mort3n

0,3mm? Wydaje mi się że to bardzo dużo jak na bicie tarczy hamulcowej.

W wyścigach 125-tek i Moto3 każdy kilogram jest na wagę złota, a przecież one mają dużo wyższą moc, co dopiero w 50-tce... Jeżeli tak bardzo chcesz spróbować 50-tki to spróbuj, ale uwierz że nie będziesz odczuwał żadnej frajdy z jazdy. Będzie to tylko męczarnia i wieczne piłowanie na maxa żeby to jako tako jechało.

Zgadzam się, ale 125/250 to nie jest żadna herezja i targnięcie się na życie ;) Pytanie tylko czego chcesz..

Nie żebym bronił takich motocyklistów, broń boże. Ale czasami oglądając te policyjne "pościgi" to mam wrażenie że policja stwarza większe zagrożenie.

Nie chodzi o żadne przeżycie, chodzi o to że do wszystkiego trzeba podchodzić z rozwagą i wyobraźnią. Nie ważne czy masz 15 koni czy 50, bez tego zrobisz sobie krzywdę nawet na chińskim skuterze. Po pierwsze nigdzie nikomu nie polecam 500-tki w 2t na początek, a po drugiej nie kumam co Ty masz do 125/250, nie ma już słabszych motocykli cross/enduro dla dorosłej osoby. Poza tym gdyby np. autor chciał zacząć jeździć po torze mx to też DT125 była by odpowiednia?

Odwinął manetkę.. Na DT 125 też jak odwiniesz manetkę to może Cię sponiewierać. Do wszystkiego trzeba podchodzić z rozwagą. No chyba że chce się od razu "odwijać"..

Masz rację, ale nikt nie mówi o nadrabianiu techniki mocą, a crossowe 125 2t jak i 250 4t to dobre motocykle na początek jazdy w terenie i nie trzeba być doświadczonym wymiataczem żeby je opanować.

Panowie powiecie coś więcej o Z 750, o tej starszej jak i nowszej? Ktoś Tym jeździ?

Hahahaha, to Ci się udało :laugh: PiotrMSC: Napisz ile masz wzrostu i ile ważysz.

Po jakich torach chcesz jeździć?

Nie licząc jakichś tam epizodów z 50-tką za gówniarza, przelotnych przejażdżek na 600-tkach i kursem na A2 którego nie skończyłem to YZ426F jest moim pierwszym motocyklem. Moc ma dość sporą bo 58 koni przy 110kg w stanie gotowym do jazdy robi swoje, a jakoś ogarnąłem to, jeżdżę i mam się zajebiście..

Teoretycznie tak.. Ale wiesz o co chodzi, KTM to KTM.. ;)

Ciekawie się zaprezentował prolog, KTM dopiero 7-my. Po 15 latach dominacji w tym roku bez jedynek mogą za dużo nie zdziałać. Ciekawość mnie zżera jaka będzie klasyfikacja po dzisiejszym odcinku.

No i trzeba też ładnie piłować żeby to w miarę jechało.

Nie wiem, dla mnie to średni pomysł.. Za taką 50-tkę trzeba położyć minimum 4,5-5 tysięcy, mi by było szkoda kasy.

Nic w tym złego nie jest, ale czy nie lepiej kupić 125-tkę która jest mniej więcej w tych samych pieniądzach i można jeździć na kat. B

Jemu raczej chodzi o "ściagacze" typu RS50, TZR50, GPR50. Pytanie tylko po co Ci 50-tką mając 23 lata.. o,O

Wiem że nie ma doświadczenia, ale bez przesady.. Odrobina rozwagi, oleju w głowie i przywyknie, poza tym S nie jest aż takim zabijaką. Ma 40 koni, tyle co crossowa 250-tka w 4t, a ona według mnie jest dobra na początek. PS. Znam gościa który nie miał w ogóle żadnego doświadczenia, jedyny jednoślad z jakim miał do czynienia wcześniej to rower.. Kupił KX250F.. Jeździ, żyje i ma się zajebiście ;)

Możesz się też rozejrzeć np. za DR-Z 400.

Co do motocykli.. Ani jeden ani drugi nie jest ani crossem ani enduro, to dual sporty. Ale wybierając z tych dwóch to bardziej odpowiednia będzie Yamaha, jest prosta, mało skomplikowana i nie wymaga remontów ani specjalistycznej opieki jak to jest np. w crossach.

Castrol jak nawet nie jest podrobiony to i tak jest do dupy. Lata świetności ma już za sobą..

Ile osób i olei tyle szkół..

I to jest właśnie te prawdziwe "cebulactwo".. Kupujesz sobie wyczynowego sprzęta, a potem naprawiasz go "młotkiem i przecinakiem". Nie masz kasy na naprawę to sprzedaj go tak jak stoi, albo zbieraj hajs i zrób go jak należy, a nie że potem wciśniesz go komuś po tych swoich naprawach.

Można zawsze zrobić to samemu, jeżeli oczywiście czujesz się na siłach bądź masz kogoś kto się czuje.

Panowie nie chcę się już zarzucać argumentami ale nie rozumiecie mnie :biggrin: