Skocz do zawartości

Masz japońskiego klasyka?


ucio
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

- co myślicie o Magnie VF 750 z roku ok 1983?

 

 

 

Magna to minimum dla faceta. Dość przyzwoity motorek, tylko uwaga na śruby regulacji luzow zaworowych jakoś dziwnie się rozkręcają w czasie jazdy. Czemu tam nie dali płytek to dla mnie zagadka :icon_rolleyes:

 

Choppery fajnie wyglądają, ale te małe bez momentu i hamulcy to porażka. Motorek to nie tylko wygląd, powinien jeszcze jechać no i dać się zatrzymać najlepiej jak najszybciej :crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jannikiel - pojechałeś po bandzie, jak nic! :-) Tam wyżej trochę napisałem, że zarówno w eksploatacji, jak i w jeździe doświadczenie mam znikome. I gdzie tu dla takiego nowicjusza HD, i to jeszcze taki klasyk... Zasadniczo szukam teraz dla siebie pojazdu, który miałby tak właściwie byc dla mnie pierwszym jednośladem na dłuższą metę, bo dotąd jeździłem bardziej okazyjnie. Dlatego właśnie moją uwagę przyciąga 500VT, bo często widzę opinię, że jest lekka, łatwa w prowadzeniu i ogólnie przyjazna dla mało wprawnego jeźdźca. Poza tym przecież nie ma co ukrywać - z popularnych używanych motocykli cenowo jest bardzo korzystna. Za Yamę Virago mus dać znacznie więcej kasy, a na Intrudera w stanie nadającym się do eksploatacji trzeba by szykować już blisko dychy.

Titi - uzupełniając wypowiedź, w przypadku Shadow to właśnie mała moc i niewielkie rozmiary są dla mnie istotnym argumentem za. Hamulce - owszem, z tyłu bęben, ale 50 kucyków za bardzo nie powali na kolana doświadczonych motocyklistów, a dla mnie - jako nowicjusza dość nikłej postury chyba w zupełności wystarczy. Kiedyś czytałem, że szukając moto dla siebie powinno się takowy położyć delikatnie na boku i spróbować samemu podnieść - jeśli się uda, spoko - może być. A ja żeby moją Spectrę na centralnej stopce postawić, siódme poty z siebie wylewam. A kolegi Shadow nawet z gleby udało mi się dźwignąć, chociaż tylko 30kg lżejsza od Kawy. No ale i środek ciężkości przecież ma znaczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak tak stawiasz sprawę to poszukaj Viragi 535 - idealny czoper na początek. Kupa tego jest, w miarę usterkoodporna konstrukcja (minus sprzęgiełko rozrusznika i włącznik rezerwy pod bakiem), części są, itp, itd.

A potem (po 2 sezonach) będziesz dokładnie wiedział co chcesz :)

 

P.S. Moja lepsza połowa od tego zaczynała, bo blisko do ziemi miała, a teraz wie co chce - ma xjtę, a chce fazera lytrowego :D

Dezinformacja i fake newsy opierają się na tendencyjności w naszym myśleniu. Nie lubimy otrzymywać informacji, które są sprzeczne z tym, jak postrzegamy świat. Wolimy wiadomości, które potwierdzają nasze przekonania. Problem w tym, że wobec takich przekazów jesteśmy mniej krytyczni, więc jeśli dezinformacja będzie zgodna z tym, w co i tak już wierzymy, łatwiej będzie się nam na nią nabrać. Pamiętajmy, dezinformacja ma na celu radykalizację naszego światopoglądu, a nie jego zmianę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale po miesiącu cię zamuli ta mała moc, chyba że nie wyjedziesz poza miasto. To dawaj lepiej tą Magnolię 700 lub 750. W Radomiu jest taka dziupla ciągniętych z zachodu sprzętów, zawsze jak tam zaglądam stoi kilka takich moto. Za 5000 powinieneś wziąć b.ładną. Możemy się jakoś zgadać z Lublina daleko nie masz. Sprawdzę czy jest jakiś wybór dam cynk i przyjedziesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie zasugerować Suzuki VS800. V2 ma, chrom ma, duże koło z przodu, małe z tyłu... Chopper. :biggrin: Zeszłego roku miałem okazję "posmakować" takowe sprzętu no i mnie zaskoczył. Całkiem inne moto niż się patrzy. Zaskoczył w kilku kwestiach. Po pierwsze - poręczy i łatwy w obyciu. Dla mnie minimalnie za mały jakby, mam 176cm i 100kg więc jest to sprzęt dla trochę mniejszych ludzików.Na co dzień latam HD Electra więc każde inne moto wydaje mi się małe. Prowadzenie bajeczne, łatwe i przyjemne. A silnik bardzo dynamiczny, to mnie najbardziej zaskoczyło bo kilka minut przed tym jeździłem DragStar`em 1100 który był masakrycznie mułowaty niczym chińskie 125ccm, więc po małym Intruzie nie spodziewałem się zbyt wiele a tu taka niespodzianka. Przyspiesza fajnie, zwinnie, hamuje łatwo i wyraźnie. Pędzony wałem no i ten klasyczny wygląd...

