Skocz do zawartości

Hamowanie awaryjne bez ABS'u


Rekomendowane odpowiedzi

Tommo, jesteś z branży, to musisz wiedzieć, że nie możesz w aucie z manualną skrzynią biegów na zapiętym biegu i bez wciskania sprzęgla dać z całej siły w hamulec aż do zablokowania kół, bo przy dzisiejszych konstrukcjach niesie to ryzyko uszkodzenia silnika, sprzęgla (dwumasa aż zajęczy, jeśli jest, rzecz jasna), łap trzymających silnik i skrzynię (to wszystko elementy bardzo odchudzone). Chodzi też o rozrządy (dzisiaj łańcuchy mają czasem trzykrotnie krótsze interwały niż paski, mimo, że producent deklaruje coś innego). Z tego też powodu zapalanie na "zapych" powinno odbywać się z głową, bez szarpnięć, a Ty mu chcesz zafundować magaprzeciążenie za pomocą hamulca. Pomijam już kwestie skuteczności, bo to osobna bajka (z ktorą się i tak nie zgodzę).

Wiesz hamowanie awaryjne to czynność nazwijmy to ostateczna. W sytuacji kiedy jest ono potrzebne ostatnie czym bym się martwił to to czy silnik przeżyje. Jedyne co mnie interesuje to czy ja przeżyje :). Przy czym u mnie działa to tak, że w pewnej fazie takiego hamowania wciskam sprzęgło, robię to jednak zupełnie bezwiednie bo taki mam odruch - może zły ale w tym przypadku działają wyłącznie odruchy. Tu nie ma czasu na myślenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, przemyślałem to i idę się napić. Nie za dużo, bo jutro rano jadę się przewietrzyć na moto i poćwiczyć slalomy oraz deptanie podnóżków. Może plac wniesie coś w moje motocyklowe życie (Hikor, żeby nie było, nie mówię tego złośliwie, tylko spróbuję tego chleba :) ). Ostatecznie człowiek cale życie się uczy, choć i tak ma świadomość, że durny umrze :biggrin:

Tommo, w gruncie rzeczy to mam wrażenie, że rozmawiamy jednak o różnych rzeczach. Albo już ku*wa stary jestem i ciężko reformowalny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fascynująca dysputa miedzy tymi co jezdza min. 20-cia lat a tymi co tylko o tym czytają .... albo jutjub Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

No. Dobrze, że przynajmniej znasz swoje miejsce i nie odzywasz się na temat. : )

 

@Tommo, przestań szerzyć te swoje fantazje o hamowania awaryjnym bez sprzęgła. Pojęcia nie masz o prawidłowych technikach jazdy autem, a się wypowiadasz. Jeszcze ktoś Ci uwierzy z tego powodu, że jesteś diagnostą na stacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Czy stali, tego nie wiem. Wiem natomiast, że by móc zostać diagnostą, musisz mieć minimum techniczne wykształcenie z dziedziny mechaniki pojazdowej oraz udokumentowane co najmniej dwa lata praktyki w tym zawodzie.

 

No i? To analogicznie mogę powiedzieć że zdawałem ustną maturę z rosyjskiego bo dobrze go wtedy znałem a teraz zostało tylko nie panimaju.

Why... So... Serious

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

@Tommo, przestań szerzyć te swoje fantazje o hamowania awaryjnym bez sprzęgła. Pojęcia nie masz o prawidłowych technikach jazdy autem, a się wypowiadasz. Jeszcze ktoś Ci uwierzy z tego powodu, że jesteś diagnostą na stacji.

 

Myślę, że na temat ekstremalnego hamowania w realu a nie w teorii, mogę się poszczycić duuużo większym doświadczeniem od Ciebie kolego.

Jak lubisz przeglądać jutuba to jeden z moich występów w cyklu CA cup. Wygrany zresztą. I nigdy nie hamuję ze sprzęgłem. Moja rajdówka do dziś jeździ bezawaryjnie już z innym kierowcą.

 

 

 

No i? To analogicznie mogę powiedzieć że zdawałem ustną maturę z rosyjskiego bo dobrze go wtedy znałem a teraz zostało tylko nie panimaju.

