Jump to content

Podstawy które musisz umieć ! Zbiór wiedzy.


Recommended Posts

To każdy musi wiedzieć. Zyczę przyjemnej lektury i udanych ćwiczeń - samo czytanie nic nie da.

Podaję też linka do ciekawego tematu załonego przez Ryżego :

 

 

http://www.forum.motocyklistow.pl/viewtopic.php?t=9186

 

A więc zaczynamy :

 

Janusz :

 

Dobrze jeździć motocyklem nie jest łatwo a naprawdę dobrze i bezpiecznie to wielka sztuka. Tak jak w każdym przedsięwzięciu, aby osiągnąć mistrzostwo wymaga wielu lat praktyki i wiedzy a przede wszystkim treningu, treningu i treningu. A warto to robić, bo im więcej wiesz i umiesz tym większa przyjemność i satysfakcja a i życie w tym unikalnym sporcie można sobie uratować.

 

Z jazdą samochodem (przepraszam -katamaranem, bardzo mi się to podoba) nie ma to nic wspólnego - może tylko ze obowiązują te same przepisy ruchu drogowego.Ja jako pilot z wieloma tysiącami godzin lotu za pasem (a właściwie pod tyłkiem) lubię to porównywać w ten sposób: jazda samochodem (tfu, katamaranem) to tak jak pilotowanie samolotu - abyś mu tylko za dużo nie przeszkadzał to sam zaleci (zajedzie) gdzie potrzeba. Natomiast motocykl to tak jak lot helikopterem - musisz cały czas uważać i prowadzić bestie aktywnie. Nie możesz ani na krotką chwile odwrócić uwagi. Spróbuj choćby na chwile popatrzeć w bok na zakręcie a zobaczysz gdzie cię zaniesie. Zakręca, zwalnia, przyspiesza niby tak samo a jednak zupełnie inaczej. Mechanika jazdy (lotu) rządzą zupełnie inne zasady i oczywiście dobra i bezpieczna jazda (lot) motorem (helo) jest o wiele trudniejsza.

 

Niepotrzebnie się rozgaduje. Do rzeczy. Chodzi mi o to ze wielu, a właściwie większość motocyklistów jeździ czasem nawet wiele wiele lat a nie wie nawet jak i dlaczego motocykl zakręca i ma fatalne nawyki. Wszystko jest dobrze do czasu gdy cos się stanie i trzeba błyskawicznie zadziałać i wtedy facet wpada w panikę, napina mięsnie, gapi się odruchowo w niebezpieczeństwo, obcina gaz w zakręcie i/albo blokuje tylne koło i nieszczescie gotowe. Ironia jest ze w wiekszosci przypadkow gdy gosc wylatuje z zakretu i sie zabija albo zostaje kaleka wszyscy lacznie z delikwentem mysla ze jechal za szybko. A prawda jest taka, ze dobry jezdziec ten sam zakret w tych samych dokladnie warunkach i na takiej samej maszynie moze z latwoscia wziac o 20 albo 30 km/h szybciej wogole sie nawet nie zastanawiajac.

 

Jak to moze byc? Proste, wsiasc i jechac nawet malpa w cyrku potrafi. Ale jechac dobrze wymaga treningu i zrozumienia, jechac bardzo dobrze to prawdziwa sztuka i wymaga talentu i pracy a jechac bezblednie jest niemozliwe.

 

A oto krotki slowniczek jak zostac lepszym jezdzcem niz prawie wszyscy kolesie. Oczywiscie jest to tylko moje prywatne zdanie a nie zadna prawda absolutna. Ale prawie

 

1- Countersteering (Sterowanie Odwrotne?)

Aby zainicjowac zakret w prawo musisz skrecic kierownice w lewo. Aby zainicjowac zakret w lewo musisz skrecic kierownice w prawo. To samo jest na rowerze i wszyscy tak zakrecaja tylko niewielu o tym wie. Aby zakrecic naprawde ostro i szybko musisz nauczyc sie robic to swiadomie.

 

2 - Obcinanie gazu - mogila

Gdy jestes w zakrecie i wydaje ci sie ze sie nie wyrobisz to uzyj countersteering i DODAJ GAZU. Gdy obetniesz gaz - mogila.

 

3 - Pojedziesz tylko tam gdzie sie gapisz.

Jest to wielka prawda i dziala na dwa konce. Np.w zakrecie patrzysz sie jak najdalej na koniec zakretu, tam gdie sie masz znalezc, a jesli jest niewidoczny to ja nawet wyobrazam sobie gdzie on prowadzi i tam sie patrze. Natomiast jesli ukaze ci sie niebezpieczenstwo, np.ciezarowka przed toba to odruchowo czlowiek sie na to wpatruje i oczywiscie na to niebezpieczenstwo wjezdza.

 

4 - Nie mozesz napinac zadnych miesni.

Wyobraz sobie w czasie jazdy ze jestes workiem luznej cebuli albo kartofli.Twoj styl jazdy, precyzja i szybkosc poprawa sie dramatycznie. Najwiekszy blad - sciskanie kierownicy, proste i napiete rece.

 

5 - Hamowanie tylko przednim hamulcem

Wspomnialem o tym w innym temacie i spowodowalo to burze protestow. Oczywiscie ze na antykach ktorymi wielu z was jezdzi i ktorych wlasciwe miejsce jest na zlomowisku albo na zlocie staroci albo w muzeum nie ulega kwestii ze hamowac trzeba czym tylko sie da lacznie z pietami. To samo dotyczy pewnie tych wszystkich motocykli ktore my nazywamy cruisers albo custom a wy choppers(?). We WSZYSTKICH moich wypowiedziach mam na mysli nowoczesny motocykl na nowych, radialnych oponach, ktory jest zbudowany tylko dla funkcji a nie formy.

