
Staszek_s
Midnight Visitor-
Postów
11153 -
Rejestracja
-
Wygrane w rankingu
51
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez Staszek_s
-
19 latnia motocyklistka niezyje - R6 na pierwsze moto
Staszek_s odpowiedział(a) na ks-rider temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Mimo wszystko czuję się trochę zażenowany czytając porównanie uczestnika wypadku do gówna w muszli. Bez względu na okoliczności tego wypadku. -
19 latnia motocyklistka niezyje - R6 na pierwsze moto
Staszek_s odpowiedział(a) na ks-rider temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Kombinacja szybkiego motocykla, młodego wieku i prawie zawsze związanej z tym brawury oraz (z racji niewielu jeszcze przejechanych kilometrów) małego doświadczenia w zasadzie zawsze powoduje niebezpieczne sytuacje. Niektóre kończą się na strachu, inne na stłuczce, jeszcze inne tak jak ta. Można to nazwać głupotą, selekcją naturalną czy po prostu staystyką. To tylko słowa, efekt ten sam. -
Kabelki :) W zasadzie piszę o tym, aby tą drogą publicznie podziękować za pomoc Monterowi i Robertowi73, bo tylko dzięki ich pomocy udało mi się sfinalizować obydwie transakcje - w pierwszej paskudny Germaniec nie oferował sprzedaży do naszego podejrzanego? kraju i Monter musiał robić za "słup", w drugiej nie wiedzieć czemu strona www oferująca rzeczony kabelek była prowadzona po włosku, sprzedającym po rozszyfrowaniu przez Roberta okazał się być Szwajcar, a towar został wysłany z Niemiec. Ni cholery sam bym tego nie ogarnął.
-
Czy jest sens brać dmuchany materac na wyprawę 3 tyg
Staszek_s odpowiedział(a) na Pawet temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocyklisty
Zakupiłem kiedyś jakieś pseudowyprawowe materace z 6 niezależnymi komorami (minimalizuje skutki ewentualnego przebicia) - kolega pracujący w sklepie wyprawowym mnie namówił. Są zalety: łatwiej się pompuje ustami małe komory niż jedną dużą, nic się nie popsuło przez kilka (a moze już -naście lat). Jest jedna, ale za to masakryczna wada: spróbujcie jednocześnie spuscić powietrze z 6 komór, kombinacja 6 patyczków wciskanych jednoczesnie jest naprawdę trudna. A trzeba go zwijać równomiernie... Per saldo - nie polecam wynalazków wielokomorowych, chyba że znajdę jakąś skutecznie wypompowującą powietrze elektryczną pompkę, ta którą aktualnie posiadam ni cholery nie radzi sobie... -
To chyba kilku chłopaków musisz mieć, aby to wszystko otrzymać...
-
No to skoro Prowansja, to obowiązkowo dołącz do tego Lazurowe Wybrzeże, od St. Tropez do Monaco. W Prowansji masz mnóstwo urokliwych, starych miasteczek i kanion Verdon - polecam objechać naokoło. Marsylia też w sumie blisko, ale wg mnie nie warto sobie nią zawracać głowy. A'propos noclegów, skoro masz skrystalizowany region, może skorzystaj z oferty np. Interhome, można wynająć jakieś lokum od soboty do soboty lub od soboty do środy w jednym miejscu, od czwartku do soboty w drugim - wychodziło to (np. dwupokojowe studio) między 1200 a 1600zł. Warto, masz bazę, nie wozisz z sobą cały czas bagażu, a wycieczki całodniowe robisz po okolicy. My korzystaliśmy w ten sposób z baz np. w Cannes i drugiej w okolicy Aix-En-Provence, daje to możliwość komfortowego zwiedzania właśnie Lazurowego Wybrzeża i Prowansji. Tylko my jeździliśmy po 5 września - wtedy są na pewno inne ceny niż w sierpniu, również wspomnianych noclegów.
-
Co prawda w zeszłym roku nie byłem, ale kilkukrotnie tak. Obiad dla dwóch osób, tzw. menu to mniej więcej 30EUR, oczywiście jak ktoś zaszaleje, to i 60-80 wyda. Benzyna droższa niż w Niemczech. Z autostrad nie korzystałem, drogi Nationale są wystarczająco dobre i w miarę puste, to nie Włochy, zgadzam się z KaeSem, że spokojnie można się obyć bez autostrad we Francji. No i wydaje mi się, że pojęcie Francja jest zbyt szerokie, aby doradzić atrakcyjne miejsca, autor tematu musiałby uściślić, który region zamierza odwiedzić. Bo nie bardzo wyobrażam sobie zwiedzić podczas jednego wyjazdu Lazurowe Wybrzeże (warto!), Paryż (warto!), Alpy, np. okolice Grenoble (warto!), Prowansję (warto!) Bretanię czy Normandię (warto!), dolinę Loary z jej zamkami (też warto!). To olbrzymi kraj, pełen miejsc wartych zobaczenia...
