m_fiolek

YZ (F) to cross, WR F to hard enduro, R - enduro.

Patrząc na bieżnik to to jest opona na błoto więc pewnie dlatego na szutrze wymiękła. Niezła masakra z niej została ;)

A co to za opona?

Uwierz mi, że zdarte opony czy połamane plastiki to najtańszy defekt jaki cie moze czekac. To sa ekploatacyjne częsci, które się zuzywaja. Ze zdjec nie da sie wiele wyczytać. Na oko nie widac jakichś przerazajacych patentow, ale i tak bez odpalenia i pomacania się nie obejedzie.

Tak samo sie kiedyś wkleiłem, tyle ze zdołałem go jeszcze na bok przewrocic, ale i tak bez kopary się nie obyło-na szczęscie blisko była. Im bardziej się rusza tym bardziej wpada :D

Nie sugeruj sie takimi opiniami ze w KX padają skrzynie a w RM korby, czy coś takiego. To są legendy, kup to co jest w najlepszym stanie nie sugerując sie kolorem sprzetu. Ta CR najprawdopodobniej kwalifikuje sie do generalki. Na twoim miejscu kupiłbym taka CR (tyle ze nie w tej cenie) i zrobił jej generalny remont. Jak sam sobie zrobisz to masz pewnosc co do czesci, zrobisz to pozadnie i bedziesz miał na pare sezonow spokoj. Takie dwusuwy sa bardzo proste i wdzieczne do samodzielnego remontu.

Najlepiej wyczyścić dokładnie i wyregulować według serwisówki.

Bez przesady, nie siej paniki. KTM'y faktycznie pracują inaczej, pracują specyficznie. I nie wrzucaj japońców i ktm'ow to jednego wora bo japońce pracują bardzo kulturalnie. Zresztą nowsze KTM'y też już mają dużo lepszy dzwięk.

To jest zwykła S'ka z gaźnikiem podciśnieniowym i pianką do izolacji rur na kierownicy ;) Aha a jak szukasz dobrej DRZ E, w stanie ideał bez śmciemy to ja teraz sprzedaje.

Za tydzień to nie bardzo może za rok jak mi wyjma gwożdzie z nogi ;) :D:D

Tereny macie fajne trzeba przyznać. Może kiedyś z @michoa pojedziemy w tamte strony z motorynkami na przyczepce. Na nowosolnej jest kilka lepszych podjazdów, ten to jest taka troche lipa z rozpędem 10km. I nie dramatyzuj najwyzej będziemy emigrować w góry :D

Ale sobie kilera upatrzyłeś, SX ma ostrzejrzą charakterystyke od EXC i generalnie często doprowadza do kontaktu z matką ziemią jeżel ktoś go nie ogarnie.

Jest jeszcze jeden szczegół - zestopniowanie skrzyni biegów. Na czarnym jak masz 50km to nie poszalejesz ani z prędkością ani z przyspieszeniem. W enduro 50km przy predkosci maksymalnej jakies 130km/h przyspieszenie urywa dupe a brak trakcji potęguje wrażenia. I nie bierz na początek do endurowania 450'tki czy czegoś w podobie, bo potem tacy jeżdzą i powodują wypadki...

Nie wspominaj nawet o piątkowisku... :biggrin:

Też mi się wydaje, że smarowanie niewiele daje. 2 lata temu smarowałem przez cały sezon (po dokładnym umyciu i wysuszeniu), teraz smaruje tylko okazjonalnie po umyciu sprzętu żeby nie rdzewiał i rezultat taki sam. Grunt to dobry łańcuch i zębatki. Wpływ na pewno ma też to, że po błocie jeżdżę tylko wtedy kiedy się pojawia na drodze, bez topienia po wahacz - generalnie po suchym.

Spokojnie dasz rade. Zawieszenie to nie problem. Wiadomo, że będzie się ciężej jechało, ale jak jedziesz z dziewczyną w plener to wiadomo, że nie po to żeby zrobić największe podjazdy...;)

Może ci śruby ściąć bo kołnierz piasty też trzyma zębatke na swoim miejscu.

No bo jak rozbierasz lagi to na początku powinno się odkręcić śrubkę regulacji dobicia - na dole lagi i odbicia -na górze lagi, żeby potem podczas montażu nie zniszczyć zaworka. To jest normalna procedura opisana w serwisówce, więc skoro ten mechanik znał się na rzeczy to na pewno odkręcił te śrubki. Tylko, że zanim się odkręci to trzeba zapamiętać ile obrotów były wkręcone. Widocznie nie policzył i wkręcił jak mu się spodobało. Ale to żaden problem. Wyreguluj tak jak @major napisał i powinno być dobrze. No chyba że wlał jakiś inny olej niż 5w, albo wlał złą ilość, ale bądźmy dobrej myśli ;)

Na pewno rozkręcił bo żeby rozebrać lagi trzeba wykręcić śrubki regulacyjne, gorzej, że nie policzył obrotów i potem źle wkręcił.

Nie ma dobrej opony w teren i na asfalt jednocześnie. Uniwersalne jodełki czy pół kostki trzymają się słabo na mokrym asfalcie a po piachu czy błocie w ogóle nie pojeżdżą. Jak już to mitas e-09 czy coś tego typu. Miałem ją włąśnie w Dr'ce i na asfalcie jakoś jechała a co najważniejsze nie zużywała się szybko, ale za to w terenie jest porażka. Można zapomnieć o podjazdach a na trawie jedzie się jak po lodzie. Najlepiej kupić typową kostke crosową i unikać asfaltu albo pogodzić się z szybkim zużyciem i słabym trzymaniem na mokrej szosie.

Jazda kostką po asfalcie to nieporozumienie. Zużywa się dużo szybciej, jest dużo gorsza przyczepność-zwłaszcza na mokrym a już nie wspominam o braku homologacji na asfalt. A DR'ki gratuluje bo to dobry sprzęcik, zwłaszcza jeżeli był robiony remont to przejeździ jeszcze mnóstwo kilometrów bezawaryjnie.

Ja też mam ariete, mówią, że innych nie warto brać.

Miska olejowa musi być ciepła skoro jest w niej ciepły olej o temperaturze pewnie z 90 stopni. A 3 bieg może być wyjechany i tyle, to jest najczęściej używany bieg w terenie, ale postaraj się to dokładniej zlokalizować, bo może ci szumią/wyją opony na asfalcie czy dobrze ubitym szutrze. Zobacz czy na piachu też ci wyje.

Jesteś pewien, że z głowicy? Może coś ci wpada w rezonans, jakaś śrubka niedokręcona czy coś takiego. Sprawdź stan naciągu łańcucha rozrządu-na którym ząbku jest napinacz.

Ja mam serwisówkę, ale nie taką jak wlać paliwo do baku, tylko taką konkretną, robiórka silnika na części pierwsze itp.