Skocz do zawartości

zajc

Forumowicze
  • Postów

    4292
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Treść opublikowana przez zajc

  1. A kto powiedzial, ze skorupa musi peknac? Zewnetrzna skorupa kasku wytrzyma pewnie kilka takich uderzen-bo od tego jest. Ma byc ekstremlnie wytrzymala. Chodzi o warstwe w srodku kasku, ktorej zadaniem jest absorbowanie uderzenia. Podczas wypadku spelnia ona swoja role, zmieniajac swa strukture. Niestety nieodwracalnie. Przy nastepnym uderzeniu juz nie bedzie sie mialo co odksztalcac. Kask bedzie przypominal metalowe wiadro-kask bedzie nadal caly, ale leb w srodku juz nie :flesje: Tak naprawde, wszystko co chroni nasze zdrowie jest jednorazowe. Pasy bezpieczenstwa powinno sie tez wymieniac, auta z naruszona konstrukcja wywalac na zlom. Pewnie ochraniacze w ciuchach na moto tez spelniaja swa role najlepiej za pierwszym razem :eek:
  2. O ile ktokolwiek bedzie chcial toto zarejestrowac. Podobno wiekszosc wydzialow komunikacji nie rejestruje anglikow.
  3. Tobie chyba sie ekonomika z dynamika popitolila ;)
  4. Hehe, dokladnie-namnozylo sie tych nowych Hayek. Po Poznaniu jezdzi ich chyba wiecej niz tych starych. W dupach sie ludziom poprzewracalo od tego dobrobytu ;)
  5. Zagazowac to sobie mozna kuchenke gazowa ;) Mozna zawsze kupic male auto, w benzynie 1,0 czy 1,2 i bedzie palil 6 litrow bez zadnych kuchennych czarow. Chyba masz problemy z oczami. Napisalem przeciez, ze takie auto spali mniej-ale wszystko co zaoszczedzisz wydasz na drozszy serwis! Tym bardziej w aucie za 12 tysi. Sila rzeczy za ta kase ciezko znalezc auto ktore by mialo mniej niz 10-12 lat a co za tym idzie pol miliona kilometrow. W takim aucie juz kazda awaria jest mozliwa. A im mniejsze, prostsze konstrukcyjnie auto, tym statystycznie mniejszy przebieg i mniejsza ilosc komplikacji przy naprawach. Poza tym chyba nie slyszales o silniku SDI na ten przyklad-bez doladowania, a pali mniej niz TDI. A ze mul-no coz, zdarza sie :) Jeszcze raz specjalnie dla Ciebie napisze-spalanie to nie jedyny koszt eksploatacji auta!!!
  6. Ale co Ty w ogole porownujesz? To dwa zupelnie inne motocykle i nie kazdemu odpowiada ekstremalnie sportowa pozycja za kiera, brak mozliwosci przewiezienia pasazera czy podczepienia bagazu. Litry tak naprawde tylko na torze moga pokazac swoja wyzszosc. To tak jak mozna jezdzic Porsche i klac na kazdej dziurze ,a do bagaznika wrzucic jedynie kosmetyczke.Albo jechac RS6 kombi z cala rodzina i psem na wakacje, po drodze wyprzedzajac rzeczone Porsche :flesje:
  7. Taaa-auto ekonomiczne :) Moze ja juz stary jestem, ale dla mnie auto ekonomiczne to albo wolnossacy Diesel(ewentualnie z turbo,ale bez zadnych fajerwerkow typu CR,PD, zmienna geometria turbiny itp) albo mala benzyna. Kazde inne albo pali jak smok, ale cala korzysc z niksiego spalania odbije sie czkawka przy najblizszym serwisie. Auto jak najmniej skomplikowane ,to auto tanie w utrzymaniu-czyli ekonomiczne ;)
  8. Ale sie was namnozyo z tymi pytaniami-wiec odpowiadam :P Raz zaciagniecie recznego mi przod samochodu uratowalo. Jechalem sobie pare lat temu mamusi Felicia(oczywiscie bez abeesu), byla zima. Ogolnie kupa frajdy, snieg itepe. Dojezdzam do skrzyzowania ze stopem, na ktorym stoi auto. Wciskam hamulec-kola zblokowane, zero reakcji! W tym miejscu snieg byl mocno wyjezdzony, wiec praktycznie lod. Popuszczam hamulec, wciskam i znow blokuje i nie hamuje. A kufer stojacego auta coraz blizej. Jedyne co mi przyszlo do glowy to zaciagnac hamulec reczny i postawic auto bokiem(tak, lubie sie tak zima pobawic :) ). Fela poszlusznie zakrecila tylkiem i zaczela sunac w poprzek drogi. A ze kola slizgajac sie bokiem zaczly stawiac wiekszy opor(pewnie zlapaly troche nieubitego sniegu,co jeszcze zwiekszylo opor) wiec auto zahamowalo przed przeszkoda. Strachu bylo duzo.Ale przynajmniej raz byla jakas korzysc z jezdzenia bokami po sniegu na recznym ;)
  9. Warto, warto-przez pare tysiecy kilometrow nie bedzie ich slychac. A potem znow sie zasyfia i beda napierdalac na zimnym silniku tak samo :icon_mrgreen: :icon_razz:
  10. Z drugiej strony: -w garazu na pewno bys mial Volvo, ewentualnie Saaba ;) -mieszkanie komunalne nalezy sie Tobie jak psu buda,wiec kredyty splacane przez 30 lat odchodza w niepamiec -lato wcale nie jest takie zimne, bylem w koncu sierpnia i bylo cieplo-cieplej niz w tym samym czasie u nas. W Oslo noc na lawce dalo rade spedzic :wink: -rejestrowanie sie do lekarza na dwa lata wczesniej jest tam pojeciem nieznanym, opieka medyczna na wysokim poziomie(wiem, wiem-na razie mnie to nie dotyczy. Ale moze kiedys tak :P ) -w Norwegii byly sliczne dziewczyny, wiec zawsze mozna udac sie na lowy do bratniego kraju :icon_mrgreen: -piekny kraj, czysty i zadbany. Jakby tam tak zle bylo, to by nie mial kto tych ku**ewsko wysokich podatkow placic :D
