Qadrat

Do głowy przychodzi mi odpowietrzenie baku albo moduł zapłonowy. Jak zacznie się dławić to otwórz mu korek paliwa, zatkaj wlew szmatą i się przejedź. Jak to nic nie da to znajdź kogoś, kto użyczy modułu na podmiankę, motocykl dość pospolity to problemu ze znalezieniem nie będzie. Jeszcze kwestia zaworów, czy były regulowane luzy.

Popatrz od przodu na reflektor w tym motocyklu a zobaczysz, że wygląda jak 2 jajka obok siebie (takie od kury, nie mylić z innymi) :) Za to jego poprzednik, czyli GSX-F robiony od 1988r jest nazywany imbrykiem albo czajnikiem.

Ta z Twojego zdjęcia wygląda bardzo paskudnie :P Poszukaj takiej co nie zepsuje uroku motocykla - a nawet go poprawi, coś w tym stylu:

Po prostu zwolnić. Przecież obserwujesz drogę przed motocyklem i widzisz, że na łuku masz kamyczki. Chyba nie ma kozaka, który weźmie ostry łuk z kamyczkami z ładnym złożeniem się na kolano. Ja w zeszłym roku ledwo gleby nie zaliczyłem na bardzo ostrym łuku, na którym jakiemuś rolnikowi z przyczepy usypało się trochę zboża - to dziadostwo było jeszcze gorsze niż piasek czy kamyczki.

Nie, to nie są te same silniki co w Yamahach. One są "wzorowane" na silnikach Yamahy a jakość materiałów użyta do produkcji oraz spasowanie są typowo chińskie. Dodaj jeszcze jedną kwestię, której nie uwzględniłeś: takiego Junaka po 2 latach sprzedasz za 1/3 tego, co zapłaciłeś za nówkę czyli może ze 3000 zł dostaniesz. Ze sprzedażą też się będziesz długo bujał bo prawie nikt tego nie chce kupować używanego. KTM-a o pojemności 125 sprzedasz albo za tyle samo co zapłaciłeś albo może z 1000 zł mniej. No i w Duku masz wtrysk, duża zaleta. Chcesz wiedzieć jak wygląda gwarancja na chińczyka? Oddajesz sprzęt na gwarancję, tam go trzymają ze 2 - 3 tygodnie i dostajesz go z powrotem. Jakość naprawy przemilczę bo osoba prowadząca sklep prowadzi też serwis a kwalifikacje takich osób są najczęściej niezbyt dobre. Chyba nic nie wku**ia bardziej niż 3 tygodnie bez motocykla jak za oknem lato i ładna pogoda. I nie, nie wyczytałem tego, po prostu kiedyś dorabiałem sobie w takim serwisie tego badziewia i to, co tam zobaczyłem skutecznie zniechęciło mnie do chińskiej motoryzacji na długie lata (chodzi mi o jakość wykonania bo to chyba kpina, że np. nowy silnik z Chin nie trzyma kompresji a bęben hamulcowy jest jajowaty i rzuca całym motocyklem przy hamowaniu - dużo takich przypadków mieliśmy).

W życiu bym nie dał 8500 zł za chinola... Dozbieraj te parę stówek i bierz Duke 125.

No niestety ale motorower na dowód to jest poroniony przepis. Cała masa osób, które nigdy nie miały prawa jazdy, zero jakiejkolwiek znajomości przepisów i wsiada taki delikwent na chiński skuterek a potem jedzie przed siebie, znaki go nie interesują bo i tak nie wie co oznaczają...

Tak się ostatnio zastanawiałem bo czasami jeżdżę z kompletem kufrów (a z centralnym to zawsze) i jak by nie patrzyć to fabryczne mocowanie jest takie nie do końca pewne. Widać to zwłaszcza po ogłoszeniach, że ktoś zgubił kufer. Ja sam znalazłem w tym roku na poboczu odczepioną Maxię E55 ale właściciel się odnalazł po ogłoszeniu na lokalnej grupie motocyklowej - ja bym się ostro zdenerwował gdybym zgubił kufer za 8 stówek. Właściciel twierdził, że kufer ma nowy od 5 miesięcy i jechał około 100 - 120 km/h. Czy dorabiał ktoś jakieś dodatkowe zabezpieczenie mocowania kufra do płyty? Niby można na stałe przykręcić ale potem jak chcę je wypiąć to by trzeba machać kluczem no i dochodzi jeszcze kwestia podziurawienia kufra...

O ile dobrze pamiętam to tu na forum kiedyś przewijał się wątek tej 250-tki i problemem była tragiczna dostępność części do tego modelu.

