Skocz do zawartości

Hamowanie awaryjne bez ABS'u


Rekomendowane odpowiedzi

Jak w temacie, o hamowaniu awaryjnym z ABS'em juz wlasciwie wszystko wiemy :icon_mrgreen:

 

ale nurtuje mnie jak powinno przebiegac hamowanie bez ABS'u a co ciekawsze, ze chcialbym otrzymac odpowiedz dlaczego tak, a nie inaczej

 

moderacje prosilbym o nie laczenie tematow bo moim zdaniem dwie rozne bajki !

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

He, he,

 

czyli wszedles do tematu, nasikales (naznaczyles teren, ze Twoj ) i nic nie dodales do tematu poza spamem, czyli nastepny ktory pojecia mniej niz ZERO ! :icon_mrgreen:

 

Ale musze przyznac, ze przynajmniej odwage miales cokolwiek naklepac ! :icon_mrgreen: Bo inni cicho sza ! :icon_mrgreen:

 

:crossy:

Edytowane przez ks-rider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak w temacie, o hamowaniu awaryjnym z ABS'em juz wlasciwie wszystko wiemy :icon_mrgreen:

 

Nie byłbym tego do końca pewny - pozostał jeszcze temat "kopiącego ABS-u", tj. odbijania dźwigni.

Ciekawe co moglibyśmy się dowiedzieć na ten temat, tj. co to jest i jak zareagować? Podejrzewam, że byłoby ciekawie. :D

 

Hamowanie bez ABS-u, aż boję się tutaj zaglądać. ; >

 

Każdy wie, że klamkę trzeba naciskać i że to hamuje. Może sprytniejsi nawet i poruszą temat dobijania zawieszenia. Ci na poziomie pr0 będą nawet znać słowo "pulsacyjne", Ci z poziomem pr0el0 będą wiedzieć co to oznacza. Ale co dalej?

 

Co zrobić jak zablokuje się tylne koło? Hamować dalej? Puszczać? Czy warto puszczać i kiedy można? Czy w ogóle hamować tylnym kołem? Już to jedno zagadnienie pozwala obnażyć poziom wiedzy specjalisty. :D

Edytowane przez Damian85
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wakacje, cieplutko, wolę zająć się takimi klimatami niż użerać się z innymi na forum :biggrin:

https://78.media.tumblr.com/ba14e14281984c19ed7520e8682bef0f/tumblr_p99y3xA6S21s87941o1_500.jpg

 

 

Podobna do mojej Żony tylko młodsza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

He, he,

 

czyli wszedles do tematu, nasikales (naznaczyles teren, ze Twoj ) i nic nie dodales do tematu poza spamem, czyli nastepny ktory pojecia mniej niz ZERO ! :icon_mrgreen:

 

Ale musze przyznac, ze przynajmniej odwage miales cokolwiek naklepac ! :icon_mrgreen: Bo inni cicho sza ! :icon_mrgreen:

 

:crossy:

Ja piszę z troski o zdrowie i życie twoich potencjalnych kursantów. Trzeba działać zanim dojdzie do tragedii.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bimbak

 

zastanawiam sie jaki lek bardziej by Ci sie przydal

 

 

 

 

czy tradycyjny

 

 

https://www.youtube.com/watch?v=PlcBeO7CjTM

 

aaaaaaa i jest jeszce to

 

 

 

Dzieciaku, w doopie byles i goowno widziales, nie masz pojecia o szkoleniu a z uporem maniaka chcesz zabierac glos.

Jak chcesz gadac do rzeczy to sobie szafe otworz i do rzeczy pogadaj.

 

 

:crossy:

Edytowane przez ks-rider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam kiedyś hamowałem tylko przednim, bo jak jednocześnie zahamowałem tylnym to zablokowało mi koło, obsrałem się i straciłem panowanie nad hamowaniem i się ono wydłużyło.

 

Ostatnio jak miałem awaryjne hamowanie z około 200 km/h to trzy palce na klamce i częścią umysłu poprzez te palce, widelec,

byłem na styku gumy z asfaltem tak by być na granicy uślizgu i w czasie zmieniających się warunków przyczepności mocniej lub słabiej dusić klamkę. Do tego w miarę możliwości się wyprostowałem by zaprzęgnąć też wiatr do roboty i klata zadziałała jak żagiel, oraz choć troszeczkę dociążyć tył i wspomóc się tylnym heblem a w myślach głośne "KURWAAAAAAaaa... "

 

Nie wiem czy to zgodnie z książką i zajebistymi teoriami. Ważne, że na końcu tego "Kurwaaaa... " było" Uff.. ku*wa udało się... ku*wa ŻYJĘ! 😂 "

Edytowane przez spiwor

Notoryczny kłamca :icon_twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli znowu jestesmy w celu !

 

minelo kilka dni, i poza pierd oleniem Bimbaka o rzeczach o ktorych niema zielnego pojecia nikt nie wypowiedzial sie na banalnie prosty temat.

Tyle o fachowosci userow tego Forum :icon_mrgreen:

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli znowu jestesmy w celu !

 

minelo kilka dni, i poza pierd oleniem Bimbaka o rzeczach o ktorych niema zielnego pojecia nikt nie wypowiedzial sie na banalnie prosty temat.

Tyle o fachowosci userow tego Forum :icon_mrgreen:

 

:crossy:

Jak temat jest taki prosty i banalny to po chooj go zakładasz?

Jastem już trochę na tym forum i jeszcze nie widziałem żeby ktoś kogokolwiek przekonał do swoich racji. A mnie to dynda, wole robić inne rzeczy...

Audi Sport

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jastem już trochę na tym forum i jeszcze nie widziałem żeby ktoś kogokolwiek przekonał do swoich racji.

Powiedz mi kolego motonito, czy tutaj chodzi o to, żeby przekonywać innych do "swoich" racji (wygrywa ten, kto jest najlepszym "przekonywaczem" i kto najgłośniej krzyczy?), czy żeby poruszyć temat prawidłowych technik jazdy (szerzenie fachowej wiedzy)?

 

Każdy ma jakieś doświadczenia i wnioski. Często różnią sie od tego, co słyszymy od profesjonalistów, bo po prostu zbyt mało wiemy, aby w ogóle móc ocenić, czego jeszcze nie wiemy i w czym się mylimy.

 

Ks-rider może być źle odebrany przez to, że pokazuje niewiedze ludzi, którzy są świetnymi przekonywaczami, i którzy zasikali już to forum swoim moczem z każdej strony i uważają je za swoje terytorium - i raczej maja w dupie to, czy ktos ma racje, czy nie. Wystarczy, że jakis temat nie zgadza sie z ich "religją" i próbują przegonić "intruza". : )

 

hamowanie to z pozoru blachy temat. Ale przyjmowanie strzałów w plecy, albo wywrotki podczas hamowania to częsty problem.

 

Więcej ludzi ginie od strzała w tył, niż od czołówek - poczytaj sobie statystyki wypadków.

 

To o czym pisze choćby ja, to nie "moje" racje. Większość to wiedza oparta na doświadczeniach profesjonalnych kierowców. Ja tylko analizuje ich wskazówki, robię co każą, obserwuje jak to dział, wielu rzeczy w życiu bym się nie domyślił, choćbym jeździł 100 lat - ale aby zacząć słuchać innych ludzi (oczywiście nie byle łacha, tylko ludzi z branży), to najpierw trzeba przejść transformację i zdać sobie sprawę z tego, że gówno się wie i gwno umie.

 

Tylko podczas tej transformacji trzeba mieć dystans do siebie, aby naruszone ego nie doznało szoku i nie zaczęło odrzucać wszystkiego, co słyszy.

 

To częsta przypadłość na kursach doskonalenia jazdy, głownie dla ludzi, którzy nie poszli tam z własnej woli, tylko musieli "odbębnić" kurs, na który wysłała ich firma.

 

Siedzą tacy, mówią, przechwalają się ile to już w życiu nie przejechali. Gdy im szkoleniowiec tłumaczy ważne rzeczy o pozycji, sposobu operowania biegami, sposobami kręcenia kółkiem, to słychać tylko śmiechu i komentarze, że to do niczego nie jest przydatne, bo oni wszystko wiedzą już! - "Jak to jak kręcić kołem!? Jak to jak siedzieć!? Jak to jak hamować!? Panie, ja od 30 lat prawo jazdy mam!?"

 

Później wjeżdża taki miSZCZu na płytę poślizgową i choćby się chciał zesr..., to kręci bączki i łapy mu się gubią na kierownicy. Nagle nie wie w którą stronę koła są skręcone itd.

 

Podejrzewam, że z motonitami jest to samo. Po prostu - jeśli sam się uczysz, to będziesz umiał, ale... czemu nie skorzystać z wiedzy ludzi, którzy od kilku dekad jeżdżą i doskonalą techniki jazdy?

Na ich ramionach wyrośniesz szybko i na zarąbistego kierowajka. A samemu? Samemu to sobie możesz... jeździć. Ale tylko jeździć, bo jak się COŚ stanie to zarobisz w gacie i nawet nie będziesz wiedział dlaczego organizm sie oproznia gdy widzi zagrożenie życia.

 

KS, ja już dwa miesiące czekam na filmik z banalnego przejazdu 70tką Twojego kursanta na slalomie szybkim (pachołki co 7 metrów) ;)

Po długiej przerwie na Moto, pojechałem na trening. Robiłem też slalom. Pachołki ustawione przepisowo co 7 metrów. Dopiero od 60 km/h zaczęło robić się trudniej i od tej prędkości zacząłem zawadzać o pachołki. A ustawionych miałem ich 8, abym nie musiał ciągle zawracać.

 

Przy mniejszej liczbie pachołków łatwo się jedzie. Nie wiem dlaczego niektórym jest ciężko utrzymać średnią 30 km/h. Może to żółtodzioby, które nigdy na Moto nie siedziały?

 

50-taką można na luzie wjechać w slalom.

 

Mówię serio, hikor, weź moto i sprawdź sam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Damian, ja to dobrze wiem, bo regularnie trenuję choć już w zawodach nie startuję.

Odnoszę się jedynie do szumnych deklaracji KSa, że jego przeciętny kursant wjeżdża w taki slalom 70tką :D

I czekam wciąż...

I czekam...

Czekam...

PS. A Ty pokażesz jak wjeżdżasz 60 km/h na slalom?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...