KLAUDIUSZ Opublikowano 27 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2014 A nie Jeep? ;) Ty no zapomniałem o nim, no powiedzmy że drugi najlepszy bo jednak teraz komfort i przyspieszenie ..... Cytuj MOTOLOOK-WYPRZEDAŻ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Saladin Opublikowano 27 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2014 Najlepiej oprócz obecnego Dodge'a GC 3.3 wspominam Omegę Combi CD 2.0 PB + LPG 1995. Jeździłem nią 7 lat. Obecnym dodgem już 6. Najgirzej wspominam VW Polo 1.9 D 1997. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość małaMi Opublikowano 27 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2014 Taa no, V6 do kręcenia 40 po mieście, rzeczywiście ma i sens i logiczne umotywowanie. W trasę chętnie. editJa bardzo miło wspominam swojego golfa 3 GT, benzynka (bez gazu). Silnik 1.8 ośmiozaworowy ciągnął żwawo niskimi obrotami, prawie jak diesle. Totalnie bezawaryjny. Bogato wyposażony jak na swój wiek. Poza tym to mój pierwszy, więc żaden inny nie da tyle radości. Sprzedałem ostatniej wiosny, gdy osiągnął pełnoletniość.w manualnej skrzyni to była by porażka , w tej wersji jest bajka.łysy zawsze mówił że dobry automat w mieście to jest to.on śmigając w patrolu po 100 km i przerzucając ciągle biegi 1,2,3,3,2,3,2,1 naprawdę się wyleczył z manuala. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Żurek Opublikowano 27 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2014 (edytowane) Najgorszy jakim śmigałem Nissan almera 2.2 chyba TDI silnik renault.2 wałki rozrządu, i przyśpiesza niczym moja astra. Wciskasz pedał przy 1800RPM myślisz 2.2 będzie ciągnąć, zaraz turbina się obudzi, przecież to 16V piec! Czekasz, czekasz, masz 3 tys, czekasz, czekasz, masz 4.5tys. Odpuszczasz zatrzymujesz się i myślisz jak to k**a możliwe.Strasznie się trzęsło przy obrotach 1500RPM gdzie audi C4 2.5TDI zaczynało dobrze chodzić. Najlepsze ? Wszystkie którymi się dobrze bawiłem- Tłongo, matrix, Tico, astra clasic już słabo, Frontera 2.3TD, Sejak 900. Edytowane 27 Listopada 2014 przez Żurek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zalmen3 Opublikowano 27 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2014 Najgorszy jakim śmigałem Nissan almera 2.2 chyba TDI silnik renault. Silnik 2.2 Di montowany w Almerach to właśnie była konstrukcja własna Nissana. Dopiero 1.5 dCi pochodzą od Renault.http://motodiesel.pl/index.php?option=com_sobipro&pid=3159&sid=3163:Silnik-22-DI&Itemid=438 Cytuj Internetowy sklep komputerowy http://mirwit.com.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Limo Opublikowano 27 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2014 Co by nie mówić o silnikach Nissana to jednak nie są awaryjne konstrukcje, a co do osiągów to cóż, o gustach się nie dyskutuje. Łysy, to pisanie o sobie w trzeciej osobie, że niby "Łysy robi to i tamto" jest żałosne. Cytuj Why... So... Serious Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KLAUDIUSZ Opublikowano 27 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2014 Ale po cholerę mu był Garaż i Automatyczna Brama skoro ujeżdżał Opelka z 1996 roku .......... hmmmmm Cytuj MOTOLOOK-WYPRZEDAŻ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bozoo Opublikowano 27 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2014 w manualnej skrzyni to była by porażka , w tej wersji jest bajka. łysy zawsze mówił że dobry automat w mieście to jest to. on śmigając w patrolu po 100 km i przerzucając ciągle biegi 1,2,3,3,2,3,2,1 naprawdę się wyleczył z manuala.Ja nie to automatu, tylko do tego v6 piłem. Ja obecnie mam manual ale i bez patrolu nie pogardziłbym automatem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KARDAN-IN Opublikowano 27 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2014 Moje najlepsze samochody, którymi jeżdżę.... Polonez Caro 1.6 GLE. Na pracujący silnik można postawić szklankę wody, i nie uroni ani kropli. Z innych praktycznych ciekawostek to rozrząd na pasku zębatym, który pozbawiony jest jakiejkolwiek rolki prowadzącej, czy też rolki napinającej... całkowity koszt wymiany paska rozrządu 30zł. (robota moja). Mega kultura zawieszenia piórowego- idealnie tłumi nierówności w drogach :D Golf II 1.6TD. Nic szczególnego... jeździ jeździ i psuć się nie chce, tylko okresowe wymiany poszczególnych części. Land Rover Santana 109 Military (przekładnia kierownicza mechaniczna została tak skonstruowana, że nawet stojąc w miejscu da się skręcić kołami bez większego wysiłku...jedną ręką!). O innych plusach tego samochodu już nawet nie wspominam, bo jest tego sporo. W tych samochodach (i innych starszych) dla mnie chodzi