 

To tyle. Jesli was to nie nudzi ani nie obraza (Pawel, hello ) i bedziecie jeszcze chcieli to moge pozniej napisac jak to najlepiej trenowac i troche szerzej na kazdy temat.

 

Aha, oczywiscie to nie wyczerpuje tematu nawet w malej czesci. Ale te 5 punktow, dobrze opanowane i wykonywane odruchowo da ci bardzo dobra podstawe.

 

Jest to pierwszy element z mojego pieciostopniowego krotkiego slowniczka jak poprawnie jezdzic motocyklem. Pozniej, jak obiecalem, napisze szerzej o kazdym z pozostalych czterech i na koncu dam wam rade jak ja to trenowalem gdy uczylem sie jak dobrze jezdzic i scigac sie motocyklem w latach 80-ych w Ontario.

 

Pozwolcie mi rowniez skomentowac z przerazeniem fakt ze nadal w Polsce ucza antyczna, przedwojenna metoda jazdy motocyklem na prawo jazdy. Ja sam przez to przeszedlem gdy jako niespelna 16 letni uczen 10 klasy szkoly Reytana w Wwie razem ze wszystkimi moimi kolegami z klasy (prawo jazdy bylo wtedy obowiazkowe w tej szkole na samochod i motocykl w 10-ej klasie) zapierdzielalem osemki na placu pod Palacem Kultury na WFM-ce albo jezdzilem zdezelowana Warszawa w kolo po Marszalkowskiej, Swietokrzyskiej i Alejach. Lza sie w oku kreci, eh.

Ale na milosc Boska - mamy teraz juz trzecie millenium! Mysle ze to prawdziwa zbrodnia ze te durnie nie wspominaja nowym motocyklistom nawet o podstawowych zasadach jazdy! Z waszych reakcji widze wyraznie ze wiekszosc z was nie wie nawet dlaczego motocykl wogole zakreca nie mowiac juz o tym jak prawidlowo jezdzic szybko i bezpiecznie.

 

Do rzeczy.

Aby motocykl wogole zakrecil jadac ponad, powiedzmy, 20 km/h musi byc przechylony w strone zakretu, poniewaz inaczej sila odsrodkowa wywrocilaby go na zewnatrz. Przyjmijmy np. ze zakrecamy w prawo - musimy wiec przechylic motocykl w ta sama strone. Jest tylko jeden sposob aby to zrobic. Countersteering, czyli musimy skrecic kierownice minimalnie w lewo, na ulamek sekundy, aby przechylic motocykl w prawo.

Przeczytaj to zdanie jeszcze raz. Nie ma tu pomylki. Wbrew instyktownej wiedzy i zdrowemu rozsadkowi prawda jest tylko jedna. Zadne przechylanie ciala, obciazanie podnozkow ani inna gimnastyka nie pomoze jesli nie pchniesz kierownicy w lewo.

 

Wszyscy robia countersteering. Nawet dzieci na rowerach. Cala nauka jazdy na rowerze polega na przezwyciezeniu wrodzonego instynktu i wyrobienia sobie instynktu countersteering. Niestety wiekszosc z nas robi to tylko podswiadomie nie wiedzac o tym.

 

To po co o tym gadac? Po co nam ta wiedza potrzebna? Ano po to zeby sobie wyrobic SWIADOMY odruch skrecania kierownicy w odwrotna strone. Przez to bedziez umial wykonac gwaltowny i zdecydowany skret i dzieki temu bedziesz mogl duzo szybciej pokonywac zakrety a w razie niebezpieczenstwa bedziesz umial od niego blyskawicznie odjechac a nie wpieprzysz sie prosto na nie i mogila gotowa. Tak zginelo wielu i wielu tak zginie. Chcesz byc jednym z nich? To badz, ale na wlasny rachunek.

 

W sytuacji podbramkowej zarowno nowicjusze jak i tak zwani doswiadczeni motocyklisci uderza dokladnie w to co staraja sie uniknac jezeli nie rozumieja i nie trenuja countersteering. W codziennej sytuacji taki delikwent, jesli zakret zaciesnia sie niespodziewanie, pokona go za szeroko albo wyleci z drogi. Zrozum, naucz sie, praktykuj i przezyj.

 

No dobra. Wiec aby skrecic motocykl w prawo (przyjmijmy oczywiscie ze twoje cialo jest caly czas w jednej plaszczyznie z motocyklem. Jesli bedziez robil z siebie zygzak i np. odchylisz cialo mocno w prawo a motocykl przechyli sie w lewo to bedziesz nadal jechal prosto poniewaz srodek ciezkosci zostanie nienaruszony. Takie przypadki narazie odrzucamy) pchasz kierownice w lewo i to powoduje ze caly zespol jezdziec+motocykl przechyli sie w prawo. Ale czemu?

 

Tu mozna by pisac dlugo. Przyczyn jest kilka i nie wszyscy naukowcy sa zgodni co do tego ktore z tych przyczyn w jakim stopniu powoduja przechyl. Glowne przyczyny sa dwie: efekt zyroskopowy jest jedna a geometria i dynamika motocykla druga. Efekt zyroskopowy najlatwiej jest zademonstrowac jesli zlapiesz kolo od roweru miedzy wyprostowane rece z obu stron za oske i zakrecisz kolo mocno je trzymajac. Teraz wyobraz sobie ze to kolo to jest przednie kolo twojego motoru i "zakrec" w lewo. Zobacz co sie stanie i napisz tutaj.

