Skocz do zawartości

CosmoSquig

Forumowicze
  • Postów

    1541
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez CosmoSquig

  1. http://www.aukcje.onet.pl http://www.otomoto.pl http://www.aaaby.pl itd :)
  2. F650GS jest bardzo user-friendly. Jest stosunkowo mały jak na tę klasę motocykla, ma niskie siodło, a prowadzenie to rewelka. Weź egzemplarz z ABS koniecznie. Przydać mogą się też jakieś gmole - zawsze to spokojniej się jeździ. Jeśli chcesz, możesz poprosić serwis aby ograniczyli moc do 34KM. Robi się to poprzez zmianę programu wtrysku, więc trwa to minutę i w każdej chwili możesz przywrócić początkowe ustawienia. Na pierwsze kilkaset km to może być niezła opcja, jeśli czujesz się niepewnie. W każdym razie jest to doskonały wybór jako następca małej Virówki. Pamiętajmy, że "mały" Vstrom ma gabaryty identyczne jak "duży". Czyli mamy tu do czynienia ze sporą turystyczną tysiączką :evil: Silnik osiągami też dorównuje niektórym największym enduraczom (np. BMW R1150GS :lalag: ). Ale generalnie bardzo wdzięczny motocykl. Mam i polecam :evil:
  3. No dokładnie. Dla nich koszt żaden, a fama w świat idzie. Tak z innej beczki, kiedyś byłem niezadowolony z obsługi w fortisbanku i coś im tam nasmarowałem... Co prawda nie dodali 3 zer do stanu konta, ale mail z przeprosinami był tak długi i przekonywujący, że byłem w 100% hepi. Chłopaki z Shella tak średnio się postarały, ale koleżanka z firmy rekrutacyjnej mówi, że Shell kiepsko płaci pracownikom, więc trudno się dziwić :icon_rolleyes:
  4. Nom też tak uważam, że jeśli enduro ma być w miarę sprawne i dotoczyć się gdzieś dalej bezstresowo, to za 5 tysi raczej pojemność 125ccm, ew. polować na okazję DR350. Natomiast za 8-9 tys. można już coś większego fajnego znaleźć. Choć z drugiej strony, jeszcze kilka tygodni temu na imprezę w Dolomitach dotoczył się ok. 20-letni, ostro rdzewiejący Dominator, który przyjechał tam z Wyspy Mann. A więc kawał drogi i trochę :) Co ciekawe, miał na sobie aluminiowe kufry Zegi, których wartość była kilkakrotnie wyższa od wartosci motocykla... :lalag: I ciekawostka numer 2 - w drodze powrotnej Domi dostał w bok od ciężarówki (jeździeć potłuczony - ma się już prawie dobrze)... Ktoś mógłby pomyśleć, że takiego sprzęta nie warto reanimować, transportować grubo ponad 1000km do domu itd (chyba bliżej 2000km) - szczególnie przy zachodnich cenach.... Ale nie. Motocykl własnie dochodzi do siebie we włoskim serwisie, a za kilka tygodni wróci na Wyspę Mann :) (Domi nie miał AC, a wypadek spowodował motocyklista - za bardzo ściął zakręt i nie zdążył wrócić na własciwą stronę drogi - tak więc reanimacja z kieszeni właściciela ;) ).
  5. Przeczytaj wcześniejsze posty w tym wątku... :clap: ;) ps. Jest taka fajna emotka, na której żółty ludek trzyma tabliczkę z napisem "To jest ironia". Może by ją doinstalować? :wink:
  6. Reklamuję, bo kilkaset kaemów na boxerkach nawinąłem, plus kilka tysięcy kaemów w towarzystwie beemek :( Gdyby nie to, że R1200GS z wyposażeniem kosztuje więcej, niż 2 moje Vstromy, to na pewno bym latał na GSie. Ale kaska już się odkłada, więc za 3-4 lata... :clap:
  7. XJR - mocniejsza R1150R - napęd wałem, rewelacyjne hamulce, genialna charakterystyka silnika (dobrze przyspiesza z baaardzo niskich obrotów). Nie jest japoński no i fajniej wygląda ;) Generalnie XJRka bardziej sportowa, a Rka do bardziej lajtowej jazdy.