 

W obsłudze też jest łatwy. Robiłem w takowym total serwis i przygotowanie do sezonu, nie napotkałem ani jednego problemu, nawet nie kląłem zbyt wiele przy nim. :biggrin:

Edytowane przez qurim

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale pewnie jest drozszy od Hondy VT,a tutaj to tez gra role.

Ja uwazam ze VT to o niebo lepsza propozycja dla poczatkujacego niz VF ( czyli Magna ) - Titi widze ze jesli chodzi o te motocykle to masz raczej male pojecie ( bez urazy ) wiec nie namawiaj kolegi.

Magna ma caly temat na forum - chcesz sie troche dowiedziec to poczytaj.

Ogolnie motocykl dla dobrze oblatanego w mechanice motocyklisty, ktory jest zdecydowany na cos takiego i wie ze bez problemow nie bedzie ale ma pewnosc ze to ogarnie.

Dla poczatkujacego VT to niska cena, latwosc prowadzenia i obslugi, nie za wiele mocy ale napewno wystarczajaco jak na polskie drogi.

Popieram ten wybor.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agrat, no bo ma się czym :icon_mrgreen: ...

No myślisz , że od zawsze ja jeździł Ducati za ileś tam tyś zło....

Adam M. wie iż ma droga ku własnym marzeniom i oczekiwaniom kręta i długa była, najważniejsze, aby próbować móc je realizować i dążyć do tego konsekwentnie...

Jeszcze 20 lat temu w snach nawet mi się nie marzyło, że kiedykolwiek będę miał Ducata, a zaczynałem naprawdę skromnie: WSK, Junak, MZ, potem znów Junak, za granicą parę starszej japonii: Z 400, GPZ 550, GSXR 400, w kraju po powrocie: YamahaXS 400, Junak, Honda CL 350, Honda CB 750 K6, BMW F 650 GS Dakar, no i w końcu Ducati.

Tak więc widzisz, zacznij od VT 500, spodoba Ci się ( jak nie masz sprecyzowanego zdania ) to zostawisz, nie to sprzedasz i poszukasz czegoś innego...VT 500 dobry wybór jest i wg mnie - silnikowo- ma lepsze rozwiązania niż VT 750 z tych samych lat produkcji. Szukaj tylko pewnego, sprawdzonego, najlepiej weź na oglądanie kogoś obeznanego z tematem...coby nie popaść w jakieś tak kosmiczne koszta, że lepiej opłacałoby się kupić coś nowszego ( kolega tak miał z Ducati 748 już koszt tego motocykla przekroczył o 10 tys. koszt mego 999...)...

Pozdr. J-999

Edytowane przez jannikiel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Buber - Virago też była brana pod uwagę, ale jakoś tak bez przekonania. Szczerze mówiąc - wizualnie jakoś mi nie podchodzi, a poza tym czy przypadkiem 535 nie jest chłodzona powietrzem? Bo nie widać chłodnicy z przodu. Niby wszystkie HD powietrzem dmuchane i się dzielnie trzymają, ale u mnie, jako mało wtajemniczonego jakoś bardziej chłodzenie wodą wzbudza zaufanie.

Titi - Honda VF wciąż stanowi opcję, ale też z małymi zastrzeżeniami. Nie pamiętam, jak 700 i 750, ale VF 500 jest chyba pędzona łańcuchem, a to moim zdaniem minus. Jak ktoś wcześniej napisał - kardana kto ma, ten wie. Tę dziuplę w Radomiu pewnie warto będzie kiedyś odwiedzić - faktycznie daleko nie ma.

qurim - Intruz jak najbardziej, tylko cena trochę zabija. Patrzyłem po ogłoszeniach, to poniżej ośmiu tyś. raczej nie było. Ale to już chyba też deczko wyższa półka - nie wiem, czy jak na pierwszy poważny motocykl nie za duży grzmot.

