Skocz do zawartości

Drugi motocykl (sv650, hornet, fazer, cbr, bandit [600tki])


Rekomendowane odpowiedzi

Osobiście miałem osiem lat przerwy z motocyklami. Moim ostatnim była CBR- miałem wtedy 20 lat i niewyobrażałem sobie, żeby jeździć na czymś mniejszym. Po tych ośmiu latach wsiadłem na gs 500 - no mało tej mocy, mało, ale szczerze powiem, że na tym motorku nauczyłem sie (oraz nauczono mnie na paru szkoleniach) o wiele, wiele więcej niż mógłbym sie nauczyć na większym moto. Nie jestem moralizatorem - po prostu tak ma się sprawa w moim przypadku. Polecam wszelkie 500-ki, XJ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postawione pytanie nie tyczą się pierwszego moto, tylko przynajmniej drugiego, więc pisanie, że XJ600 jest dobra na początek nie bardzo tyczy się tematu!!!

 

Kefir, Hornet to silnik o nieco zelżonej charakterystyce w stosunku co CBRki, podobne podwozie i geometria, a więc w zasadzie sportowe moto bez plastików. Do miasta idealne, podróżnie, no coż dość mocne, dobrze się prowadzące ale naked. Czy dobre po przesiadce ze 125? Na pewno mocne, trochę na wyrost, ale jeśli klasa 500 jest zdecydowanie odrzucana, choć ma swoje plusy, jak mniejsze gabaryty i waga (zazwyczaj), to jest to jakiś wybór rozwojowy.

 

Motoeliza. W sumie to można by zadzwonić do Honda Poland i zapytać, który model kupić po CBR125, pewnie naturalną odpowiedzią będzie CBR600, bo to następna w kolejce na naszym rynku, gdyż olewa się mniejsze pośrednie, bo się nie chcą sprzedawać, więc praktycznie nie istnieją. Dlatego alternatywą są inne marki i modele jak GS500 właśnie, czy ER6f. Tak czy inaczej trudno odpowiedzieć na pytanie co dalej bez precyzyjnego określenia do czego motocykl jest nam potrzebny, jakie warunki powinien spełniać (turystyka, latanie po mieście i okolicach, czy tylko po mieście, a może rozwożenie przesyłek itp.), a także na jakie moto możemy sobie pozwolić, aby nie sprawiało nam więcej problemów, niż jest tego warte (czyli żeby dało radę je przesunąć na parkingu, wypchnąć do tyłu itp.)

 

Inny wazny element z kupowaniem czegoś mocniejszego to, fakt że opanowanie słabszego moto przyjdzie łatwiej i da większą satysfakcję, niż za mocne moto, na którym będzie trzeba walczyć o przetrwanie. Jak się osiągnie satysfakcję, to wiadomo że czas na dalszy rozwój.

_______________

Przechowalnia motocykli i skuterów - Warszawa i okolice www.motozima.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

cos ci powiem kup sobie 600 a najlepiej jesli moge doradzic to Honde CBR F2 lub F3 to jest bardzo dobry sprzet na pocztek jesli chodzi o plastiki a naked-y to moze bandita ,Fazera albo horneta nie ma co przechodzic z roku na rok o 100cm wieksza pojemnosc kup 600 jezdzij powoli i bedzie git pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak naprawdę to odpowiedź powinna być uzależniona od tego, co potrafisz po tym "śmiganiu" 125 - ale via forum nikt tego nie jest w stanie ocenić

możesz sobie kupić cokolwiek - to zależy tylko od ciebie. tym niemniej zdaniem przedmówców osobiście poleciłbym r2 500ccm lub niewysiloną r4 600ccm - jak xj600 czy bandita. coś, co ma 100 lub więcej KM zostawiłbym sobie na twoim miejscu na później...

 

chyba, że nawinąłeś przez rok na tej 125 30kkm i zostałeś w międzyczasie mistrzem polski w tej klasie. tylko wtedy pewnie nie zadawałbyś takich pytań... :D

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie ile można o tym samym ??

Oczywiście, że można od razu kupić litra i mówić, że będę jeździł powoli i w 1-cyfrowej skali obrotomierza. Niektórym się to nawet udaje. NIEKTÓRYM !!

 

Nie lepiej kupić moto, które zamiast przerażać i stawiać na 1. punkcie: nie zabić się, pozwoli nauczyć się techniki, pozwoli odkręcić, ale pozostanie wtedy pod kontrolą?

