Buber

Ale wiesz co, jak chcesz spać na plaży to raczej na południu. Na północy, gdzieś tak aż to Neapolu, to cienko z tym bywa. Osobiście o wiele bardziej polecałbym Hiszpanię. Plaże lepsze i czystsze. Takie tam.. ;) życzę żeby Ci się udało :)

Artur, zrobisz jak zechcesz, ale zabierasz się do tego od dupy strony. Tzn, NIE KUPUJ motocykla o ile wcześniej się nim nie przejechałeś. I to chodzi o model, a nie o daną sztukę. Bo wyglądać moze najbardziej zabójczo na świecie, ale np. może ci ugięcie nóg nie pasować. Dlatego to co powinieneś zrobić to przejechać się KILKOMA motocyklami w tej kategorii i potem kupować. Do tego dodam, że jeżeli "wygląd" pierwszego motocykla jest dla ciebie ważniejszy od reszty, to.... to się zastanów jeszcze raz. Z mojego doświadczenia to ci powiem że dopiero trzeci motocykl to jest ten który naprawdę ci pasuje. Na pierwszy moto kupuj coś łatwe w obsłudze i z tanimi częściami po paciaku parkingowym. A ślicznego Fazera zawsze zdążysz kupić, nie dziś to za rok. Ale na koniec pamiętaj że to twoja kasa i wydanie jej ma ci sprawić przyjemność, więc zrobisz jak uważasz ;)

Rispekt za dobrą robotę. Jakby ktoś chciał offline, to szukajcie na torrentach Motorrad Tourenplanner - bardzo dobra mapa europy dla motocyklistów, z zanzaczonymi wszystkim przełęczami, itd (każda z małym opisem co i jak) oprócz tego można wstawić opcję obliczania drogi "ładnej dla motocykla" i poprowadzi panoramicznymi dróżkami. Tylko że po niemiecku, ale spoko można dojść do tego co jest co :)

I do tego jest to jednostka dopracowana, bo teraz to już chyba trzecia generacja, więc spoko działa. Tylko że części do tryplów są strasznie drogie.... wiem, bo kumplowi na jego tryplu wykonałem paciaka na parkingu (ten wieeelki promień skrętu.. :( ) i byłem raczej niemile zaskoczony cenami banalnych elementów jak klamka, czy pedał hamulca...

True, true, co prawda jeździłem tylko Speed tryplem (golas) ale silnik miodzioooooo... charakterystyka bombowa. No ale po to właśnie są 3 cylindry :D

Tu akurat opinie się różnią. Na forach Fazera piszą że gaźnikowy dobrze ustawiony jest elastyczniejszy w obrotach niż ten na wtrysku. No i jak się nie boisz, to sam wszystko zrobisz, Ale jest inna kwestia, nie poruszona wyżej. Mianowicie chłodzenie. Starszy bandit to olejak a Fazer jest chłodzony cieczą. Kiedyś całą zimę do roboty jeździłem moją Hondzią (olejak) i jej zaszkodziło. Więc tutaj lubię chłodzenie cieczą. Są fajne kity w stanach do poprawy charakterystyki momentu (iglice i dysze do gaźników). Ale suma sumarum pomiędzy Banditem a Fazerem to jest kwestia gustu i przyzwyczajenia. Osobiście lubię bardziej Yamahę.. może dlatego że fajne gitary robią? ;)

I to jest właśnie to o czym piszę - po co płacić 25$ na ebay.uk, skoro takie samo jest na ebay com za 7$? http://www.ebay.com/itm/Black-Dual-USB-Waterproof-Charger-Adapter-Socket-Outlet-Power-12-24V-Motorcycle-/261669056495?hash=item3cecb0efef&vxp=mtr http://www.ebay.com/itm/12V-Waterproof-Dual-USB-Car-Power-Adapter-Charger-Plug-Socket-Outlet-Motorcycles-/311041551239?pt=LH_DefaultDomain_2&hash=item486b856b87&vxp=mtr I przesyłka w cenie.....

A wiesz, dla mnie to "liczenie państw" to to samo co fejsbuk - "patrz co mam!" "a ja to byłem w x więcej państwach od ciebie" - przechwalanie się, albo po prostu chęć poczucia się lepszym od drugiego. A podróżowanie powinno uczyć tolerancji. Ale walcz. Im starszy jestem tym bardziej mi się wydaje że podróżowanie to najlepszy sposób na wydanie kasy. Mi się marzy 10-12 metrowy jacht... Kto wie? może kiedyś...

:) Znaczy - bądźmy rozsądni, taki gaźnik, czy nie wiem, opony, to wolałbym z pewnego źródła, ale drobiazg jak ładowarka USB to może być już tanie. Kiedyś motocykle japońskie ( i samochody) były uznawane za szajs i niską jakość - lata 70? I proszę, 30 lat potem jaka zmiana. Więc i Chińczycy mają szansę :)

Ahem, a ty się naprawdę łudzisz że to co kupujesz w Europie za 15 euro to było zrobione w europie? To jest z tej samej fabryki w chinach, ta sama jakość, tylko przepłacasz pośredników. Oczywiście, wolnoć tomku.... :) ale ja się już nie łudzę :)

Poza tym nie szukaj na polskim ebayu takich rzeczy. Tylko na ebay.com http://www.ebay.com/sch/i.html?_from=R40&_sacat=0&_nkw=usb+socket+motorcycle&_sop=15 Tam masz z chin z przesyłką za 2-3 dolary. Dochodzi, tylko że po miesiącu :) ale jak się nie spieszy to o wiele tańsza opcja. Kurde, jak tak spojrzałem to chyba sobie sam zamówię :)

