Guest Edie Posted July 2, 2008 Share Posted July 2, 2008 Mam jeszcze pytanie do hamowania silnikiem. Mianowicie jak sie to powinno robic? Czy jadac np. na 3 zmieniam na 2 i powoli puszczam sprzeglo? Czy jadac na wspomnianej 3, wracam manetka do polozenia wyjsciowego(nie daje gazu) moto zwalnia i wtedy daje 2? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Śliwa Posted July 3, 2008 Share Posted July 3, 2008 Mam jeszcze pytanie do hamowania silnikiem. Mianowicie jak sie to powinno robic? Czy jadac np. na 3 zmieniam na 2 i powoli puszczam sprzeglo? Czy jadac na wspomnianej 3, wracam manetka do polozenia wyjsciowego(nie daje gazu) moto zwalnia i wtedy daje 2? Nie bardzo kumam to co napisałeś, natomiast napiszę Ci jak JA (czyt. niekoniecznie tak się powinno) to robię. W przypadku HAMOWANIA, czy to przy użycia hamulca czy też silnika, przepustnicę mamy zamkniętą (IMO dodawanie gazu i hamowanie jednocześnie się wyklucza). W przytoczonym prze Ciebie przykładzie (redukcja z 3 na 2), np dojeżdzając do czerwonego światła - jedziemy na 3 na zamkniętej przepustnicy (już w tym momencie mamy efekt hamowania silnikiem) wykonujemy najzwyklejszą redukcję, najlepiej z przegazówką, czyli sprzęgło, delikatnie zwiększamy obroty o jakieś (w sporcie) 2 tys RPM, wbijamy 2, zamykamy przepustnicę, puszczamy sprzęgło. Toczymy się dalej, korzytsając z hamowania silnikiem. Generalnie aby hamować silnikiem nie musisz redukować biegu - wystarczy że zamkniesz przepustnicę. IMHO of korz :) pozdro Śliwa Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Edie Posted July 3, 2008 Share Posted July 3, 2008 0 dzieki.Bo chodzilo mi tez o to ze jakbym zmienil bieg z 3 na 2 to przy wiekszej predkosci motocykl by sie szarpal, chyba ze ma sprzeglo anyhoppingowe(mam racje?? bo nie jestem pewny), az doszedl by do odpowiedninch obrotow dla tego biegu i jechal plynnie. I czy wtedy nie uszkadzam skrzyni, czy czego kolwiek?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Śliwa Posted July 3, 2008 Share Posted July 3, 2008 0 dzieki.Bo chodzilo mi tez o to ze jakbym zmienil bieg z 3 na 2 to przy wiekszej predkosci motocykl by sie szarpal, chyba ze ma sprzeglo anyhoppingowe(mam racje?? bo nie jestem pewny), az doszedl by do odpowiedninch obrotow dla tego biegu i jechal plynnie. I czy wtedy nie uszkadzam skrzyni, czy czego kolwiek?? IMO nie uszkadzasz niczego. W extremalnych przypadkach, np. w takich jak ja latam po torze, gdy zredukuję kolejny bieg zbyt szybko, to pomomo tego że mam antyhopping to tylne koło zalicza użlizgi i tańczy jak stara ku**a na rurze. Jednakże uślizg tyłu w prostej pozycji (nie w złożeniu) jest bardzo łatwy do opanowania i nie ma się czym przejmować. W jeździe ulicznej tak naprawdę mając sprzęta z antyhoppingiem musiałbyś ostro przegiąć aby w ogóle zaliczyć KONKRETNY uślizg. Zaczynałem moją zabawę z moto od SV'ki (silnik V) czyli sprzęta gdzie w przypadku zbyt szybkiej redukcji bardzo często na drodze łapałem uślizg tylnego koła (niektórzy wtedy na forach pisali że jak za ostro zredukujesz, ba nawet zamkniesz gaz ! w takiej Vce to cie może przez kierownice wysadzić - o dżizas ci co to pisali chyba nigdy Vką, albo motocyklem w ogóle nie jeździli, ale whatever), jednak był to taki uślizg który bardzo łatwo dawało się kontrolować i tak naprawdę wielokrotnie celowo do niego doprowadzałem aby mieć tzw. FUN. P.S. Dla starych wyjadaczy forumowych: to wszystko pisałem w myśl zasady IMHO :icon_eek: Pozdro Śliwa Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Edie Posted July 3, 2008 Share Posted July 3, 2008 wielkie dzieki a i jeszcze jedno co to znaczy IMO i IMHO?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Śliwa Posted July 3, 2008 Share Posted July 3, 2008 wielkie dzieki a i jeszcze jedno co to znaczy IMO i IMHO?? IMO - In My Opinion = moim zdaniem IMHO - In My Humble Opinion= moim skromnym zdaniem a czemu użyłem w każdym z moich postów po kilka tych skrótowców to już niech Ci koledzy, którzy trochę na forach bywają wytłumaczą :) pozdro Śliwa Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gizmucik Posted July 8, 2008 Share Posted July 8, 2008 No Pan Śliwa powiedział kilka zdań ciekawej składni na temat jazdy na moto zwłaszcza hamowania silnikiem :PWszystko ładnie pięknie się czyta, ale teoria to nie wszystko, praktyka przychodzi z czasem jazdy na moto. :)Mając mocny motocykl zwłaszcza z silnikiem typu V trzeba uważać z tym hamowaniem jeśli się nie ma systemu antyhoppingowego przy sprzęgle.A co z tym jak już ktoś przesadzi z tą redukcją tzn koło zaczyna już "hopkać" jak to jest jeszcze przed zlożeniem mozna jakoś się wybronić a co jeśli się jest już w złożeniu :DZresztą przecież biegi si redukuje juz przed zakrętem nie w złożeniu, jak się jest w złożeniu to już po redukcji i gaz gotowy pod ręką musi być, obroty odpowiednie żeby już po wyjściu odkręcić porządnie :D :DPzdr Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Edie Posted July 12, 2008 Share Posted July 12, 2008 i kolejne pytanko. Ktos gdzies pisal, ze silnikiem hamuje sie zjezdzajac z gorki(tak??). No to wtedy przecież pojazd sie rozpedze, to wtedy jak sie to powinno robic?? Czy tak jakby "ostrzej"(nie wiem jak napisac) redukowac biegi? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jeszua Posted July 12, 2008 Share Posted July 12, 2008 wrzucić niższy bieg, niż wynika to z prędkościjsz Quote „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Link to comment Share on other sites More sharing options...
Evergreen Posted July 16, 2008 Share Posted July 16, 2008 Witam, Zbyt wysokie obroty po redukcji spowodowały u mnie pierwszy prawiezawał podczas jazdy moto. Brak doświadczenia przy uślizgach spowodował, że, próbując opanować sytuację, prawie mnie wyrzuciło z siodła, jak na rodeo (to się chyba nawet nazywa high coś tam). Miałem ciepło :) IMHO jak się nie ma doświadczenia (czyli tak jak ja) to z tymi redukcjami celem zwolnienia trzeba ostrożnie... Chciałem Was zapytać o temat hamowania po wpadnięciu w szynę. Ostatnio jakaś miłą Pani w VW Polo stwierdziła, że zmieni pas , nie sygnalizując tego wcześniej. Ja jechałem na tym pasie, który obrała sobie za cel i to - na moje nieszczęście - w jej martwym polu. Nerwowa reakcja (moja) polegała na mocnym naciśnięciu przedniego hebla. Ale sytuacja się zaczęła zagęszczać bo: a/ byłem na kostce brukowej, b/ wpadłem na jezdni w szynę. Próbowałem cośkolwiek kierownicą zdziałać, żeby się z tej szyny wydostać, ale nic z tego... Koniec końców - przerażony - wyhamowałem kilka cm od jej zderzaka, stosując metodę "ratuj się kto może" (czyli przedni hebel na maxa, nogi na podłodze, wielkie z przerażenia oczy i serce w gardle)... Ale zakładam, że nie moja reakcja nie była najmądrzejsza (uratowała mnie tylko niska prędkość przy rozpoczęciu całego zamieszania)... Jest jakaś metoda na szyny (oprócz ich omijania :) )???? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mesuah Posted July 23, 2008 Share Posted July 23, 2008 Witam, Zbyt wysokie obroty po redukcji spowodowały u mnie pierwszy prawiezawał podczas jazdy moto. Brak doświadczenia przy uślizgach spowodował, że, próbując opanować sytuację, prawie mnie wyrzuciło z siodła, jak na rodeo (to się chyba nawet nazywa high coś tam). Miałem ciepło :icon_eek: IMHO jak się nie ma doświadczenia (czyli tak jak ja) to z tymi redukcjami celem zwolnienia trzeba ostrożnie... Chciałem Was zapytać o temat hamowania po wpadnięciu w szynę. Ostatnio jakaś miłą Pani w VW Polo stwierdziła, że zmieni pas , nie sygnalizując tego wcześniej. Ja jechałem na tym