Skocz do zawartości

zielorz

Forumowicze
  • Postów

    2044
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zielorz

  1. Niby nie powinno się tak robić, ale ile razy motocykle enduro lecą wykręcone lasami rozgrzeją się odpowiednio mocno i wpadasz nagle w jakąś rzeczkę czy coś. Przejeżdżasz i tyle, jak pęknie to się mówi trudno :icon_twisted:
  2. A masz zalecany luz na nóżce od hamulca ?
  3. Tą nakrętkę odkręcisz albo poprzez zablokowanie kosza ( 2 - 4 tarcze z przekładkami), albo pneumatem, inaczej się zdrowo napocisz i raczej coś popsujesz :icon_rolleyes:
  4. Wydaje mi się, że nie ma sensu bawić się w zamienniki bo oryginały są tanie. Tak są dwa rodzaje inne na ssące i inne na wydechy. Najlepiej jednak napisz do nich się upewnić :biggrin: Pozdro
  5. Tak na przyszłość do założycielki tematu. Kup sobie do tej WRki łańcuch X-ringowy i komplet zębatek stalowych. Czynności serwisowe ogranicz tylko do smarowania sprejem do łańcuchów o i x ringowych zaraz po myciu motocykla jak łańcuch trochę wyschnie. Nie trzeba go czyścić, a już tym bardziej szczotką. Brud, który ma wylecieć poprostu wyleci :banghead: Pozdro
  6. Sprzedawcy nie chcą zaniżać często wartości paczki, ponieważ ubezpieczenie jest od wartości deklarowanej, a nie rzeczywistej. Także jak coś się z paczką stanie to masz lipe. Cło naliczają od wartości powyżej 40 euro, ale to tylko teoretycznie. Jak zamawiałem paczki o wartości ponad 300 zł, ale były w niej różne rzeczy nie było problemu. Raz zamówiłem adidasy za 130 zielonych z przesyłką i się doczepili, następnie 6 par butów za 9 stów i też się doczepili, 6 koszulek z chin też się doczepili. Ogólnie jak nie ma w paczce kilku takich samych rzeczy i wartość nie jest jakaś wielka to jest lajt. Jak kupujesz ze sklepu to raczej lipa z takimi wałkami, ale jak od osoby prywatnej idzie się dogadać co do wartości lub wysyłki jako prezent. Pozdrawiam
  7. Nie wiem czy dobrze rozumuje, ale to chyba chodzi ci o taki prymitywny wtrysk ;D
  8. Jest jeszcze taka sprawa, że przed 1000 człowiek zazwyczaj ma większy respekt i siłą woli tak nie pałuje. To jest tak jak jeżdżę na 4,5 i wsiadam na torze na 2,5 ten motocykl jak na swoją pojemność jest cholernie mocny, ale poprostu jest maneta "no bo to nie 4,5". Pozdrawiam
  9. Coś mi się nie chce wierzyć, żeby przez przynajmniej 6 lat życia tego motocykla nikt go nigdy nie rozpołowił. Pozdrawiam
  10. Zadaj sobie trudu i poszukaj serwisówki do 426. Jest tam napisane, że powinno się używać specjalnej masy uszczelniającej firmy Yamaha (w sensie sygnowanej przez yamahe). W praktyce składałem 3 razy ten silnik na specjalnej masie uszczelniającej Bernera i zawsze było dobrze :biggrin: Silikon też da rade, ale przejrzysty, albo czarny lub szary. Pozdro
  11. Miałem ten sam problem, pomógł kolega pracujący w serwisie ciężarówek. Tam poszło gładko. pozdro
  12. Opisuje to tylko na przykładach z mojego najbliższego otoczenia. Poza tym na głowice po takim zabiegu udzielana jest gwarancja. Mówię dokładnie o tej firmie http://www.glowiceolejnik.pl/ W znacznej ilości motocykli Hondy model CRF 450 z powodu wadliwej konstrukcji oryginalnych zaworów stosuje się nieoryginalne zawory stalowe i te motocykle bez problemu jeżdżą, a czasu tych zaworów nie liczy się w sekundach czy minutach. Rozwiązanie to nie sprawdza się w modelach 250F. Jedyna różnica jaką można odczuć (mówię tu o amatorach) to mocniejsze hamowanie silnikiem. Poza tym dlaczego w modelu yz 426 z rocznika 2000 są stalowe zawory skoro to poprostu poprzednik cztery pięć zero z lekko unowocześnionym silnikiem. pozdrawiam Edit: Bym zapomniał: Jeśli zrobić taką operacja wymiany zaworu to wymienić wszystkie na stalowe lub przynajmniej te 3 ssące.
