Bandzior

nie przyjeżdżaj do tego moto :D pozdrro!

jadę na oklep :smile: mam po środku opon od cholery zbędnego bieżnika :D aczkolwiek jakby się udało zorganizowac busa/przyczepkę, nie protestowałbym.

Czy ktoś wybiera się na trening poniedziałkowy dnia 18 września b.r. ? Pogoda ma sprzyjać (wg obecnych prognóz), a że może to byc ostatnia okazja do odwiedzenia toru w tym roku... :icon_mrgreen:

szczecin, godz 15:20 ul. santocka/skrzyżowanie z jodlową, przed jadącą na 'zielonym świetle' FZ6 wyjeżdża skręcająca w lewo ciemnozielona Brava. motocykl uderza w prawy przedni błotnik, zatrzymuje się przed samochodem. Motonita przelatuje nad maską, całe szczęście nie uderzając w krawędź dachu... zająłem sie motocyklem, by palanty go jeszcze bardziej nie zniszczyli. wrzucilem luz (po podniesieniu psy nie mogli go zepchnac z drogi, a jeden zbulwersowany stwierdził, że się ubrudził!), proszony przez nich odpowiedzialem na kilka pytan do protokołu (co to za moto, gdzie numer ramy, hamulce panie to to ma hydrauliczne??). zadbałem też o urwane, a sprawne części. nie wiem jak to sie dzieje, ze szkła lusterek wytrzymują takie dzwony; w moim zgruzowanym w czołówce B12 również przeżyły oba. karetki już nie było. na miejscu usłyszałem od policjanta o bardzo ciezkim stanie (nieprzytomny, obrażenia wewnętrzne, blebleble); innemu przejeżdżającemu motocykliście któryś z niebieskich dosadnie zasugerował, że nie przeżył :clap: nastepnie info ze szpitala -nie ma zagrożenia zycia, a teraz doslownie przed minuta -ze wszystko w miarę ok. jednak zostanie na badaniach. oby dla zdrowia skończyło się mniej poważnie, niż na miejscu wypadku wyglądało. wielu z nas pisze, że "widziało wypadek"... moim zdaniem, jeśli fizycznie jest taka możliwość, warto się zainteresować, zatrzymać :) także to, że zabrano już poszkodowanego, nie wyklucza faktu, że może będziemy w stanie pomóc. na miejscu dowiedziałem się o szpital, do którego został odwieziony. po wykonaniu kilku telefonów do znajomych motocyklistów, na podstawie modelu/rejestracji (mimo iż blacha spoza Sz-na) udało mi się ustalić personalia poszkodowanego, miejsce pracy, jego stan w szpitalu, następnie pojechałem poinformować jego współpracowników, by zainteresowali się rannym oraz uszkodzonym motocyklem. nie bądźmy bierni i nie bójmy się sobie pomagać! :( :clap: :clap:

godz 15:20, przed jadącą ul.Santocką na zielonym świetle czarną Yamahę FZ6 wyjeżdża skręcająca z naprzeciwka w lewo ciemnozielona Brava. motocykl uderza w prawy przedni błotnik, zatrzymuje się przed samochodem. Radek przelatuje nad maską, całe szczęście nie uderzając w krawędź dachu. na miejscu mialem informacje od policjanta o b.ciezkim stanie (blebleble), nastepnie bezposrednio ze szpitala, ze nie ma zagrożenia zycia, a teraz przed kilkoma minutami -ze wszystko w miarę ok :) zostaje na szczególowe badania. zainteresowałem sie motocyklem, by gliniarze go bardziej nie zniszczyli. wrzucilem luz (po podniesieniu nie mogli go zepchnac z drogi), poproszony przez nich odpowiedzialem na kilka pytan do protokołów ('pan sie znasz; powiedz no, co to za moto, gdzie jest numer ramy, hamulce panie to to ma hydrauliczne??'). pozbierałem urwane, a sprawne części. powstrzymałem się, nie spytałem kto kierował fiatem, bo nie chciałem mu/jej przylutować...

