Shinigami Opublikowano 8 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 8 Grudnia 2012 Autor twierdzi, że gdzieś w internecie jest opisana metoda polegająca na przeciągnięciu silnika po czerwonym polu i zostawieniu do ostygnięcia. Inna bajka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
samonek4 Opublikowano 8 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 8 Grudnia 2012 Wydaje mi się że chodzi mu właśnie o motomana. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Dudek Opublikowano 8 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 8 Grudnia 2012 Autor twierdzi, że gdzieś w internecie jest opisana metoda polegająca na przeciągnięciu silnika po czerwonym polu i zostawieniu do ostygnięcia. Inna bajka. Bardzo skuteczny sposób na szybkie zniszczenie silnika, coś więcej na ten temat wiedzą posiadacze KTMów i innych silników z cylindrami pokrytymi niklasilem :biggrin: Cytuj Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ernestZL Opublikowano 8 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 8 Grudnia 2012 (edytowane) Silnik motocyklowy z zasady jakoś bardzo od samochodowego się nie różni a doświadczenie z nowymi autami przez ostatnie 5 lat mam spore. Mam u siebie 3 nowe auta Caddy SDI wolnossące. Pierwsze docierane jak wskazuje instrukcja czyli max 2.5tyś obrotów przez pierwsze podajże 7tyś km. Dwie następne sztuki dostały ogień od samego początku (z resztą praktycznie cały swój żywot miały na maxa) Różnice o dziwo są bardzo widoczne i nawet sam kierownik serwisu z VW je potwierdził. Auto które było delikatnie używane na początku i do pierwszego dużego serwisu również nie dostawało po tyłku spala większą ilość oleju i jest wyraźnie słabsze!!! Zapakowane po dach leci max na GPSie 140/145 gdzie te żyłowane od samego początku lecą spokojnie o 10 km/h więcej. Edytowane 8 Grudnia 2012 przez ernestZL Cytuj Od wojny, głodu, TVN-u i Platformy, zachowaj nas Panie! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam M. Opublikowano 8 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 8 Grudnia 2012 Autor twierdzi, że gdzieś w internecie jest opisana metoda polegająca na przeciągnięciu silnika po czerwonym polu i zostawieniu do ostygnięcia. Inna bajka. To jest to co on zrozumial z przedstawionej na internecie metody mocnego docierania.Jest to oczywiscie bzdura i o tym tez mu napisalem. ErnestZL - oczywiscie ze silnik mocno docierany bedzie lepiej jezdzil - to nie jest zadna rocket science :).Delikatne docieranie - glazing tulei - slabsze sprezanie - gorsze osiagi.Wszystko dlatego ze to co wplywa na lepszy docisk pierscieni do gladzi cylindra to nie wewnetrzna sprezystosc pierscieniale cisnienie gazow dostajace sie w czasie pracy silnika pod pierscienie i dociskajace je do gladzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Limo Opublikowano 11 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2012 Jestem zwolennikiem docierania na ostro ale tylko układu tłok-cylinder. Gdbym miał nowe moto to pewnie tak ostro bym go nie pałował(bo to cały nowy silnik) ale niekoniecznie stosował bym się 100% do zaleceń producenta.Zresztą nie jestem pewnien która metoda jest najlepsza bo według:http://www.lazymotor...hnical/breakin/tej strony lepiej jest docierać delikatnie. Problem w tym że Ty tylko czytasz to co znajdziesz na necie i na tej podstawie szerzysz jakieś bzdurne opinie. Cytuj Why... So... Serious Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