  8. Dominator gabarytowo jest znacznie mniejszy od Afryki. Stąd przy 190 wzrostu raczej brał bym AT. Uwielbiam te teorie, że ciężkimi enduro to tylko po asfalcie się lata :( ;) Co prawda niejeden już kolo na Afrce czy RxxxxGS objechał czy to świat dookoła, czy to Saharę wzdłuż i wszerz, czy znów traskę z Nordkapp do Cape Town, czy z Alaski do przyl. Horn... Ale to wszystko jest kit, bo do jazdy poza asfaltem nadają się tylko KTM EXC i Yamaha WR. Co prawda żaden z tych hard-enduro motocykli nie był by w stanie pokonać tych tras, które regularnie robią niektórzy na dużych enduro, ale do latania po lesie czy łące wokół domu nadają się perfekcyjnie :wink: :) :clap: Panowie, obejrzyjcie sobie jakieś filmiki Sjaaka Lucassena, a potem zabierajcie się do wymądrzania czym można jeździć w terenie a czym nie :)
  9. Ja też nie bardzo wiem skąd te rewelacje o kulturze na Niemieckich autostradach, a jeżdżę regularnie puszką aż na sam południowy zachód Niemiec (okolice Offenburga). Jak ruch jest mały, to faktycznie jadą prawym pasem (z tym że tam prawym pasem da się jechać - na Polskich dwupasmówkach zazwyczaj prawy pas to jest niezły offroad). Ale jak ruch jest duży, to mamy lewy pas kompletnie zawalony sznurem aut i jedyne sensowne wyprzedzanie można uskuteczniać prawym pasem (choć jest to chyba nielegalne, to wiele osób tak robi). Bez cudów - ludzie jak wszyscy inni.
  10. Jechałem kiedyś ZA 1200C w Alpach na ostrych winklach i muszę powiedzieć, że o mułowatość bym go nie posądził. Gość składał się bardzo ładnie, a jak odkręcał na wyjściu z łuku, to robiło to wrażenie. Na pewno nie jest tak dynamiczny jak np. R1200S, ale nie sądzę żeby przy turystycznej jeździe wykazywał braki mocy. Niemniej ponawiam apel o jazdę próbną na R1150R ;)
  11. Model 2006 jak sądzę produkowany jest od roku 2005 lub 2006 ;) http://www.transalpclub.prv.pl/ XLV650 jest w produkcji bodajże od 2001 roku (może 2000, nie pamiętam). Od tamtej pory zmiany w tym motocyklu są raczej niewielkie i kosmetyczne. Można się spodziewać nowej edycji trampa w przyszłym roku (max w 2008), więc jeśli planujesz zakup, to może warto poczekać ;)
  12. Nie bój żaby, da radę. Zobacz: http://www.omeko.pl/fot/a6.jpg i: http://www.omeko.pl/fot/bmw.jpg No i git ;) Moim zdaniem warto. Jeśli ciuchy nie mają wypinanej membrany, to jazda w nich będzie uciążliwa już w temperaturze powyżej 25 stopni (no chyba, że mają jakąś inną wentylację - ale Rookie chyba takowej nie ma). Z wpinaniem/wypinaniem tych membran jest trochę zabawy, ale przy odrobinie wprawy można to zrobić w kilkanaście sekund. Nawet teraz - przy upałach rzędu +35C mogę jeździć w tej kurtce i nie narzekam. W innych jak dotąd mi to nie wychodziło (a w maju tego roku na przełęczach alpejskich w tej samej kurtce walczyłem ze sporymi opadami śniegu i mrozem ;) było ok). Bo ja wiem.. Z 16-19 tysi? Uważaj na importowane, co by nie mieć problemów z rejestracją.
  13. Git ;) Po nowości i aktualizacje zerkaj tutaj: http://www.advrider.com/forums/showthread.php?t=153164
  14. Dzięki za wskazówki, czekam na jeszcze ;) Piotrek69 - zapraszamy! Po tych kładkach w Biebrzańskim PN chodziłem pieszo sporo lat temu w ramach wycieczki szkolnej. Myślisz, że na moto się je przejedzie? ;) Trochę będzie trzeba pokombinować, bo większość z tych atrakcji będziemy oglądać w trasie, a więc w ciuchach moto, z obładowanymi motocyklami itp. Dlatego zbyt długich tras pieszych raczej nie możemy uskuteczniać. Ale 15-30 minutowy spacer jak najbardziej tak. Jedynie w Białowieży myślałem żeby zrobić taki myk, aby wybrać się przed opuszczeniem hotelu na poranne żubry (6 rano??). Potem śniadanie i dopiero wyjazd. Ale generalnie plany są jeszcze w fazie bardzo otwartej :cool: Z tego co widzę masz do Polski kawałek, więc gdybyś chciał, możesz przylecieć do Krakowa samolotem i skołujemy tutaj jakiś sprzęt do jazdy. Na chwilę obecną są dostępne Vstrom 650 i 1000 oraz dwa KTM950 Adv.
