heniek128

Taka jazda to straszna nuda. Lepiej od razu nastawić się na tor.

Trochę mnie wystraszyliście. Mam dwa slicki super soft. Trzymam je w garażu gdzie temperatura przy -20 może spaść w okolice zera. Przetrzymają, czy może lepiej zabrać je do mieszkania gdzie temp. jest powyżej 20 stopni? One pękają od niskiej temperatury czy od nacisku na nie w niskiej temperaturze?

Ale 5t są właśnie za grube przez co ciężej jest nimi coś przymocować a w ścigach łatwo nimi uszkodzić plastiki. 35mm, 3t są zdecydowanie lepsze i wygodniejsze w użyciu. U siebie dodatkowo skombinowałem pasy z karabińczykami i dociąłem dokładnie na długość dzięki czemu zapinanie sprzętu jest dużo szybsze - naprawdę ogromna różnica w wygodzie. Jak wozisz motocykl raz na rok to jest to obojętne ale przewożąc sprzęt raz na tydzień i częściej to naprawdę nie warto utrudniać sobie życia.

Co do husabergów (starszych) to podobno jest ktoś komu udało się przejeździć kilka lat bez grubszych problemów w silniku ale ja nie spotkałem ani jednego użytkownika który by nie wykonał grubego remontu (oczywiście z przyczyn innych niż standardowe zużycie ). Zastanów cię nad crf wersja x. Oryginalne części można dostać po mega dobrych cenach.

Jak coś ponad rok to najprawdopodobniej masz wadliwy przód. 120/70ZR17 M/C (58W) TL ContiSportAttack 2 CP8B B5M4 4811 to 2614 Sprawdź oznaczenia. Jeśli takie jak powyżej to odeślij do producenta - najlepiej na tym wyjdziesz,

Najlepszy dzwięk to 2t kręcone na maksymalnych obrotach, później rzędówka na odcięciu, następnie daleko za nimi fałki i single (chodzą fajnie ale tylko do max średnich obrotów, później lipa). Leje na 4t - natomiast 2t jeszcze chyba nigdy nie obsikałem:)

http://allegro.pl/listing/listing.php?requestCategory=147482&description=0&order=d&string=pas+transportowy+3t&requestDepartment=category-147482&bmatch=seng-v6-p-2-mt-1021 5t nie ma sensu - za grube utrudniają montaż.

Nie pajacować, klucz do 200 to też zbędny wydatek, dokręcisz na 100 i jeszcze ciut i będzie ok. Moment jest ważny na kilku śrubach. Dokręcanie mało istotnych połączeń dynamometrem to strata czasu. A poza tym i z kluczem można gwint zerwać dlatego tam gdzie nie jest to konieczne preferuję wyczucie i ewentualnie klej - najbezpieczniejsza metoda dla gwintu.

A skąd mam wiedzieć jaki przebieg. Dwa młodziaki z garaży obok mojego takie miały i obaj ciągle się z nimi męczyli, mało mnie interesowało co z nimi było ale nie chodziły tak jak powinny i ciągle przy nich grzebali. Ogólnie jak już pisałem dla mnie to strasznie kiepski silnik nawet jak jest 100% sprawny. Nie wiem jak 350 ale 125 to lipa. Z takich pojemności to podobno najmocniejsza jest mz 125.

Masz zużyty komplet łożysk i tulejek. Najprawdopodobniej wahacza, amortyzatora oraz kiwaczki. Tanio nie będzie bo trzy komplety naprawcze wyniosą cię 400-500zł ale tak to jest jak się nie wymienia na czas i nie czyści łożysk. Rozbierz wszystko i sprawdzaj gdzie konkretnie jest luz.

Dokładnie. Minimum uszczelniacz do wymiany. Lepiej się zabrać za to szybko bo płyn może pójść do oleju.

nie wykryją

A ja widziałem dwie dr 125 i w obu były kłopoty z silnikiem więc coś jednak jest na rzeczy. Zresztą jeździłem na kursie na prawko na gn z tym silnikiem i to jest jak dla mnie porażka. Jak sie wkręci na obroty to plomby z zębów wypadają. Stare osiemdziesiątki kasują to coś pod każdym względem.

Ja bym zostawił.

