Skocz do zawartości

mesuah

Forumowicze
  • Postów

    37
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mesuah

  1. "Unikaj białego i sypkiego" - zawsze mówił instruktor przed ruszeniem na miasto - "ale dopóki się nie przejedziesz driftem nie będziesz wiedział jakie to niebezpieczne"
  2. Ilu z nas NIGDY nie hamowało ostro przed przejściem dla pieszych lub omijało w ostatniej chwili pieszego? Rozpędź się do 50-tki i zatrzymaj motocykl. Odległość, w jakiej leży motocykl od przejścia nie jest znowu taka wielka. Nie bronię motocyklisty, mam kilkumiesięczne dziecko i czasem czekam z nim, aż żona wróci z zakupów. Nie chce myśleć, co by się stało gdyby nigdy nie wróciła. TO JEST TRAGEDIA DLA WSZYSTKICH UCZESTNIKÓW TEGO WYPADKU I ICH RODZIN. Nie wiemy jak było. Jeśli jechał do odcięcia od ostatniego skrzyżowania to sam bym dziada gołymi rękoma udusił. Jeśli weszła mu tak, że nie zdążył zareagować, wtedy to mógłby być każdy z nas...
  3. Nie zgrywaj twardziela i dawaj do lekarza. Mój bark był już dwa razy składany i teraz czasami budzę się w nocy bo spałem na tym boku. Ból nie pozwala zasnąć nawet przez kilka kolejnych godzin (a już minął rok po ostatnim składaniu). Oczywiście to moja wina bo samodzielnie wylazłem z gipsu przed czasem (bo ja to się lubię w wakacje łamać :smile: a gorąco wtedy w gipsie jak cholera). Lepiej pomęczyć się ten miesiąc w gipsie niż do końca życia mieć problemy z barkiem.
  4. Jeśli dobrze pamiętam to na początku sezonu zabiło się dwóch "ziomali" na motocyklach, którzy sprawdzali kto pierwszy stchórzy. To dobitniej świadczy, że choć o dwóch mniej to jednak są wśród nas tacy co mają więcej odwagi niż rozumu. Najczęściej eliminują się tacy wzajemnie.
  5. Na trasie lub na torze to faktycznie trzymanie klamki nie ma sensu, ale czy tak będzie również na osiedlu, gdzie jedziesz te wsponiane wyżej 30 km/h gdy mogą wyskoczyć dzieciaki, na wiosce gdzie sierściuchy tylko czekają by cię zabić?
  6. Najlepiej wykastrować żeby nie było takich więcej. To tacy najczęściej zabijają nie tylko siebie ale również nieszczęśników na których wpadają. Zawiasy to nie kara, zatrzymanie prawa jazdy gdy ktoś go nie ma też nie jest karą. Ile by nie dostał mandatu, to tylko pieniądze. Nie wiem ile ten gość może zarabiać, ale 3000 to śmieszna kwota. Kredyt w 15 minut i po sprawie. Nawet drugie tyle w grodzkim nie zrobi geniusza z idioty.
  7. Zabronili robić prawo jazdy gościowy, który jeździł bez prawka. GENIALNE :icon_rolleyes:
  8. Oj da się!!! Do dziś pamiętam moje ździwienie, kiedy wpadam na skrzyżowanie i tylko kątem oka rejestruję znak stopu. Miało to miejsce jeszcze w tym sezonie. Nie jechałem szybko ale było zdecydowanie za późno na jakąkolwiek reakcję. Na szczęście nic nie jechało.
  9. Nie znam wyrafinowanych technik wyskakiwania z kolein, ale pocieszę cię, że z czasem pokonywanie tego rodzaju utrudnień nie będzie sprawiało większego kłopotu. Kwestia wprawy. U mnie koleiny są takie, że jak wjadę to tylko kask widać ;) więc mam na czym trenować. Przez pierwsze tygodnie to był dramat.
  10. Teraz już nic nie zrobisz. Pozostaje czekać na wezwane z sądu (~ pół roku). Pamiętaj tylko aby zgłosić szkodę do ubezpieczalni tego frajera, podaj, że to jego wina, on się znowu nie przyzna i ubezpieczalnia wstrzyma się z wypłatą do ogłoszenia wyroku. powodzenia
  11. Nie chcę cię martwić, ale ja miałem wypadek 14 lipca 2007 r. i do dzisiaj odbyła się dopiero jedna rozprawa. W środę ma się odbyć druga. Oczywiście o otrzymaniu odszkodowania do czasu wyroku nie ma mowy. Jeśli wypadek, to na miejsce przybywa specjalna ekipa. Mierzą odległości pojazdów od siebie, ew. drogę hamowania, uszkodzenia (na tej podstawie ustalana jest prędkość obu pojazdów). Świadek może powiedzieć najwyżej, że zapierdzielałeś jak wariat albo nie i wtedy to może mieć znaczenie. Raporty przegląda biegły który wydaje opinię. Policja opierając się na opinii biegłego zgłasza sprawcę do sądu grodzkiego, który ją przyklepuje lub nie. Do czasu uprawomocnienia wyroku ubezpieczalnia nie wypłaca nikomu odszkodowania.
  12. Kartę motorowerową wydaje dyrektor szkoły. Żeby ją uzyskać, musisz mieć ukończone 13 lat i zdany egzamin. tutaj więcej informacji
