Skocz do zawartości

JAK DOCIERAĆ NOWY MOTOR


pawel7
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

...iż żadna instrukcja silnika czy też pojazdu nie informuję nas o docieraniu poprzez zmienne, wysokie obroty. Otóż sytuacja ta ulega zmianie... Mam tu na myśli silniki dwusuwowe, wykorzystywane w motoparalotniarstwie gdzie producent, np. Vittorazi napisał interwały docierania dla swojego silnika Moster 185cm3. Interwały te wskazują na:

Witaj Sebastianie.

 

Nie jest tak źle. W instrukcji np mojego motocykla stoi napisane czarne na białym jak postępować z nową maszyną, jak używać przez pierwsze kilometry. Tylko kto by tam czytał instrukcje jak jeździć trzeba :D

Edytowane przez kumpel kalamitki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

Cześć,

 

czy to, że za oknem mamy teraz ok. 7-10st. wpływa na obchodzenie się z nowym motocyklem?

Stałem się szczęśliwym posiadaczem Yamahy MT-09 (850cm) i zastanawiam się czy z racji niskich temperatur powinienem się znią w jakiś inny / specjalny sposób obchodzić teraz?

 

Z góry dziękuję za informacje od praktyków :)

Do zobaczenia na drodze!

P.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu motocykl będzie się teraz dłużej rozgrzewał i to cała różnica, większą uwagę trzeba zwrócić, żeby nie przegonić go na niedogrzanym piecu.

8.96s 1/4mili GSX-R K1 1000 TURBO/NITRO
SPEEDBIKE.PL TURBO TAKŻE W TWOIM MOTOCYKLU!

SERWIS MOTOCYKLI- WARSZAWA, HAMOWNIA - STROJENIE

https://www.facebook.com/bados84/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

jak przeczytałem złote rady amerykańca postanowiłem wyskrobać kilka uwag bo nie zdzierżę.

Trzeba wam wiedzieć że gość motoman z hameryki i jego sposób docierania motocykli to bujda na resorach, tak się tego nie robi, sposób docierania na pałowanie jaki on promuje jest sposobem idiotycznym nie popartym żadnymi dowodami, mało tego, jak się wczytacie w jego opisy i komentarze innych to okazuje się że część zespołów mu zaufała i katuje te biedne maszyny tym samym je osłabiając.
Dlaczego przegrywają wyścigi z jego zespołem ano właśnie dlatego że posłuchały i zastosowały głupi sposób docierania amerykanina.
Kończyłem metaloznastwo i pracuje w zawodzie, więc o metalach i ich właściwościach wiem sporo. Nie jeden metal zatarłem, nie jeden spasowałem.
Zacznijmy od najprostszego faktu.
Fabryczna hamownia, choć hamownią tego nie można nazwać, ot po prostu robotnik skręca silnik i po jego skompletowaniu uruchamia go próbnie aby potwierdzić jego prawidłowe działanie.
To jest właśnie moment wstępnego dotarcia silnika a właściwie jego obróbki ściernej,  to w tym momencie pierścienie "wskakują" na miejsce jak i pozostałe elementy silnika.
To jest moment fabrycznego spasowania elementów ściernych.
Poczytajcie sobie również o hartowaniu stali, ich sposobom, do czego służy i jak się to robi. Sposobów hartowania stali jest sporo.
Dlaczego o tym wspominam, bo docieranie to również element hartowania.
Dlatego mój sposób jest najbardziej optymalny i najbardziej odpowiedni dla zachowania trwałości, jakości i mocy.
Dotyczy on tylko i wyłącznie nowych fabrycznie motocykli.
Kupuje motocykle zawsze porą zimową.
W lutym a nawet w styczniu jeśli nie ma śniegu, jest sucho, bezwietrznie a temp. na zewn. oscyluje 0-5 stopni zaczynam proces docierania.
Temperatura 0-5 stopni jest idealna właśnie na hartowanie stali. Jeszcze lepiej gdy będzie minusowa, no ale kto wytrzyma jazdę z taką temper. na zewn. Nie dajmy się zwariować. W każdym razie chodzi o to aby chłodzenie silnika przy takiej temp. nastąpiło szybko, ale nie do jego całkowitego wychłodzenia tak aby był zupełnie zimny, bo musielibyśmy ponownie go rozgrzewać.
No więc co robię ?

Najpierw uruchamiam silnik i zostawiam go na jałowym, pozwalając nabrać mu temp. roboczej, 3 minuty wystarczą.
Robię tylko na 1 i 2 biegu pierwsze 4 kilometry na placu, parkingu, wkoło komina (bez pałowania, lekko swobodnie z wyczuciem) Przy okazji wyczuwam maszynę.
Następnie ruszam w miasto (dalej bez pałowania) normalna zwykła jazda, tu zmieniam biegi jak najczęściej, hamuje silnikiem, delikatnie operuje hamulcami, klocki też się muszą wgryźć w tarczę ale całą powierzchnią, dlatego delikatnie z heblami, jednocześnie spokojnie się rozpędzam na każdym z biegów.
Tak trochę po dziadkowemu jeżdźe przez te pierwsze 60 km. Trudno trzeba to przejść.
Przez te pierwsze 60km. robię 4 przystanki po 15 minut w celu schłodzenia silnika (to jest właściwy moment hartowania, dlatego styczeń luty)
Kolejne 100 km. , dalej normalnie, ale już np. z pod świateł ruszam dynamicznie (bez pałowania i manety do końca odwiniętej)
Mając te pierwsze 150 km. silnik ułożył się już doskonale, to co "fabryczna hamownia" nie zrobiła, właśnie dokonałem osobiście, spasowałem i ułożyłem części silnika, skrzyni, hamulców, itd. Teraz mogę go odstawić do garażu i czekać na poczatek sezonu.
Do pierwszego 1000 km. dalej jeżdżę bez pałowania, ale dynamicznie, nie ślamazarnie, już nie po dziadkowemu, ale też nie bez przesady. Nie pieszczę się tak jak podczas pierwszych 150 km.
Po przejechaniu pierwszych 500 km. mogę sobie już pozwolić odwijać manetę do końca, ale na krótko, najlepiej z pod świateł i tak co kilka świateł jak sytuacja oczywiście na ulicy pozwoli. Te pierwsze 500 km. robię tylko po mieście, wpieprzając się w największe korki, żadnych dalekich wypadów z jednostajną jazdą, tylko zmienne obroty i zmienna prędkość.
Po 1000km. serwisówka, wymiana oleju filtra itp. itd., no i teraz można już sobie pałować, ale też nie bez przesady, osobiście stosuje jazdę dynamiczną, pałowanko co kilkanaście km. i tak do 2000 km. Później już pełen ogień.

Edytowane przez marec57
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.02.2020 o 19:31, marec57 napisał:

jak przeczytałem złote rady amerykańca postanowiłem wyskrobać kilka uwag bo nie zdzierżę.

Trzeba wam wiedzieć że gość motoman z hameryki i jego sposób docierania motocykli to bujda na resorach, tak się tego nie robi, sposób docierania na pałowanie jaki on promuje jest sposobem idiotycznym nie popartym żadnymi dowodami, mało tego, jak się wczytacie w jego opisy i komentarze innych to okazuje się że część zespołów mu zaufała i katuje te biedne maszyny tym samym je osłabiając....
...
Po 1000km. serwisówka, wymiana oleju filtra itp. itd., no i teraz można już sobie pałować, ale też nie bez przesady, osobiście stosuje jazdę dynamiczną, pałowanko co kilkanaście km. i tak do 2000 km. Później już pełen ogień.

I uważasz, że jest do dobre docieranie bo...? Nie wiem, ścigasz się i wygrywasz? Rozbierasz potem swoje silniki sprawdzasz jak się dotarły?  A może po dotarciu, jedziesz na hamownię i sprawdzasz ich moc,  porównujesz z innymi maszynami? Pytam. Jak teoria przenosi się na praktykę?

8.96s 1/4mili GSX-R K1 1000 TURBO/NITRO
SPEEDBIKE.PL TURBO TAKŻE W TWOIM MOTOCYKLU!

SERWIS MOTOCYKLI- WARSZAWA, HAMOWNIA - STROJENIE

https://www.facebook.com/bados84/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.02.2020 o 19:31, marec57 napisał:

 


Poczytajcie sobie również o hartowaniu stali, ich sposobom, do czego służy i jak się to robi. Sposobów hartowania stali jest sporo.
Dlaczego o tym wspominam, bo docieranie to również element hartowania.

W lutym a nawet w styczniu jeśli nie ma śniegu, jest sucho, bezwietrznie a temp. na zewn. oscyluje 0-5 stopni zaczynam proces docierania.
Temperatura 0-5 stopni jest idealna właśnie na hartowanie stali.

 

Hartowanie elementów w motocyklu. Skupmy się na tym wątku. Możesz uściślić, których? Do jakiej, Twoim zdaniem, temperatury, są rozgrzewane i w jaki sposób i  w jakich warunkach schładzane. I dlaczego różnica  zewnętrzna na poziomie kilku stopni ma aż tak duże znaczenie?

Bo masz na myśli obróbkę cieplną?-tak to rozumiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.02.2020 o 19:31, marec57 napisał:

jak przeczytałem złote rady amerykańca postanowiłem wyskrobać kilka uwag bo nie zdzierżę.

Trzeba wam wiedzieć że gość motoman z hameryki i jego sposób docierania motocykli to bujda na resorach, tak się tego nie robi, sposób docierania na pałowanie jaki on promuje jest sposobem idiotycznym nie popartym żadnymi dowodami, mało tego, jak się wczytacie w jego opisy i komentarze innych to okazuje się że część zespołów mu zaufała i katuje te biedne maszyny tym samym je osłabiając.
Dlaczego przegrywają wyścigi z jego zespołem ano właśnie dlatego że posłuchały i zastosowały głupi sposób docierania amerykanina.
Kończyłem metaloznastwo i pracuje w zawodzie, więc o metalach i ich właściwościach wiem sporo. Nie jeden metal zatarłem, nie jeden spasowałem.
Zacznijmy od najprostszego faktu.
Fabryczna hamownia, choć hamownią tego nie można nazwać, ot po prostu robotnik skręca silnik i po jego skompletowaniu uruchamia go próbnie aby potwierdzić jego prawidłowe działanie.
To jest właśnie moment wstępnego dotarcia silnika a właściwie jego obróbki ściernej,  to w tym momencie pierścienie "wskakują" na miejsce jak i pozostałe elementy silnika.
To jest moment fabrycznego spasowania elementów ściernych.
Poczytajcie sobie również o hartowaniu stali, ich sposobom, do czego służy i jak się to robi. Sposobów hartowania stali jest sporo.
Dlaczego o tym wspominam, bo docieranie to również element hartowania.
Dlatego mój sposób jest najbardziej optymalny i najbardziej odpowiedni dla zachowania trwałości, jakości i mocy.
Dotyczy on tylko i wyłącznie nowych fabrycznie motocykli.
Kupuje motocykle zawsze porą zimową.
W lutym a nawet w styczniu jeśli nie ma śniegu, jest sucho, bezwietrznie a temp. na zewn. oscyluje 0-5 stopni zaczynam proces docierania.
Temperatura 0-5 stopni jest idealna właśnie na hartowanie stali. Jeszcze lepiej gdy będzie minusowa, no ale kto wytrzyma jazdę z taką temper. na zewn. Nie dajmy się zwariować. W każdym razie chodzi o to aby chłodzenie silnika przy takiej temp. nastąpiło szybko, ale nie do jego całkowitego wychłodzenia tak aby był zupełnie zimny, bo musielibyśmy ponownie go rozgrzewać.
No więc co robię ?

