Skocz do zawartości

DZIKOWSKI

Forumowicze
  • Postów

    1860
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez DZIKOWSKI

  1. Coś w tym może być,bo na cr 250 też ciężko było mi się napędzić
  2. Dokładniejszy będzie z wkręcaną końcówką. Dostępne są też z wtykaną,ale te odpadają
  3. Na torze po którym latam,jeżdżąc na 450 nie mogę przelecieć jednej trumny-zawsze ląduję na czapie. A wsiądę na 250 i niema problemu. Mój wniosek jest taki,że jestem (70 kg) za lekki na 450 i moto prawie wcale niema trakcji która jest potrzebna do napędzenia mnie przed skokiem.Różnica w wadze pomiędzy 250 a 450 (YZF) to prawie 10 kg ,które też przeszkadzają w locie.
  4. Na pułkach serwisu leżą łańcuszki TOURMAX-a. Sygnowane są literką M i nie jest to pochodne nazwy marki MORSE. Jako ciekawostkę dodam,że TOURMAX i MORSE należą do jednej grupy. W dwóch 250 jakie miałem MORSE rozciągał się jak guma od gaci i zaczynały się problemy z wkręcaniem się silnika od dołu do średnich obrotów. Dwa razy rozsypał mi się koszyk z łożyska przez co uszkodziłem stator (koło magnesowe wyłapało strzępy koszyka i podwinęło je do statora) więc jestem już uprzedzony. Kilku znajomych jeździ na ktm-ach i jakoś wolno jeżdżą :D . W dziczy trzeba czekać na Nich bo się boją,że coś uszkodzą . Na torze dają rade i przyznam się szczerze,że za jednym to muszę się napocić,aby mi nie odjechał :bigrazz: . Jeżdżą na SX coś tam coś tam 250 :icon_mrgreen:
  5. Zależy od przeznaczenia. W supermoto 450 wymiata. W CC jest na środku. Na torze z tyłu. Podkreśle,że są to MOJE wnioski. Każdy może mieć inne
  6. Układ korbowy jest inaczej opracowany. Wykorbienie,wyważenie itp. Same przebiegi między remontami są krutsze niż ma to miejsce w 450.
  7. Niema reguły. Jeśli się zadba o maszynę,to żadna awaria Cię nie zaskoczy ,nawet w starych rocznikowo "bajkach" Ale szczerze,to chylę czoło modelom n wtrysku Bardzo dobrze się prowadzi w zakrętach,zajebiście oddaje moc itp. Tu robi się ciekawie,bo dobry rajder na 250, zdubluje na torze amatora na 450. Sam nieraz zawstydziłem kilku takich cwaniaków,który przyjechali z pola/lasu na tor. Na leśnych ścieżkach 450 wygrywa dopiero po zapięciu piątego biegu. Do tego czasu idzie równo lub jest delikatnie z tyłu za 250
  8. Aktualnie jeżdżę na babci z 2004 roku, która nabyłem totalnie zgruzowaną i odbudowałem ją pod siebie. W poprzedni weekend nabyłem 450 z 2005 roku z korbą na zewnątrz :biggrin: Wcześniej miałem 250 z 2006 WRF450 miałem z 2005. Koledzy jeżdżą na 250 2003,450 2004,450 2007,450 2011, Najmłodszą jaką miałem między nogami była 250 z 2014 na wytrysku.
