jaki motor jako pierwsze enduro? pomocy...

[michoa]

 

Przy takim budżecie trudno o jakikolwiek wybór

 

bzdury gadasz piękna , każda stara japonia nawet z początku lat 80 jest milion razy lepsza jakościowo od chinola

 

jeszcze jestem w stanie zrozumieć ludzi co kupują chińskie quady czy buggy bo tam jest faktycznie ogromna dysproporcja cenowa między czymś firmowym a chinolem ale motocykle ? diabolini kosztuje 1400 zł a mtx 80 bez papiera 1200 ( diabolini nie ma homologacji więc trafne porównanie )

 

 

przynajmniej nauczy sie naprawiać

 

ja bym wolał jednak żeby proporcje jazda /serwis były 70:30 a nie jak w moim buggy 40:60 :D no i spawać coś tam trzeba umieć .........

 

 

pewnie nie mniej razy niz w kawasaki ;)

 

powiem ci że miałem milion zdezelowanych japońskich offroadów i takich awari jak w chinolach to mało widziałem :D niedawno kumpel bashanem wracał znowu bez koła bo pękła piasta przy ośce , w japoni nigdy mi się nie zdarzyła taka akcja , kumpel w starym yamaha warriorze miał tak pościnany wieloklin na osi że jak strzelił ze sprzęgła to ośka się obracał a koło stało , piasta zrobiła się okrągła w środku oś też ale nic nie pękło nic się nie urwało ...

 

a w bashanach co chwila się słyszy że koła odpadają ....

Edytowane 19 Czerwca 2017 przez michoa

[1qazse4]

niedawno kumpel bashanem wracał znowu bez koła bo pękła piasta przy ośce

 

Myśle ze jednak motocykl jest zdecydowanie mniej skomplikowany niż quad zresztą chińczyk chińczykowi nie równy. Patrząc na patenty w motocyklach kilkuletnich to > 20 letni motór nadaje sie tylko do rozebrania od zera i złożenia od początku.

Edytowane 19 Czerwca 2017 przez 1qazse4

[michoa]

Patrząc na patenty w motocyklach kilkuletnich to > 20 letni motór nadaje sie tylko do rozebrania od zera i złożenia od początku.

 

ja miałem honde mtx 80c z 1982 roku

klamki były od cz , linki od wsk , tłok od wsk 175 przerobiony pilnikiem , uszczelka pod głowicę z puszki po EB , pod cylinder biały silikon sanitarny , rama spawana w 4 miejscach i wzmacniana prętem do zbrojenia , szczęki w tylnim bębnie były skrócone kątówka od malucha , w przednim gościu je posmarował smarem bo piszczały więc przedniego nie było , koła były kwadratowe i miały po 50-70% szprych ( ten motocykl po puszczeniu kierownicy zawracał ), wajha biegów przyspawana bo wieloklin zniszczony , kopniak przyspawany bo wieloklin zniszczony , cewka zapłonowa z cewki od ogara spod magneta zawinięta w skarpetkę i butelkę po nestea ( po deszczu przerywała i szarpała ) łańcuch od mz a ponieważ jego wymiary ogniwa się nie pokrywały z 428 bodajrze to naciągnięty prawie na chama na zębatki mające co 2 ząb , i łożyska koła tył co się nie kręciły ale nie miałem kasy na wymianę to nawaliłem smaru na ośkę koła i skręciłem i tak co jakiś czas smarowałem

 

tym czymś przejeździłem 2 lata , 3 razy pchałem -raz jak pękł łańcuch , raz jak brakło paliwa , raz jak dętki od wsk straciły wentle ( ucieło ) i na 2 kapciach nie byłem w stanie ujechać

 

także stara japonia jest bulletproof , jak putin w rosyjskiej polityce niezatapialna :D

[Tommo]

 

ja miałem honde mtx 80c z 1982 roku

klamki były od cz , linki od wsk , tłok od wsk 175 przerobiony pilnikiem , uszczelka pod głowicę z puszki po EB , pod cylinder biały silikon sanitarny , rama spawana w 4 miejscach i wzmacniana prętem do zbrojenia , szczęki w tylnim bębnie były skrócone kątówka od malucha , w przednim gościu je posmarował smarem bo piszczały więc przedniego nie było , koła były kwadratowe i miały po 50-70% szprych ( ten motocykl po puszczeniu kierownicy zawracał ), wajha biegów przyspawana bo wieloklin zniszczony , kopniak przyspawany bo wieloklin zniszczony , cewka zapłonowa z cewki od ogara spod magneta zawinięta w skarpetkę i butelkę po nestea ( po deszczu przerywała i szarpała ) łańcuch od mz a ponieważ jego wymiary ogniwa się nie pokrywały z 428 bodajrze to naciągnięty prawie na chama na zębatki mające co 2 ząb , i łożyska koła tył co się nie kręciły ale nie miałem kasy na wymianę to nawaliłem smaru na ośkę koła i skręciłem i tak co jakiś czas smarowałem

 

 

ku*wa jak dobrze że cię do tych świec nie wziąłem.

[Limo]

Przecież nie był zainteresowany :D

[Tommo]

Opaczność czuwała. Nic fajnego odpalić beeme z nakrętką fi 8 w jedenastym cylindrze.

[Błażej GL]

Yamaha dt 125 idealne na pierwsze enduro

[Xantei]

Witam wszystkich!

 

Jako iż ciągle mam problem z zdecydowaniem się na moje pierwsze moto chciałbym, aby bardziej doświadczeni jeźdźcy enduro pomogli mi w doborze odpowiedniego sprzętu

 

Mam aktualnie 17 lat, ale moto dopiero za półtora roku będę kupować.

Mój wzrost to 180 cm przy wadze około 83 kilo.