  13. Dla mnie wszystko wydaje się niestety jasne. Kolesie katowali swoje skuterki dając cały czas na maksa, 13-latek dołączył do ekipy i chcąc im zaimponować lub po prostu dorównać też jechał znacznie ponad swoje umiejętności. Chłopaki ustawili się na drodze, łepek w emocjach pomylił sprzęgło z hamulcem a później już tylko patrzył w co przywali. Trzymam kciuki za młodzieńca. Mam nadzieje, że z tego wyjdzie. Szkoda, że jego rodzicom zabrakło fantazji bo dzieci w wieku 13 lat mają jej zbyt wiele.
  14. Ja mam zamiar kupić mojemu dziecku skuter jak tylko będzie w stanie się na nim utrzymać. Nie można się spodziewać, że dziecko będzie miało wystarczajacą ilość wyobraźni aby sobie samo mogło poradzić z ruchem drogowym. Najpierw jazda pod okiem ojca (najlepiej kilka lat :D ), później odpowiednie uprawnienia, dopiero wyjazd na drogę. Samego nie wypuszczę na asfalt dopóki nie będę absolutnie pewien, że wie jak się zachować. Dziwię się rodzicom nie mającym zielonego pojęcia o jednośladach, kupującym zielonemu jak szczypiorek na wiosnę dziecku skuter, aby sobie np. we Wrocku do szkoły śmigał :)
  15. Co do odszkodowania za uszkodzony pojazd na dziku czy sarnie wiem, że kolega, który rozbił auto nie dostał kasy, ponieważ wypadek miał miesce w strefie oznaczonej znakiem ostrzegawczym o dzikiej zwierzynie. Co by mógł zrobić gdyby takiego znaku nie było ? Nie wiem.
  16. Pierwsze co chłopaki proponuję dokładnie baczki z rana wypolerować. Może zmniejszone tarcie zmniejszy szance powstania poważniejszego urazu :icon_biggrin: Polerowanie klejnotów też nie zaszkodzi :icon_biggrin:
  17. Marcin - Nowa Sól Na zlot w Lubsku nastawiam się już od kilku tygodni.
  18. Mój błąd, przepraszam. Chodziło mi o ostatni dzień listopada. Niestety na własnej skórze.
  19. Ja zdawałam 31.11 :banghead: , był przymrozek, pozamarzane kałuze na placu itp. Do awaryjnego hamowania podszedłem z dużą dozą nieśmiałości. Moto podgoniłem na dwójce do ok 35 km/h i hamowałem dość długo. Egzaminator powiedział, że z jednej strony nie wykonałem manewru poprawnie, z drugiej natomiast zachowałem się odpowiednio do warunków pogodowych za co mam bardziej na plus niż za udaną próbę wykonania tego poprawnie w takich warunkach. Na mieście było jeszcze weselej. Myślę, że egzaminator też widzi jaka jest pogoda i bierze na to margines. A co do stroju to instruktor odradził mi się ubierać i go posłuchałem.
  20. 100% prawdy. Niebieski zobaczył co się stało i odesłał cię z kwitkiem aby chronić własną dupę. Powinni zabezpieczyć to miejsce choćby stojąc odpowiednio samochodem. Ciekawe jak długo już tam stali? Myślę, że to też nie jest bez znaczenia. No ale po czasie próba dochodzenia swoich praw będzie ciężka.
  21. Za mną bardzo często jedzie żona z dzieckiem. Nie chcę nawet myśleć co mogą przeżywać żona i matka tego chłopaka. Co innego wiedzeić a co innego widzieć.
  22. Nie ma co się czepiać hasła, należy się skupić na przekazie jaki ono niesie. Prostym przykładem mogą być nazwy akcji takich jak "pajacyk" - na dobrą sprawę ktoś się może obrazić (no bo niby kogo nazywają pajacem) albo Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Nazwy same w sobie coś nam mówią ale znaczenie całej akcji jest nam dokładnie znane.
  23. Gdyby to były dwa samochody, to byśmy o tym nie usłyszeli. Tzw. dwonów sa dziennie setki i zawsze jest czyjaś wina. Niestety motocyklista z góry jest na przegranej pozycji. Jazda motocyklem jest ryzykowna i wszyscy to doskonale wiemy wyruszając w drogę. Nagła śmierć to zawsze tragedia; DLA WSZYSTKICH - nawet dla sprawcy wypadku.
  24. Moim zdaniem, jeśli decydujesz się na jazdę motocyklem to musisz jeździć ze zdwojoną ostrożnością i zdwojoną kulturą. Jeśli wymagasz bezpiecznego poruszania się po drodze zastanów się nad tym jak sam jeździsz. Warciaci co znają tylko dwie pozycje gazu (otwarte i zamknięte) są niestety najbardziej widoczni. Wczoraj jakiś pajac na moto wyprzedzał mnie z prawej strony :icon_mrgreen: (jechałem samochodem), był spory ruch i nie miałem możliwości go wcześniej zobaczyć. Zapewne był widoczny w lusterku kilka krótkich sekund. Spotkałem się z opiniami "nie-motocyklistów", że się nas po prostu boją. Porównanie do wyszczelonych na ślepo pocisków ma tutaj uzasadnienie. Akcja "kierowco patrz w lusterka" jest w pełni uzasadniona, ale dajmy też się w nich zobaczyć. P.S. Jeśli się z kimś nie zgadzasz, to napisz jakie masz na ten temat zdanie, a argumenty, że ktoś nie mieszka już w Polsce dla tego nie może mieć z tego tytułu innych poglądów są żenujące.
  25. A w innym kolorze nie mieli :) Gratki
×
×
  • Dodaj nową pozycję...