  13. Oddaj do zakładu gdzie regenerują głowicę, ale muszą to robić zajebiście. Zawory tytanowe jakie masz w jadzi można zamienić na stalówki i wymienić sprężyny - moto będzie działało tak jak teraz, a koszty są dużo mniejsze. Jakby co to się na pw odezwij to pomogę bo mam już sprawdzoną firmę na swoim terenie zajmującą się właśnie głowicami. Pozdrawiam
  14. To jest mały dwusuw, żeby to było faktycznie zauważalne to musisz odrazu zapakować wszystko no i przedewszystkim zestroić to co nie jest takie łatwe. W takim silniku zmiana temperatury otoczenia o kilka stopni zmienia jego parametry (moc, przyspieszenie, v-max). pozdro
  15. To zależy jak go zestroisz, ale większy cylinder bez wymiany gaźnika i spasowania wydechu do niego za dużo ci nie da, zwłaszcza na wyższych obrotach. To poprostu musi być do siebie idealnie dopasowane zwłaszcza w takim małym silniku. Dla ciekawostki powiem ci, że ze skutera piaggio 50 po zmianie na 70 i zrobieniu szeregu (długa i kosztowna lista) innych rzeczy w silniku idzie wyciągnąć koło 25 KM i obroty rzędu 14 - 16k Pozdro
  16. A nie można wymienić kranika na jakiś inny - manualny ? Jeśli to jego wina ? Pozdro
  17. CRF bym sobie odpuścił. Yamaha jest jednak bardziej dopracowana, a silnik, który lata w tej konstrukcji jest już sprawdzany i udoskonalany od 98 roku seryjnie. W Hondzie stałym problemem są zawory, problem ten pojawia się praktycznie zawsze, reszta to już zależy jak kto dba. Doświadczenia związane z Yamahą to hmmm raczej bezawaryjność :PP W starszych modelach problemy z 2 - 3 biegiem, w yz 426f rok 00 pękająca zębatka na wale i pewnie jeszcze jakieś o których nie pamiętam bądź nie wiem :icon_rolleyes: Pozdro
  18. A masz jakiś luz na stopce od hamowania ? Czy jak dotkniesz stopki to odrazu zaczynasz hamować ? Jak tam nie masz luzu to klocki są ciągle lekko dociśnięte do tarczy przez co się strasznie grzeją, grzeje się też tarcza no i płyn. W pewnym momencie to wszystko się zapiecze i stoisz. (Przetestowałem to już pewnym motocyklem :) ) pozdro
  19. Skręcałem jadzie 3 razy i KTMa 2 razy i jeszcze kilka innych nie crossowych sprzętów i nigdy nie smarowałem uszczelki pod głowicą. Odtłuszczałem i myłem tylko miejsca styku, kładłem nową uszczelkę i wszystko na temat furki chodzą. Pozdro
  20. W KTMie trzeba rozkuć :) W jadzi odkręcasz tą "środkową" śrubkę na napinaczu ( w zasadzie poluźniasz) potem odkręcasz napinacz, następnie wałki rozrządu zdejmujesz, ślizg jeden i możesz zdjąć głowice. Pozdro
  21. Bo ja poprostu nie mam oryginalnego zapłonu. Dostałem ten motocykl tylko z takim zapłonem. Pozdrawiam
  22. Adam M. źle mnie zrozumiałeś. Nie ma sensu się w to bawić samemu, będzie trzeba zawieść do mechanika albo załatwić lampę stroboskopową. Manuala mam, jednak tam wszystko jest opisane pod kątem zapłonu tradycyjnego (platynki). Jeśli ktoś były zainteresowany skanami książki Haynesa do 400-550F to zapraszam na pw. Zeskanuje i prześlę. P.S. Z próbami podczas jazdy jest chwilowo ciężko bo w ogóle nie jeździ :) Pozdrawiam
  23. No listek jest na tyle szeroki, że spokojnie zasłania ten czujnik. Hmm czyli będzie trzeba coś innego wymyślić. Dobrze, że przynajmniej już wiem, ze nie ma sensu się męczyć. Pozdrawiam i dziękuje
×
×
  • Dodaj nową pozycję...