Skocz do zawartości

Podstawy które musisz umieć ! Zbiór wiedzy.


Pawel
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

To raczej polega na przyłożeniu siły w lewą stronę. Gdy motocykl się kładzie, to kierownica skręca sama w prawo (minimalnie), żeby utrzymać się w torze jazdy. Jeśli już jest dość pochylania, to Ty niwelujesz siłę przyłożoną do kiery. Gdy zakręt się kończy, przykładasz siłę, jakbyś chciał zacieśnić zakręt i motocykl wstaje z pochylenia.

Pochylona to chodzilo o sama kierownice czy o caly motocykl.

 

i na czym polega to niwelowanie sily

oraz przykladanie sily

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Musze przyznać , że Countersteering działa, fakt ze staram się go ćwiczyć na jazdach , lecz zdecydowanie łatwiej pokonuje mi się zakręty. Po przeczytaniu tych postów bezpieczniej się czuję wiedząc co robic w danej chwili. Za co serdecznie dziękuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Countersteering odrazu skojazyl mi sie z żużlem, tam wlasnie zawodnicy tez kreca w lewo a kierownice maja w prawo.

 

I mam takie male pytanie, czy ktos bardziej doswiadczony mógl by mi powiedziec czy ten manewr co robia zuzlowcy to jest Countersteering, czy to jest calkiem inna rzecz.

 

p.s: a jak sprobowalem to na roweze to musze przyznac ze calkiem niezle sie wypi....em, a robilem to tak jak bylo napisane :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Countersteering odrazu skojazyl mi sie z żużlem, tam wlasnie zawodnicy tez kreca w lewo a kierownice maja w prawo.

 

I mam takie male pytanie, czy ktos bardziej doswiadczony mógl by mi powiedziec czy ten manewr co robia zuzlowcy to jest Countersteering, czy to jest calkiem inna rzecz.

 

p.s: a jak sprobowalem to na roweze to musze przyznac ze calkiem niezle sie wypi....em, a robilem to tak jak bylo napisane :icon_mrgreen:

 

Moja opinia:

 

Jest to rzecz o tyle inna że żużlowcy cały czas na zakręcie mają "w poślizgu" tylne koło, muszą zatem tak manewrować maszyną żeby koło za daleko nie ujechało i ich nie obróciło. Ponieważ w przypadku jazdy na szosie oba koła mają przyczepność w zakręcie, a w żużlu nie - to brak (lub zdecydowanie inna wartość) jednej z sił z pewnością wpływa na inny stan równowagi całego układu niż w jeździe normalnej.

 

Ale to tylko moje zdanie.

Edytowane przez krycek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Countersteering odrazu skojazyl mi sie z żużlem, tam wlasnie zawodnicy tez kreca w lewo a kierownice maja w prawo.

 

I mam takie male pytanie, czy ktos bardziej doswiadczony mógl by mi powiedziec czy ten manewr co robia zuzlowcy to jest Countersteering, czy to jest calkiem inna rzecz.

 

p.s: a jak sprobowalem to na roweze to musze przyznac ze calkiem niezle sie wypi....em, a robilem to tak jak bylo napisane :buttrock:

 

Jak mi się wydaje, to, co robią żużlowcy, to nie jest typowy countersteering.

Kierownica jest przekręcona w prawo po to, żeby motocykl był przechylony w lewo czyli nachylony do wewnątrz zakrętu.

Różnica polega przede wszystkim na tym, że żużlowcy trzymają kierownicę dość mocno skręconą przez cały zakręt toru, żeby zrównoważyć siły działające na motocykl jadący "power slidem". Dzięki "złamaniu" motocykla nie jest on tak mocno pochylony w zakręcie, jak ścigacze na torach asfaltowych. Natomiast motocykl na normalnej drodze z normalną przyczepnością potrzebuje raczej jedynie lekkich ruchów kierownicy, wywołujących pochylenie motocykla a potem utrzymanie przechyłu w zakręcie.

Edytowane przez Mikosław
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

2 - Obcinanie gazu - mogila

Gdy jestes w zakrecie i wydaje ci sie ze sie nie wyrobisz to uzyj countersteering i DODAJ GAZU. Gdy obetniesz gaz - mogila.

Moje spostrzezenia sa dokladnie odwrotne, pewnie dlatego ze motocyklem jezdze dopiero drugi rok, ale zauwazylem ze jak jestem w zakrecie i czuje ze sie nie wyrobie to dzieki lekkiemu odjeciu gazu z jednoczesnym utrzymaniem motocykla w przechyle za pomoca przeciwskretu (bo wiadomo ze jak sie odejmuje gaz to moto sie automatycznie prostuje; trzeba go utrzymac w takim samym przechyle albo lepiej zlozyc sie jeszcze bardziej) jestem w stanie zaciesnic promien skretu.

Why... So... Serious

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Countersteering odrazu skojazyl mi sie z żużlem, tam wlasnie zawodnicy tez kreca w lewo a kierownice maja w prawo.

 

I mam takie male pytanie, czy ktos bardziej doswiadczony mógl by mi powiedziec czy ten manewr co robia zuzlowcy to jest Countersteering, czy to jest calkiem inna rzecz.

 

p.s: a jak sprobowalem to na roweze to musze przyznac ze calkiem niezle sie wypi....em, a robilem to tak jak bylo napisane

 

No tak troszkę inny jest ten manewr na żużlu tak mi się wydaję... Bo podczas jazdy na zakrętach na żużlu nie dało by się skręcić normalnie counterstearingingiem, tylko wykorzystują do tego kontrolowany poślizg. Wprawiają motocykl w poślzg i dodają gazu trzymając kierownicę w kierunku przeciwnym do skrętu, używając gazu kontrolują skręt gazując odpowiednio tylnym kołem...Nie grałeś w NFS? Tam równierz aby wziąć zakręt to ręczny kierownica w drugąstrone i hebel tu podobnie.. To co robią żużlowcy to nie counter stearing bo przy przeciw skręcie tylko na chwilkę odchylasz kierownię w przeciwną stronę a potem po ułożeniu się w zakręt kierownica zakręca tam gdzie skręt...Na żużlu nie...

 

POZDRO.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżdziłem na żużlu 4 sezony w Falubazie.Cały dowcip pokonywania zakrętów polega na umiejetnym operowaniu gazem i odpowiednim dociązaniu tylniego koła.Kiere trzeba trzymać bardzo mocno.mi na przykład na czwartym okrązeniu zawsze mdlały łapy.Zasada jest prosta ,biodra do przodu,więcej gazu,powstaje uślizg tylniego koła i maszyna idzie po łuku, im wiecej gazu i odciązony tył,tym łukciaśniejszy.Jak ujmiesz gazu i biodra w tył,tylnie koło łapie przyczepność i wtedy ogień do przodu.Niby to jest proste,ale w praktyce trzeba to wyczuć ,po kilkunastu treningach robi się to praktycznie automatycznie.Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Ja ten manewr nazywałem braniem zakrętu na spitfaiera ( myśliwca z II W Ś), ale dopiero teraz zrozumiałem dlaczego to tak dobrze działa, lubiłem tak wyprzedzać autka, ale to było dawno temu i dosyć głupie (czytaj ryzykowne i szpanerski) :icon_question: teraz gdy już jestem starym prykiem robie to delikatniej :icon_question:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie grałeś w NFS? Tam równierz aby wziąć zakręt to ręczny kierownica w drugąstrone i hebel tu podobnie..

Gry, nawet symulatory, maja sie nijak do rzeczywistosci chociazby z jednego powodu: tylko widzisz, co sie dzieje, a w realu dodatkowo czujesz. Błędniki informuja cie o przyspieszeniu, o tym ze zaczyna sie poslizg itp. Dlatego nie nalezy sie za bardzo przejmowac grami ani wyciagac z nich wiazacych wnioskow.

 

Poza tym w realu "game over" jest nieodwracalne...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Wszystkich !!

Jestem instruktorem sportu motocyklowego.

Jeżeli was to zainteresuje, to będę pisał ten samouczek jazdy motocyklem.

 

Temat nr 1: HAMOWANIE

 

1.Hamowanie hamulcem zasadniczym czyli PRZODEM.

 

Można hamować na nawierzchniach od betonu do szorstkiego lodu.

Na gładkim lodzie i roztapiającym się śniegu ( "masło") nie używamy PRZODU.

Trening rozpoczynamy od hamowania na dowolnej nawierzchni , aż do zablokowania koła przedniego - ale tak aby panować nad moto. Następnie zwiększamy prędkość o 10 km/h i to samo - jak opanujemy wszystkie nawierzchni i dostępne szybkości maxymalnie dla danej nawierzchni to jesteśmy MISTRZAMI przedniego hamulca.

Jak zacząć ? Np. tak- stoimy , przód wciśnięty i ruszmy z zablokowanym kołem przednim im dalej dojedziemy bez dotknięcia nogą ziemi tym lepiej. Takie ćwiczenie uczy wyczucia chwilowej przyczepności podłoża i błędnik- oraz jest widowiskowe , a prędkość zerowa i bezpiecznia ( nie porysujemy lakieru).