 

Jak czytam Twoje posty na tym forum, to wcale mnie to nie dziwi :biggrin:

Audi Sport

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I nigdy nie hamuję ze sprzęgłem.

 

Tommo,

 

Do ktorego momentu nie chamujesz ze sprzeglem ? a konkretnie do jakich obrotow ?

 

Jak hamujesz do zatrzymania to tez bez sprzegla ?

Jazda sportowa troche odbiega od normalnej jazdy, o czym w zasadzie powunienes wiedziec !

A Cale to pierd olenie wyglada w realu mniej wiecej tak, ze sie cwiczy, cwiczy a statystyki wypadkow mowia co innego, dlatego m/i towarzystwa ubezpieczeniowe podnosza stawki ubezpieczeniowe jednosladom ktore tego ABS'u nie Maja, zaden nowy motocykl nie zostaje juz dopuszczony do ruchu bez ABS'u

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomuś, nie odróżniasz jazdy torowej od hamowania awaryjnego, weź ty się może skup na tym ekspresie :)

Tak oczywiście ty wiesz wszystko lepiej. A jak już mi będziesz tłumaczył jak hamować, na końcu pochwal się jakie trofea poza strupami na dupie przywiozłeś z wypadu torowego.

 

ks czy hamowanie awaryjne zawsze musi się kończyć zatrzymaniem się?

Powiem ci że sprzęgła nie wciskam poza koniecznością zmiany biegu i gdy pojazd zbliża się do zatrzymania. To chyba oczywiste, dziwię się że o to pytasz.

Audi Sport

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak oczywiście ty wiesz wszystko lepiej. A jak już mi będziesz tłumaczył jak hamować, na końcu pochwal się jakie trofea poza strupami na dupie przywiozłeś z wypadu torowego.

 

 

Wyjedź kiedyś na tor motocyklem to pogadamy :D

Why... So... Serious

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ks czy hamowanie awaryjne zawsze musi się kończyć zatrzymaniem się?

Powiem ci że sprzęgła nie wciskam poza koniecznością zmiany biegu i gdy pojazd zbliża się do zatrzymania. To chyba oczywiste, dziwię się że o to pytasz.

 

tommo

 

Nie musi sie konczyc na zatrzymaniu sie, wszystko zalezy od sytuacji.

 

Jednoczesnie nie mozesz wykluczyc, ze bedziesz musial sie zatrzymac ! I wtedy to sprzeglo wcisnac musisz ! Ny uj takie pierd olenie, ze przy hamowaniu awyryjnym nie wciska sie hamulca. Na torze mozesz sobie na takie experymanta pozwolic, na uliucy twierdze, ze NIE !

 

I tak jak pisal Damian85 w kazdej szkole bezpiecznej jazdy czy jej podobniej tak ucza, przynajmniej ci ktorzy Maja jakies pojecie !

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 lat później...

Żeby nie tworzyć nowego tematu, to mam pytanie do tych, którzy tak mieli. Mianowicie kapcia w czasie jazdy złapałem może 3 razy i to zawsze z tyłu. Ostatnio jechałem może 70-80 i nagle w sekundę tył zaczął się ślizgać jak na lodzie, nie wiedziałem co się dzieje. Ale to był tylko tył. Mam pytanie, czy ktoś miał tak, że jechał te 70-80, albo szybciej i złapał kapcia z przodu? Pytam się o to szczególnie, pod kątem siedzących na ogonie puszkarzy podczas np wyprzedzania TIRa na ekspresówce. Bo wyobrażam sobie, że gydbym w takiej sytuacji złapał kapcia i się wywrócił, to ja idę do nieba, a ten za mną do więzienia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kazdy przypadek jest inny. Ja 2x zlapalem kapcia z przodu, i w obu przypadkach sie nie przewrcilem, ale za pierwszym razem bylem mlody i sprawny i mimo rozciecia opony wklejonym w asfalt kamykiem prawie na polowie dlugosci jakos zdolalem sie zatrzymac w pionie, za drugim razem ( kilka lat temu ) powietrze wolno schodzilo wiec zdolalem sie zorientowac i zjechac na bok. W obu przypadkach szybkosc tez nie przekraczala 60 km/h jak mysle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...