  9. Zacznę od YZF. Według moich spostrzeżeń najsłabszym punktem w yzf jest zawieszenie. Z przodu od wysokich skoków potrafią pękać kartridże,uszczelniacze puszczać olej. Z tyłu dwa razy w sezonie wymieniam dolne łożysko amortyzatora. Sam serwis zawieszenia przedniego to nie tylko wymiana uszczelniaczy z olejem ale i panewek ślizgowych-średnio raz w roku (5 paczek kosztuje zestaw naprawczy + olej-ja leje ipone ;) ). Tylny amor jest już mniej wymagający,ale zdarzyło mi się wymieniać tłok (7 stów po znajomościach w serwisie) W silniku jeśli będziesz pilnowała wskazań licznika i będziesz wymieniała co trzeba to nic poważnego się nie stanie. Ja po kupnie swojej wyjeździłem max zbiornik paliwa i mi korba się zatarła. Po rozłożeniu silnika na atomy zacząłem wraz z kolegą mechanikiem weryfikować wszystkie podzespoły. Na pierwszy ogień poszła skrzynia biegów. To jest chyba najmniej trwała skrzynia biegów z jaką się spotkałem. Do wymiany były cztery zębatki -dwie od trójki i dwie od piątki-te ostatnie dość często padają. Mi biegi działały jak trzeba,ale mechanik doszukał się zaokrąglonych kłów i mówił,że to tylko kwestia czasu aż zacznie wypadać/wyskakiwać. Kilku znajomych,który jeżdżą na yzf potwierdzają,że piątka często się sypie od endurzenia po prostych. Receptą jest wymiana skrzyni od WRF250-jest bardziej odporna a i przy odpowiednim przełożeniu zębatek nie czuć różnicy na torze. Razem z tłokiem należy wymienić łańcuszek rozrządu. Ich interwały są podobne. Z racji silnika z dwoma wałkami rozrządu DOHC łańcuszek jest mocno obciążony. Wymiana tylko na OEM z racji idealnego zestrojenia znaków na kołach.Żaden DID czy MORSE. Z tłoków używałem tylko WOSSNER-a. Teraz mam kupionego PROX-a (na próbę),bo też znajomi sobie chwalą. Łożyska na wał tylko OEM (wymiana co drugi tłok). Większość łożysk które idzie kupić na aukcjach mają 7 lub 9 kulek-OEM ma 8. Różnica niewielka a wpływa na wibracje silnika i trwałość całego układu korbowego. Słabym punktem jest też gaźnik a dokładnie przepustnica i jej tytanowa blaszka,która potrafi popękać (w CRF też mi pękła),wyciera się też korpus w którym pracuje przepustnica,przez co gaźnik jest ciężko wyregulować. Olej tylko FULL SYNTETYK. P.S. o WRF napiszę później. Idę na browa :biggrin:
  10. Z Hondy -CRF250 i XR400 Z Yamahy-YZF250 i WRF450
  11. Zajebiście mieć takich konstruktorów na forum. :clap: Jestem pod wrażeniem efektów prac. Martwią mnie trampki na Twoich stopach. Zakładaj konkretne buty :buttrock:
  12. Też tak myślałem. Sama podstawa ma dwie fasolki (widać na odwrocie),ale na jednej jest coś jakby blokada. Tak to wygląda http://www.ebay.com/itm/98-2-97-98-99-Honda-CR250-CR-250-Engine-Ignition-Stator-Magneto-Generator-/252580777950?hash=item3acefccfde:g:EtYAAOSw-itXrPZE&vxp=mtr
  13. Oczywiście. Nie pozwoliłbym komukolwiek wkładać swoje ręce do silnika, dopóki kasy nie będę miał w kieszeni
  14. Bo jak się ma pewnego sprzęta,to trzeba go jakoś zareklamować. Ja tak swoją cr250 97 pogoniłem, Przyjechał many z kasą i uszczelkami i ściągaliśmy głowicę. Roboty może z 20 min. Poszła bez targowania ceny-7400 :biggrin: Jeśli będzie wbita tuleja to będzie ją widać przez okno wydechowe. Tu masz wykaz nr vin i roczniki-dużo ludzi zaniża wiek maszyn http://www.dkmotocykle.pl/?artykul=121#yamaha
  15. Ten tysiak za nówkę to faktycznie trochę podejrzane... ale okazje też się zdarzają
×
×
  • Dodaj nową pozycję...