Skocz do zawartości

Zardzewieje?


ukasz
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Temat w związku z aktualnymi przygotowaniami sprzęta do snu zimowego (tak, tak - w 3mieście dzisiaj za oknami biało).

Otóż przyjęło się, że na zimę zalewamy bak do pełna - żeby zbiornik nie pordzewiał od środka. Zastanawia mnie, czy w odniesieniu do współczesnych motocykli japońskich (noo dobra... mój GSXF w zasadzie pełnoletni jest, ale zakładam, że zalicza się jeszcze do kategorii "współczesnych ;) ) ta praktyka ma swoje uzasadnienie? Czy jakość wykonania baku, powłok itp. nie zabezpiecza go już sama z siebie w sposób należyty przed rdzewieniem?

 

Zalanie baku do pełna to oczywiście nie jest duży problem, a i benzyna się na pewno nie zmarnuje - ale pytam tak z czystej ciekawości (no dobra... nie tylko z ciekawości, ale i z powodu, że nadal jestem studentem i te sto kilkadziesiąt zeta w kieszeni czy zimujące w baku robi mi różnicę :) ). Jeżeli istnieje ryzyko, to jasne jest, że wolę zalać zbiornik niż na wiosnę kombinować z jego oczyszczeniem.

Temat z rodzaju "pogromców mitów" z tym, że wolałbym aby wypowiedział się ktoś obeznany, niż eksperymentować samemu na mojej Zuzi :icon_mrgreen:

 

pozdro!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja nigdy nie zalewalem i problemow nie bylo ale na wlasne oczy widzialem jak w mlodszych dominatorach jest pordzewialy zbiornik a moj nie ale to raczej wynika z tego ze starsze maialy leprza jakosc produkcji, generalnie to paliwo bedzie do wywalenia na koneic zimy... mozesz zrobic tak ze zlejesz cale paliwo i nalejesz troche oleju, gestego i rozprowadzisz po sciankach a na wiosne wypluczesz:)

Usługi IT - www.tricori.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z tym paliwem jest roznie, zdaza sie ze sa w nim agresywne zwiazki i powoduja korozje, woda bedzie sie zpierac tak czy siak a poniewaz jest ciezsza od benzyny to londuje na dole i tam pwoduje korozje, wg mnei najrozsadniejszym wyjsciem jest sam olej

Usługi IT - www.tricori.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... i te sto kilkadziesiąt zeta w kieszeni czy zimujące w baku robi mi różnicę :icon_rolleyes: ).

Albo masz zalozony zbiornik od "duzego Fiata", albo ceny benzyny w Trojmiescie osiagnely poziom jak w Norwegii :bigrazz:

A co to za roznica czy zbiornik wspolczesny czy mniej wspolczesny? Woda tak samo skrapla sie na sciankach zbiornika. A na wiosne to wszystko wedruje wprost do gaznikow...

Wiec lepiej zalac do pelna i nie marudzic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat w związku z aktualnymi przygotowaniami sprzęta do snu zimowego (tak, tak - w 3mieście dzisiaj za oknami biało).

Otóż przyjęło się, że na zimę zalewamy bak do pełna - żeby zbiornik nie pordzewiał od środka. Zastanawia mnie, czy w odniesieniu do współczesnych motocykli japońskich (noo dobra... mój GSXF w zasadzie pełnoletni jest, ale zakładam, że zalicza się jeszcze do kategorii "współczesnych :clap: ) ta praktyka ma swoje uzasadnienie? Czy jakość wykonania baku, powłok itp. nie zabezpiecza go już sama z siebie w sposób należyty przed rdzewieniem?

 

Zalanie baku do pełna to oczywiście nie jest duży problem, a i benzyna się na pewno nie zmarnuje - ale pytam tak z czystej ciekawości (no dobra... nie tylko z ciekawości, ale i z powodu, że nadal jestem studentem i te sto kilkadziesiąt zeta w kieszeni czy zimujące w baku robi mi różnicę :clap: ). Jeżeli istnieje ryzyko, to jasne jest, że wolę zalać zbiornik niż na wiosnę kombinować z jego oczyszczeniem.

