ural_zgora

Poszukaj najpierw alternatora i jezeli dobrze go ogladniesz to intuicyjnie bedziesz wiedzial co dalej robic aby go zastosowac. Loze pradnicy trzeba zeszlifowac i do tego musisz zamontowac w przedniej czesci dwie szpilki do mocowania alternatora. Te ruskie alternatory az takie nadzwyczajne nie sa.

Pojezdzij troche i zobaczysz co sie bedzie dziac - czy bedzie mniej dymil czy nie. Sprawdz filtr powietrza czy nie jest zabrudzony (nie wiem jaki tam masz). Mozna sprobowac w garazu wyciagnac filtrodpalic moto i sprawdzic czy bedzie troche mniej dymil. A jakie zalozyles tloki oryginalne, czy cos przerabiane ? W glowicach nie byly wyrobione prowadnice ? Te cale odpowietrzenie skrzyni z przodu silnika dziala? (jak przylozysz reke podczas pracy silnika to czuc ? )

Na moje oko to ten motorek jest troche za maly na Ciebie :banghead: http://motocross.kilu.pl/krzysiek/hpim3418%20(medium).jpg

Jak by ktos mial nakretki ze stopu mosiadzu to warto je zastosowac do kolektorow.

Najlepiej dac to do tokarza, niech natnie nastepny mozliwy gwint o okreslonym skoku, oraz dorobi do tego nakretke. Wal niestety trzeba wymontowac.

Wszystko zalezy od stopnia skorodowania. Niektore nakretki przy kolektorach wygladaja calkiem groznie, jezeli chodzi o korozje, a odkrecaja sie bez wiekszego problemu.Trzeba probowac z czuciem odkrecac i obserwowac co sie dzieje. Czym smarowac - nafta i inne penetratory ;) Czasami skutkuje podgrzanie nakretki i podlanie jej woda. Dobrym patentem zapobiegawczym na takie nakretki przy kolektorach (o ile jest taka mozliwosc)jest wstawianie tulejek dystansowych tak aby nakretka bezposrednio nie byla w poblizu kolektora (czyli taka grubsza "podkladka")

Ja mam jakis dziwny klej do lozysk bo schnie akurat podobnie do superglue. Nie przesadzajcie z tym nieosiowym wklejeniem lozysk. Takie kleje mozna stosowac gdy lozysko przesuwa sie w obudowie a nie lata w otworze jak przyslowiowy zyd. Klej ten schnie w miejscu gdzie powietrze nie ma dostepu do niego, a tam gdzie dostep powietrza jest to nie schnie. Zdaje sie ze to sie nazywa anaerobowoscia czy jakos tam.

ten Twoj moto to chyba niezly wynalazek (drogi wynalazek). Nie potrzebuje powietrza tylko paliwo ;) PS. Ja gdybym w swoim zaciagnal ssanie i do tego zamknal powietrze to kopcil by na czarno jak cholera i mocy by w ogole nie mial. Napisalem wyzej jaki ma byc poziom w komorze plywakowej i sprawdz czy taki jest. Pozatym nie wiem jak tam masz poprowadzone wezyki paliwa. Zobacz czy po odkreceniu kranika paliwo leci do dwoch gaznikow mniej wiecej z jednakowym powerem.

1.demontujesz tylne kolo 2. odkrecasz te 4 (badz 2) nakretki mocujace dyfer do wachacza. 3. wyciagasz caly dyfer wraz z walkiem kardana - wysuwasz szpilki dyfra z wachacza i ciagniesz za dyfer wyciagajac walek z tego sprzegla gumowego. Tej srubki, ktora defakto jest klinem nie trzeba ruszac.

hehe Pudzian to pewnie wymienil by olej obracajac moto do gory kolami ;) Na pakiera nie wygladam. Co ja zrobie ze taki sie urodzilem ;)

To nie jest takie proste jak wyglada. Tulejke nalezy dorobic tak, aby dalo ja sie wkrecic dopiero gdy glowice sie podgrzeje, a poza tym to musi byc szczelne nawet w wysokich temp. Nalezy pamietac ze to jest glowica ze stopu alu i do tego silnik chlodzony powietrzem.

150 to moze byc co najwyzej w okolicach cylindra/glowicy. Po drugie ile takie simeringi na wale wytrzymuja (zdaje sie ze cos okolo 110st) ? W dieslach - powietrzakach gdy temp jest w garanicach 180stC (na glowicy) zaczynaja zacierac sie silniki.

Student ja w swoim Uralu wyjmowalem silnik spiety razem ze skrzynia bez zadnych pomocnikow i nawet ramy nie poobdzieralem. Wbrew pozorom to az tak duzo nie wazy.

No czasami nie zmniejsza to mocy tylko powoduje wieksze zuzycie paliwa, gdyz moc maksymalna jest na bogatszym skladzie, a reszta dopala sie w wydechu (ogien, strzaly itp) Wszystko zalezy od tego jak masz ustawiony sklad.

Po co motor chcesz podnosic ? Stawiasz na centralnym i wyciagasz kolo - powinno wyjsc tak na styk - zaleznie od opony (ewentualnie mozesz pod centralny podlozyc jakas deske i wtedy postawic lub tez stanac gdzies nad przepascia - pomyslow jest wiele). Przod przewaza i dupa stoi w powietrzu, wiec w czym problem ? Na zdjeciach widac ze skrzynie masz uralowska, krotka wiec problemu z wyciagnieciem nie powinno byc. Troche checi i zapalu, a mniej teoretyzowania.

Tak sobie dalej pomyslalem i chyba czestotliwosc nie odgrywa roli tzn jaka czestotliwosc na IN taka czestotliwosc na OUT. ?? Do zarowek mozna uzywac pradu zmiennego gdyz "bezwladnosc wlokna" jest dosyc duza i nie zauwazamy mrugania, ale przy zastosowaniu jakis LED`ow, moze byc juz to zauwazalne na wolnych obrotach (nie wiem jaka tam moze byc czestotliwosc), czyli trzeba by prostownik wsadzic. Po drugie takie diody LED trzeba spolaryzowac.

Moze paliwa Ci brakuje. Sprawdz kranik (jak paliwo z niego leci) oraz poziom paliwa w komorze plywakowej, a takze zobacz jak jest ustawiona iglica w przepustnicy.

ober mysle ze niektore pytania takze.

wyreguluj poziom paliwa w gaznikach, ma byc do tego uskoku ktory jest wykonany w obudowie komory plywakowej (ta pokrywka na dwie srubki przykrecana z dolu gaznika - chodzi o ten uskok kolo dyszy ssania, tyl gaznika). Jezeli poziom jest prawidlowy (nie jest zbyt niski) to podnies iglice i patrz co sie bedzie dzialo. Zobacz takze czy kranik nie jest zafajdany.

Ja wpisalem w google "Ariel" i wyskoczylo m.in. to : http://www.autogallery.org.ru/ariel.htm Mozna sobie troche poogladac. kobuz1 dowiedz sie jeszcze jaki to Model.

sciagnij pokrywke regulatora. Zobacz, czy na oko wszysko wyklada OK (styki niezabrudzone, lakier na uzwojeniu czy nie jest przepalony itp). Jezeli wszystko jest OK, to podlacz akumulator tak jak ma byc - prawidlowo. W regulatorze masz taki styk (pojedynczy) ktory jest rozwarty (gdy "ladowania" brak) i zwiera gdy "ladowanie" jest. Odpalasz moto, wkrecasz je tak w granicach 3000-4000obr/min i jednoczsnie po wkreceniu na obroty palcem zwierasz ten styk. Nastepnie puszczasz styk. Jezli po zwolnieniu palca ze styku pozostanie on zwarty to mozesz te obroty troche zmniejszyc powiedzmy 2000-3000 i przytrzymac go tak, wlaczyc swiatla. Po uplywie tych kilku chwil pusc gaz i powinno byc ok. Mozesz zgasic moto, a nastepnie znowu odpalic i ladowanie powinno juz "samoczynnie" dzialac. Jezeli tak nie bedzie to trzeba sie dalej martwic i szukac. Pozdrawiam

hehe. To nie jest gwozdz ze go wbijesz i trzyma. Szczerze zycze powodzenia z tym stozkiem :wink: Czy po tym wbiciu kosza na wal sprzeglo jest w tym samym polozeniu? tzn odleglosc, zalozmy od walu jest taka sama ? Jezeli sprzeglo faktycznie sie skleilo to wlacz najwyzszy biegi proboj rozlkeic.

Tak teoretycznie myslac to iskrownik daje prad zmienny. Czyli wystarczylo by wstawic transformator 6V/12V. Czy moze zle mysle ? W sumie w sieci jest 50HZ, ale mozna zrobic fajny eksperyment i zobaczyc co z tego wyjdzie :wink:

Co napawales ? Chyba nie stozek w koszu ? Jezeli we wlasnym zakresie poprawiales to polaczenie stozkowe - spawarka, to raczej to dlugo nie wytrzyma. Tacze sprzeglowe dawales nowe, czy zalozyles stare ?

Jezeli masz wyprzedzony mocno zaplon, a mieszanka zbyt uboga to moze byc cos takiego ze gwaltownie odkrecasz gaz a silnik lapie pauze.