  15. Jeszua - ale mi reklamę robisz :wink: :) ;) Jeśli chodzi o wybór BMW/transalp - miałem oba te motocykle i gdybym dziś miał wybierać, to ... gdyby cena nie wchodziła w grę, wziąłbym BMW. Jeśli kupujesz używkę, to problemu nie ma, bo małych GSów jest na rynku wtórnych od groma i można tanio kupić dobrą sztukę. Wady i zalety obu sprzętów: BMW + super zużycie paliwa + komfort, ergonomia + ABS + świetna trakcja w winklach + wtrysk + wrażenie niezłej dynamiki + wrażenie lekkości i zwinności + wygląd + świetne rozwiązanie wlewu paliwa - mniejsza moc - węższy zakres użytecznych obrotów - drogie części - wtrysk (to jest minus, jeśli chcesz uprawiać turystykę ekstremalną - pustynie itp) - tankbag magnetyczny nie daje rady Honda + większa moc + łatwe samodzielne serwisowanie 'w terenie' + lepsze możliwości terenowe + większa odporność na brutalne traktowanie w terenie + z kuframi prezentuje się jak rasowy duży turysta (mój nieraz był mylony z Viadrem) + dobry dźwięk nawet z seryjnym wydechem - wrażenie ospałości i ociężałości - zła ochrona przed deszczem - konieczność zabawy z dźwignią ssania - sporo pali Tyle mi na szybko przychodzi do głowy. Jak masz jakieś konkretne pytania to wal śmiało. Generalnie jeśli ma to być moto do wyprawy na Saharę czy do Japonii, to wziąłbym Trampa, bo jest znacznie mniej zaawansowany technologicznie, a w praktyce bardzo sprawny. Można serwisować byle gdzie i byle jak i sprzęt powinien dobrze to znieść. Jak coś padnie w BMW, to podstawowym narzędziem jest laptop, a tych na np. wyżynie Tybetańskiej jest niewiele :) Natomiast do spokojniej jazdy turystycznej szosowej po Europie BMW nada się doskonale. Do tego na alpejskich winklach ten sprzęt potrafi solidnie zaskoczyć złożeniami, które można na nim łatwo osiągnąć. Beemka jest też fajna w mieście. Transalp natomiast wykazuje duże zamiłowanie do dróg i ścieżek pozbawionych asfaltu - nawet jakieś skoki itp. nie robią na nim wrażenia. Beemka znosiła takie zabawy nieco gorzej, aczkolwiek mój GS to nie był Dakar. W kwestii kasku - do jazdy po szosach nada się normalny kask integralny/szczękowiec. Osobiście jestem dużym zwolennikiem kasków otwartych - przy spokojniejszej turystycznej jeździe świetnie zdają egzamin (do pierwszej gleby :D ). Jeśli moto ma niekiedy wjeżdżać w teren, można też pomyśleć na kaskiem enduro z szybką - Airoh Tiger, S4, czy Arai jakiśtam. Typowy kask enduro na drodze ma taką wadę, że niekiedy jakieś badziewie lubi walnąć w policzek - czy to owad, czy piasek spod kół innych aut, czy krople deszczu. Dlatego jeśli nie ma takiej konieczności, to moim zdaniem nie warto kupować typowego kasku enduro i gogli (taka konfiguracja przydaje się dopiero w ciężkim terenie - gdy dostajesz takiej zadyszki, że każdy kask z szybą paruje). A i jeszcze o ciuchach - zdecydowanie szosowe texy. Polecam komplecik Modeki - kurtka OutbackII i spodnie Melville. Tej kurtki używam w zakresie temperatur od -5 do +35 i nie ma żadnych problemów (wypinana membrana + dobra wentylacja). Jest też w 100% wodoodporna - nawet 8 godzin jazdy autostradą w deszczu jej nie ruszyło.
