Skocz do zawartości

Czyszczenie (nie smarowanie!) łańcucha


Rekomendowane odpowiedzi

ja uzywam sprayu motorexa i ejstem z niego zadowolony, koszt niewielki bo ok 40 zl a wystarcza na sporo:) do tej pory mylem lancuch karherem ale widze ze lepiej tego nie robic;]

czlowiek uczy sie cale zycie;) pzdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

umyj ten lancuch nafta i kup sobie smar do pojazdow offroad. Haslo w stylu "smar profesjonalny" przy conajmniej enigmatycznie.

 

Smary off road roznia sie zdecydowanie od tych on road.

 

Osobiscie stosuje pianke firmy putoline. troche droga ale skuteczna. sporo osob uzywa motorexa i tez dziala bardzo dobrze. nie smaruj przypadkiem smarami drogowymi bo caly syfior bedzie sie trzymal lancucha.

 

tu przyklad:

http://www.allegro.pl/item467602575_motore...uad_enduro.html

MOTOPROJEKT - Warsztat motocyklowy

 

serwis, naprawa, diagnostyka komputerowa, materiały eksploatacyjne

 

Sławek - 604 635 069 Bart - 695 880 500

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yo!

 

A ja jestem zwolennikiem oleju :lapad:.

Spraye do lancuchow maja jedna wade - sa lepkie. Lepikie, zeby dluzej trzymac sie na lancuchu. Ale przez to do nich klei sie syf z drogi :]. I mamy paste scierna :evil:.

Olej jest tlusty, ale nie jest lepki. Oliwiarka i jechane. Lancuch zawsze nasmarowany i w miare czysty. Felga usyfiona :evil:. Ale - aktualnie 28tys.km na lancuchu i wcale nie ma on ochoty sie skonczyc :banghead:. A moto ma te (prawie) sto kuni i tylez niutonometrow, wiec nie takie slabe.

 

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja w motocyklu uzywam suchego smaru i jest zdecydowanie lepszy od oleju bo nie brudzi.

 

to co polecilem bylo do motocykli offroad.

MOTOPROJEKT - Warsztat motocyklowy

 

serwis, naprawa, diagnostyka komputerowa, materiały eksploatacyjne

 

Sławek - 604 635 069 Bart - 695 880 500

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yo!

 

A ja jestem zwolennikiem oleju :lapad:.

Spraye do lancuchow maja jedna wade - sa lepkie. Lepikie, zeby dluzej trzymac sie na lancuchu. Ale przez to do nich klei sie syf z drogi :]. I mamy paste scierna :evil:.

Pzdr

 

Przyznam rację. Jeśli chodzi o syfienie koła to fakt, ale nic nie ma takich właściwości smarnych jak olej silnikowy. Producenci zalecają używanie lecz nie mówią tego oficjalnie co by zestaw napędowy częściej ludzie kupowali.

Kiedyś kupiłem Suzuki GS500E do kurierki, z nie-nowym napędem już, miał kilka tysięcy nalatane. Używałem tylko oleju silnikowego, nakręciłem na tym łańcuchu prawie 60 tyś mil gdy dopiero zaczął stukać na nierówno wyciągniętym kawałku. Liczby nie kłamią. :banghead:

 

No i przede wszystkim - łańcuch smarujemy przed postojem a nie przed jazdą. Np. na noc lub na czas gdy moto nie będzie latane, niech wsiąknie gdzie trzeba a nadmiar spłynie na tekturę podłożoną pod moto na postoju.

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze lepszy jest olej przekładniowy.

2008Chorwacja 4530km 2009Chorwacja Czarnogóra 4480km 2010Czarnogóra Chorwacja 4550km 2010Czarnogóra Grecja 5100km

2012Macedonia Albania 4600km 2013Włochy Sycylia 6000km 2014Czarnogóra Albania 4490km 2015 Rumunia Bułgaria.4750km 2016Serbia Czarnogóra 4550km2017 Dagestan 8500km2018 Toskania 4500

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam takie wątpliwości co do mycia łańcucha.

Czy mycie naftą czy innymi rzadkimi, penetrującymi smarami O-ringów nie powoduje wymycia oryginalnego smaru z łańcucha?

Czytałem gdzieś że czyszczenie O-ringa powinno się ograniczać tylko do przetarcia szmatką dla poprawy estetyki i własnego samopoczucia.

Edytowane przez DEAD
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

poprzedni wlasciciel mojego moto doradzil mi zebym psikal lancuch sprayem "TF2 LUBRICANT" --> http://www.bitzforbikes.co.uk/photo/382615.jpg

to dziala troche jak WD40 tylko ze jeszcze zabezpiecza bo jest z teflonem. nie wiem jak to dziala na lancuch ale wiem ze nie "skrzypi" i nic sie do niego nie lepi

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z racji tego, ze moj gpz nie bierze oleju to po wymianie w butelce zostalo mi ok.0,7l i smarowalem tym olejem, przy ostatnim smarowaniu przerzucilem sie na przekladniowy 80W90, bo silnikowy sie skonczyl :).

Moj sposob nakladania: motocykl na centralce, olej na szmatke i wcieram w lancuch krecac kolem. Mniej wiecej co drugie czyszczenie albo jak mam czas to pedzelkiem i nafta czyszcze przed nalozeniem oleju. Jak to juz ktos napisal smarujemy przed postojem.

Rezultaty: juz prawie 10 tys km nakrecone a lancuch nie odchodzi od tylnej zebatki. :eek:

Moral: jesli nie widac roznicy, to po co przeplacac? :biggrin:

 

 

qurim o ile dobrze pamietam to w innym temacie tez zamieszczales zdjecie, ale tamto bylo troche mniej drastyczne. :biggrin: Oby to byla nauka i przestroga dla tych ktorzy tak smaruja.

Pozdrawiam

Emil

Edytowane przez emil11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

qurim o ile dobrze pamietam to w innym temacie tez zamieszczales zdjecie, ale tamto bylo troche mniej drastyczne. :biggrin: Oby to byla nauka i przestroga dla tych ktorzy tak smaruja.

Pozdrawiam

Emil

 

Tia. Bo tamte foto były już po operacji i rekonstrukcji mięśni na 3 palcach. :eek:

 

A ja smarowałem olejem ale polewałem z małej buteleczki z ostrą końcówką, taką jak np, do smarowania starych maszyn do szycia. Końcówka wygląda coś jak nakrętka tubki kleju Super-Glue, łatwo dozować z tego można. Ale i tak przelałem oleju za dużo a że nie chciałem aby chlapało na tarczę czyli nowe klocki hamulcowe więc wziąłem szmatę i zacząłem wycierać łańcuch....i nagle było "chrup" i paluszki poszły się je*ać. :biggrin:

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yo!

 

A ja jestem zwolennikiem oleju :biggrin:.

Spraye do lancuchow maja jedna wade - sa lepkie. Lepikie, zeby dluzej trzymac sie na lancuchu. Ale przez to do nich klei sie syf z drogi :]. I mamy paste scierna :eek:.

Olej jest tlusty, ale nie jest lepki. Oliwiarka i jechane. Lancuch zawsze nasmarowany i w miare czysty. Felga usyfiona :). Ale - aktualnie 28tys.km na lancuchu i wcale nie ma on ochoty sie skonczyc :biggrin:. A moto ma te (prawie) sto kuni i tylez niutonometrow, wiec nie takie slabe.

 

Pzdr

Jeśli ktoś zna trochę historię motocykli, to wie skąd wzięły się smary do łańcuchów i jak te kiedyś smarowano. W wielu motocyklach w latach 20 i 30 do smarowania łańcuchów stosowano właśnie olej silnikowy, ale nie robiono tego poprzez pokrywanie pędzelkiem czy szmatką. Olej wydostawał się z półotwartego układu smarującego silnik i kropelkowo padał w czasie jazdy motocykla na łańcuch. W ten sposób brud (którego na ówczesnych szutrowych drogach nie brakowało) był spłukiwany a świeży środek smarny wnikał między ogniwa. I łańcuch mógł pracować wiele lat. Tylko jedno "ale" motocykl był zasyfiony a w dodatku na drogach pojawiały się plamy, które przy nawierzchniach asfaltowych (pojawiających się już od lat 30-tych) stwarzały niebezpieczeństwo poślizgu. Dla tego zaczęto wówczas stosować szczelne układy smarujące, a łańcuch smarowało się przez gotowanie go w smarze zrobionym z oleju, sadzy i łoju. Tak powstały smary stałe, które w dzisiejszych czasach ewoluowały do postaci smarów w sprayu. A konstrukcja współczesnych łańcuchów O i X ringowych jest taka, że jeszcze płynny olej wniknie do przestrzeni gdzie pracuje sworzeń, ale tawot lub inny gęsty smar na pewno nie. W efekcie łańcuch pokryje się właśnie mieszanką smaru i zanieczyszczeń przyśpieszając zużycie napędu.

Z mojego przydługiego wywodu należy wyłowić następujący wniosek: czas idzie do przodu, to co robiło się kiedyś dalej będzie działać ale ekologia i bezpieczeństwo innych jest obecnie na pierwszym miejscu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Producenci zalecają używanie lecz nie mówią tego oficjalnie co by zestaw napędowy częściej ludzie kupowali.

 

We wielu serwisówkach jest nawet napisane,że łancuch smarowac olejem 10w30 po wczesniejszym wypłukaniu nafta. Moim zdaniem bardzo dobrze spawdza sie ten sposob szczegolnie w offroadzie. Bo i na czas jazdy lancuch bedzie w miare naoliwiony a i nie chwyta piasku. Miałem już strasznie zesztywniały łancuch a jak zacząłem stosowac nafta+olej to jak by mu drugie życie dano ;]. Btw po nocy praktycznie nie chlapie nic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy jakiego typu jest dany łańcuch. Stosowanie uniwersalnych sposobów- naftą później olej- jednemu pomoże, drugiemu zaszkodzi. Osobiście stosuję zasadę zasadę czyszczenia mojego łańcucha (o-ring ) sprężonym powietrzem. W starszych typach łańcuchów stosowało się właśnie kąpiel w nafcie, a późnie w podgrzanym smarze grafitowym :icon_mrgreen: no ale kto teraz tak się bawi :banghead:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli widzę że jak ktoś podróżuje tonaprawdę warto zainwesować w scot oiler'a.. Ja zawsze miałem zestaw w sprey'u do czyszczenia i smar również w sprey'u bo nie wierzyłem że olej czy zwykły smar będzie od tego lepszy no ale teraz to już sam zgłupiałem i chyba zacznę faktycznie tym olejem albo smarem ale mnie strasznie drażni "chlapanie" podczas jazdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...