samonek4 Opublikowano 25 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 25 Grudnia 2012 (edytowane) Problem w tym że Ty tylko czytasz to co znajdziesz na necie i na tej podstawie szerzysz jakieś bzdurne opinie.Nie widzę nic złego w zbieraniu opini na dany temat z różnych źródeł. Wydaję mi się że najlepszy sposób docierania podany jest na tej stronie:http://www.dansmc.co...ine_breakin.htm Słabe docieranie grozi glazingiem natomiast zbyt mocne uszkodzeniem silnika.Daltego najlepsza metoda leży gdzieś pośrodku.... Dan's zaleca docieranie na mocno - przyśpieszanie na 2,3 biegu do 1000-2000 przed czerwonym polem i hamowanie silnikiem do 2000rpm.Takie przyśpieszanie należy wykonać kilkakrotnie(z małymi przerwami) po czym przejechać kilka kilometrów na spokojnie by nie przegżać silnika.Ciekawie opisuję też temat ta strona:http://www.ntnoa.org/enginebreakin.htm Edytowane 25 Grudnia 2012 przez samonek4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
c64club Opublikowano 3 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2013 (edytowane) Zmieniłem cylinder na większy, głównie żeby trochę silnikowi ulżyć przy jeździe z wózkiem bocznym. Silnik ma przebieg 20 tysięcy. Co ciekawe, nowy cylek był wyhonowany dużo gładziej niż w Autoszlifie robią. Ale co tam, nowe pierścienie do tego sprzęta nie kosztują majątku, a honowanko zrobić to pół godziny roboty.Docierałem wczoraj "na motomana". Minus jeden - powinna być temperatura do takich zabaw, palce nie zmarzną a sprzęt nie przegrzeje się (jak się ma zimowe opony, na letnich bym się nie odważył). Kartonik przed żeberka, żeby się szybciej nagrzał - taki patent zimowy na powietrzaka, sprawdza się. I w drogę, tresować pierścionki i nową gładź.Rura na kolejnych biegach, hamowanie silnikiem, rura, hamowanie (zwalnianie) silnikiem. Minąłem zaledwie kilka pojazdów, drogi puste, oponki pięknie wgryzają się w drogę. Nie było ryzyka, że mi ktoś w d.. wjedzie. Po 2 km przerwa na kontrolę temperatury - nic ponad normę, no to rura. Gdzieś koło 11-12 kilometra zaczął się robić wyraźnie żwawszy. Ponad 20 kilometrów go tak przeciorałem, wracałem na przełaj przez hałdy, więc obciążenia gazem i hamowaniem wystąpiły "same przez się". Wylałem olej, poszedł na opał. Trudno powiedzieć, czy na dotartym silniku po zmianie tylko cylindra olej nadawałby się jeszcze na kolejne 20 km. Zdjąłem cylek (a co tam, mam czas). Wygląda obiecująco Ustawiłem zawory i czekam na dzisiejsze popołudnie.Dzisiaj wlewam drugą porcję oleju mineralnego, doczepiam zbokowóz i robię szybki przejazd turystyczno-towarowy "wioskami" do hurtownika - muszę nabyć paszę dla zwierząt. Po powrocie będę miał jakieś 100-110 km od założenia nowego cylindra. Na wszelki wypadek biorę niezbędne narzędzia i stary cylinder z tłokiem. Ale sądząc po tym, co dotychczas pokazał, to będzie nadmiar ostrożności. Edytowane 3 Stycznia 2013 przez c64club Cytuj www.grzegorski.net - witrualny kącik mojego warsztatu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DZIKOWSKI Opublikowano 3 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2013 Zmieniłem cylinder na większy, głównie żeby trochę silnikowi ulżyć przy jeździe z wózkiem bocznym. Silnik ma przebieg 20 tysięcy. Co ciekawe, nowy cylek był wyhonowany dużo gładziej niż w Autoszlifie robią. Ale co tam, nowe pierścienie do tego sprzęta nie kosztują majątku, a honowanko zrobić to pół godziny roboty.Docierałem wczoraj "na motomana". Minus jeden - powinna być temperatura do takich zabaw, palce nie zmarzną a sprzęt nie przegrzeje się (jak się ma zimowe opony, na letnich bym się nie odważył). Kartonik przed żeberka, żeby się szybciej nagrzał - taki patent zimowy na powietrzaka, sprawdza się. I w drogę, tresować pierścionki i nową gładź.Rura na kolejnych biegach, hamowanie silnikiem, rura, hamowanie (zwalnianie) silnikiem. Minąłem zaledwie kilka pojazdów, drogi puste, oponki pięknie wgryzają się w drogę. Nie było ryzyka, że mi ktoś w d.. wjedzie. Po 2 km przerwa na kontrolę temperatury - nic ponad normę, no to rura. Gdzieś koło 11-12 kilometra zaczął się robić wyraźnie żwawszy. Ponad 20 kilometrów go tak przeciorałem, wracałem na przełaj przez hałdy, więc obciążenia gazem i hamowaniem wystąpiły "same przez się". Wylałem olej, poszedł na opał. Trudno powiedzieć, czy na dotartym silniku po zmianie tylko cylindra