 

Uważam że 600 jest jak najbardziej na 2. moto, sam się właśnie przesiadam, ale z 500ki i mam już pierwszy siwy włos, a z nim odrobinę rozsądku. Ale NIE w przypadku 17-latka (bez urazy) który przesiada się z 125ki. Już może lepiej ta 600ka na 1. moto, bo przynajmniej robiąc w gacie bałby się może odkręcić widząc ile maszyna ma mocy. A tak pewnie już rozumy zjadł, poważny z niego motocyklista, 125ka w małym palcu... to trzeba pokazać na 600 co się potrafi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hm też mialem podobny dylemat i w koncu przesiadłem sie w tym roku z demoluda na honde cb450. jak na razie wrażenia z latania po mieście sa super. jak rozumiem ty też w takich warunkach bedziesz głownie jezdzil. kupno wiekszego troche mija sie z celem po co masz sie meczyc i zamiast swobodnie jezdzic 'pełnom pizdom' walczyc z opanowaniem motocykla? zreszta na taką jazde i cebulką miejsca nie za wiele w miescie. Druga sprawa, jazda lekkim motocyklem jakim zazwyczaj sa 125tki bardzo się różni od jazdy 190kilogramowym klocem. Fizyka jazdy jest zupelnie inna. czulem sie jak bym musial sie uczyc wszystkiego od poczatku. dlatego tym bardziej uwazam ze to cb/gs/er Ci w zupełności wystarczy i pewnie nie raz przerośnie :D

pzdr

 

:banghead:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super że zadajesz to pytanko mam podobny problem. Na pierwszy sezon kupiłam hondę 125 i też chcę zmienić na coś mocniejszego. Myślałam o gs 500 ale pewnie po sezonie będzie już za słaba. Może ktoś coś nam poradzi.

 

Ktoś może i coś poradziłby, gdyby wiedział do czego Ci motocykl... bo tak to pytanie traci sens w ogóle.

Co innego jeżeli latasz tylko po mieście i od święta gdzieś krótko w trasę, co innego jeżeli zdarza Ci się tłuc czterocyfrowe przebiegi dzienne, co innego jeżeli planujesz starty na torze w Poznaniu itp. ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytaj posty jeszuy i ukasza.

Po pierwsze po co Ci moto - jaki cel: miasto, winkle, trasy, bagno...

Jak odpowiesz sobie na to pytanie, to zacznij szukać.

Kilka modeli obejrzyj, przejedź się i zastanow się.

 

Jak wybierzesz cos na pograniczu miasta i przejażdżek (nawet nieco dłuższych), to polecam

Fazera. 600 ccm, 98 KM, jak trzeba, to spokojny i wygodny, ale może tez byc porywczy.

 

Ale to tylko moje wskazanie...

 

Miłych i owocnych poszukiwań. Podobno "szczęściem jest samo oczekiwanie na nie".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam jeszcze trochę czasu do przesiadki, ale nie mogę się już doczekać.

Będę na 90% celował w sportową 600tkę, kasa do wydania max. 13-14k, więc zakres nie za wielki ... :)

Fajnie było by wyrwać za tą kasę 600RR, może się uda za te 1,5 roku :smile:

 

No nic, pożyjemy, zobaczymy :smile:

Edytowane przez Qóba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Druga sprawa, jazda lekkim motocyklem jakim zazwyczaj sa 125tki bardzo się różni od jazdy 190kilogramowym klocem.

 

to co mam powiedzieć ja jak mam 300 kg kloca ??

 

ja swoją drogę ułożyłem tak

 

Jawa 250 120kg 12KM ( 3 sezony )

MZ 250 150kg 21KM - o tu sie wypierdzieliłem 2 razy ( 3 sezony )

Kawasaki LTD 454 185kg 50 KM ( 1 sezon )

Yamaha Virago 1100 245kg 63KM ( 1 sezon )

Honda ST 1100 310kg 100KM ( aktualnie)

 

i ciesze się ze wypierdzieliłem sie 2 razy na MZ a nie na czymś wielkim szybkim i cięzkim

trzeba dozować doznania stopniowo

 

polo

Edytowane przez Polo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Witam!

 

Mam 23 lata. Posiadam XJ 600 N 1996r - był to mój pierwszy poważny motocykl. Mam go drugi sezon. Myślę o tym, żeby przesiąść się na następny i potrzebuję Waszej porady.

 

Moje doświadczenie

- na XJ przejechałem w sumie 15 tyś km. Głównie po ulicach Warszawy, ale zrobiłem też kilkanaście dłuższych tras po Polsce.

- na Kawasaki ER 5 brata zrobiłem 5 tyś km.

- na XJ zaliczyłem szlif przy prędkości około 50 km/h. Przednie koło złapało shimmy na serii nierówności. Jak zobaczyłem co się dzieje :icon_eek: wcisnąłem z całej siły tył i puściłem moto a sam pojechałem po asfalcie. To była dobra lekcja.

- na Kawasaki brata zamknąłem opony na placu asfaltowym.

- niestety nigdy nie byłem na torze

- reszta to inne standardowe doświadczenia po przejechaniu 20 tys. km.

 

Umiejętności, które wydaje mi się, że posiadam

- używanie przeciwskrętu

- redukcja biegów z międzygazem

- hamowanie oboma hamulcami

- hamowanie awaryjne blisko uślizgu przedniego koła

 

Umiejętności, które posiadłem jedynie w pewnym stopniu

- redukowanie biegów podczas gwałtownego hamowania (duży nacisk na klamkę hamulca przedniego utrudnia sprawę)

- redukcja do przyspieszenia (czasem szarpnie)

- pokonanie blokady psychicznej przed maksymalnym, mocnym złożeniem się w zakręt (czasem obawiam się, że po prostu przegnę), aczkolwiek nie znaczy to, że jeżdżę w zakrętach 30-40 km/h.

 

Co mi przeszkadza w obecnym moto

- chciałbym coś w pełnych owiewkach, na N'ce bywa zimno

- chciałbym coś odczuwalnie poręczniejszego (szybsze i lepsze reagowanie na chęć skręcenia)

- muszę przyznać, że chciałbym coś mocniejszego. Tym bardziej, że na XJ 600 wyprzedzanie samochodów w trasie jest dużym, trudnym przedsięwzięciem (nawet po redukcjach w dół).

- chciałbym coś młodszego (niż 1996r)

- chciałbym coś z lepszymi hamulcami - mimo, że te w mojej XJ są naprawdę niezłe w porównaniu do innych motocykli za te pieniądze

- chciałbym coś na wtrysku (grzanie XJ i czyszczenie gaźników z głowy)

- chciałbym mieć coś, co ma takie lusterka, że nie widzę w nich głównie swoich łokci :bigrazz:

 

Co chciałbym robić na następnym motocyklu

- dogonić te wszystkie Gixxery (żartuje!)

- uczyć się dalej techniki jazdy

- sprytnie i żwawo pomykać po mieście

- często jeździć na tor

- pojechać w dwie-trzy dłuższe podróże w każdym sezonie

- mam dwa kaprysy: nauczyć się wheelie i nauczyć się stoppie, ale nie jest to najważniejsze na świecie

- kontynuować dobrą passę: jeździć a nie mieć i remontować. XJ nie popsuła mi się ani razu (wystarczyło o nią dbać) i chciałbym, żeby tak było dalej

 

 

Co do samego stylu mojej jazdy, to wydaje mi się, że

- często jeżdżę blisko granicy swoich i motocykla możliwości

- w zamian za to robię wszystko, żeby ich nie przekraczać (jeżeli czuje, że tracę kontrolę nad sytuacją mówię pas)

- nie jestem typem: ninja, zieleń, klapki, krótki rękaw i długa prosta

 

 

W tym momencie jestem zainteresowany jedynie jazdą po szosach itp. Zabawą w terenie jeszcze nie chcę się zajmować.

 

Wytypowałem sobie 4 maszyny, które przykuły moją uwagę:

 

z klasy 600:

- SV 650 s (czy nie za mały V-max?)

- CBR 600 F4i (F bądź Sport)

 

z klasy 1000:

- SV 1000 s

- honda 900 RR 954 Fireblade (podobno nie jest taka niegrzeczna)

 

Wybrałem te motocykle oglądając wcześniej krzywe mocy i momentu obrotowego i odniosłem do XJ i Kawasaki er 5. Na żadnym z nich nie jeździłem.

 

Chciałbym, żeby następny motocykl starczył na co najmniej dwa następne sezony.

 

Fajnie by było wydać na następne moto około 15 tyś, ale jeżeli będzie trzeba znajdzie się też 20 (20 to maks moich możliwości).

 

Warto dodać, że mam komplet ciuchów (w tym momencie oprócz butów) i nie muszę na to zostawiać kasy.

 

Z góry dziękuję za odpowiedzi i mam nadzieję, że tak długi post nie odstraszy większości doradzających.

A no i przeglądałem już archiwum, ale nie znalazłem sytuacji bardzo podobnej do mojej.

 

Pozdrawiam!

Edytowane przez Flądra
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...