Następnie jadąc 10 km/h hamujemy tak mocno aby zablokować przód - na śniegu, liściach, mokrej trawie to świetna zabawa.

Proponuję zaczynać hamowanie przodem zawsze w terenie z uwagi na mniejszą przyczepność i łatwość zablokowania przodu. Wyczucie momentu blokowania koła przedniego to klucz do dobrych , krótkich i bezpiecznych hamowań.

 

2. Hamowanie hamulcem pomocniczym czyli TYLNYM

 

Jest to hamulec inicjujący hamowanie - dlatego, że im mocniej hamujemy tym bardziej dociążamy przednie koło i jednocześnie o tę samą wartość odciążamy tylne koło.

Znajomość tej zasady w praktyce pozwala np. jeździć na przednim kole.

Hamulec tylny w pierwszej fazie lub przy bardzo słabym hamowaniu przenosi duże siły hamujące.

Przypomnijmy sobie z fizyki P= mi x N, gdzie P - chwilowa siła hamowania na oponie, mi - chwilowy współczynnik przyczepności mierzony pomiędzy oponą a nawierzchnią po której jedziemy, N - chwilowa składowa pionowa która działa na oponę. CHWILOWA - specjalnie użyłem tego słowa , gdyż motocykle hamując mają bardzo różne siły hamowania na przedniej i tylnej oponie ( to sie zmienia dynamicznie podczas każdego hamowania) , które zależą od punktowej przyczepności podłoża po którym jedziemy ( wartość bardzo zmienna: asfalty, betony , drogi polne, górskie itd mają bardzo duże rozbieżności w przyczepności nawet na kilku metrach ) i od chwilowej siły pionowej która jest też dynamicznie zmienna .

Jadąc samemu możemy dociążać to przód, to tył i badać jak to wpływa na siłę hamowania ( drogę hamowania).

Jest to oczywiście bardzo krótki opis, ale daje on możliwość rozpoczęcia treningu i hamowania zawsze do blokady tylnego koła, po to aby wyczuć moment blokowania tyłu , zachowania się motocykla podczas jazdy z zablokowanym tylnym kołem , oraz oceny odległości jaką musimy przejechać do zatrzymania.

Zabawą będzie oczywiście zarzucanie tylnego koła w prawo i w lewo, oraz jazda poślizgami tylnego koła bez podparć nogą.

 

3.Hamowanie uzupełniająco - stabilizujące SILNIKIEM

 

W sporcie motocyklowym zawsze hamujemy silnikiem. Nauka polega na rozpędzeniu motocykla np. do 50 km/h i wytracaniu prędkości poprzez zmianę biegów na coraz to niższe , aż do zatrzymania ( zgaszenie silnika). Po co sie tego uczyć ?: 1. aby umieć hamować gdy hamulce mamy popsute, 2.gdy przyczepność jest tak mała , że użycie TYŁU lub PRZODU grozi natychmiastowym upadkiem, 3.aby stabilizować tylne koło podczas hamowania ( zapobiegać jego zablokowaniu), 4.aby jak najszybciej zahamować. Przebiega to bardzo sprawnie jeżeli opanujemy szybką zmianę biegów .

Podstawy np: moto na 1 biegu przy 10 000 obr/min ma prędkość 60 km/h

na 2 biegu przy 8 000 obr/min ma prędkość 60 km/h

na 3 biegu przy 6 000 obr/min ma prędkość 60 km/h

na 4 biegu przy 4 000 obr/min ma prędkość 60 km/h

na 5 biegu przy 2 500 obr/min ma prędkość 60 km/h

na 6 biegu przy 2 000 obr/min ma prędkość 60 km/h

Jak widać prędkość zawsze zależy do biegu i od obrotów, czyli np. jadąc 100 km/h na 4 biegu dodajemy gazu i wrzucamy 3 bieg , moto hamuje do 70 km/h, dodajemy gazu i wrzucamy 2 bieg i moto hamuje do 50km/h , dodajemy gazu wrzucamy 1 bieg i moto hamuje do zera.

Zasada jest prosta - nie możemy przekroczyć maxymalnych dopuszczalnych obrotów na każdym biegu.

Musimy o tym pamiętać , aby nie uszkodzić silnika i skrzyni biegów. Sprawdzamy to zapamiętując max prędkość na każdym biegu ( jeżeli jest to szybkie moto to trzeba to zrobić bezpiecznie np. na lotnisku - lub zajrzeć do instrukcji obsługi ).