Najpierw uruchamiam silnik i zostawiam go na jałowym, pozwalając nabrać mu temp. roboczej, 3 minuty wystarczą.
Robię tylko na 1 i 2 biegu pierwsze 4 kilometry na placu, parkingu, wkoło komina (bez pałowania, lekko swobodnie z wyczuciem) Przy okazji wyczuwam maszynę.
Następnie ruszam w miasto (dalej bez pałowania) normalna zwykła jazda, tu zmieniam biegi jak najczęściej, hamuje silnikiem, delikatnie operuje hamulcami, klocki też się muszą wgryźć w tarczę ale całą powierzchnią, dlatego delikatnie z heblami, jednocześnie spokojnie się rozpędzam na każdym z biegów.
Tak trochę po dziadkowemu jeżdźe przez te pierwsze 60 km. Trudno trzeba to przejść.
Przez te pierwsze 60km. robię 4 przystanki po 15 minut w celu schłodzenia silnika (to jest właściwy moment hartowania, dlatego styczeń luty)
Kolejne 100 km. , dalej normalnie, ale już np. z pod świateł ruszam dynamicznie (bez pałowania i manety do końca odwiniętej)
Mając te pierwsze 150 km. silnik ułożył się już doskonale, to co "fabryczna hamownia" nie zrobiła, właśnie dokonałem osobiście, spasowałem i ułożyłem części silnika, skrzyni, hamulców, itd. Teraz mogę go odstawić do garażu i czekać na poczatek sezonu.
Do pierwszego 1000 km. dalej jeżdżę bez pałowania, ale dynamicznie, nie ślamazarnie, już nie po dziadkowemu, ale też nie bez przesady. Nie pieszczę się tak jak podczas pierwszych 150 km.
Po przejechaniu pierwszych 500 km. mogę sobie już pozwolić odwijać manetę do końca, ale na krótko, najlepiej z pod świateł i tak co kilka świateł jak sytuacja oczywiście na ulicy pozwoli. Te pierwsze 500 km. robię tylko po mieście, wpieprzając się w największe korki, żadnych dalekich wypadów z jednostajną jazdą, tylko zmienne obroty i zmienna prędkość.
Po 1000km. serwisówka, wymiana oleju filtra itp. itd., no i teraz można już sobie pałować, ale też nie bez przesady, osobiście stosuje jazdę dynamiczną, pałowanko co kilkanaście km. i tak do 2000 km. Później już pełen ogień.

Wpadł, wypadł, i chyba się zdenerwował i nie zdzierżył. I rękawicy nie podjął. Dziwni ci rycerze dzisiaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

I slusznie Jonaszko, specjalnie te twoje rozne stare graty.

Nic im tak dobrze nie zrobi jak przepalowanie od czasi do czasu. Nomoja byla BSA po pol roku stania w garazu przez zime tracila cisnienie sprezania z powodu zaworu ktory przez zime byl niedomkniety, dobre przepalowanko w trakcie pierwszej jazdy i wszystko wracalo do normy.:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Tak, szacunek za wlozenie czasu, pracy i pieniedzy w ten test. Jednak jako czlowiek skladajacy silniki swoich klasycznych angielskich i japonskich motocykli od lat 40 a od lat 15 stosujacy "ostre docieranie" w tych motocyklach mam kilka uwag co do wnioskow z niego wysnutych:

1. Wlozenie walu do co ktorego obrobki byly od poczatku zastrzerzenia neguje calkowicie wnioski o wplywie ostrego docierania na uszkodzenie panewek. Jasne jest ze to blad obrobki walu byl powodem porysowania panewek, a robiac taki test trzeba stosowac zamienniki na poziomie fabrycznych.

2. Drugi problem to skladanie calosci. Nie wiemy jak to zostalo zrobione i czy zachowana zostala procedura mycia cylindra po szlifie i honowaniu, ktora jest podstawowa dla prawidlowego dotarcia tych elementow.

3.Trzeci problem to samo docieranie - calosc powinna objac jakies 250 - 300 km i 2 wymiany oleju, jako ze robiona byla nie tylko gora silnika ale wal z jego lozyskami. Podstawowym bledem jesli chodzi o sposob docierania bylo trzymanie silnika na wolnych obrotach przez 20 min bez zadnego obciazenia zaraz po zlozeniu i odpaleniu. Natychmiast po odpaleniu trzeba bylo wyjechac, spokojna jazda rozgrzac silnik do temperatury pracy i dopiero zaczac docierac. ( co wyraznie jest napisane w tekstach Motomana ).