Temat z rodzaju "pogromców mitów" z tym, że wolałbym aby wypowiedział się ktoś obeznany, niż eksperymentować samemu na mojej Zuzi :clap:

 

pozdro!

 

Moje BMW R80RT było użytkowane pierwotnie w Angli, gdzie jak wiadomo klimat jest wilgotny i rdzopodatny. W polsce mam ją od 3 lat i nigdy nie zalewałem na zimę baku do pełna. Zbiornik zdejmowałem kilkakrotnie w celu ułatwienia dostępu do silnika, jak też wymiany uszczelek w kranikach. Przy okazji oglądałem go dokładnie. Nie zauważyłem, aby powstały w nim jakiekolwiek ogniska korozji. Dla tego myślę, że korozja zbiornika przez zimę związana jest ze starymi pojazdami z demoludów i nie dotyczy jednośladó współczesnych. Dobrze pomalowane i prawidłowo eksploatowane pojazdy nie powinny korodować od wilgoci skraplającej się w baku. Co innego, gdy korozja zaczeła już chrupać blachę. Wtedy napełnienie go do pełna na pewno nie zaszkodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym wolał zalać już do pełna i nie kombinować z wd albo olejami. Po co potem sie bawić z płukaniem itd? A kase za wache odbijesz w zimie. W sumie w ciągu jednej zimy Ci nie zardzewieje ( Chyba że go wodą zalejesz;])

 

Zajc- o co biega z ceną benzyny w porównaniu z Norwegią? Jak cena jest identyko jak nie mniejsza(olej napędowy)

 

No ja bym usunął ten temat. BYŁO!

 

A co, moderator ci nie podpasował? Bo w temacie sie nie wypowiedziałeś? :clap:

Edytowane przez mati_mot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hahahahahaha sory jestem laik ale z wlasnego doswiadczenia:

 

- paliwo po 4 miesiecznym przestoju bylo pelnowartosciowe - tj motocykl po "potrzasnieciu" zapalil na dotyk, zero kaszlania, nierownych obrotow....wyjezdzilem caly bak do dna i dopiero zalalem nowym - przez ten caly okres wszystko bylo w jak najlepszym porzadku wiec mysle ze tym samym obalilem mit jakoby paliwo po zimowaniu nadawalo sie do kanalu..

 

- kiedys przez nieuwage zatankowalem moto ropa...na 20L zbiornik 3l ropa reszta benzyna - nic plukac nie musialem, nawet nie zauwazylem aby dym byl jakis ciemniejszy czy cos... ba nawet powiem ze po tym "zabiegu" moto zaczelo mniej palic a silnik jakby lepiej chodzi, tym samym kolejny mit obalony jakoby odrobina oleju tudziez WD miala zaszkodzic naszemu motocyklowi

 

wnioski nasuwaja sie same... no chyba ze moja fazerka jest jakos wyjatkowo oporna na wszystkie mity :icon_biggrin: .... a jesli chodzi o marna kieszen - 100pln kosztowalo mnie zalanie pelnego baku 100oktanowym paliwem.... jesli nie na paliwo, wydal bym ta stowe na cos innego, a tak poczatek sezonu bede zaczynal z pelnym bakiem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Metalowy a nawet plastikowy zbiornik paliwa pusty działa jak tzw. "Studnia Akermana".

W dużym skrócie w powietrzu atmosferycznym jest sporo wilgoci czyli pary wodnej a częste zmiany ciśnienia atmosferycznego powodują skraplanie się pary wodnej wewnątrz zbiornika. Wiemy że woda opada na dno i wypiera stamtąd paliwo tworząc ogniska korozji. Tylko zbiornik zalany pod korek nie będzie absorbował wody zzewnątrz. Dużo więcej na ten temat mogą powiedzieć właściciele motocykli Honda wyprodukowanych w Hiszpanii i Włoszech a także innych marek japończyków z najniższej półki cenowej.

Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...