-
No to może znajdziesz chwilkę czasu (jak już Wam się plan wykrystalizuje) i przekażesz na forum listę tych miejsc godnych odwiedzenia. Przyznaję bez bicia, że dotychczas słyszałem tylko o muzeum Lego i Kopenhadze...
-
Zaciekawiłeś tą Turyngią. W weekend majowy tam już wszystko przejezdne?
-
Wiesz, dla mnie jak motocykl nie ma zamontowanych bocznych kufrów to nadaje się do miasta, aczkolwiek nie dorówna 125ccm skuterkowi w przeciskaniu się w korkach. Każdy z wymienionych jest sporo większy i cięższy od etezetki, więc i tak musisz się przestawić. Natomiast te proponowane są wygodne dla pasażerki, a w końcu po coś kupujesz ten drugi kask... Ale, jeżeli ta pasażerka to tylko na okazjonalne, krótkie wypady, to może rozszerz krąg poszukiwań o średniej pojemności nakedy, w sumie na polnej drodze pojedziesz nimi tak samo jak pseudoterenowymi enduro w rodzaju deeela czy transalpa (chociaż ten chociażby z racji zastosowanych opon w terenie jest nieco lepszy).
-
Ok, to wracając do tematu, DL 650 byłby znakomitym wyborem, ale w zakładanym budżecie i przy konieczności zakupu wymienianego ekwipunku będzie Ci bardzo ciężko kupić sensowny egzemplarz. Prędzej wierzę w zakup udanego egzemplarza Deauville 650 i to byłby niezły wybór, niekoniecznie w leśne dukty, ale jak najbardziej w trasę i do miasta. No i Honda Transalp - to dobry kompromis i chyba można kupić w niższej cenie niż DL 650.
-
Filmy - pokazy, stunt, wypadki
Staszek_s odpowiedział(a) na Pozytywnie Zakrecony Wariat temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
filmik Vatzegue, niesamowite, i ta urokliwa traska około 4 minuty filmu. Klimatyczna. -
Mam takie wspomnienie związane z MotoGP w Brnie. Przyjechał tam kolega z Trójmiasta na Suzuki GSXR 1000. Pasażerka jak zsiadła to autentycznie płakała. Wg jej relacji było strasznie niewygodnie, męcząco i w ogóle be. Odległość z Gdańska to około 800-850km. Wiec może po prostu załóż częste postoje i związany z tym wydłużony czas dojazdu. Pozdrawiam.
-
Bardzo kosztowna chwila zapomnienia
Staszek_s odpowiedział(a) na _Monter_ temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
No, skoro jest aż tak źle, to dobrze że w końcu uderzyłeś do tych lekarzy, jak tylko masz taką możliwość. To nie przelewki i raczej szukanie wsparcia przez forum to zdecydowanie za mało i nie tędy droga. -
Kiedyś tak "holowałem" kolegę (Piotrka Kosmalę, chyba obecnie jest jakimś menago w grupie Mróz) jawą TS350 i faktycznie, na prostej spokojnie jechał tyle, ale wmanewrowałem go niechcący w studzienkę i się urwało... koło. Nie wiem za ile, ale na tamte czasy było wypaśne :) Kivi, gratuluję i zazdroszczę pasji.
-
Jw, egzemplarze od pierwszego numeru do aktualnego, ale sprzedam tylko w całości poszczególne tytuły. Odbiór tylko osobisty, bo ze względu na ilość koszty wysyłki prawdopodobnie podważyłyby sens ekonomiczny zakupu. Cena - oczekuję propozycji. Powód - przeszły mi zapędy kolekcjonerskie :) pzdr Staszek
-
Z niemotocyklowych to kupiłem sobie skarpetki na rynku w Wejherowie...
-
Ciekawe czy był wyrejestrowany.
-
Na Transfogaraskiej? Stał, mówiłem ci przy tamie. Na Transalpinie za to jakieś półdzikie świnio-dziki hasały no i pasterze spędzali owce z gór, fajny widok takie olbrzymie stado owiec na drodze.
-
Natomiast jak już wyasfaltują te dziury, to prawie każda boczna droga na północy, w Transylwanii czy Wołoszczyźnie będzie atrakcyjna dla motocyklistów bez zapędów do piachu :) No bo czy to Transalpina, czy to Transfogaraska aż tak wiele się nie różnią od innych, oczywiście posiadają te naprawdę atrakcyjne górskie odcinki, ale one są krótkie, a potem to już droga jakich wiele w Rumunii. BTW. Monter, Transalpinę przejechaliśmy dla odmiany w pięknym słońcu! A Wam się udało?
-
Wielki Szczun? Dziwne. No pewnie, że każdy tutaj marzy w skrytości ducha o balecie czy smacznym snickersie co wieczór i rano. Ale takie rzeczy to chyba tylko w Anglii. No i Yeuop...