Wiesz, tylko 3 cyfrowej liczby czego? Kilometrów, lat wieku, dni w areszcie? :) Bo kasy to raczej wiele nie zaoszczędzisz tą drogą.... Wielu ludziom to chodzi po głowie ale bardzo niewielu to realizuje. Akurat mam wrażenie że yeuop by dał radę. Ale ciągnąć stareńkiego XTka dookoła świata to sprawa dla hobbysty z dużym budżetem. Był też gościu co na Vespie świat objechał. Da się? Da się :)

"lot z motkiem" (w przypadku twojego obecnego motka) to jego 3-4 krotna wartość. Więc pomysł bez sensu. Co ma sens to sprzedać motka w Rosji (żeby było na waciki) i kupić tanio motka w USA (to się da). Aha, jak dojedziesz na dół (Chile, Argentyna) to używanego motka niezarejestrowanego w tych krajach nie sprzedasz. Ichnie przepisy na to nie pozwalają. Jeżeli nie planujesz tej podróży na "zatrzymuję się żeby zarobić" to wg. mnie nie masz szans. Sorki. Jak chcesz zarabiać po drodze to masa ludzi tak świat okrążyła. Wtedy załóż 2-3 lata. Nawet gdzieś był gościu co na ścigu przejechał całą amerykę południową. Zabójcze zdjęcia miał (chyba cebra to była) po ośki w błocie w dżungli ;)

No patrz, a w tym linku co ci dałem wyżej, są też takie - do manuala: http://www.hondampe.com.au/docs/owning_a_honda/owners_manuals/motorcycles/NX500-NX650-1992.pdf http://www.servicerepairmanualonline.com/5077/honda-nx500-nx-500-dominator-manual/ no weź, przecież to jest proste....

srsly? nawet w google nie umiesz wpisać? https://www.google.pl/search?q=honda+nx500+specifications&oq=honda+nx500+specifications&aqs=chrome..69i57j69i60l2j69i61.5135j0j1&sourceid=chrome&es_sm=122&ie=UTF-8

Albo (co zalecają fora starszych motocykli) poprowadź drugą, "zapasową" masę do ramy. Ja bym jeszcze rzucił okiem na fajki. Jeżeli kiedyś tam je zalało, np. solidny deszcz, to czasami przebicie zostaje. No i czasami pomaga pójście "po kablu" i rozpięcie/spięcie wszystkich połączeń po drodze. Czasami wydaje się że jest OK, a naprawdę coś było nie tak. Miałem tak w moto, miałem tak w kompie :)

Pytanie nr.2 czy nie prościej zamiast tuningować byłoby GS500 albo CB500 kupić? Różnica w cenie pomiędzy Cb400 a CB500 to chyba będzie mniej niż tuning... Jeszcze jest CB750.... Chyba że chodzi o jakiś zakład albo coś.... ?

Well, ja byłem rozpuszczony moją CBką, którą osiągałem 5/100 w mieście. A Fazer bierze siedem i się nie pyta :) ale frajda jest :)

Tu się rozumiemy w 100% . Przed fazerem używałem przez parę miesięcy CB1300 - aksamitnie jedwabista elektrownia atomowa niekończącej się mocy :) :) Owszem, troszkę cięższe było, ale przy moim jeżdżeniu (bez "dróżek" i "terenu" to nie ma znaczenia. A możliwość przyspieszania z każdych obrotów - bezcenna. Tylko że żere palyfko :D ale czymś te koniki trzeba napaść... :)

Raz na lytrze, zawsze na lytrze..... Trzeba tylko samemu spróbować :)

No wiesz, niekoniecznie. Po odpaleniu, i zgaszeniu, wszystko jest przesmarowane i się już kręci, gaźnik napełniony i od początku podaje lepszą mieszankę, świece już troszkę zagrzane... Oczywiście, to nie jest kwestia zero-jedynkowa, po prostu miewałem tak i bardzo często przyczyną był akumulator, a dokładniej, słaba iskra. Jest jeszcze metoda, zalecana do starych sprzętów, żeby zasilać cewki zapłonowe bezpośrednio z aku (poprzez przekaźnik ofkors) bo mały spadek napięcia na wejściu cewki to duży na wyjściu. A ma być napięcie jak największe :) Ale to taki bardziej tuning. ;)

Ależ to nie szydera.. po prostu wyobraziłem sobie kolesia z kołem w plecach.. Spoko, u siebie w górach widzę co potrafi motocykl a co kierowca, i mam tego pełną świadomość :)

Wiesz, miałem tak ze dwa razy ze niby aku było dobre, niby kręciło a były problemy. Po zmianie aku, śmigało aż miło. Stąd zalecam podmiankę, bo to najtańszy sposób na sprawdzenie. Od biedy po kablach, ale od biedy :) No wątpię. Króćce są z gumy, biorąc pod uwagę odległość od silnika to rozgrzeją się po 10-15 km. Na pewno nie po chwili.

Inna rzecz to jakość iskry. Zimny silnik do pracy potrzebuje o wiele mocniejszą iskrę, bo paliwo nie jest tak dobrze rozpylone. Sprawdź (jeżeli możesz) z lepszym akumulatorem, albo jak jesteś w stanie sobie zrobić prezent, wstaw świece irydowe. Z miejsca się poprawia odpalanie na zimnym.

łał... wheelie na zakrętach... to chyba plus 30 do zdolności kierowania motocyklem... :D :D