 

Dla dociekliwych:

http://www.accs.net/users/cefpearson/gyro.htm

i drugi artykul wspanialego Wiktora :

http://www.mecc.unipd.it/~cos/DINAMOTO/eff...%20effects.html

 

Tak wiec zreasumujmy rozpatrujac dla odmiany dynamiczna geometrie motocykla:

Chcesz zakrecic w prawo.

Skrecasz wiec przednie kolo w lewo i przez to przesuwa sie ono minimalnie w lewo pod toba.

Poniewaz kolo jest w tym momencie lekko z lewej pod pedzacym motocyklem wiec cala reszta motocykla razem z toba pada (przechyla sie wiec) w prawo.

Ale teraz ty, podswiadomie i odruchowo, przekrecasz kierownice z powrotem w prawo aby zapobiec calkowitemu upadkowi.

I teraz, znow odruchowo, balansujesz trzema czynnikami:

- kat przechylu

- predkosc jazdy

- promien zakretu po ktorym sie poruszasz

Wiekszy przechyl/mniejszy przechyl, wieksza predkosc/mniejsza predkosc, ciasniejszy luk zakretu/lagodniejszy luk zakretu. Jasne?

Wszystko polega na wywazeniu teraz. Podobnie jak w zeglarstwie, lotnictwie, na nartach i we wszystkich innych sportach gdzie balans jest podstawa i cala sztuka. Inaczej jak w samochodach, helikopterach, szachach i wszystkich innych nieeleganckich i silowych sportach.

 

A teraz zakret sie konczy i chcesz szybko lub wrecz gwaltownie wyprostowac aby moc dac PELNY GAZ (tylko tak mozna szybko jezdzic bracie). JEDYNY na to sposob to gwaltowny i silny countersteering ale w druga strone! Przy szybkiej jezdzie na torze naprzyklad jestes caly spocony od krecenia tylkiem i machania kierownica!

 

UWAGA Ten ostatni akapit tylko dla informacji. Absolutnie nie biore odpowiedzialnosci za nikogo kto nie trenuje jazdy od podstaw i metodycznie.

 

 

Spawacz :

 

Bardzo zainteresowały mnie posty Janusza i VVV2 i też wniosę może swój skromny wkład w szkołę bezpiecznej jazdy motocyklem.

Na początku odniosę się do "5 punktów"

Myślę Janusz, że trochę idealizujesz styl jazdy bardziej odnosząc go do jazdy na torze niż na drogach, ale nie mogę odmówić Ci racji, gdyż są to pewne wyjściowe podstawy do nauki poważnej jazdy, a później dostosowania ich do typu i stanu motocykla oraz swoich predyspozycji.

1. Jeśli chodzi o countersteering to oczywiście każdy to robi nie zdając sobie z tego zazwyczaj sprawy, tylko jest jedno ale, żeby wypracować sobie taki odruch trzeba jeździć naprawdę dużo i trenować najlepiej na torze, a nie na naszych źle wyprofilowanych i garbatych zakrętach. Próba zmuszenia się do świadomego countersteeringu w wielu przypadkach może się źle skończyć. Niewytrenowane, nawet delikatne skręcenie kierownicą w kierunku przeciwnym do kierunku skrętu przy większej prędkości może spowodować zachwianie równowagi co niedoświadczony jeździec mimowolnie skontruje przechylając ciało w drugą stronę, a co się dzieje dalej nie muszę już pisać. Tutaj zgadzam się z vvv2, że ważniejsze jest nauczenie się poprawnego bodysteeringu i wymuszanie zakrętu balansowaniem ciała, a nie kierownicy.

2. Obcinanie gazu w zakręcie - można jeśli maszynę której się dosiada ma się dobrze opanowaną, delikatne odjęcie gazu i jednoczesne wduszenie motocykla (ciałem) mocniej w zakręt spowoduje co najwyżej delikatne zacieśnienie zakrętu, natomiast countersteering w dużym złożeniu może pozbawić motocykl stabilności i spowodować uślizg przedniego koła (zdarzyło mi się to na torze, a nie mówię już o naszych drogach).

Dodanie gazu w zakręcie w dużej części motocykli sportowych powoduje efekt prostowania i jeśli się go dobrze nie skontruje to zaliczymy pobocze

3. Tu się zgadzam, kiedyś pewien wytrawny i doświadczony jeździec napisał "jeśli jadąc motocyklem będziesz się wpatrywał w studzienkę kanalizacyjną to możesz być pewien że w nią wjedziesz" - jest to tak zwane namierzanie celu. Dlatego ważne jest by patrzeć jak najdalej tam gdzie chce się pojechać i tak jak napisał Janusz w zakręcie patrzeć na jego koniec, a jeśli końca nie widać to go sobie wyobrazić.

4. Oczywiście, że nie należy kurczowo ściskać kierownicy itp, ale by wykonać większość manewrów zwłaszcza przy dużej prędkości odpowiednie mięśnie trzeba napinać. Jak worek kartofli może i powinien się zachowywać niedoświadczony pasażer. Najważniejsze jest byś ty kontrolował motocykl, a nie motocykl ciebie.

5. Co do hamowania tylko przednim hamulcem to również zależy od sytuacji. Owszem, wiadomo, że w motocyklach sportowych środek ciężkości jest tak umieszczony, że hamowanie przodem jest dużo skuteczniejsze i bezpieczniejsze, ale nie dotyczy to już chopperów, cruiserów, enduro i dużych turystyków. Przyznaję, że rzadko używam tylnego hamulca, ale w określonych sytuacjach jest to wskazane, a nawet konieczne, lecz o tym już było w innych tematach.