4.Czwarty problem - pomiary mocy. Warto pamietac ze fabryczny pomiar mocy maksymalnej robiony jest na hamowni silnikowej bez oporow generowanych przez skrzynie biegow i elementy napedu auta i przyjmuje sie ze ten pomiar jest od 10 do 15% wyzszy od pomiaru na hamowni bezwladnosciowej odczytujacej moc z kol napedowych samochodu. Wiele zalezy od wykorzystanego oprogramowania tak ze porownywanie tych wielkosci jest bezprzedmiotowe. Najlepiej jest porownac moc silnika przed i po remoncie na tej samej hamowni, co zostalo zrobione.

5.I wreszcie wnioski. Celem ostrego docierania nie jest zwiekszenie mocy tylko powrot do mocy fabrycznej i zabezpieczenie silnika przed osadzeniem sie zeszklonego oleju na sciankach cylindra, czyli spadkiem rzeczywistej mocy silnika w stosunku do jego mozliwosci. W tym celu staramy sie obciazyc silnik jak najszybciej po uruchomieniu i rozgrzaniu przez doscisniecie pierscieni cisnieniem gazow pracujacego silnika do scianek cylindra. To wszystko dotyczy tylko tego zespolu czesci, reszta jesli byla wymieniana dociera sie w swoim czasie, o wiele dluzszym od gory silnika. Stawierdzenie ze przez ostre docieranie zwiekszymy moc silnika jest przekreceniem, lub raczej nieprawidlowym tlumaczeniem tekstow Motomana. Tyle ode mnie.:)

  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...
W dniu 15.02.2020 o 19:31, marec57 napisał:

jak przeczytałem złote rady amerykańca postanowiłem wyskrobać kilka uwag bo nie zdzierżę...
Po 1000km. serwisówka, wymiana oleju filtra itp. itd., no i teraz można już sobie pałować... 

Przy docieraniu to bardziej po pierwszych 100km olej do wymiany, góra po 300 ze względu na drobinki metalu i inne poprodukcyjne zanieczyszczenia. Każdy jednak dociera jak sobie uważa i jakoś te motocykle jeżdżą. Co do hartowania to nie wiem czy w takich temperaturach uda się cokolwiek zahartować, zwłaszcza w silniku chłodzonym cieczą. Może jakieś naprężania w strukturze pierścieni odprężyć, ale i w to wątpię czy w strukturze krystalograficznej uda się cokolwiek zmienić.

Z resztą za niedługo będą tylko motocykle elektryczne i problem zniknie, bo tam nie trzeba będzie nic docierać 😉  

  • Haha :) 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

łooo matkoo! wieki Cię na forum nie widziałem 🙂 siema!

Dezinformacja i fake newsy opierają się na tendencyjności w naszym myśleniu. Nie lubimy otrzymywać informacji, które są sprzeczne z tym, jak postrzegamy świat. Wolimy wiadomości, które potwierdzają nasze przekonania. Problem w tym, że wobec takich przekazów jesteśmy mniej krytyczni, więc jeśli dezinformacja będzie zgodna z tym, w co i tak już wierzymy, łatwiej będzie się nam na nią nabrać. Pamiętajmy, dezinformacja ma na celu radykalizację naszego światopoglądu, a nie jego zmianę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Luca napisał:

Przy docieraniu to bardziej po pierwszych 100km olej do wymiany, góra po 300 ze względu na drobinki metalu i inne poprodukcyjne zanieczyszczenia. Każdy jednak dociera jak sobie uważa i jakoś te motocykle jeżdżą. Co do hartowania to nie wiem czy w takich temperaturach uda się cokolwiek zahartować, zwłaszcza w silniku chłodzonym cieczą. Może jakieś naprężania w strukturze pierścieni odprężyć, ale i w to wątpię czy w strukturze krystalograficznej uda się cokolwiek zmienić.

Z resztą za niedługo będą tylko motocykle elektryczne i problem zniknie, bo tam nie trzeba będzie nic docierać 😉  

 

Tam bezdie sie wypalac miedz i elektryke  🤣

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...