Skocz do zawartości

Tamka

Forumowicze
  • Postów

    1418
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Tamka

  1. Kurcze, przecież czytałam. Pokaż łańcuch i tyle, jeżeli nie możesz to nie ma o czym dyskutować.
  2. Liczba ta może być całkiem urojona. Wystarczy że znajdzie się jeden który będzie w stanie pokazać łańcuch inaczej wyciągnięty niż ten z mojego roweru i będę skłona przyznać wam rację.
  3. Tzn że mozna wybrać z niego jakieś kawałki >lepsze ? Teraz panowie was zaskoczę być może: Przykładałam kiedyś zużyty łańcuch rowerowy (chyba nie ma znaczenia że od tego pojazdu) do nowego. I to co wyraźnie było widać to płynne >rozciągnięcie łańcucha< Każdy sworzeń odrobine dalej niż poprzedni i w stosunku do nowego łańcucha. Żadnej nierównomierności nie było widać. Mało tego, mierzyłam suwmiarką trochę z tych ogniw i nie było różnicy w stosunku do nowego. Uznałam że winę za wydłużenie łańcucha ponosi wyłącznie powiększony luz na poszczególnych sworzniach. Ogniwa same z siebie nie były w żaden sposób rozciągnięte.
  4. Mi nie chodziło o najsłabsze ogniwo :) Tylko czy można stwierdzić różnicę w długości zużytego łańcucha na odcinku powiedzmy 50-ciu kolejnych ogniw łącznie. W dalszym ciągu skłonna jestem obstawać że nawet jeżeli poszczególne ogniwa różnią się jakością, to sumarycznie biorąc sprawę jest to całkowicie przypadkowe. W z/w sumaryczne wydłużenie jakiegos sensownego odcinka łańcucha będzie takie samo. Próbkę można pobrać z dowolnego miejsca i tak samo porównac również z dowolną inną. I oczywiście doskonale rozumiem że urwie się ten łańcuch na najsłabszym ogniwie.
  5. Mierzyłeś? Możesz podać przykład? Czy może gdzieś jest opracowanie na ten temat możliwe do przeczytania? Np. w necie. Zwyczajnie uważam że nie masz racji i byc może powtarzasz jakiś mit. A jeżeli nie, to wytłumacz mi proszę dlaczego tak jest jak uważasz, bo stwierdzenie> no bo tak :) jest mało przekonujące. (tak poza programem. Znajomy, pewien bardzo oblatany w temacie napraw wszelakich chłopak. Postanowił zakupić sobie motocykl krosowy. Pytam z ciekawości jaki? Pada jakaś nazwa 250-ki. Pytam czy to dwusuw czy czterosów, bo nie wiedzialam. Pada odpowiedź: dwusuwowy oczywiście. Kilka dni potem widzę ten motocykl i nawet naturalna blondynka pokapowałaby się że motocykl ów ma silnik czterosuwowy. Oczywiście zwracam mu uwagę że miał kupić 2T a jednak kupił 4T. Słyszę: Jaki czterosów? To dwusuwowy silnik jest! Ok, a jakie ma smarowanie? Czy musisz robić mieszankę? Pytam nieustępliwie :) No co ty, jaka mieszanka? Tobie chodzi o cos takiego jak w emzecie np? Przecież tam jest silnik jednosuwowy :laugh: . Oj te baby, echhhh. )
  6. Nie nooo, to mi się nie mieści w głowie. Sprawę do międzynarodowego trybunału i tyle ps. żeby było śmiesznie to w UK też zmienili próg wiek na A od stycznia. Małolaty hurtowo robili kursy w listopadzie i grudniu :)
  7. Totalny absurd. Kolega nabył uprawnienia zgodnie z obowiązującymi w danym czasie przepisami i nikt nie ma prawa mu ich cofnąć. Pon Władza może sobie pogadać co najwyżej, a najlepiej żeby uświadomił sobie na straży czego stoi i za co dostaje pieniążki. Można oczywiście zmienić przepisy odnośnie nabywania uprawnień, ale one obowiązują od ..... a nie wstecz. Gdy ja robiłam prawko (w niemczech) były inne przepisy niż 2 lata później, w świetle których musiałabym jeszcze ze 2 lata czekać na A :)
  8. To że cyka nie oznacza że jest nierówno wyciągnięty. Jest po prostu wyciągnięty :) Jeżeli np. cyka w takt pracy silnika to dlatego że okresowo następuje zmiana jego obiążenia powodowana rozrządem Po prostu obstawiam że łańcuch nie może wyciągnąć się nierówno dlatego że np, koło na wale które go napędza ma 10 zębów, koło rozrządu 20 zębów, a łańcuch np. 100 ogniw. Co dzięsiąty obót wału łańcuch będzie fizycznie w tym samym położeniu w stosunku do wału, co 5-ty do rozrządu. Czyli część pracująca łańcucha za każdym obrotem zmienia się i nie jest związana z fazią silnika, obciążenie na nim za każdym razem wędruje o plus 10 ogniw. To taki prosty przykład przyszedł mi do głowy. A co będzie gdy koło napędzjące będzie miało 11 zębów, rozrząd 22 zęby, a łańcuch 130 ogniw? Nawet nie chce mi się liczyć ile obrotów wał musiałby wykonać żeby pozycja łańcucha osiągnęła stan początkowy. Nie ma powtarzalności obciążenia związanej z powtarzalnąścią pozycji łańcucha. No więc nie może np. w połowie wyciągnąć się więcej. Zakładam oczywiście że jest w miarę jednorodny jakościowo.
  9. Wiesz, specjalistką nie jestem, ale wątpię w to że np. z dwóch starych i zużytych łańcuchów, dasz radę wybrać dwa kawałki z których złożysz łańcuch mniej zużyty. Poza tym nie kombinuję :) Chcialam wiedzieć, zapytałam i teraz wiem więcej bo przeczytałam co piszą inni. A co do zuzytych ew. ślizgów to i bez pytania na forum kupiłabym nowe. I podkreślam jeszcze raz że nie chodzi o żadną awarię (nie wiem czy doczytałeś) Ale o zwykłą babską ciekawość
  10. Ps. Czy aby napewno smarowanie jest aż tak istotne dla napinacza? Musiałby skorodować żeby nie zadziałać, albo pęknąć ta sprężynka którą ma w środku. Przecież on naprzemiennie nie wykonuje żadnej pracy. A w przypadku gdy naciągnie wybierając luz to chyba aż tak łańcuch ślizgów nie będzie niszczyć, bo przecież one są elastyczne i na 100% mają jakiś zapas na to żeby poddać się w razie konieczności i wydłużyć niejako łańcuch. Tak mi wydaje się :) A skoro ja o tym pomyślałam to konstruktor tego silnika już bankowo musiał to przerabiać i kształtować działanie całości choćby w kształcie i przekroju ślizgacza. Ależ przecież to jest bardzo konkretne i nie oceniane wg. drzwi w garażu. A po co znac konkretną liczbę? ed. Można sobie policzyć. Wydłużenie 16-tu ogniw łańcucha (bo tyle trzeba odliczyć pomiędzy indeksami na kołach) nie większe niż średnica tego otworu przez który >widać krawędź< Ale to trzeba w trakcie, bo trzeba zmierzyć ten otworek jeszcze. :)
  11. W serwisówce właściwie jest wzmianka jak ocenić łańcuch. I nawet mierzyć nie trzeba W kole rozrządu wałka wylotowych zaworów jest otwór, po ustawieniu indeksów otwór powinien pokrywać się z krawędzią tej części w której są wałki. Jeżeli przesuwa się dalej to łańcuch jest za długi. :
  12. Trzeba to zapamiętać :) Poza tym przypominając sobie jak wygląda łańcuch w Suzi (bardzo ładny i widać że dobra inżynieria w nim zawarta) w porównaniu z kawałkiem plastiku po którym ślizga się.
  13. Chyba nie ma to większego znaczenia, ponieważ napinacz działa w jedną stronę. Ma sprężyne i zapadkę. Może wyłącznie zwiększać napięcie łańcucha. W przypadku gdy on się trochę zużyje napinacz podkręci o kolejny ząbek na swojej zapadce. Tak wię jeżeli -zobaczy- jakiś luz to natychmiast go skasuje No i niemożliwe jest, tak mi się wydaje że łańcuch będzie luźny w jakiejś tam fazie pracy silnika a w pozostałych napięty. Czyli możliwe jest również że źle zdiagnozujemy sytuację. Wymienimy całkiem dobry łańcuch, mieszczący się w normie a winowajcą faktycznym będą ślizgi. ?