Beemka jeszcze sesji nie miała, mam tylko takie cyknięte telefonem :D https://s5.postimg.org/4jz18yo3r/WP_20160629_17_17_15_Pro.jpg https://s5.postimg.org/3t6b36lqf/WP_20150525_15_07_28_Pro.jpg Na zdjęciach chwilowo zdjęta wysoka szyba turystyczna i zastąpiona oryginalną. Z dodatków: grzane manetki, handbary, gmole, wysoka szyba, osłony na lagi, gniazdo zapalniczki, uchwyt do GPS, stelaż pod kufry boczne, kufer centralny 45l. Wymienione sporo części (łożyska główki ramy, sprzęgło, gumy zabieraka, uszczelka pod głowicą, wszystkie łożyska tylnego zawieszenia, fajki, przewody, świece, uszczelnione połączenia wydechowe, na wiosnę robiona regulacja zaworów, płyn chłodniczy i hamulcowy, olej Valvoline 20W50 zmieniany co 5000 km, zimą czyściłem i konserwowałem każde połączenie elektryczne). Do zrobienia na chwilę obecną czujnik stopu hamulca nożnego (hydrauliczny, oryginał 135 zł a zamienniki są po 40 zł, jak będę miał czas to zrobię), oponki na wiosnę będą do wymiany (po zakupie motocykla założyłem mu nowe Metzeler Tourance i już są z lekka zjechane, jakieś 20 000 km przejechały bez szaleństw), teraz gdybym miał zakładać nowe to Heidenau K60 550 zł za komplet. Napęd na 1/3 skali naciągu, klocki mają ponad połowę zużycia, tarcze są w połowie nominalnej grubości (nowa 5 mm a jak niedawno mierzyłem to obie mają ponad 4,7 mm). Przyjemnie się tym jeździ, pali 5 - 6 litrów / 100 km, nie kopci, nie wymaga dolewek oleju, oryginalny i cichy wydech z katalizatorem. Motocykl w moich rękach od 3 lat, ja przejeździłem nim sezon, potem jak kupiłem 1150GS to F-ka miała iść na sprzedaż ale moja kobieta zrobiła prawko i od 2 sezonów latamy na 2 motocykle. Jeszcze nie jest podjęta decyzja o sprzedaży na 100% właśnie ze względu na fajny stan ale wiosną prawdopodobnie znajomy będzie sprzedawał 4 letniego F800GS i się na niego czaimy. Czasami na autostradzie czuć ten niedosyt mocy w obładowanej kuframi 650-tce, nieraz się zapomnę, przy wyprzedzaniu odkręcę dużym GSem do 180 i kobieta gdzieś mi w oddali znika :)

Najlepsze jest to, że możesz sprzedawać nie wiadomo jakiego ulepa o pojemności 125 za kosmiczne pieniądze a i tak sprzedasz go w ciągu kilku dni. A potem czyta się na forum, że ktoś ma problem z RS125 bo miało nie być tylko ładowania, ładowanie zrobione a motocykl i tak nie chce jeździć :D Jak polecisz 160 km/h w 2T to on na pewno nie ma 11 kW tylko 2 razy więcej i tym legalnie na kat. B nie wolno ci jeździć.

Nie mój motocykl, znalezione na Wykop.pl Ktoś włożył w sprzęt sporo pracy. http://www.wykop.pl/artykul/3254585/skradziono-yamaha-xt500-wwa-mokotow-prosba-o-pomoc/ "Dziś w nocy (4-5.07.16) skradziono motocykl mój motocykl yamaha xt500 z 1977 roku. Spod bloku przy ulicy Bokserskiej 34, Mokotów Warszawa. Motocykl bardzo charakterystyczny. Dla znalazcy 3 tysiące nagrody. Mój telefon: 511152977. Proszę o udostępnianie, może jest jeszcze szansa na znalezienie go w całości !"

DR650, NX650, XF650, F650, XT600, XTZ660, XTZ750, XL600V, KLE500, Pegaso 650, XR600. Przy tym budżecie co masz to celuj w taki sprzęt, który jest w jak najlepszym stanie, markę i model zostaw na dalszym planie. Jak będziesz cierpliwy i nie kupisz pierwszego lepszego motocykla to myślę, że za 5000 zł coś do jazdy dasz radę upolować. Szukaj czegoś do max 100 km od Twojej miejscowości bo szkoda sobie psuć nerwy na dalsze wycieczki. A jak wykażesz się cierpliwością i poczekasz do następnego sezonu to wiosną będę sprzedawał swoją F650 w super stanie, jak zdejmę z niej dodatki to myślę, że do 5000 zł zejdę. W Rzeszowie mam teściów to często tam bywam :)

Zmień mechanika na takiego co zmierzy kompresję...

Zmierzyliście kompresję tylko oglądając tłok i cylinder?

Miałem FMX 650 przez 2 miesiące, kupiona z myślą o handlu. Nie latam ślizgiem jak zawodnicy SM więc nie wiem jak ta Honda się sprawdza w takim jeżdżeniu. Ale fakt, ciężka jest i to czuć. Mocy tylko 38 KM ale dostępna przy niezbyt wysokich obrotach, nie trzeba tego wysoko kręcić a ma się wrażenie, że tam z 50 kuca siedzi. O dziwo na gumę idzie i to dość łatwo. Z wyglądu cieszy oko, silnik pancerny, nie siedzi się po spartańsku, najwięcej tym przejechałem 100 km i tyłek nie bolał. Wg mnie sprzęt bardziej na lans niż na tor. Z wyglądu podobny też jest DRZ 400 SM, może o tym lepiej pomyśl? Jednak 40 kg mniej przy tej samej mocy robi swoje. Albo jakiś LC4 640SM? KTMa miałem w zeszłym sezonie przez miesiąc, kolega dał na przetrzymanie bo wyjechał. Z ww. sprzętów to był najbardziej ostry sprzęt, wibracje jak cholera, tyłek bolał już po 20 kilometrach, chodził jak sieczkarnia ale wkręcał się na obroty jak szalony.

Pewnie chodzi o te butelki: Domyślam się, że pewnie jakoś niedawno wszedł nowy wzór etykiety i dlatego jedni sprzedają z nowymi etykietami a inni jeszcze mają na stanie płyny zanim wprowadzono nowe etykiety. Specyfikacja tych płynów jest taka sama. Na stronie Motula jest płyn w butelce po prawej więc obstawiam, że "nowszy". Ten w butelce po lewej przewijał mi się przed oczami już z 10 lat temu.

Jak gdzieś wyczytałeś, żeby psikać WD40 na gumę to osoba, która tak radzi jest idiotą. WD40 niszczy gumę, guma za jakiś czas parcieje i robi się nieszczelna.

O XJ6 pisałem, jak wejdziesz w dział "Yamaha" to znajdziesz tam sporo wypowiedzi. Do wersji gołej kup szybę, można dostać do tego bardzo fajne i bajerancko wyprofilowane szyby, które dodają uroku temu motocyklowi a jednocześnie umożliwiają znośne jeżdżenie trasą.

Jest sens regulować gaźniki na nieszczelnych króćcach? Psiknij plakiem na pracującym silniku w okolice gaźników i króćców a będziesz widział czy zasysa lewe powietrze (wzrosną obroty po psiknięciu). U siebie masz ewidentnie źle wyregulowane gaźniki. Jak sprzęt ma swoje lata to dokładnie je obejrzyj bo pewnie skończy się na zakupie zestawów naprawczych gaźników. No i regulacja zaworów to podstawa, skoro piszesz, że sprzęt zaniedbany to domyślam się, że w zawory też nikt długo nie zaglądał.

Teoretycznie to się da... Tylko weź pod uwagę, że taka CBF250 po obładowaniu kuframi i bagażami nie będzie się za dobrze prowadzić (m.in. ze względu na zawieszenie czy hamulce). Jeśli mówimy o trasach powyżej 200 km to jednak zastanowił bym się nad czymś większym. Pewnie kupujesz motocykl pod prawko A2 więc rozejrzyj się za maszynami, które są stworzone do wygodnej turystyki, jakiś Dominator, DR650, KLE500, F650.

Mam podobne auto bo 136 KM i 1500 kg masy. Nie jeżdżę jakoś sportowo aczkolwiek często kręcę do czerwonego pola (vtec zobowiązuje). Zimówki mam po 3 zimach i nie zauważyłem aby były "zdemolowane", brzeg opony nie jest starty. Jeśli masz postrzępione krawędzie opon to jedź na porządny pomiar zbieżności i geometrii bo to na 99% jest przyczyną i przy okazji solidnie skontroluj wszelkie luzy w układzie kierowniczym oraz w zawieszeniu.

Tak samo upchali jak Honda w modelu S2000 ponad 16 lat temu. Tylko jest jedna różnica - w Hondzie zrobili to bez turbiny :)

Jak chcesz tym latać w terenie to odpuść sobie chinole.

Koleś zmienił bo wcześniej było na 50ccm.