Skocz do zawartości

tadeo

Forumowicze
  • Postów

    1889
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez tadeo

  1. Witam i współczuję straty, jednocześnie ciesząc się, że Tobie nic się nie stało. Niestety zima w tym roku dała popalić nawet makaroniarzom :blush: Grunt, że straty tylko w sprzęcie a Ty jesteś cały i zdrowy :biggrin: Pozdrawiam.
  2. Sie ma. Jak możesz, to podaj cenę z całym osprzętem i wyślij zdjęcia ubranego moto. Mojego maila wysyłam na priv.
  3. Ja też będę zachęcał do BANDITA 600. Idealne moto na początek, proste, wygodne i tanie w utrzymaniu. No i możesz wybrać czy chcesz golasa czy wersje z owiewką ;)
  4. Wszystko zależy jak kręcisz. Moment obrotowy pozwala na jazdę poniżej 3 tys obr i wtedy spalanie w mieście jest przyzwoite (ok 7-7,5l). Na trasie kręcąc do 5 tyś obr spokojnie zamkniesz się w 6-6,5l/100km (jazda z pasażerem i kufrem). Ale jak będziesz cały czas kręcił pod czerwone to i 10/100km wciągnie. Tyle tylko, że wchodząc na czerwone pole na 2-gim biegu masz 160km/h :biggrin: :buttrock: W moim odczuciu jest to bardzo fajny motocykl do turystycznej jazdy we dwoje, jednak kiedy chcesz się pobawić na górskich winklach, zaskoczy cię bardzo pozytywnie :biggrin: Weź pod uwagę również YAMAHĘ XJR 1300.
  5. Też polecam BANDITA, tylko że za taką kasę będzie ciężko znaleźć moto pow. 1000ccm z ABS-em. Potwieredzam również, że przy spokojnej jeździe 6-7l/100km :icon_biggrin: Ale jak już kolega będzie chciał pofisiować, to niestety spalanie znacząco wzrasta. Za to przyjemność z jazdy... :icon_mrgreen: bezcenna!!! No i niezniszczalny i bezawaryjny olejak! :buttrock:
  6. Tylko że to ze zdjęcia to jest monokey system :icon_biggrin:
  7. Przejeździłem z givi e46 nonolock prawie 20 tys km. Przeładowywany był wielokrotnie i zawsze trzymał się moto. Fakt, że z kufrem nie latałem powyżej 150-160 km/h, gdyż cb 500 była zbyt lekka i zaczynała wężykować. Teraz mam maxie na monokey-u i też zachodzę w głowę z której strony on ma być mocniejszy?
  8. Z ubezpieczeniem to nie do końca tak jak pisze LupoRF. Owszem, możesz wykorzystać ubezpieczenie poprzedniego właściciela, ale po wcześniejszym rekalkulacji i dopłacie (bądź nie) różnicy jaka powstanie po uwzględnieniu twoich danych (wiek, zniżki itp). Więc niezwłocznie po rejestracji musisz iść do ubezpieczalni tak czy innaczej. Niestety kosztów rejestracji dokładnie nie znam. Dzisiaj za wydanie wtórnika dowodu rej. zapłaciłem 86 zł :biggrin:
  9. Stałem przed podobnym dylematem, ale na korzyść kufrów przemawiał fakt, że moto kupiłem już ze stelażem. Po obejrzeniu sposobu mocowania sakw u kumpla, nie miałem już wątpliwości :biggrin: tylko kufry!!! Solidnie, bezpiecznie i w miarę ładnie :icon_mrgreen: Posłuchałbym rady Diabła_Piszczałki, nie czekaj, tylko bierz. Stelaż dopasujesz, a potem zostaje radość, że nie musisz tracić pół godz. na montarz sakw, i że zostawiając bagaż, nie martwisz się, że za chwilę okoliczne żule będą chodzić w twoich gaciach :smile:
  10. Oglądałem niestety Dainese i niestety we Włoszech. A na dodoatek cena nie była promocyjna. Dlatego sobie odpuściłem.
  11. Nie wiem gdzie koledzy widzą tą jakość w DAINESE? Zastanawiałem się jakiś czas temu nad kombi tego producenta. Ale po obejrzeniu z bliska, szybko chęć mi przeszła. Wszędzie latające nitki i niechlujne szycie. Dla mnie to nie jest warte ceny, jaką wołają sprzedawcy.
  12. wrzuć jakąś fotkę swojego moto. Widząc sprzęta będzie łatwiej coś doradzić, wymyślić.
  13. Miałem podeobne kryteria do twoich, pomijając wtrysk i dysponowałem połową założonej przez Ciebie kwoty. Wybór padł na BANDITA 1200N (pierwsza wersja) Jak dla mnie bajka :icon_mrgreen: świetny do turystyki we dwoje, przy spokojnej jeździe (90-120) pali 6,5l (też się bałem spalania, jak się nasłuchałem że bez problemu dychę wciąga), a jak chcę się pobawić w górach na winklach... to nic tylko dobrze zagrzać opony i jazda! Za kasę którą masz do wydania zdecydowanie wziąłbym CB 1300 z owiewką. Idealny kompromis pomiędzy "turysta" a "zapierdalacz"
  14. Bilet91-skoro powtórzyłeś temat, to ja powtórzę to, co już wielokrornie pisałem: Kupując cb 500 miała na liczniku 72 tys km, jak sprzedawałem było w okolicy 90tys i moto dalej śmiga. Brat miał xj 600 diversion z przelotem prawie 80 tys, wszystko chodziło jak w zegarku. Tak więc jak widzisz, japońska technologia nie pozwala tym silnikom skończyć się za wcześnie :biggrin:
  15. tadeo