philips vision plus 50%. używam takich w moto i aucie, moim zdaniem rzeczywiście mają większy zasięg :) 3 lata i trwałość ok.

przede wszystkim o którym Bandicie mowa? o ile dobrze pamiętam, B6 do 99roku nie miał go wcale, B12 miał analogowy, w osobnym kubełku miedzy zegarami, a od modelu WVA9-(druga polowa 2000r.) ciekłokrystaliczny.

pasazer poki co nie narzeka, choć dłuższych tras nie robiłem w duecie. z pasazerem jedzie się miejscami jeszcze stabilniej niż solo :) z bagażem solo, podnosimy środek ciężkości i ciężej schodzić na kolano :crossy: ale generalnie jest poprawnie. z tego co widziałem, w ofercie H&B sa stelaże pod jeden, centralny kufer. poki co radze sobie z tankbagiem i torbą 50L przypinaną siatką/ekspandorami z tyłu. odkad założyłem komplet kufrów w B12, odechciało mi się robienia z motocykla turysty-wielbłąda, za sprawą samoistnego odrywania przodu przy odwijaniu w turystycznych przelotach z pasazerem (na 1, 2, czasem 3), aczkolwiek na dalekie wojaże sprawa 3xKufer+tankbag -idealna... kolega ma kilofazera z pełna owiewką, ale imho to już nie to samo. zresztą "maleńki" (u mnie czarny) silnik od R1, w potężnej kołyskowej ramie, wygląda super! VFR? Twoja sygnaturka twiedzi inaczej :cool: w niemcowni z pierwszych roczników mozna kupić <5tys.eur. na szczęście cena w pelni przekłada się na jakość i wrażenia z jazdy :banghead:

pomaga. szczególnie w mieście (gdzie latam z przepisowymi prędkościami, a przy tych jest słyszalny w promieniu kilkudziesięciu m.) :D mała przegazówka na sprzęgle i piesi odsuwają się od krawężników, i puszki odsuwają w korkach... łatwiej też ostrzec próbujących wymuszenia o swojej bliskiej obecności (może nawet skuteczniej niż klaksonem :icon_mrgreen: ) na stockowym tego wszystkiego brakowało. mam też wrażenie, że łatwiej wyczuć idealne przegazówki podczas redukcji przy b.ostrej jeździe ;) w ogóle kilofazera to zajefajna gablota ;) polecam każdemu, kto z Fazera 600 chce się przesiąść na większą maszynę :) :D ;)

dla przypomnienia, tu nieco moich spostrzeżeń o litrowym jedynymsłusznym moto. +extrasy: 1) spalanie: na trasie spadło do 5,4. mniej b.szybkich przelotów >200 i od razu jaka ładna srednia ;) 2) obie opony pozamykane, szukam nowych podnóżków na ebay :D ale 1:56 w poznaniu wykręcone :D 3) przelotowy tłumik: znacznie poprawił bezpieczeństwo i charakterystykę. spalanie w trasie bez zmian, na torze 1,0-1,5 ltr więcej niż ze standardowym zagłuszaczem :icon_mrgreen: 4) przebieg: roczny 11,5tkm (w ubiegłym było 26tkm), stan zdrowia się nieco pogorszył, niewykluczone, że nie posmigam w tym sezonie ;) pojeździłem nieco, do niedawna moim marzeniem, FZ1 Fazer. moze na tor (kreci sie do 14tys i tam faktycznie szaleje) byłby lepszy od modelu RN06, ale w codziennej eksploatacji-nie ;) ma słabszy dół, opóźnioną reakcje na gaz i mniej wygodną pozycję. słowem: nie zamieniam :)

ok, napisz jeśli dowiesz się czegoś nt. pucharu :D z tego co rozmawiałem z Jackiem G., ma być opcja ogólnodostepna i nie dająca po kieszeni, tylko ciekawe co to oznacza :biggrin: co do 'zajechania'... to do mnie niepodobne, wszak gentelmenem jestem :D nie bywałem zbyt często na torze (to mój pierwszy weekend w tym roku), więc ustalenie "sprawcy" nie powinno nastręczać zbyt wielu problemów ;)

znasz może szczegóły? od pewnego czasu jakaś zwinna 600 mi chodzi po głowie... :notworthy:

dzięki Miki :biggrin: do szybkiego polatania!