  16. A no widzisz, i jesteś wtedy 5,50pln do przodu.
  17. To kup FJRkę :) Na takim enduraczu warto po prostu inaczej planować traski. Wolniej jechać, więcej zobaczyć (boczne drogi, itp). Mój Vstrom nie ma problemów z jazdą 140-160km/h (choć przy tych prędkościach zawsze bluzgam na źle zaprojektowaną szybę), ale i tak zwykle jeżdżę wolniej. Ostanio doszedłem nawet do wniosku, że na następny wypad w Alpy wezmę moto na przyczepce - taniej, łatwiej i przyjemniej. A te pierwsze 800km autostrad (no, w tym może 150km będzie normalnej drogi międzynarodowej) to nuda na moto, zresztą pokonywałem ten odcinek już multum razy, więc to żadna turystyka ;) Takim motocyklem optymalna moim zdaniem prędkość przelotowa to 70-100km/h. Tak jest bezpieczniej i przyjemniej, no i krajobraz nie zmienia się tak szybko... Łatwiej też znaleźć ciekawe ścieżki prowadzące w las/góry/itp. :wink:
  18. Eeeee??? To jaka ma być ta Vprzelotowa żeby motocykl był 'do turystyki'?? Po to moto ma mały bak, żeby robić przerwy na tankowanie zanim zacznie boleć :)
  19. Paru znajomych motonitów z Zachodu rzuciło mi ostatnio taką sugestię, że chcieliby sobie polatać po Polsce z przewodnikiem - ot turystyka. Podjąłem wyzwanie i zabrałem się za organizację tygodniowej imprezy. Plan jest następujący - spotykamy się dokładnie w połowie PAŹDZIERNIKA w Krakowie, po czym jedziemy w Bieszczady, a następnie wzdłuż wschodniej granicy na północ - na Mazury, po czym wracamy do Krakowa. Zamierzam jeszcze w sierpniu myknąć na szybko tę traskę celem załatwienia hoteli, knajp, wyszukania fajnych tras i obiektów itp., niemniej zwracam się do Was drodzy Forumowicze z prośbą o sugestie i wskazówki :icon_mrgreen: Czy wg. Was nie zamarzniemy? W październiku jeszcze chyba da się fajnie polatać? Ja jeżdżę w trybie całorocznym, ale tak obiektywnie jak to wygląda? Jakie miejsca odwiedzić na Wschodzie? Moje pomysły: Bieszczady - Solina, Ustrzyki Górne, i? Roztoczański i Poleski Park Narodowy Białowieża Na Mazurach Galindia, może Kętrzyn, Karczma Pod Psem... Co jeszcze? Macie jakieś namiary na fajne traski szutrowe (itp) gdzieś po drodze. Warunek - każda z tych trasek musi mieć jakiś cel (może być też skrót od jednego asfaltu do drugiego). Drogi w stylu '5km piachu i na koniec pole ziemniaków' nas nie kręcą. Jakieś fajne hotele/knajpy/zameczki po drodze? Jeszcze jedna kwestia - wypożyczenie motocykli. Z Moto4fun już rozmawiałem, ale oni mają tylko 2 motocykle, być może będzie potrzebne więcej. Udało mi się też wstępnie zorganizować dwie sztuki KTM 950, ale to może być wciąż mało. Potrzebny jest też jeden niższy enduracz dla kobiety - najlepiej F650GS. Macie jakieś namiary? Ew. źródło z którego można by skołować dodatkowe kufry, tankbagi, sakwy... Dzięki z góry! Nie wstydźcie się, piszcie :icon_rolleyes: ps. Jeśli ktoś chce się dołączyć, to zapraszam. W czasie wycieczki obowiązuje język angielski. Inne wymagania to duża dawka pozytywnej energii i entuzjazmu. No i sprzęt, którym da się pokonać szutrową drogę, czy dłuższy odcinek w deszczu. Koszty szacuję na ok. 1200 pln od osoby.
  20. PZU można załatwić listem poleconym, nie trzeba się fatygować.
  21. Africa Twin jest doskonała, ale dość droga. Stąd faktycznie dobrym wyborem będzie Tenere. Turystyczne enduro są idealne nie tylko na pierwsze, ale także na dziesiąte moto :icon_rolleyes:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...