  11. Jasne-zostan przy swoim Fazerku. Ja za to bardzo chetnie poprosze o ta nowa VFR :icon_mrgreen: Sliczna jest-w odroznieniu od nowego Bladego,do wygladu ktorego jakos nie moge sie przyzwyczaic...
  12. 30 km/h w miescie 70 km/h i 110 km/h na autostradzie. Problem paliwozernsci pojazdow zniknie bezpowrotnie. Bo i po co kupowac 200 konne auto?;) Tylko czy w tym wszystkim nie zatraci sie idea motoryzacji-zeby przemieszczac sie szybciej niz dorozka....? Na konie przynajmniej ograniczen nie ma i fotoradar zdjec nie zrobi :P
  13. Im wyzsze cisnienie atmosferyczne, tym wiecej tlenu w zasysanej porcji powietrza=wiecej energii wytworzonej podczas cyklu pracy silnika spalinowefo. Jak jest "duszno" to z reguly cisnienie jest niskie, czyli nizsza efektywnosc pracy silnika. Podobnie jest na duzej wysokosci npm, gdzie cisnienie atmosferyczne jest nizsze niz na dole :clap:
  14. A skad wiesz, czy auto wyprzedzane ma sprawne w 100 % hamulce, zawieszenie, czy opony nie sa lyse? Poza tym Dacia Logan nie miesci sie w 50 metrach ze 100 km/h nawet wyjezdzajac prosto fabryki, z tego co pamietam ;) A auto wyprzedzajace jak KS napisal to "super bryka", ktorej droga hamowania moze wynosic nawet kilkanascie metrow(patrz F1).
  15. Zadanie jest z gatunku nierozwiazywalnych.Nie znamy drog hamowania ani samochodu wyprzedzanego, ani wyprzedzajacego. Wyobraz sobie, ze z 50 km/h hamuje bolid F1(droga hamowania od 100 km/ do 0 to 17 metrow), a drugim pojazdem bedzie jakis Zuk czy inna Nysa jadaca 30 km/h(a droga hamowania od 100km/h do 0 pewnie niemierzalna :)) I teraz odpowiedz sobie na pytanie-co sie szybciej zatrzyma? Droga hamowania F 1 od 50 km/h do 0 to jakies dobre 4 metry...ciekawe czy Nysa z 30 km/h zatrzyma sie szybciej :D
  16. No to juz masz odpowiedz, czemu Ci sie opony slizgaja w deszczu :)
  17. A powiedz mi skad Ty do niej paliwo bierzesz? Czyzbys mial rafinerie produkujaca na potrzeby wlasne czerwona etyline ? :icon_mrgreen:
  18. Albo przywiezc na lawecie, tudziez przykrecic cokolwiek do zderzaka-oba systemy przetestowane :wink: Przynajmniej nie trzeba zalatwiac nic w urzedach, no i taniej wychodzi :icon_mrgreen:
  19. Zachowujesz sie jakbys wszystkie rozumy pozjadal i przemawial do uposledzonych dwunastolatkow. Czy naprawde uwazasz, ze wszyscy ktorzy jada szybciej od Ciebie chca sie zabic, a zycie nie ma dla nich zadnego znaczenia?A moze maja po prostu wiecej umiejetnosci...
  20. Z Twojego gadania widac ,ze albo nie jechales nigdy na motocyklu ktory choc troche przypomina R1-albo Twoj post byl mocno przekolorowany ;) Ja rozumiem faceta-jakbym musial taka armatura sanitarna(czytaj:kiblem) sie poruszac, to tez bylbym sfrustrowany :icon_biggrin: Ale jest niezle rozwiazanie:sprzedaj grata i kup jakis skuter-przynajmniej troche radosci z jazdy bedziesz mial :icon_question:
  21. A moze to opony jakies masz badziewne? 1000 km to dla wielu opon sportowych 1/4 ich zycia :biggrin:
  22. Juz od jakiegos czasu sie nie zastanawiaja tylko lapia na zjazdach z autostrady(np. Nowy Tomysl bardzo czesto) nie mowiac o wideo jezdzacych po A2 ;) Zanim powstala autostrada juz byly komisariaty policji autostradowej :)
  23. Taaa,ale nie osiagnieto ceny minimalnej-bo ceny tego moto chodza zdecydowanie wyzej...Pare lat temu stala taka w salonie Pawelca za bodajze 140 tysiecy PLN :icon_biggrin:
  24. Akurat tutaj sie mylisz. Bo pieniadze z mandatow nie trafiaja do policji, tylko wielkiej czarnej dziury zwanej budzetem panstwa. Chocbys codziennie placil mandat, to w znaczacy sposob nie polepszy to sytuacji policji. A co do sedna sprawy-policja koncentruje sie na wlepieniu jak najwiekszej ilosci mandatow(czyli zarobieniu kasy). Dlatego nie stoja na osiedlowych uliczkach z ograniczeniem do 40 km/h. No bo tam maksymalnie jada 60-80 km/h, wiec mandat bylby tylko 400 zlotych. A na dwupasmowce z ograniczeniem do 80 km/h wielu jedzie ponad 130. Wiec mandacik pincet zlotych :lalag: A kto stwarza wieksze zagrozenie-jadacy 80 km/h miedzy dzieciakami grajacymi w pilke(pewnie gdzies jeszcze zdarzaja sie tacy :rolleyes:) czy jadacy 130 km/h na dwupasmowce bez przejsc i skrzyzowan? Ale to juz malo wazne, bo dzisaj liczy sie tylko kasssa :icon_biggrin:
  25. zajc

    Policja

    Eee tam, policjanci sa spoko jak juz wyrobia zalozony im limit mandatow. Jak juz norma jest wyrobiona to sa spoko :) Niestety, w takim pierdolnietym kraju zyjemy, w ktorym nawet policjant musi wyrobic norme. PH rozliczany jest ze sprzedazy, a policjant z ilosci wystawionych mandatow.... Nawet w UK spotkalem spoko policjanta. Jechalem na moto, on tez. Sprawdzal wszystkie dokumenty oprocz ubezpieczenia(ktorego nie mialem ;)). Ale to bylo dawno temu, teraz juz sie poznali na Polakach-cfffaniakach:P A w Polsce raz trafilem na kutasa, ktory wystawil mandat za brak trojkata i gasnicy :lalag: A poza tym to trafialem na tych co juz norme wyrobili :P Pare razy jechalem bez dokumentow, za predkosc-i zawsze konczylo sie na milej rozmowie .Wiec nie jest tak zle :rolleyes: Poza tym trzeba miec oczy dookola glowy. Wczoraj pajace w Octavii RS na Katowickej w Poznaniu chcieli na mnie zapolowac. Stali na poboczu i jak zobaczyli ze jade to ruszyli siadajac mi na dupsku .Ale starego misia na sztuczny miod nie da sie nabrac-wiec tym razem znow im sie nie udalo :D
×
×
  • Dodaj nową pozycję...