przede wszystkim o ich praktyczność/bezawaryjną eksploatację, i wygodę też mam, bo np. na dłuższych odcinkach jazda polonezem mnie jakoś specjalnie nie męczy. Koszty związane z utrzymaniem tego wszystkiego są wręcz nieodczuwalne, w porównaniu np. z samochodami "kulturalniejszymi". Miałem też... Land Rover Freelander, ale szybko się go pozbyłem.... z wiadomej przyczyny. Obecne (niektóre) samochody nie przejeżdżą nawet połowy tego co auta stare, z prostego powodu.... min. ich wyposażenie/sterowanie elektroniczne na to nie pozwoli, nie mówiąc już o innych elementach. Po prostu, dzisiejszy samochód nie konstruuje inżynier tylko księgowy..... Kasa! Panowie, inaczej koncerny by padły, i jest tak ze wszystkim innym w tym dzisiejszym "normalnym" świecie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość małaMi Opublikowano 27 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2014 Co by nie mówić o silnikach Nissana to jednak nie są awaryjne konstrukcje, a co do osiągów to cóż, o gustach się nie dyskutuje. Łysy, to pisanie o sobie w trzeciej osobie, że niby "Łysy robi to i tamto" jest żałosne.jak ban i reszta twoja :blush: . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Limo Opublikowano 27 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2014 Skucha Łysy, komu innemu podpadłeś :) Cytuj Why... So... Serious Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wiciu_r Opublikowano 27 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2014 Jeśli chodzi o kulturę pracy zawieszenia to poza wszelką konkurencją są citroeny 2CV i Xm MkI, a najbardziej toporne jest w mojej obecnej Dacii Lodgy.Marzę osobiście o dobrze utrzymanym Mehari, ale na razie mnie jeszcze nie stać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ernestZL Opublikowano 27 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2014 Najlepsze to Prelude 2.2 IV G i Audi S3. W sumie dobrze też Seicento 900 wspominam. Złych wspomnień z samochodami to w sumie nie mam. Cytuj Od wojny, głodu, TVN-u i Platformy, zachowaj nas Panie! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mario Opublikowano 27 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2014 (edytowane) Najgorsza padlina to była Maza 626 - niestety amerykańska wersja Cronos 2,5V6 w automacie :banghead:Bez względu na styl jazdy paliła 14-16 litrów, a fordowska skrzynia sypała się jak stare budownictwo (2 remonty w ciągu 3 lat). Bardzo miło wspominam Vectrę A 1,6 8v - bezawaryjna, tania w eksploatacji, stosunkowo elastyczny silnik. Potem była Omega B 2,5V6 manual, duże i wygodne auto ale spowodowana przez niezdarnego mechanika awaria rozrządu omal mnie nie zrujnowała :sad: Nie dam złego słowa powiedzieć o Astrze G kombi 1,7DTI (Isuzu), którą mam już 11 lat (od nowości) i nie mogę się z nią rozstać mimo, że od kilku lat praktycznie stoi nieużywana. Zjeździłem nią z rodziną całą Europę - 0 awarii, spalanie 5,5 - 6l/100km, części tanie jak barszcz :wub: Na starość wożę się kanapowcem Volvo V70 D5 AWD 185 KM w automacie i nic mi więcej do szczęścia nie potrzeba (poza tańszym serwisem) :wink: Edytowane 27 Listopada 2014 przez Mario Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qadrat Opublikowano 27 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2014 Jako tako najgorszego auta chyba jeszcze nie miałem - każde w miarę miło wspominam. :)Najlepiej wspominam Nissana Almerę N15 z silnikiem wolnossącym 2.0D 75KM. W momencie zakupu 275 000km, w momencie sprzedaży 440 000km. Miał nawet klimę i przyciemniany, elektryczny szyberdach (wszystko działające) :D Maskę podnosiłem co 10 000km żeby wymienić olej z filtrem. Żadnych dolewek. Do baku to wlewałem chyba wszystko co mi się nawinęło - olej opałowy, biodiesel, olej od frytek, olej transformatorowy, od biedy dostał czasami dobrej ropy. Wszyscy mi wróżyli, że "po kilku tysiącach będziesz szukał nowej pompy i wtrysków" a po ponad 160 000km nawet nie kopcił i zapalał od strzała. Spalanie nie przekraczało 6l, w trasie 3 osoby + dużo bagażu + klima, do 120km/h spalanie wyszło 5,5l biodiesla. Takie ciekawostki: od nowości nie ruszane świece żarowe, grzały idealnie. Oryginalny akumulator (logo Nissana, wybita data produkcji taka jak auta) padł po 13 latach, Nissan wsadzał tam akumulatory firmy Panasonic. Jedyny powód dla którego został sprzedany to rdza. Ostro zaczęło brać progi, w bagażniku pod wykładzinką tragedia - a auto nie bite. Obecnie Accord VI, 1.8vtec, rdzy nie ma, nie psuje się, wcina 300ml oleju na 1000km (jak to każdy vtec) - ale przejechałem nim dopiero 30 000km, trochę za mało żeby oceniać tak, jak Almerkę :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.