Taka jazda nazywa się redukcją biegów przy hamowaniu, lub krócej hamowanie SILNIKIEM.

Aha - zawsze hamujemy przed zakrętem, a zakręt przechodzimy przyśpieszając.

Nadaje się na : długie zjazdy, śliskie nawierzchnie, spokojne długie hamowania, dla tych co oszczędzają hamulce.

 

4. Hamowanie awaryjne MOTOCYKLEM

 

Nie polecam nikomu, lecz czasami aby uratować życie można mocno złożyć moto w prawo lub w lewo na podłoże. Z osobistych obserwacji : na asfalcie i betonie moto leci do przodu, a my zostajemy szybko wyhamowani. W terenie w zależności od podłoża różnie to wyglądało , ale zawsze hamowałem bezpiecznie skutecznie i krótko. Na to nie ma recepty to taki szósty zmysł motocyklisty, albo wyższa szkoła jazdy.

Podejrzewam,że każdy z was spotka sie na pewno kilka razy z matką ziemią i wtedy w zależności od stopnia stłuczenia sam będzie podejmował lub NIE próby nauki. Teraz tylko to sygnalizuję.

 

5. Hamowanie TYŁEM i PRZODEM jednocześnie.

 

Większość z was tak hamuje - to standard. Ale trzeba pamiętać :

1. Zaczynamy hamować od TYLNEGO hamulca.

2. Następnie po dociążeniu przodu hamujemy PRZODEM

3. Im mocniej hamujemy tym bardziej naciskamy na klamkę PRZODU i coraz mniej naciskamy na hamulec TYLNY

4. Pamiętamy że by nie wychodzić ciałem do góry bo możemy skończyć hamowanie jadąc tylko na przednim kole ( a to zostawmy tym co sie lubią chwalić)

5. Pilnujmy przedniego koła , aby nie wpadło w poślizg ( np. blokada koła, lub chwilowa śliskość nawierzchni)

6. Jak opanujemy hamowanie solo - spróbujmy bezpiecznie z plecaczkiem

7. Trenujmy na maxymalnie różnych nawierzchniach - naprawdę warto !!

 

6. Hamowanie PRZODEM, TYŁEM i SILNIKIEM

 

Jest to najkrótsze i najbezpieczniejsze hamowanie

Zasada ta sama co wyżej lecz możemy zacząć hamowanie od zmiany o jeden bieg niżej.

Pamiętajmy o max obrotach na danym biegu .

Dla wprawnych zmiana biegów oczywiście bez używania sprzęgła.

Warto ćwiczyć bo jest to najkrótsze hamowanie i może nam się często przydać jak nam katamaran drogę zajedzie.

 

7. Hamowanie PRZODEM i SILNIKIEM

 

Na nawierzchniach śliskich jak mamy z tyłu ostry hamulec lub w naszym moto tył nieprecyzyjnie daje sie dozować - ten system hamowania może być wtedy odpowiedni. Ja stosuję go np. w terenie - przyjemnie mi się jedzie - prawa noga odpoczywa.

 

8. Hamowanie TYŁEM i SILNIKIEM

 

Na bardzo śliskie nawierzchnie - lód gładki, roztapiający sie śnieg.

Do stosowania w bardzo trudnych i ekstremalnych warunkach.

Dla początkujących np. w deszczu.

 

Zakończenie: oczywiście ćwiczyć ww systemy możecie w każdych warunkach drogowych i pogodowych bez ograniczeń.

Napiszcie czy to jest dobre, przyswajalne i czy mam pisać Temat nr 2 o zmianie biegów ?

Pozdrawiam

Krzysztof Rokicki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Tomku !!

Dzięki za przeczytanie i komentarz.

Inspiracją do podjęcia decyzji o pisaniu była lektura " Szkoła jazdy, stunt, wypadki".

Bardzo smutne i porażające. Aby coś zmienić na plus postanowiłem pisać " Samouczek Motocyklisty".

W tym tygodniu otworzę nowy temat jw.

Może ktoś to przeczyta, potrenuje i będzie żył.

To tyle, miłej lektury życzę.

Krzysztof

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
Witaj Pilot z 30 letnim peselem i tysiacami godzin pod tyłkiem???

I jakby się ktoś pytał to w Polsce nie ma "helikopterów" nawet już w TV (telewizji się nie mylą) są natomiast śmigłowce :biggrin:

Fajnie że nas uświadomiłeś a teraz wygooglaj sobie co nieco o netykiecie, a w szczególności o cięciu cytatów...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...