Myślę że w kwestii bezpiecznej jazdy jest tyle samo opinii co motocyklistów, którzy trochę czasu już w siodle spędzili, ale najważniejsze jest by każdą teorię na ten temat dostosować do swoich możliwości. Nic na siłę i dużo treningów, najlepiej na torze by wyrobić sobie dobre nawyki.

Pozdrawiam wszystkich

_________________

Sezon trwa wiecznie

 

Vvv3 :

 

Zaglądam na wasze forum dość żadko ale post Janusza mnie wielce zaintrygował.

 

Co do wypowiedzi Janusza

Ad.1. Co do COUNTERSTEERING to nie na każdym motocyklu jest to bezpieczne rozwiązanie ,spróbuj to zrobić na T'Li albo R1 bez amortyzatora skrętu przy 120 km/h w zakręcie -zobaczysz efekt -shimmi jak nic. Wtedy używa się bodysteringu - popularne przesadne wystawianie kolana.

 

Ad.2 Jeżeli mówiesz że odcięcie gazu to mogiła to co mam zrobić jadąc w zakręcie na kolanie 140km/h ? Dodać gazu ? Jedyne co pozostaje to mocniej się złożyć (to nie jest countersteering tylko bodysterring) i i pozostać przy tych samych obrotach lub odjąć gaz. Co wg. Ciebie może się stać odejmując gaz ?

 

Ad.3 Tu się z tobą zgadzam.

Ad. 4 Spróbuj zejść na kolano nie napinając mięśni

Ad.5 Hamowałeś kiedyś przed tirem ? Ja stosuję technika blok tyłu a przodem mocno hamuje- poprawia to bardzo skuteczność. Należy się nauczyć stosować tylnego hamulca żeby posiąść umiejętność położenia maszyny przed przeszkodą (tzw. szlif) a w górach na serpentynach należy używać obu hamulców ,jest wtedy mniejsze prawdopodobieństwo wystąpienia faddingu przedniego hamulca- jeżeli tego doświadczyłeś to wiecz co to za uczucie.

Countersterring jest pozornym zjawiskiem,występuje tylko w pierwszej chwili, pózniej tylko odczuwamy takie wrażenie a ma to na celu przeniesienie środka ciężkości ( swojej d... po siedzeniu )

Wiem że twoje posty mają nauczyć młodych stażem motocyklistów ale pamiętaj również żę młody chłopak bez stażu wsiądzie na jakiegoś hiper super sporta wjedzie w zakręt ponad 100 użyje countersteeringu wejdzie mu shimmi nie napnie mięśni więc się nie złoży , nie opanuje shimmi i doda gazu ? Co się z nim stanie ?

Powinieneś skonsultować swoje wypowiedzi z kimś doświadczonym- sprawiasz wrążenie jakbyś nigdy szybciej nie jeżdził. Może to tylko wrażenie - nie chce Cie w żaden sposub urazić ale chodzi też o dobro immych.

 

Osatatnio poruszany przezemnie temat o nauce jazdy w poscie " Szkoła jazdy wg Janusza- moja opinia "

nie jest dokończony wiec postanowiłem przedstawić swoich kilka porad dotyczących nauki prowadzenia motocykla:

 

1. Aby dobrze hamować posłużymy się rowerem. Musimy nauczyć sie robić na nim stoppie (opis można znależc na stronce http://www.rower.host.sk/?d=4&id=49 ) pozwoli nam to na wyczucie momentu zadziałania hamulca,oraz momentu zerwania przyczepności (rower jest łatwiej opanować jak motocykl więc na początku nikomu nie polecam robić stoppie na motocyklu. Stoppie na rowerze nie musi być wcale wysokie,i nie musi być jazdą na przednim kole. Wystarczy żeby tylbe koło podnosiło się ok 5-10 cm ale żebyśmy potrafili to zrobić odruchowo. Można również pociwiczyci próby blokowania przedniego koła(również na rowerze ) na asfalcie posypanym piaskiem. Jedziemy powolutku i nagle blokujemy przedni hamulec,gdy czujemy że się uślizguje koło to hamulec zwalniamy.

 

2. Kolejnym punktem naszej nauki powinien byc slalom(tzw grzanie opon) ,ale nie taki jak na egzaminie na prawko.

Rozpędzamy maszyne do około 50 km/h na pustej prostej leśnej drodze o dobrej nawierzchni. .Staramy się robić slalom od lewej do prawej krawędzi - początkowo bardzo szeroki,a z czasem bedziemy zacieśniać zakręty a póżniej próbować zwiększać prędkość. Każdy wtedy poczuje co to jest Countersterring i bodysterring. i nie potrzebne bedzie żadne tłumaczenie - każdy musi to sam poczuć. Nauke kończymy gdy osiągniemy prędkość około 70 km/h płyninie i dość szybko zmieniając kierunki.

