Pompka

Do Nasty Twins można włożyć różne tłumiki , można je też całkowicie wyjąc, można włożyć lub wyjąc watę która sa owinięte tłumiki. Kombinacji jets sporo i mają wpływ na dźwiek. Te same wydechy z różnymi tłumikami będą brzmiały zupełnie inaczej. Krzychu2000 coś może na ten temat powiedzieć. P.S.Sama wymiana wydechów w VS 1400 da raczej pogorszenie parametrów silnika.

LYSY szukasz Octawi I czy II? I ma (ponoć) wytrzymalsze zawieszenie -w mojej przy przebiegu 240 tys km wymieniane były tylko jakieś mało istotne gumki. Samochód nie miał zadnych większych awarii (240 tys km - i zapewniam, że nie była oszczedzana :D ), nie brał oleju, nie popsuł się przepływomierz ani nic innego. Co do Octawi II to jestem własnie w fazie testów - samochód ma niecały rok ponad 40 tys km i w ramach gwarancji wymieniono zapięcie pasa bezpieczeństwa (czujnik zapięcia pasa zdechł). Silnik 2.0 TDI 144 KM bierze olej (w/g serwisu miesci się w dolnej granicy zużycia).

Co za dragon pipes?? DRAG PIPES pisze się DRAG PIPES. Nazwa tego typu wydechu pochodzi nie od skoma (dragon) tylko od dragstera. Ja miałem w swoim VSie domową kopię wydechów CM2. Dźwięk był niezły chociaz głośny jak diabli.

Znasz jakieś? Oprócz zakupu nowego auta w ASO? :smile:

Wersje z czarnym silnikiem róznią się od tych ze srebrnym rocznikiem (są młodsze).

W GB wymyślili a w Czechach i Austri już taki system działa (na autostradach i dotyczy cięzarówek i autobusów). Kwesta czasu kiedy pójdzie to dalej i pojawi się w całej UE. Potem rozciągną to na samochody osobowe i motocykle. Następny ktok to tachografy we wszystkich pojazdach :icon_evil:

Tabicę można przyczepić do sakwy. Albo tuż za sakwą na zawiasie i jak podniesiesz sakwę nogą (w czasie jazdy) to tablica się schowa :lalag: Mój znjomek miał taki patent :wink: Mocowanie możesz sam zrobić tylko postaraj się, żeby nie było za cięzkie bo się urwie.

Na sporej częsci autostrad jest ograniczenie do 130 km/h (dla samochodów osobowych i motocykli).

Dokładnie. buba6 ile km. zrobiłes na swoim Road Kingu i ile ma przebiegu Twój motocykl? Bo jesli któraś z tych cyfr jest poniżej 6000 to Twoje zapewnienia mogą wydać sie nieco śmieszne :lapad: A o awaryjności H-D rzeczywiście najwięcej gadają ludzie którzy Harleya tylko widzieli.

Nie rozwinę wątku o kierunkach, listwach, frędzlach, szybach i orzełkach. Mi po prostu XV 1900 się nie podoba... No dobra - podoba mi się (zwłaszcza jak by mu co nieco poodkręcać :( ) ale mniej niz Road King :wink: .

Masz złych kolegów (prawdziwi kumple nie namawiaja na motocykl z fabryki fortepianów) :) :) A poważnie to zastanów się co Ci bardziej pasuje. XV 1900 to potężny silnik + całkowicie popieprzona stylizacja. Od razu bym odkręcił wszystkie chromowane listewki na baku, przy błotniku, kierunki wymienił na coś co nie wygląda jak bybyło z odpustu (w małej wsi).Kumpel miał na jazdach testowych XV 1900 i był zachwycony parametrami silnika, prowadzeniem itp. Jeśli Yamaha podoba Ci się bardziej niż Road King to się nie zastanawiaj - w końcu to Ty będziesz tym motocyklem jeździł a nie Twoi koledzy.

Piotr Dudek ->Tak z ciekawości (bo nie zamierza kupowąc motocykla z fabryki fortepianów :buttrock: :flesje: - to niezły tekst muszę zapamiętać i pownerwiac kolegów :icon_twisted: ) to czy wadliwe prowadnice to typowa usterka Drag Starów czy tylko Twoja diagnoza przez internet?