pasie, który obrała sobie za cel i to - na moje nieszczęście - w jej martwym polu. Nerwowa reakcja (moja) polegała na mocnym naciśnięciu przedniego hebla. Ale sytuacja się zaczęła zagęszczać bo: a/ byłem na kostce brukowej, b/ wpadłem na jezdni w szynę. Próbowałem cośkolwiek kierownicą zdziałać, żeby się z tej szyny wydostać, ale nic z tego... Koniec końców - przerażony - wyhamowałem kilka cm od jej zderzaka, stosując metodę "ratuj się kto może" (czyli przedni hebel na maxa, nogi na podłodze, wielkie z przerażenia oczy i serce w gardle)... Ale zakładam, że nie moja reakcja nie była najmądrzejsza (uratowała mnie tylko niska prędkość przy rozpoczęciu całego zamieszania)... Jest jakaś metoda na szyny (oprócz ich omijania :wink: )???? Nie znam wyrafinowanych technik wyskakiwania z kolein, ale pocieszę cię, że z czasem pokonywanie tego rodzaju utrudnień nie będzie sprawiało większego kłopotu. Kwestia wprawy. U mnie koleiny są takie, że jak wjadę to tylko kask widać ;) więc mam na czym trenować. Przez pierwsze tygodnie to był dramat. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Evergreen Posted August 4, 2008 Share Posted August 4, 2008 Nie znam wyrafinowanych technik wyskakiwania z kolein, ale pocieszę cię, że z czasem pokonywanie tego rodzaju utrudnień nie będzie sprawiało większego kłopotu. Kwestia wprawy. U mnie koleiny są takie, że jak wjadę to tylko kask widać :biggrin: więc mam na czym trenować. Przez pierwsze tygodnie to był dramat. W sumie jak zadałem to pytanie, to - już po jego uwidocznieniu na forum - zdałem sobie sprawę z tego, że nie bardzo miało ono sens. Bo niby co miałbym uzyskać w odpowiedzi? "podskocz trzy razy na podnóżkach, spluń przez lewe ramie i będzie git" ?? Pocieszające jest to, że - już po opisanym przeze mnie zdarzeniu - miałem kilka podobnych i po prostu jestem trochę bardziej opanowany, więc jakoś bardziej z sensem reaguję... Dzięki za odpowiedź - pozdrawiam :icon_twisted: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jeszua Posted August 4, 2008 Share Posted August 4, 2008 szyn unikać. nie ma lepszej metody radzenia sobie z nimi. w ostateczności należy po nich przejeżdżać pod kątem prostym, lub możliwie do niego zbliżonym. kategorycznie unikać jazdy wzdłuż po szynie! co do kolein - inna bajka - była już porada: lekkie przechylenie motocykla do wnętrza (o ile pamiętam chodziło o zwiększenie powierzchni styku opony z asfaltem), najazd na bardziej oddaloną od koła krawędź, czyli możliwie zwiększyć kąt najazdu na nią. technika AFAIR opisana w motocykliście doskonałym, ale mogę się mylićjsz Quote „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Link to comment Share on other sites More sharing options...
Evergreen Posted August 4, 2008 Share Posted August 4, 2008 szyn unikać. nie ma lepszej metody radzenia sobie z nimi. w ostateczności należy po nich przejeżdżać pod kątem prostym, lub możliwie do niego zbliżonym. kategorycznie unikać jazdy wzdłuż po szynie!hi hi - jest nawet takie pytanie w teście teoretycznym na A - odpowiedzi są dokładnie takie jak napisałeś. Znaczy, że część pytań teoretycznych ma sens :biggrin: co do kolein - inna bajka - była już porada: lekkie przechylenie motocykla do wnętrza (o ile pamiętam chodziło o zwiększenie powierzchni styku opony z asfaltem), najazd na bardziej oddaloną od koła krawędź, czyli możliwie zwiększyć kąt najazdu na nią. technika AFAIR opisana w motocykliście doskonałym, ale mogę się mylićjsz Na razie jestem na etapie "strategii ulicznych" :lalag: pzdrEvg Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nowak Posted August 16, 2008 Share Posted August 16, 2008 Macie fajne lekturke, jak jezdzic :crossy: http://aprilia.vladiks.com/aprilia_docs/Tr...ice%20Guide.pdf Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.