olej nadawałby się jeszcze na kolejne 20 km. Zdjąłem cylek (a co tam, mam czas). Wygląda obiecująco Ustawiłem zawory i czekam na dzisiejsze popołudnie.Dzisiaj wlewam drugą porcję oleju mineralnego, doczepiam zbokowóz i robię szybki przejazd turystyczno-towarowy "wioskami" do hurtownika - muszę nabyć paszę dla zwierząt. Po powrocie będę miał jakieś 100-110 km od założenia nowego cylindra. Na wszelki wypadek biorę niezbędne narzędzia i stary cylinder z tłokiem. Ale sądząc po tym, co dotychczas pokazał, to będzie nadmiar ostrożności. Zastanawiam się dlaczego zdjąłeś cylinder? Cytuj Nie sztuką jest się rozpędzić.Sztuką jest wyhamować! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam M. Opublikowano 4 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2013 Ja tez.W tym momencie po zalozeniu go z powrotem zaczynasz docieranie od poczatku.Poza tym co to za sprzet ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
c64club Opublikowano 4 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2013 (edytowane) Cyl zdjąłem z ciekawości. Bo docieranie tą metodą też z ciekawości. Wiem, że trochę sobie krecią robotę wykonałem, ale korciło.Sprzęt to chińska 125 4t, obecnie 150. Nie było więc ryzyka, że pół rocznej pensji wywalę w kolejny remont Edytowane 4 Stycznia 2013 przez c64club Cytuj www.grzegorski.net - witrualny kącik mojego warsztatu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Shinigami Opublikowano 8 Kwietnia 2013 Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2013 (edytowane) Poniżej załączam zdjęcia tłoków z mojego motocykla. Jeden właściciel, przebieg całkowity 61'330km. Zdjęcia niestety lichej jakości ale postaram się coś z tym zrobić. Jest różnica w ilości nagaru ponieważ stare tłoki trochę oczyściłem z czego jeden nosiłem ze sobą i tylko drugi przedstawia dobrze przedmuchy. Dochodzi do tego przepuszczanie oleju przez gładź cylindra na drugim zestawie do którego coś musiało wpaść gdzieś po drodze (może przy wymianie świec). Tłoki fabryczne docierane metodą proponowaną przez instrukcję obsługi motocykla (1600km z ograniczonymi obrotami silnika), zdjęcia przy przebiegu około 28'000kmhttp://imageshack.us...djcie0314a.jpg/ - Tłok po lewej też jest stary tylko postawiony stroną dolotu i po czyszczeniu.http://imageshack.us...7042013404.jpg/http://imageshack.us...7042013403.jpg/http://imageshack.us...42013402ow.jpg/ Tłoki wstawione przy remoncie góry. Docierane na ostro wg wskazówek p.Adama przez 500km na oleju mineralnym Castrol 20W40 (kupiony taki ze względu na 4 litrową bańkę). Przebieg ok 34'000km. Niestety nie zrobiłem honowania dlatego Kompresji nie napiszę, bo mój błąd spowodował jej zaniżenie ale mieściła się w normie przy zimnym silniku.http://imageshack.us...7042013398.jpg/http://imageshack.us...7042013399.jpg/http://imageshack.us...7042013397.jpg/http://imageshack.us...7042013396.jpg/http://imageshack.us...7042013400.jpg/ Edytowane 8 Kwietnia 2013 przez Shinigami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Klapek Opublikowano 10 Kwietnia 2013 Udostępnij Opublikowano 10 Kwietnia 2013 Rzeczywiście wyglądają super - brawo! Swojego Urala, również docieram na ostro i to z wózkiem. Albo się rozleci albo będzie silnik jak dzwon! Cytuj Chcesz porozmawiać z fachowcami, zamiast mitomanami..? www.kolyaska.fora.plObecnie: K-750, Ural M-67, ZX-9R C2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzakus Opublikowano 11 Kwietnia 2013 Udostępnij Opublikowano 11 Kwietnia 2013 kiedyś docierałem jak w w książce serwisowej a kiedyś jak metodą "w palnik" większych różnic nie widzę sprzęty jeździły Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Shinigami Opublikowano 12 Kwietnia 2013 Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2013 Tu nie rozchodzi się o to czy jeździły czy nie tylko jak. Sprężania nie zobaczysz gołym okiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.