    Zamiana

    Ludzie! Ale wy pieprzycie głupoty! Problemem nie jest jedno piwo, a to, że polak nie potrafi zatrzymać się po jednym. Obecnie żyję w kraju, w którym prawie każdy wracając do domu zatrzymuje się w barze, wypija piwko albo innego aperitifa, i jedzie dalej. I możecie mi wierzyć-nie rozbijają się z tego powodu!
  16. Musi posiadać ten dokument. To coś jak nasza karta pojazdu. Dla włocha najważniejszy papierek, który trzyma w domu. Do tego jeszcze drugi papier, czyli dowód rejestracyjny, który wozi przy sobie.
  17. A ja mimo wszystko będę przekonywał Cię do większej poj. Jeśli nie 1000, to stawiałbym na 750-ki. W tym zestawieniu które podałes wygrałby raczej Z 750, mimo mojej antypatii do kawasaki. Dużo lepszy moment obr, a i koników nigdy za wiele :icon_biggrin:
  18. Respekt Ci nie zaszkodzi, ale też nie demonizujmy motocykli litrowych. Masz już pewne doświadczenie i odpowiedni dystans, więc moim zdaniem dasz sobie radę na 954. Sam przesiadłem się po 20tyś km z cb 500 na bandita 1200, i bardzo się zdziwiłem, jak łatwo było mi się wjeździć. Podkreślam, że mocno kręcony jedzie jak szatan, ale skoro dałem radę pozamykać opony, to chyba nie taki diabeł straszny. 600-ki na twoim miejscu bym sobie odpuścił. P.s. a może właśnie BANDIT 1200s ?
  19. Ja również polecę gs-a 500. Przede wszystkim jest niższy od CB 500 i na pewno będziez się na nim pewniej czuła. Dodatkowo jest jeszcze prostszy konstrukcyjnie od cb, a co za tym idzie jeszcze tańszy w eksploatacji (np brak chłodzenia cieczą)
  20. Nie czaj się, tylko próbuj! Ale najlepiej z kimś, kto się zna na tej robocie. Ja pierwszy raz malowałem osłony chłodnicy do cb 500 i wyszły całkiem przyzwoicie (a zabrałem się za to bez żadnej wiedzy) :icon_mrgreen: Najważniejsze jest dobre przygotowanie podłoża i dobranie gęstości lakierów. Ale ostatecznie wydałem na całą zabawę 50zł (małe elementy i mało materiału). Podkreślam, że koło profesjonalnej roboty to to nawet nie leżało :icon_razz: ale i tak dobrze się bawiłem. Na początek weź jakiś mały, prosty element i baw się dobrze.
  21. I to jest Polska właśnie! :banghead: Na zachodzie za złom wołają pare euro, i właśnie te motocykle są sprowadzane do kraju. Więc co tu się dziwować, że pod owiewkami tylko kupa gruzu? Klient własnie tego oczekuje... chociaż wolałby pewnie na prawdę dobrego moto za pół ceny... :banghead:
  22. No i właśnie to szukanie kosztuje 600 zeta :icon_razz: Mimo wszystko, życzę powodzenia.
  23. Tylko pamiętaj, że tych kufrów z hondy nie da się odczepić, a do sztormiaka dokupisz co ci będzie pasować. Poza tym, mnie suzuki urzekło lekkością prowadzenia. Jedzie się jak na rowerze :buttrock: A manewry między samochodami to czysta rozkosz. No i dalej będę powtarzał, że jest dużo bardziej uniwersalny. Na koniec tych moich wypocin dodam, że jak dla mnie ważna jest też możliwość łatwej odsprzedaży motocykla. A w tym wypadku zdecydowanie szybciej i z mniejszą stratą sprzedaż SUZUKI.
  24. tadeo

    Opony zimowe cz.2

    Wejdż może na oponeo.pl Po dokładnym indeksie będziesz mógł wybrać cos dla siebie.
  25. Moim zdaniem sztormiak jest praktyczniejszy. Bardzo wygodny, ekonomiczny i ma możliwość doposażenia w przeróżne dodatki. Poza tym, w hondzie kufry boczne są chyba zamocowane na stałe, co zmniejsza odrobinę poręczność w mieście. Dla mnie wybór byłby prosty: sztormiak, ewentualnie transalp!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...