jesli winklowanie zakończyło jej żywot... możesz jak najbardziej zostać przy tej oponce ;) w złożeniach spisuje się b.dobrze. :icon_evil: mam wrazenie, że jest nawet trwalsza niz D-208 (spostrzeżenie dotyczy przodu). u mnie piloty power wytrzymały... aż cały trzydniowy weekend pędzlowania po torze na grandysach :D nie licząc jednego powerslide'a na wyjściu pod mostek, wszystko naprawdę znakomicie! ps. spalanie przy szybkiej jeździe i puszce Arrow'a na poziomie 10,5-11,0 ltr :icon_mrgreen:

dzis ponoć spora frekwencja. na dwóch poniedziałkowych sierpniowych, nawet taki leszczu jak ja mógł spokojnie polatac ;) z tego co spostrzeglem, na torze jest nieco luźniej, gdy kawalkada wykona kilkanascie kołek i zjeżdża odpocząć. aczkolwiek nie wiem, czy jest to regułą :icon_evil:

...tak się jakoś szczęśliwie złożyło (#31) :icon_evil: :P czyli jednak kogoś z forum spotkałem. pełen szacun Sligier za czasy wykręcane na SV'ce ;)

również doskonale się bawiłem :icon_mrgreen: nie jestem pewien czy nawiązałem kontakt z któryms z forumowiczów :D ponownie brawa dla Grandysów, za świetną imprezkę ;) :P (progres jest, w porównaniu do ubiegłorocznych-chocby praktyczne laptimery). Podziękowania dla Bartka Wilczyńskiego, dzięki któremu sporo się nauczyłem :icon_evil:

poważnie, wcześniejsze rtg (w 4 ujęciach) wykazały wyłącznie niestabilność; połamane fragmenty kregów zostały w kanałach miedzykręgowych... dopiero czwarta wizyta u ortopedy (prywatna) pozwolila wykonać badanie. po tym wszyscy rodziawili oczy :icon_arrow: jeśli ból bedzie się utrzymywał, lepiej zrób KT (tomografię komputerową) lub rezonans. moi ortopedzi "fachowcy" (pozdrowienia dla panów ze szpitala zdunowo ;) ), którzy za żaden skarb nie skierowaliby mnie na tomograf, stwierdzili po obejrzeniu wynikow tego szczegółowego badania, iż... to wada wrodzona! :icon_arrow:

shit happens :wink: oby to nic poważnego, poprzeswietlaj się porządnie, jak trzeba zrób tomografie kręgosłupa (o swoim -mimo żówia- połamanym dowiedziałem się po 6 miesiacach...) i wracaj szybko na tor :clap:

z grubsza porównałem oba moto, zresztą odpisałem na Twoje pytanie w temacie "Fazer 600...", podając link. oba motocykle godne polecenia. poczytaj, policz koszta i decyduj.

równiez ujeżdżalem, spalanie odpowiednio 5-8 i 4,5-11,7 :(

zgadza się. miesiąc temu przypadkiem nasze dwa żółtki na torze się spotkały :( tu o kilofazera coś niecoś naskrobane: Fazer 1000

zgadza się, mój 'wywód' dotyczył zawieszeń. całkiem nieźle, gdyby przedni laczek wytrzymywał 40 tys. km ;)

dobrze slyszałeś. w B6 przednie kapitulują po ~40tkm, tylna niedługo później :icon_question: B12 ma solidniejsze zawiasy, niektórzy narzekają na tylny amor, ale mnie się on nawet podobał :icon_exclaim: dawał radę i w trasach z pasażerem/bagażem, i na torze :icon_razz:

czym skorupka za młodu... tak trzymaj :clap: jak najbardziej za! jesli opony po grandysach bedą jeszcze nadawały się do jazdy, zostanę do poniedziałku :D Obecny :crossy: (standard warunek=brak deszczu)