3.Następnie w swojej okolicy musimy znależć mało uczęszczany zakręt( około 90 stopni ) o dobrej nawierzchni i odsłonięty. Najpierw musimy go przejść na nogach sprawdzając przyczepność nogą i czy nie znajduje się na nim piasek albo olej. Następnie należy sobie wyobrazić i przypomnieć jak pokonują zakręty jezdzcy Formuły 1 lub Grand Pirx . Weżmy przypadek gdy skręcamy w lewo w zakret 90 stopni. Jedziemy przy prawej krawędzi następnie zacieśniamy łuk tak aby w środku zakręty znależć sie blisko(około metr ) lewej krawędzi a następnie wychodząc z zakrętu znowu zbliżamy się do prawej kradzi. Brzmi to skomplikowanie ale postarajcie się wyobrazić linie jaką będziecie jeżdzic. Wsiadamy na motocykl i zaczynamy jezdzić w tą i spowrotem po lini którą sobie wyobrażamy(zacznijmy od 50 km/h) . Stopniowo możemy zwiększać powolutku prędkość poruszając sie ta sama linia - zmusi nas to do mocniejszego pchylenia się motocykla w zakręt ,ale bez przesady - nie wolno robić nic na siłe - jeżeli czujemy że jest za szybko to należy przeciwiczyć i powolutku przyzwyczajać się do przechyłu motocykla i prędkości . Przy pokonywaniu zakrętu przy większej prędkości np od 70 km/h) możemy zacząć wystawiać kolano ( tak jak na wyścigach ale bez przesady) delikatnie odchylając kolane w strone pokonywania zakrętu poczujemy że jest to łątwiejsze . Gdy się do tego przyzwyczaimy możemy (większa prędkość tak około 80-90 ) zacząć delikatnie zsuwać pośladki z siedzenia w strone zakrętu - jest to tzw. styl włoski Oczywiście przed początkiem nauki pokonywania zakrętu należy rozgrzać opony przez około 4-5 minut - patrz pkt 2. Pokonywanie zakrętu należy się anuczyć i w jedną i w drugą strone.

 

Ciąg dalszy nastąpi-jeżeli oczywiście bedą zainetersowani

Czekam na wszelkie uwagi i pytania -na wszystkie chętnie odpowiem

 

Na początku tak dla wyjaśnienia -pkt. 3 ostatniego odcinka dotyczył nauki pokonywania zakrętu, w normalnym życiu zakręty pokonujemy po prawej stronie drogi traktując prawy pas jako miejsce dla naszej trajektorii jazdy.

 

 

W tym odcinku zajmę się dość błąchymi,ale zarazem bardzo ważnymi rzeczami(brak czasu ) ale już niedługo odpowiem na poważniejsze problemy) Sensej -dobre

Jeśli będziecie mięc dodatkowe pytanie to pytajcie.

 

4. Ubiór - najbezpieczniejszy jest skórzany lub wykonany z materiału atestowanego.

Buty powinny być za kostkę- uchroni ją to podczas wywrotki -najtańsze rozwiązanie to tzw . Glany

Jeżeli nas nie stać na nowy ubiór należy poszukać gdzieś w szafie starej kurtki skórzanej

Jeżeli nie staćwas na spodnie skórzane jeżdzijcie w jeansach,ale nie w dresach

Dobrą ochroną przed zimnem są gazety wkładane pod spodnie i kurtke

Dobrym patentem są ochraniacze na rolki(cena 30 PLN ) chronią przed zimnem i ewentualnym urazem kolana

Zawsze jeżdzij w kasku i rękawiczkach i kurtce - ZAWSZE ! nawet na krótkie wypady

 

 

 

5. Jak się wywracać ?

W przypadku gleby tzw parkingowej,zawsze przy wywrotce starajmy się uciekać nogą z pod motocykla - najgorsze co może się stać to utknć pod nim

Jeżeli trafimy na skrzyżowanie i widzimy że nie wychamujemy należy zablokować tylne koło i położyć maszyne -tak jak na rowerze. Starajmy sięsunąć po asfalcie jak najdalej od motocykla. Taki szlif jest dużo bezpieczniejszy niż trafienie przednim kołem w bagażnik jakiegoś samochodu.

Dalsze sposoby wywracania się omówię przy okazji omawiania uślizgów

 

 

6. Niebezpieczeństwa w mieście:

Wszystkie poziome malowane znaki na jezdni traktuj jak lodowisko,zwłaszcza gdy są mokre

Przy dojeżdzie do skrzyżowań często jest wylany olej przez zatrzymujące się samochody -zachowaj ostrożność

Torowiska pokonuj pod kątem jak najbardziej zbliżonym do prostego.

Traktuj samochody wyobrażając sobie że oni Cie nie widzą i w każdej chwili mogą skręcić

Pamiętaj że w lusterku masz martwe pole czyli tzw. przestrzeń któej nie widzisz za sobą -często pomaga lekkie odwrucenie głowy.

 

7. Sposób na niepokornych samochodziarzy

Nigdy nie ścigaj się z samochodami - i tak ich wykosisz na światłach.

 

8 Jak najszybciej wystartować

Najpierw sprawdzamy w katalogu przy jakich obrotach nasz sprzęt posiadam maksymalny moment obrotowy i moc maksymalna.

Należy wbić 1 wykręcić silnik na obroty maksymalnego momentu obrotowego i zacząć puszczać sprzegło - następnie należy zmieniać biegi gdy wskazówka obrotomierza dojdzie do obrotów mocy maksymalnej. Początkowo w maszynach sportowych należy zaczynać nauke od niższych obrotów gdyż może skończyć to się gumą ;-)

Uwaga na skrzyżowaniach na rozlany olej i na pasy.

