heniek128

Niekoniecznie. Ja wziąłem w miarę sprawny i koszty porobienia go były spore, jakby wziąć złom to może się okazać, że taniej by było kupić nówkę:). Porobić zapuszczony sprzęt z niesprawnym silnikiem 4t to może wyjść około 10tys. zł więc średnio to się opłaci.

można naprawić

to jest do wersji x o zapewne chodzi o wersję r. http://owners.honda.com/assets/ownerlink/model/own_man/powersports/2005/2005_crf450r.pdf Jest jeszcze bardziej rozbudowana wersji haynesa 2002-2006, właściwie jest ona przeznaczona do modeli do 2004 ale, że to praktycznie to samo to można jej używać w tych sprawach które nie są opisane w owners manual

Seicento 1.1 w gazie. Pali siedem litrów gazu. Mazdą nie jeździłem ale fiestą i cienkim tak -> wg. mnie sej jest lepszy.

Nie ma co się ścierać i tak was nie stać. Na to forum raczej nie zagląda grupa docelowa;)

Jakiego wstydu. To jest korek dumy - pokazuje, że przynajmniej na podstawowej matematyce właściciel się zna. Płacić dwa razy więcej za jazdę tym samym samochodem to jest dopiero wstyd:)

Ale chyba nie trzymasz kierownicy do końca, tylko wcześniej ją puszczasz. Handbary do MX -> bardzo niebezpieczne, do enduro -> zależy od upodobań ale nie jednego już połamały (jak już to montować całe plastikowe) Do Sm -> wypada mieś mieć ze względu na ku**ewsko drogie klamki (u mnie 420zł za klamkę hamulca).

Tak musisz opłacić te 2%, sprzedający zgłosi sprzedaż pojazdu w wydziale komunikacji więc ślad będzie. Jak będziesz sprzedawał to następny właściciel opłaci ten podatek i wtedy się wyda.

Takie coś może ci podpasi: http://olx.pl/oferta/ktm-duke-ii-640-99-CID5-ID5TTw1.html#d0fa127c76 Nie SM ale skoro na właściwościach terenowych ci nie zależy to chyba dobra opcja.

tak

Ktm lc4 640/660/690 ze wskazaniem na ten ostatni. Ten z linka też dobra opcja.

Koszty są (mam crf sm na tor) ale najbardziej upierdliwa jest częstotliwość obsługi , co chwilę trzeba coś robić. Jak chcesz drz to szukaj nie gotowej sm a wersji E przerobionej na sm, mocy będzie 10km więcej a obsługa taka sama.

Jak już chcesz ostrzej jeździć to kup chociaż WR. Jak kupisz DRZ w wersji SM to musisz wymienić gaźnik, wydech, odblokować filtr, może jeszcze wałki wymienić aby uzyskać moc podobną do wersji E. Serwis w drz raczej jak w szosówkach jak dobrze trafisz, jak nie to remont silnika 4-7tys.

A używki to co, niby się przejedziesz kawałek ale zdecydowanie za mało aby poznać sprzęt więc w sumie wychodzi na to samo.

1. tak 2. tak

Ravenol 10w50 ale to była okazyjna cena, kupiłem zapas na kilka lat:) Często firmy wyprzedają oleje jak już trochę zalegają im na magazynie.

Estrowy 100% syntetyk to ja kupiłem za 19zł/l:) A co do hydro to jest to tylko technologia produkcji - liczą się parametry a nie technologia jego produkcji, która właściwie o niczym nie świadczy. Olej grupy nr. 5 każdy może sobie zrobić w domowych warunkach i nazwać pełnym syntetykiem, czy to czyni go lepszym - nie wydaje mi się:)

Bo Metzeler wygrał przetarg. To chyba logiczne. Czyt. dobra cena + wcześniej wspomniane przyzwyczajenia niemieckie. No ale z6 to dobra guma, też na takiej latałem kilkanaście temu i powodów do narzekań nie miałem.

Za 20 lat to na te wszystkie cafe będzie się patrzyć jak teraz na przeróbki junaka na czopra (w latach 90' hit).

Robi się rzadziej bo są trochę kastrowane a i sama jazda enduro odbywa się na dużo niższych obrotach niż na krosowym torze. Jak WR odblokuje się w pełni to żywotność będzie miała podobną do yzf bo wtedy w praktyce będzie to prawie yzf:) Tak to już jest dodasz 4KM mocy a żywotność spada nawet o kilkadziesiąt procent.

Za taką kasę dam ci trzydzieści nówek dowolnego motocykla szosowo turystycznego dostępnego w polskiej ofercie:)

Tnij ducati, hondę sobie zostaw. Za x lat nabierze wartości.

Nie ważne czy 2t czy 4t w większości przypadków siłą rzeczy trzeba robić remont co sezon więc zawsze są "po remoncie"

http://olx.pl/oferta/amortyzator-skretu-ohlins-CID5-ID7uYhz.html Kupować bo diengi potrzebne.

Nie wiem czy czytaliście ale on ma pomysł na zwężanie dróg dojazdowych do miasta (chce sztucznie tworzyć korki) aby ograniczyć ilość samochodów - jak to usłyszałem to nie wiedziałem czy się śmiać czy płakać:)