Uważam, że petycja nic nie da.
Proponuje poszukać wśród znajomych kogoś kto zna „tych ważnych na górze”, wtedy jednym telefonem można by tą akcję zatrzymać, inaczej nie wróżę żadnych sukcesów.
Osobiście uważam, że najrozsądniej by było gdybyśmy sami propagowali bezpieczną jazdę, co w pewnym sensie jako uczestnicy forum robimy.
Najgorsze jest to, że w obecnej sytuacji zmniejszenie ilości wypadków z udziałem motocykli zostanie uznane za ogromny sukces akcji warzywnej i będzie jeszcze gorzej… Więc może lepiej by było zwiększyć ilość wypadków żeby pokazać, że akcja jest do dupy…
Tu się nie da zrobić nic mądrego poza pomysłem z drugiego zdania.
Jest pozamiatane i będziemy „warzywami” po wsze czasy…