Jeden pad. Mogę oddać bez dysku zewnętrznego 500gb za 450zł.

Sprzedam xbox 360. Bardzo mało używana - grałem może raz na trzy miesiące. Wersja z najlepszym chłodzeniem - jasper. Zrobiony flash napędu - można odpalać gry z kopi płyt Zrobiony czip RGH - można odpalać gry z dysku, pendrive itp. Ogólny stan bliski ideału. Konsola posiada: wbudowaną kartę pamięci, dysk zewnętrzny 500gb w obudowie obsługującej usb 3.0 (nówka kilkanaście godzin przebiegu). Dysk oryginalny xbox 60gb w oryginalnej obudowie, reszta wyposażenia jak w sklepie. Na dyskach aktualnie jest 20 gier i kupa wolnego miejsca. oddam za 600zł do negocjacji lub 550zł bez negocjacji + przesyłka.

Ja podziwiam kondycję kolesia bo 1:39 takiej jazdy to naprawdę bardzo dużo. Chociaż z drugiej strony ci z końca stawki w takich imprezach zawsze mają kilka razy ciężej bo wywalą się piętnaście razy przez co sumarycznie siły muszą mieć jeszcze więcej:)

E tam. Dobrze jedzie, tak trzymać. Tor to nie szkoła bezpiecznej jazdy.

Po leśnych drogach dużego przebiegu nie zrobisz weź lepiej 530. 690 to ciężki sprzęt, będzie cię męczył w terenie. Z doświadczenia powiem ci, że taka jazda bardzo szybo się nudzi no i trzeba mieć ekipę bo samemu jest niebezpiecznie. Pomyśl lepiej nad jakąś krosówką na tor. Jak mieszkasz na płaskich terenach to lepiej od razu sobie darować jakiekolwiek endurowanie.

Tylko to była impreza enduro - trochę inna bajka niż tor cross który na którym nawet ja na slickach daje sobie radę. Do takich imprez trzeba być obcykanym w trudnym terenie którego w mx nie ma.

Nie - to ten http://www.scigacz.pl/Wojciech,Manczak,i,Marcin,Malecki,8211,,zwyciezcy,Fiat,Yamaha,Cup,2009,10714.html Wojciech Mańczak

W SM wyścig jest. Jednakże sprzętem za 10-15tys. zł można wygrać PP (odpowiednik rookie). W MP sprzętem za 25tys. da się latać w czołówce. Teraz modne są nowe TM 450 które w tym roku zdominują MP (odpowiednik r6r) Kosztują 35-50tys. i tym naprawdę da się dużo zdziałać + dwa komplety kół. Minusem jest, że do SM wszystkie graty są drogie. Nieporobiony silnik japońca to koszt około 3tys. zł sezon (jeśli nie wystąpią niespodzianki). W tuningowanych więcej. Opony jak do ściga około 1100zł komplet. W Pucharze można wygrać z małym budżetem, w MP raczej trzeba iść grubiej. Jako ciekawostkę mogę powiedzieć, że jeden z zawodników w 2009 miał czas w PZ 1:37. W tym roku zajął 4 miejsce w generalce MP (sm). Najbardziej wkurza w sm/cross/enduro ciągły serwis. Trzeba ciągle grzebać, co chwilę zawory, olej, filtr, szprychy, częste mycie, zawsze coś ekstra. Mega upierdliwe to jest. Ja umiem wszystko zrobić sam ale przyjemności mi to nie sprawia - wręcz odwrotnie.

Większość z nsr z nowszych roczników będzie mieć wbite 11kw bo fabrycznie wychodziła tak zblokowana.

raczej na Porsche

2015 jeszcze przejadę w SM ale kusi mnie w stronę MX więc pewnie w sezonie sprawie sobie nową zabawkę ale jakieś starty na crossie to raczej 2016. Na SM mam trochę złą lokalizacje bo tylko jeden tor blisko (80km) - natomiast tory na których odbywają się rundy to drugi koniec polski więc z trenowaniem tam to raczej jest ciężko. W Poznaniu nie ma kibiców bo dojazd na tor kiepski i występuje zupełny brak reklamy. 50% mieszkańców PZ nie wie, że taki tor istnieje a co dopiero jakieś zawody:)