 

9.Opony -specjalnie dla VXa

Przedewszystkim rozmiar opon powinien być taki jak przewidziany przez fabryke. Szersze opony na wąskiej feldze nie będą najlepsze na zakrętach. Węższe opony bardzo poprawiają poręczność ale może się zdażyć że nam zabraknie opony i bierznika a wtedy bum. Dopuszczalna tolerancja szerokości to 10mm . Opona im starsza tym bardziej traci na przyczepności i pojawiają sie na niej mikropęknięcia które mogą doprowadzić nawet do eksplozji opony. Wiem wielu z was nie stać na nowe opony, więc starajcie się kupować nie starsze niż 5 lat - na boku opony musimy znależć 3 lub 4 cyfrowy kod. ostatnia cyfra np. kod 339 oznacza że opona jest z 33 tygodnia 99 roku. Co do trwałości to sportowe opony - najlepsze kosztują dużo np D207,Michelin Pilot kosztuje ok 500-600 PLN a tylna starczy prze w miare dynamicznej jezdzie na 10 tys. Okres użytkowania przedniej opony jest zawsze dłuższy,ale to właśnie przednia opona powinna być w bardzo dobrym stanie dlatego bo to ona rozbija wode. Równie dobrą przyczepność jak D207 zapewniają D205 lub Arrowmaxy lub podobej klasy opony sportowo tyrystyczne , z tym że przebieg na tych oponach może być przebieg przynajmniej 2 razy większy niż w oponie sportowej zapewniając przy tym porównywalną przyczepność. Jeżeli chodzi o kupowanie opon tzw.z toru. Możemy kupić takie opony jeżeli posiadają one bieżnik na skraju opony. I zastanówmy się dlaczego dany zawodnik ją sprzedaje.

Słowniczek : domykanie (zamykanie opony) czyli takie złożenie motocykla gdzie motocykl jedzie na krawędzi bieżnika - powstaje charakterystyczna linia-obserwując tą linie wykorzystania opony możemy obserwować swoje postępy w składaniu w zakręty.

Jeśli chodzi o naprawę to zdania są podzielone- nie powwino się jeżdzić na naprawianej oponie więcej jak 150 km/h. Dorażnie do naprawy można zastosować spreye do naprawy opon. Jeśli chodzi o naprawe to ja polecam -kołek zakładany od wewnątrz (tylko jeśli dziura jest duża) i łatka również od wewnątrz. Najlepiej przed kupnem opony zapytać kogoś np. na forum jak się zachowuje dana opona. np Michelin Macadam jest wg. mnie wardzo śliską oponą na suchym asfalcie,natomiast na mokrę nawierzchnie jest fajna.

 

 

Wreszcie znalazłęm troche czasu więc:

 

10.Ustawienia zawieszenia-(nie każdy motocykl je ma)

 

Zajmiemy sie na początku ustawieniem napięcia wstępnego sprężyny. Jest to zazwyczaj duża śruba na górnej części lagi(przod) oraz taka duża sruba z gwintem bezpośrednio na amortyzatorze tylnim. Zasada jest że stawiamy motocykl pionowo.(potrzebujemy kogoś do pomocy)

1.mierzymy w jakim stopniu wyciągniete są lagi tzn ile jest srebrnej rury (mierzymy centymetrem)

2 nastepnie siadamy na motocyklu i druga osoba mierzy dlugosc srebrnego po ugięciu przedniego zawieszenia. Róznica tych długości powinna wynosic ok.25% calkowitej dlugości(patrz pkt. 1) jeżeli jest to wiecej niż 25% należy utwardzic zawieszenie wkrecajac srube- aby utwardzic zawieszenie.

3. Podobnie postepujemy z tylnim zawieszeniem tylko roznica dlugosci powinna wynosic ok 30%. Pomiar wykonujemu np.od podnozka pasazera do ziemi

 

1.Nad gorze lagi,najczęściej w srubie regulacji napiecia wstepnego sprezyny. jest srubka(na srubokręt) najczesciej gdy ja kręcimy to słychać klikniecie.-jest to regulacjazawieszenia przy odbiciu. Sprawdzamy ile klikniec mozna wykonac i ustawiamy w środku.

2.Tuż przy osi koła jest śrubka regulacji tłumienia przy dobiciu(nie pomylić ze sruba spuszczenia oleju) i postepujemy analogicznie jak w pkt.1 i ustawiamy w pozycji srodkowej

3. Wybieramy sie na przejażdżke kręta drogą o róznych nawierzchniach mając ze sobą srubokret do wykonania regulacji.

Nastepnie doświadczalnie zmieniamy ustawienia i przy odbiciu i dobiciu. Jest to ograniczona ilosc kombinacji ale regulacja może zająć cały dzięń. Wybieramy to ustawienie przy którym czujemy się najlepiej ,a motocykl zachowuje sie stabilnie i pewnie na każdej nawierzchni.

 

Zawsze należy pamiętać o terminowej wymianie oleju w przednich lagach,bardzo poprawia to jego skuteczność.

Jeżeli chcemy aby nasz motocykl stał sie bardziej zwrotny i instynktownie wpisywał się w zakręty należy zwiększyc kąt glówki ramy przez wypuszczenie lag z półek tak aby wystawały troszke. Może to czasem bardzo poprawić zwrotność,ale może pojawiac sie często shimmi i może być utrata stabilności przy jeżdzie na wprost.

 

11. Wejście i wyjście z zakrętu

 

Przed wyjsciem w zakręt musimy sobie wyobrazić jak go chcemy pokonać(najczęściej trzeba jechać na 75% swoich możliwości aby mięc pewien margines bezpieczeństwa na niebezpieczeństwo.) i zastanowić sie czy mamy dostateczną widoczność i czy na zakręcie nie czai się gdzieś piaseczek. Dojeżdziamy do zakrętu i hamujemy, dobierając bieg na jakim chcemy pokonąc cały zakręt przy danych obrotach. Wjeżdżamy w zakret ze stałą prędkości (od obrotów i biegu na jakim wjeżdżamy bedzie zależeć dynamika wyjścia z zakrętu) i dojeżdżamy aż do jego połowy ze stałą prędkością (lub delikatnie hamująć -jeżeli zle oceniliśmy trajektorie i nasze możliwości) następnie gdy jesteśmy w połowie zakrętu widząć całą droge do końca zakrętu powoli!!! odkręcamy gaz tym samym troszeczke prostując maszyne i wyjeżdżamy z zakrętu zwiększająć powoli prędkość.

Pamiętajcie-wszystkie manewry - zwłaszcza na początku należy wykonywać bardzo delikatnie.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 years later...

Proponuje kupić przez internet książkę "Motocyklista doskonały" lub "Strategie uliczne". Jest tam sporo o dynamice motocykla i innych zasadach fizyki działających podczas jazdy, jak i o samej jeździe.

Wydawnicto www.bukrower.pl

 

Pozdr. ROB

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 3 weeks later...
  • 3 months later...

Pod filmem są linki do innych odcinków poruszjących inny segment jazdy na motocyklu. Polecam poświęcić trochę czasu i obejrzeć całość,nawet tym bardziej doświadczonym jeźdźcom. Jak mówi mordeth13 znał przypadki ludzi,którzy latami jeździli na moto i nie mieli pojęcia o countersteringu..

Link to comment
Share on other sites

A jaka jest wasza porada w razie konieczności gwałtownego hamowania w zakręcie (zwłaszcza gdy mokra nawierzchnia).. bardziej cisnąć przedni, czy tylny hamulec? Jak zminimalizować ryzyko utraty przyczepności przedniego koła???

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

... witam bardzo zaciekawil mnie ten 1 post, po przeczytaniu jego postanopwilem wczoraj wyprobowac jak to sie ma w praktyce i powiem ze naprawde cos w tym jest ze mozna szybciej i z wieksza katrola zakret pokonac, ale jednak wymaga to duzo cwiczenia bo przy wiekszej predkosci ciezko jest sie przemoc aby odbic na chwile w przeciwna strone zakretu kierownice :D i spowrotem w kier toru jazdy :D mam jeszce pytanie bo przesledzilem niektore wyscigi GP moto i nie zauwazylem aby oni wykonywali Countersteering , albo nie moglem sie tego dopatrzec kiedy oni i wjaki sposob robia wiec pytanie czy oni to wykonuja w zakretach?

 

Drugie pytanie jest kierowane z czystej ciekawosci nie probowalem tego nigdy i tez nie slyszalem nigdy aby ktokolwiek to robil ,ale moze ktos sie wypowie na ten temat czy mozna pokonywac zakrety przychamowujac tylnim hamulcem ale nie odpuszcajac gazu czy sprawdzi sie taka technika ! (w katamaranach to technika lewej nogi i ona tam sie sprawdza a jak bedzie w moto?) Pozdrawiam!

Link to comment
Share on other sites

wymaga to duzo cwiczenia bo przy wiekszej predkosci ciezko jest sie przemoc aby odbic na chwile w przeciwna strone zakretu kierownice :cool: i spowrotem w kier toru jazdy :cool: mam jeszce pytanie bo przesledzilem niektore wyscigi GP moto i nie zauwazylem aby oni wykonywali Countersteering , albo nie moglem sie tego dopatrzec kiedy oni i wjaki sposob robia wiec pytanie czy oni to wykonuja w zakretach?

 

 

Obawiam się, że nie do końca zrozumiałeś pojęcie przeciwskrętu - countersteering.

Ruch kierownicy w stronę przeciwną do zakrętu jest często prawie niewidoczny, wychylenie kierownicy można liczyć w milimetrach (zależnie m. in od szerokości kierownicy) raczej niż w centymetrach.

Nie sądzę aby można go "zobaczyć" u zawodników na torze, natomiast wyraźnie widać jego efekt.

Przeciwskręt w postaci "odbicia w stronę przeciwną do zakrętu" ma sens jedynie przy bardzo gwałtownym zakręcie (bądź manewrze omijania przeszkody), najczęściej jednak jest to jeden płynny (często minimalny) ruch kierownicy w jedną stronę i z powrotem.

Żeby to odczuć wystarczy - jadąc prosto - lekko i wolno popchnąć na 1 cm. lewą manetkę do przodu, kierownica skręci się leciutko w prawo, a siła odśrodkowa pochyli motocykl w lewo, w tym momencie motocykl zacznie jechać po niewielkim łuku w lewo. I tyle. Koniec przeciwskrętu.

 

Zresztą, powtarzając za innymi, śmiało powiem, że każdy używa przeciwskrętu, może jednak nie zdawać sobie z tego sprawy.

Nie da się skręcić motocykla z kierownicą unieruchomioną w pozycji do jazdy na wprost.

 

Postanowiłem odpisać na post joookera, bo pomyślałem, że ktoś świeżutki kiedyś przeczyta o odbijaniu kierownicą, a potem to zastosuje, gwałtownie machnie kierownicą i się wysypie jak jabłko z koszyka...

 

:buttrock:

Edited by Mikosław
Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Obawiam się, że nie do końca zrozumiałeś pojęcie przeciwskrętu - countersteering.

Ruch kierownicy w stronę przeciwną do zakrętu jest często prawie niewidoczny, wychylenie kierownicy można liczyć w milimetrach (zależnie m. in od szerokości kierownicy) raczej niż w centymetrach.

Nie sądzę aby można go "zobaczyć" u zawodników na torze, natomiast wyraźnie widać jego efekt.