Adam M. - właśnie od pewnego czasu studiuję tu na forum tematy Magny i Shadow i głównie na tym się opieram skłaniając się raczej ku dwucylindrowej. VT 500 chyba jako nieliczna z tych mniejszych pojemności ma kardana.

jannikiel - potwierdzasz opinie wiekszości, że 750 była już zupełnie inną konstrukcją i tak nie do końca lepszą. Generalnie mam na oku taką jedną VT 500 - wspominałem wcześniej o próbie podnoszenia z gleby, i to właśnie do tej się przymierzam. Jeśli wspomnianemu wcześniej koleżce wyjdzie temat z V-maxem, to będzie do wzięcia ta Honda, na której trochę jeździłem (najczęściej jako plecak, ale zawsze) i o której sporo wiem. Bo drugi wspólny koleżka od dłuższego czasu robił przy tej Hondzie wszystko, co było trzeba. I od niego wiem na przykład, że brak jest termostatu, nie chodzą wentylatory i układ chłodzenia jest stale otwarty. Prawdopodobnie dlatego też wskaźnik temperatury pokazuje wciąż max. A tu na forum wyczytałem, że termostat od Tico można tam zaadoptować, więc temat chyba do ogarnięcia. Poza tym takie raczej drobne braki, jak na przykład tłumiki, czy nieco zciuchany sissy bar, ale najważniejsze, że silnik absolutnie zdrowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym polecił Honde CX500C.

CX piekny, ale mnie znajomy mechanik powiedział, że jak mam za dużo kasy to żebym kupił sobie CX500 - napewno stracę przy naprawie układu chłodzenia, który przekur...nie często lubi się psuć w tym motocyklu (po min. 25 latach uzytkowania) i który jeszcze gorzej się naprawia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no, panowie w każdym motocyklu można znaleść coś, do czego można się przyczepić.

ja polecałbym ci Intruza (chociaż ma ku...sko mały zbiornik) i to najlepiej 1400 czterobiegowej. jeśli chcesz wydać trochę mniej kasy - poszukaj 800-tki.

za to silnik nie do zarżnięcia, motocykl piękny (chociaż może trochę mały) i gang silnika nie do zapomienia.

masz rację, że vs1400 to wyższa półka cenowa, ale to tym bardziej świadczy na korzyść tego motocykla, że mimo upływu lat ciągle są w cenie.

ja ujeżdzam właśnie takiego intruza 1400 i powiem ci że motocykl jest super. z wszystkich choppów którymi jeździłem najbardziej mi podchodzi. jedyna rzecz która wkurza, jeśli dużo jeździsz to właśnie ten zbyt mały zbiornik paliwa (tankowanie co 150-160km). jeśli uprawiasz turystykę to jest to trochę irytujące. rozwiązaniem w moim przypadku był zakup na niemieckim ebay-u większego zbiornika.

jeśli lubisz trochę szybciej pośmigać - polecam V-MAXa.

Edytowane przez Barnaby
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CX piekny, ale mnie znajomy mechanik powiedział, że jak mam za dużo kasy to żebym kupił sobie CX500 - napewno stracę przy naprawie układu chłodzenia, który przekur...nie często lubi się psuć w tym motocyklu (po min. 25 latach uzytkowania) i który jeszcze gorzej się naprawia

 

Tak się zastanawiam o co może chodzić mechanikowi z tym układem chłodzenia. Jedynie co faktem jest po wieloletniej eksploatacji, to może puszczać uszczelniacz pod pompą wody ale zestaw naprawczy kosztuje mniej więcej 80zł i robi się samemu (lub mechanikiem - może trochę kosztować, bo trzeba zrzucić silnik, co nie jest wcale trudne ale sam fakt może być uzasadnieniem poboru większej gotówki ;) ). Po wymianie powinien być spokój na kolejne 25 lat. Więcej nic mi nie przychodzi do głowy z możliwością 'częstych' awarii układu chłodzenia.

 

Może jakbyś miał kontakt ze swoim mechanikiem, to zapytaj przy okazji o co dokładnie mu chodziło z tą awaryjnością i daj znać na PW lub w wątku.

 

Pozdrawiam,

mjr1

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie orientuje się ktoś może gdzie mogę dostać szczęki hamulcowe na przód do yamahy xs 400h 1981r ? Dzwoniłem do dealera yamahy i wyskoczyło mu na czerwono, że część już nie jest produkowana :icon_rolleyes:

Edytowane przez Saltus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...