  14. Przypnę się :) z małym pytaniem. Nie chodzi o jakąkolwiek awarię, tylko o ciekawość. Często czytam tutaj> wymiana napinaczy konieczna< Chodzi o przypadki głośnej pracy. No więc o te nieszczęsne napinacze w mojej Suzi zapytam, profilaktycznie :) Czy jest możliwość że sama wymiana napinaczy wystarczy? Jeżeli z obu stron łańcuch prowadzony jest na teflonowych ślizgach, w sensie po stronie napędzanej i biernej. Tak jak na rysunku z serwisówki: No i tak jest w istocie, bo przecież rozdłubałam kiedyś silnik i miałam okazję obejrzeć sobie te saneczki. Z jednej strony napinacz dziala za pośrednictwem tego elementu, a z drugiej strony jest podobny i również ma lekko łukowy kształt
  15. Gdy kupowałam swój pierwszy motocykl (Kawasaki ER5, w Niemczech) też był zablokowany. Blokada polegała na tym że miał inny wałek rozrządu. Znajomy mechanik wstawił ten właściwy i było OK.
  16. JMT ( Japan Marine Technology ) chyba łozystka również produkują. Do mojej firmy przychodzą czasami przesyłki od nich z uszczelniaczami zdolnymi pracować pod dużymi ciśnieniami. A ta druga to nie mam pojęcia :)
  17. No to jeżeli dopiero fabryczny prototyp to warto byłoby, zamiast tego trójkąta z blachy wzmacniającego ramę, zamontować jakąś większej średnicy rurę która spełniałaby funkcję schowka? (na piwo np. :) )
  18. Choperynka jest super :laugh: Tylko ten wysięgnik dla podnóżka jakoś tak mi nie pasuje. Nie dasz rady przyczepić jakiejś belki przed silnikiem?
  19. :) Pamiętne moje gleby to z ciocią która nie załapała że też musi się przechylić na zakręcie, czyli jazda prawie na wprost, przebicie przydrożnych zarośli i łubudu :laugh: aż się zakurzyło. Zbyt szybkie podejście do zatrzymania na podwórku, bez uwzglednienia trawy, jednym słowem atak na sprzęt rolniczy. Straty nieznaczne ale cykora pamiętam. Efektowny start z przemiałem na żwirkowym placu, ale pod spodem był beton i moto złapało nieoczekiwaną przyczepność. Finał to wbicie się w fantastyczne, dziko rosnące i kolczaste angielskie krzaki. Nie było szans żeby zaliczyć glebę, bo moto nawet trudno było wyrwać z tych krzakorów, ale wielgachne siniaki na udach od zbiornika sobie zrobiłam. Niemniej te wszystkie gleby to były zabawowe. Na normalnej drodze, w takim normalnym ruchu i zarejestrowanym pojazdem, pomimo kilku krytycznych sytuacji, jeszcze nigdy nie szlifowałam ani nie zaglebiłam odkąd mam prawko, to już będzie11 lat?
  20. Oczywiście przeczytałam Motocyklistę doskonałego, ale strategie uliczne to tak wyrywkowo raczej. Czasami to tak na chłopski rozum pisze, jak ktoś słusznie zauważył że aż osłabia :) Niemniej ogromnie dużo doświadczenia i wiedzy tam jest.
  21. No ok, ale chyba trzeba pamiętać że już więcej filmów nie nakręci
  22. A to jeszcze jakaś kolejka nowa? To ja też :laugh: A właściwie kto jest teraz jako towar?
  23. Nie nie. Ja już towar otrzymałam :)
  24. :laugh: Hmmmm, chyba byłam pierwsza. Wiem, nie powinnam, no ale ciekawość
  25. Nie, nie. Zakładam że motocyklista jest dobry, ani że to nie jestem ja. Bo ja oczywiście to odrazu ciężko wystraszona i nie w głowie mi uciekać. (raz tylko uciekłam, ale to było dawno gdy byłam młoda i głupia i nie miałam jeszcze prawka. Na wakacjach na wsi u dziadków :) Mój sprzęt to MZ TS 250, kontra zabiedzony, powiatowy Polonez. Dałam drapaka w polną drogę :laugh: . A potem dwa dni bałam sie wychodzić z domu bo myślałam że mnie szukają)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...