Przeciwskręt w postaci "odbicia w stronę przeciwną do zakrętu" ma sens jedynie przy bardzo gwałtownym zakręcie (bądź manewrze omijania przeszkody), najczęściej jednak jest to jeden płynny (często minimalny) ruch kierownicy w jedną stronę i z powrotem.

Żeby to odczuć wystarczy - jadąc prosto - lekko i wolno popchnąć na 1 cm. lewą manetkę do przodu, kierownica skręci się leciutko w prawo, a siła odśrodkowa pochyli motocykl w lewo, w tym momencie motocykl zacznie jechać po niewielkim łuku w lewo. I tyle. Koniec przeciwskrętu.

 

Zresztą, powtarzając za innymi, śmiało powiem, że każdy używa przeciwskrętu, może jednak nie zdawać sobie z tego sprawy.

Nie da się skręcić motocykla z kierownicą unieruchomioną w pozycji do jazdy na wprost.

 

Postanowiłem odpisać na post joookera, bo pomyślałem, że ktoś świeżutki kiedyś przeczyta o odbijaniu kierownicą, a potem to zastosuje, gwałtownie machnie kierownicą i się wysypie jak jabłko z koszyka...

 

:banghead:

 

 

 

 

.... dzieki za odpowiedz i jeszcze wieksze uswiadomienie mnie co do tej sprawy, ja tez nie mialem na mysli wielkiego obicia kierownica w przeciwna strone tak ja np katamarana chcesz wrzucic w zakret ale nie wiedzialem tez ze to jest taka minmalna kontra prawie nie zauwazalna jeszcze raz dzieki za info pozdrawiam !

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Czytam to forum od dluzszego czasu i widze ze rosnie swiadomosc jezdzenia w Polsce. Postanowilem zarejestrowac sie i pouczestniczyc w niektorych dyskusjach.

 

Odpowiem na twoje drugie pytanie bo o przeciwskrecie napisaliscie juz duzo, i sa to posty ktore mozna bylo czytac w gazetach z przed wielu wielu lat w prasie zachodniej. Przeciwskret jest bardzo prosty, trzeba tylko sie go nauczyc i stosowac ( jak zrozumiecie to raczej intuicyjnie).

 

Wracajac do drugiego pytania o hamowanie tylnym hamulcem na zakrecie - na motocyklu nie polecam.

W samochodzie hamujac lewa noga hamujemy przede wszystkim przednie kola samochodu (oczywiscie i tylne z mniejsza sila, dbaja o to urzadzenia mechaniczne i elektroniczne).

 

W samochodowych technikach rajdowych nazywa sie to opoznionym hamowanie lub jazda z doklejeniem przodu,pozwala to na bardzo szybkie pokonywanie zakretow. W motocyklach uzywaja tego zawodnicy i dobrze jezdzacy amatorzy, czyli tacy motocyklisci ktorym ktos to wszystko dobrze wytlumaczyl. Nie chce sie tu za bardzo madrzyc ale lekkie przychamowanie przodu powinno sie stosowac przy kazdym zakrecie( nie mylic z łukiem). Ja osobiscie doklejam przod motocykla liczac od konca strefy hamowania jeszcze przez:

-na torze w zaleznosci od krzywizny nawet do polowy zakretu (oczywiscie odpuszczajac)

-na szosie do 1/4

-w enduro wplywa na to wiecej czynnikow ale dokleja sie prawie zawsze

 

Powiem tylko, ze w szkolach Wloskich uczy sie tego na kursach doszkalajacych, i dla nich to jest normalka.

 

Temat potraktowalem po lebkach ale to moj pierwszy post i nie chce mi sie pisac w proznie, jezeli kogos to zainteresuje - moge podzielic sie moimi doswiadczaniami. Poza tym moge wstepnie poinformowac ze razem ze szkola jazdy PRO-MOTOR z warszawy chcemy zaczac od wiosny kursy doszkalajace dla motocyklistow szosowych i enduro. Na razie rozpoznajemy liczbe chetnych na takie treningi.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

O ile to nie jest sprzeczne z jakimś prawem forum proszę KONIKKONIK'A o jakiś namiar personalny jeżeli wspomniane kursy doskonalące wejdą w życie. Trochę nie po drodze, ale za uczciwą cenę kto wie, warto odwiedzić stolicę. Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

  • 6 months later...

duzo siedze na tym forum, moze nie widac tego po liczbie postow bo zarejestrowalem sie przedwczoraj.

 

ale chodzi mi o to ze duzo artykulow czytam niezaleznie czy powstawaly tydzien temu rok temu czy 3 lata temu.

 

 

i wlasnie poczatalem sobie artykul janusza, ktory po czesci zostal juz skasowany, i byla tam rozmowa o Countersteering, i o tym poczatkowym skrecaniu w lewa strone by pochylic sie na prawa strone.

 

teraz mam pytanie. kiedy (w jakiej fazie) jest prostowanie kierownicy, i czy jest ona juz pozniej skrecana w lewo tak jak jestesmy pochyleni, czy zostanie ona "prosto".

Link to comment
Share on other sites

To raczej polega na przyłożeniu siły w lewą stronę. Gdy motocykl się kładzie, to kierownica skręca sama w prawo (minimalnie), żeby utrzymać się w torze jazdy. Jeśli już jest dość pochylania, to Ty niwelujesz siłę przyłożoną do kiery. Gdy zakręt się kończy, przykładasz siłę, jakbyś chciał zacieśnić zakręt i motocykl wstaje z pochylenia.

 

Mam nadzieję, że ciut wyjaśniłem

 

Pozdrówka

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share

×
×
  • Create New...