Moje doświadczenie w enduro ogranicza się do mojej 50'tki enduro, może i sprzęt słaby ale różne hałdy, podjazdy, błota pozaliczałem.

Budżet jaki będę mieć na zakup to około 7-9 tysięcy złoty.

 

Pozdrawiam i liczę na pomoc!! :)

[Pozytywnie Zakrecony Wariat]

DRZ- 400 E/Y

Edytowane 26 Listopada 2017 przez Pozytywnie Zakrecony Wariat

[Magik]

Panowie podpinam się pod temat, co by nie zakładać następnego.

 

Przeczytałem wnikliwie
http://forum.motocyklistow.pl/index.php/topic/158645-wybor-pierwszego-motocykla-crossenduro/

 

Ogólnie chodzi mi po głowie enduro/cross 250, z tym że problem z wyborem jest 2t/4t.

Doświadczenie w terenie niemal zerowe (nie licząc jeżdżenia 1 sezon po szutrach dużym KTM 990 ADV)

 

Zastanawiam się mocno nad KTM EXC 250 2t, lub wersją 'F' 4t. Z tym, że mam pewne obawy:

- 2T 250 na początek to może być jednak sprzęt, którego do końca nie wykorzystam w 100%

Dlatego szczerze mówiąc bardziej skłaniam się do excf 250 4t. Z tym, że mam kolejną obawę ogólnie co do samego modelu EXC 250 - ponieważ jest to typowy motocykl raczej w klasie cross, jednak mi bliżej raczej do pyrkania po lesie i polnych drogach niż do napierdzielania po torze, dlatego czy ten sprzęt jest ok, jeśli z miasta do lasu miałbym dojeżdżać po około 5-10 km?

Chodzi mi o to czy nie lepiej celować w sprzęt stricte enduro. Macie jakieś swoje typy, które mógłbym wziąć pod uwagę w pieniądzach rzędu ~do 12k zł.

Wymagania są takie: aby nie mnie nie wyrwało przy 1 starcie, oraz żeby sprzęt był w przynajmniej minimalnym stopniu może nie tyle co uniwersalny, ale żeby można było nim śmiało popyrkać po jakiś laskach i polnych drogach, a nie tylko walić hard enduro na podjazdach i w błocie.

[qba]

drz400

[Magik]

Panowie podpinam się pod temat, co by nie zakładać następnego.

 

Przeczytałem wnikliwie

http://forum.motocyklistow.pl/index.php/topic/158645-wybor-pierwszego-motocykla-crossenduro/

 

Ogólnie chodzi mi po głowie enduro/cross 250, z tym że problem z wyborem jest 2t/4t.

Doświadczenie w terenie niemal zerowe (nie licząc jeżdżenia 1 sezon po szutrach dużym KTM 990 ADV)

 

Zastanawiam się mocno nad KTM EXC 250 2t, lub wersją 'F' 4t. Z tym, że mam pewne obawy:

- 2T 250 na początek to może być jednak sprzęt, którego do końca nie wykorzystam w 100%

Dlatego szczerze mówiąc bardziej skłaniam się do excf 250 4t. Z tym, że mam kolejną obawę ogólnie co do samego modelu EXC 250 - ponieważ jest to typowy motocykl raczej w klasie cross, jednak mi bliżej raczej do pyrkania po lesie i polnych drogach niż do napierdzielania po torze, dlatego czy ten sprzęt jest ok, jeśli z miasta do lasu miałbym dojeżdżać po około 5-10 km?

Chodzi mi o to czy nie lepiej celować w sprzęt stricte enduro. Macie jakieś swoje typy, które mógłbym wziąć pod uwagę w pieniądzach rzędu ~do 12k zł.

Wymagania są takie: aby nie mnie nie wyrwało przy 1 starcie, oraz żeby sprzęt był w przynajmniej minimalnym stopniu może nie tyle co uniwersalny, ale żeby można było nim śmiało popyrkać po jakiś laskach i polnych drogach, a nie tylko walić hard enduro na podjazdach i w błocie.

 

 

drz400

 

jaką wersje lepiej szukać E, czy S, którąś omijać ze względu na jakieś czynniki?

- EDIT: dobra tu już doczytałem, u mnie wchodzi w grę chyba tylko wersja S ze względu na homologacje.

Czy szukać jakiegoś konkretnego rocznika? Coś się znacznie zmieniło na plus, lub minus w któryś latach?

Edytowane 19 Listopada 2018 przez Magik

[qba]

Szukać najmniej zabitej sztuki, o problemach poczytasz w necie to model popularny jak passat. btw e też jest homologowana.

[michoa]

E to jebiąca się padaka a S nie jedzie i wiele bezawaryjnością nie odstaje a reprezentuje odejście xt600 przy wyższej cenie serwisu

 

ja jakbym cofnął czas i kupował drz400e kupiłbym exc 520 z RFS-em naśrubce mimo że za ktm nie przepadam

koszt serwisu zbliżony , ktm nawet nieraz tańszy ( zawory na śrubkach nie trzeba wałków nierządu ściągąć i szukać płytek ) a za to ktm naprawdę kosmicznie nakurwia ( zajebisty sprzęt do lotów na gumie , piaskownicy i pustyń, nie ma jadu crosowej 450 4t ale z dołu ciągnie jak sasha grey na planie i górę też ma ciekawą i jest mocny nawet bardzo ) zawias też ma o klasę wyżej i ma i kopajs i rozruchajs a w E o problemach z elektryką można 13 tomową encyklopedie napisać a kopniaka nie ma i wierz ale no piachu albo błocie i jak nie ma górki ciężko go z popychu zapalić :D

 

i RFS wcale nie ma krótszej trwałości od drz400e wręcz to wałki nierządu szybciej w drz padną niż w kacie .....