Nadszedl czas na mnie :/ Moto rozjeba.., dokladnie nie wiem co ale rano popatrze i zrobie zdjęcia. Ja potuczona reka, rzebra - napierda.... jak ch.., wybity bark... Wlasnie zaczalem proces znieczulania -> kilka piw i bedzie dobrze :) Ogólnie gosc zajechal mi droge, probujac skrecic w lewo do posesji. Predkosc niewielka, okolo 50km/h, jechalem za jakas osobowka, gosc stwierdzil ze mnie nie widzial i ze w ogle nie zdazyl ruszyc (ja niby bylem na jego pasie), wiec niewiele myslac zadzwonilem do niebieskich. Przyjechali wysmiali goscia na wstepie, powiedzieli ze takie bajki to moze dziecia opowiadac i wypisali mu recepte na 300zl i 6pkt. Jak zobaczylem ze zaczal skrecac to odrazu probowalem odbic w prawo, ale niestety gosc nawet nie zachamowal, trafil mnie w lewy tlumik, moto podcielo, poznie slizgiem trafilo lampa w latarnie, ja tez lecac slizgiem na plecach trafilem lewa reka i kaskiem w kraweznik. Jutro rano oblukam moto dokladnie i zrobie foty. Dzis juz mam dosc i sie znieczulam :wink: bo reka napierdala :icon_twisted: