Skocz do zawartości

Bandzior

Forumowicze
  • Postów

    681
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Bandzior

  1. ...niee? to spróbuj nań założyć tylnego laczka maxxisa :clap: B12 ponizej 5tys. na pierwszym biegu można bez większego problemu (seryjne zębatki) poderwać do pionu :crossy: nie wspominając o uślizgu na luźnych/mokrych nawierzchniach-moment swoje robi :D warto zwrócić uwagę na różnice masy między Jawą, a dużą Bandytą. znajomy przesiadł się z ETZ150 wlasnie na B12. jednak często mam wrażenie, że niektóre z takich osób-mimo, iz radzą sobie z jazdą na nazwijmy to "dużym" moto-wsiadając na nie, od razu z drugiej klasy podstawówki przeskakują do liceum. niby zna się abecadło, ale luki w gramatyce trudne są do przeskoczenia...
  2. podobnie jest od ok. miesiąca w Trzebierzy... swoja drogą, w jednym z jezior, w którym się podczas imprez na Drahimiu kąpałem, ponoć też były coli ; do dziś mam sie dobrze i nawet nic nie swędziało :crossy:
  3. spóźnione nieco ale najszczersze :flesje: :biggrin: ;)
  4. Niniejszym mam przyjemnośc poinformować, iz w piątkowe popoludnie stan cywilny zmienią Przemek (znany wielu jako Spley) i Bogna. Jako motocyklistów, poprowadźmy ich orszakiem sprzętów z koscioła w Tanowie (msza od 16, więc zbiórka pod kościołem o godz. 16:45). Kosciol w Tanowie (dla niezorientowanych: wioska w drodze ze Szczecina do Polic) jest jeden (choc budową przypomina normalny budynek), więc raczej się nie pogubimy :) Trasa najkrótszą drogą do knajpy "Marina" w dąbiu. pogoda zapowiada się ok: http://pogoda.onet.pl/0,919,miasto.html wiec na dobry początek weekendu, spotykamy się za kwadrans 17 w Tanowie ;)
  5. pod wprawnym jeźdźcem,rzecz jasna. mnie sie nie udawało (także ze sprzęgła),ale mjentki siurek jestem :buttrock: Przesiadłem się z B6 na dużego Bandytę,a następnie na kilo Fazera. FZS to naprawdę super sprzęt :biggrin: Jednak do turystyki wybrałbym B12 :icon_twisted: Wygodniejsza, odprężona pozycja obu podróżników, duuuzo lepsza ochrona przed wiatrem, nawet z fabryczną szybą (w fzs powinni w fabryce dodawać akcesoryjne turystyczne gratis), lepszy dół-bynajmniej z akcesoryjnym wydechem BOS'a,mniejsze niż w Yamaszce spalanie i świetnie ułożona pod turystę pięciobiegowa skrzynia. tak jak już napisano, bierz B12S. Zwłaszcza nowy model, w którym ponoć o niebo poprawiono światła :buttrock:
  6. bardzo słuszne masz zainteresowania :lalag: przechodziłem tą samą drogą ewolucji, gdyby nie fakt, że pan w mercedesie mi go zabrał [ ' ], nadal bym nim jeździł. sprzęt absolutnie niezawodny, silnik ma olbrzymi potencjal, a całość wydaje się mieć niepowtarzalny charakter :icon_mrgreen:
  7. z przyjemnością :biggrin: następną imprezą są "rozmowy księcia z wojtem" w dniach 26-27.08; ten termin mam juz zaszlifowany na trening grandys duo :biggrin: :crossy: Tak jak rozmawialiśmy z Markiem, możnaby się tam pojawić ponownie 1-3 września :wink:
  8. cholera, chajtać się w dniu treningu grandysów :) :buttrock: powodzenia na nowej drodze, oby krętą Wam nie była :banghead:
  9. oraz na przyklad "zwykłe" SMX, które w niemcowni krążą obecnie w promocyjnych cenach i z których w pierwszym sezonie użytkowania (sport-turyst.) jestem bardzo zadowolony :)
  10. dokładnie :buttrock: poprzeczka zawisła wysoko, ciekawe czy ktoś zorganizuje imprezę na równie wysokim poziomie :)
  11. niebawem trening grandysów w poznaniu, przyjedź, a i tłumik przytrzesz :)
  12. heh, za żadne pieniądze się, kolego, nie oddam :) -w temacie- jeśli chcesz ładnego nakeda-kwestią gustu jest co wybierzesz. sprzety nawet u nas dość popularne, żadne z wspomnianych moto nie mają jakichś uporczywych dolegliwosci. Bandit ma linie ponadczasową, lepiej niz w/w hondy nadaje się do delikatnych wygłupów. pilnując czynności serwisowych (zawory co 12tkm,ale na srubkach-czyli przy odrobinie wprawy 'zrób to sam w garażu') silnik przejeżdża bez zająkniecia 100tkm (łańcuch rozrządu 80tkm). no i dźwięk olejaka, którego nie da się pomylić z żadnym innym :icon_razz:
  13. w temacie hamulców: sześciotłoczkowe Tokico montowane były też w dużym bandycie (WVA9), tam także nie zbierały zbyt pochlebnych opinii, jednak w swojej sztuce miałem zainstalowane klocki ze spieków (sintermetal), niestety nie wiem jakiej firmy. hamowalnia była rewelacyjna :P co do potwora Busy, nie taki straszny, jeśli masz odpowiednie (wiem, kwestia trudnozmierzalna) doświadczenie i kilka bezpieczników w głowie... mnie w potfforze zaskoczył słabszy niz w B12 dół :) lecz sztuka była bo mocnym tuningu i to mogło wpłynąć na taka, a nie inną charakterystykę. w pełni seryjnym egzemplarzem nie jeździłem :icon_razz:
  14. z ankiety tvn wynika, iż 49% społeczeństwa obawia sie szalejących motocyklistów :lalag: to większy odsetek, niż ci bojący się rozbojów, napadów rabunkowych, czy gwałtów :) wspomniano coś, że nie każdy motocyklista to szaleniec (jak nie każdy kierowca puszki to pirat), ale przeciętnemu zjadaczowi chleba (patrz: pare obrazków z lekkiego pionowania) raczej nie to zostanie w pamieci po obejrzanym reportażu.
  15. cześć także powinienem się pojawić, jeśli pogoda i zdrowie dopisze :lalag: pozdrowienia i do zobaczenia!
  16. veni vidi vici ;) było super! jak zawsze w tym miejscu klimat pierwsza klasa, a i Fazerki stawiły się w ilości przeważającej :) ci, którzy dotarli wcześniej, załapali się nawet na garażowanie koni :D ciepła woda w jeziorach, super kolanka na winklach, historyczno-melancholijne wrażenia z zamkowych zabaw i pewien wyjątkowo zapadajacy w pamięci komar :flesje: wieczorny powrót na winklach, miedzy jeziorami i w towarzystwie ogromnego pomarańczowego słońca śmiem nazwać romantycznym :biggrin:
  17. Bandzior

    Tor Poznań

    poniedziałek 07-08 dość prawdopodobny, co do rundy zobaczymy. wreszcie mam okazję jakoś odwdzięczyć się Tobie za marzec ;) super, że się zdecydowałeś, oby pogoda dopisała ;)
  18. zdarzało się zrobic >1000km w ciągu dnia (bo w nocy nienajlepiej widzę :) ), ani pasażer, ani bagaże, ani posladki nie narzekały, więc śmiem stwierdzić że 1200S jest komfortowym motocyklem ;) bez owiewki mogloby być w takiej trasie mocno ciężej, na gołym Bandycie przy przelotach rzedu 400km (140-200) mój kark miał dosyć ;) , choc doświadczenia niezapomniane :cool:
  19. kiedy startujesz? jeśli w piątkowe popołudnie, to jest nas dwóch ;) ;) początki zwykle bywają ciężkie, nie poddawaj się! :) bylismy na poprzedniej imprezie na Drahimiu, dobra zabawa, świetna droga (zaryzykuje stwierdzenie, że najlepsza po jakiej jeździłem w PL) i spokojne miejsce noclegowe nieopodal ruin zamku :cool:
  20. świetnie ujęte ;) dodatkowo mniej turystycznych owadów ląduje na naszym ubiorze. swoją drogą, bmw 1200 "c" to chyba nadal chopper :) imo trochę gryzie się z tym zakladanym 'nakedem' z pierwszego posta :D wielu producentów dokłada do golasów półowiewkę, czyniąc je praktyczniejszymi właśnie do turystyki (GSF wersja S, Diversion, Fazer, Hornet z owiewką, etc). z typowymi plastikami mają z reguły niewiele wspólnego. spróbuj jazdy tego typu motocyklem, sam design w Turystyce nie wystarczy :wink:
  21. nocleg zarezerwowany :) jest pokój 4-os. 'nad garażem'. co prawda "nasz" domek do soboty będzie zajęty, ale może cos się zmieni. wyjadę ze Sz-na w piatek popołudniu, z planem biesiadowania do poniedzialkowego poranka. W sobotę dojedzie Mamut z Poznania i prawdopodobnie Wojtek ze Sz-na. jak Wasze plany przyjazdowe na nasz minizlot?
  22. Bandzior

    Tor Poznań

    Tomek, jak wiemy, jest obecny na forum, proponuje wszelkie sprawy noclegowo-namiotowe ustalać bezpośrednio z nim. z tego co mi wiadomo, w drugiej połowie sierpnia jedzie na urlop. PS. do Tomka z toru wcale tak niedaleko nie jest ;) jednak liter-V-power na rantach zrobic swoje musi :icon_razz: ta rejsingowa guma miękka była, ale chyba warto bylo dla takiego czasu ;) kiedy licencje? :icon_razz: :icon_mrgreen: pomysł zacny. aczkolwiek niewykluczone, że nie tylko my wybierzemy taką opcję :icon_rolleyes:
  23. dobry kompromis miedzy wartością użytkową, a ceną daje gsf 1200, ze swym niezniszczalnym image (wersja N) i mocnym od samego dołu silnikiem, co może byc znaczącym przy przesiadce z vauki.
  24. to witaj w klubie ;) swoją drogą Miki, możnaby się rozejrzeć za jakimś stałym noclegiem; przeszło 600km, wraz z lataniem po torze, to już nie przelewki, szczególnie dla takiego połamanego dziada jak ja :icon_rolleyes:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...