1. Chyba to mało prawdopodobne. 2. Z tego co zaobserwowałem to tak. Z tym, że będzie sie co jakiś czas włączac żeby dopompować paliwka. 3. Pewnie tak ale tez cięzko mi to sobie wyobrazić. Na wolnych obrotach paliwo wylewało by się chyba z gaźników. 4. Zgadnij skąd mam taką głupią ksywę :icon_twisted:

Ze pali 11/l 100 km na jazdach testowych to wierzę. VN 2000 w tych warunkach pewnei spali podobnie, B12 pewnei tez podobnie łyknie. Saplanie mniejszych Intruderów też potrafi dobić do 10l/100 km :bigrazz:

Ja tez już w domu. KM Gryf odwalił dobrą robotę. Zlocik 1 klasa. Tylko pogoda nie dopisała - mogło padać trochę wiecej (może jakiś grad czy coś).... Poznałem DZIADa i Jancownika (ale Ty chlopie miałes mocne wejście kumpel jeszcze w niedziele był zły :icon_razz: ), poza tym był Olsen - wariat wyjechał ze zlotu w środku nocy.Poza tym była kupa znajomych i ogólnie wesoła imprezka (zwłaszcza w piatek :icon_mrgreen: ). O co chodzi z tą fizjonomią? :lapad: Rozumiem, ze mogłes być zaskoczony moim strojem w sobotę przed południem ale fizjonomia :icon_mrgreen:

Tu nie Niemce (na razie :banghead: ) i raczej takiego pisma z urzedu komunikacji nikt nie dostanie. A co do hałasu wydechów V&H (takie drag pipes - niepamiętam nazwy) to nie jest tragicznie. Za Rogerem da sie jechać więc nie jest jakoś strasznie głosno.

Z kaskiem jest jak z gumą. Wiesz, że bezpieczniej to robić "w" ale "bez" jest znacznie przyjemniej ;)

Tak się składa, że miałem Octawie I z 1.9 TDI (110 KM) a teraz mam Octawię II 2.0 TDI (144 KM). Pierwsza paliła mi około 5 -5,5 l/100 km (w cyklu mieszanym) a najmniejsze spalanie z trasy to około 4l/100 km (jechałme na rezerwie i komputer pokazywał, ze do domu paliwa mi nie starczy - starczyło i TIRy mnie nie wyprzedzały :icon_evil: ). Silnik 2.0 jest sporo bardziej dynamiczny (skrzynia 6-tka pewnie tez ma z tym coś wspólnego) ale najmniejsze spalanie pryz delikatnej jeździe to 5,5-6l/100 km a jak jeźdze szybciej to więcej. Róznica jest bardzo wyraźna (na niekorzyść 2.0 TDI).

Wątpiących w 80 KM silniki V2 proponuję przejażdzkę czymś takim. I o porównanie do XV 1600 czy innego aktualnie posiadanego moto o mocy oscylującej około 60 KM.

Załóżmy, ze po mój motocykl przyjeżdza potencjalny kupiec w czasie jazdy testowej fotoradar robi mu zdjęcie. Gość rezygnuje z zakupu i odjeżdza. Po 2 tyg odwiedza mnie patrol drogówki z fotgrafią mojego motocykla (powiedzmy, ze na zdjeciu jest tablica rej.). I na mnie ciąży obowiązek ustalenia i podania personaliów gościa którego widziałem 1 raz w życiu , który nawet mi się nie przedstawił? Chore... jak wiele innych rzeczy w tym kraju

Zapowiada się spora ekipa z forum. Ja też będę od piątku. Co prawda w sobote mam plan się urwać na parę godz ale na wieczorną imprezkę wracam ;)

Trzeba przewidywac takie sytuacje jak wypychanie motocykla. Nie nalezy parkowac motocyklem w dołku, trzeba uważać przy manewrach z małą predkością itp. Po prostym terenie bez problemu da się przepchnać motocykl. No chyba, że droga z garazu jest pod górkę :biggrin: Najlepiej wszystko i dużo ;)

Heh..sam musisz wybrać co ci siębardziej podoba. Ja bym brał 1.4 - najlepszy japoński chopper , maszyna z klimatem i parametrami które nawet po 20 latach moga zaskakiwać.

Wild Star to typowy cruiser. głębokie błotniki i ogólny dizajn nawiązujący do Harleya z lat 60 -tych :)

Generalnie motocykle słaużą do lansu i szpanu. Ich użytkowa wartośc jest bliska 0. Za przeciętny motocykl można kupić samochód (nie pada na głowe, można jeździć w 4 czy 5 osób, przewieźć coś, jest bezpieczniej i szybciej. itp itd). Mega wypasione motocykle służa do mega lansu i mega szpanu :) A tak poważniej - posiadacze cruiserów też chca dynamicznie jeźdizć firmy produkujące power cruisery trafiają własnie do tych którym nie wystarcza seryjne 60KM (i 300 kg) a lubią dźwięk silnika V2, chrom, klasyczny wygląd za to nie lubią wycia silnika, plastiku i owiewek. Nie kazdy chce sam przerabiac motocykl (ostatnio mój mały motorek po małym tuningu objechał VX 1700 Warrior ;) - fakt, ze własciciel warriora nie był jeszcze dobrze wjeżdźony w sprzęt).