Skocz do zawartości

Dominik Szymański

Administrator
  • Postów

    10058
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    23

Treść opublikowana przez Dominik Szymański

  1. Bardzo dobre zębatki, wykonywane z jakiś stopów stali z carbonem. Stosuję tylko i wyłącznie je właśnie w zestawie z łańuchami DID. Niemal zupełnie odszedłem już od jakichkolwiek innych łańcuchów i zębatek, zakładając u Klientów zestawy DID + JT Sprockets i nikt nie narzeka. Zestawy te świetnie się uzupełniają - czytaj równo kończą żywot. pzdr
  2. Masz problem ze wzrokiem, że nie widzisz swojego wcześniej zamieszczonego tematu, przeniesionego do odpowiedniego działu??
  3. Jeśli masz taką XJtkę jak myślę, czyli standardową 600, to powinieneś mieć łańcuch długości 110 ogniw. Jeśli regulacja przypadnie na środek, to jak najbardziej może być. Jeśli skrócisz go o dwa ogniwa, to przy zębatkach 16/48 może to być odrobinę za dużo i zostaniesz z ręką w nocniku. Ponadto gdy łańuch zacznie kończyć swój żywot i tak nic skracanie teraz Ci nie da. Co z tego, że niby będziesz miał większy zakres regulacji. Koniec żywota łańcucha jest tak szybki, że trzeba go podciągać co - w najgorszych przypadkach - kilkadziesiąt kilometrów. Reasumując - i tak kupisz nowy zestaw, bo stary nie zagwarantuje Ci żadnego dalszego wypadu. pzdr
  4. Piotr, myślę, że warsztaty właśnie takie jak Twój czy mój i bardzo wiele innych, a więc małe, wkładające dużo inwencji w dokładność i konkurencyjność cenową, ale za to nie oferujące maksymalnej wszechstronności i bezpośredniego dostępu do części, to są dokładnie te miejsce, które w prostej linii nadają się do wymarcia. Moim zadaniem rynek motocyklowy w naszym kraju szybko się rozrasta i idzie w kierunku masowowści, gdzie rzadko kiedy zwraca się uwagę na szczegóły, ceny, konkurencyjność. Po prostu liczy się przerób, a to czy Klient będzie zadowolony, czy w ogóle wybierze nas czy kogoś innego, zupełnie się nie liczy. No bo w końcu kogoś wybrać musi, jak nie mnie, to kogoś innego. Zasada doskonale działa we wszystkie strony. Frajerem zawsze zostaje ten ostatni czyli klient. O czym każdy właściciel samochodu pewnie niejeden raz się przekonał. Ja na pewno wielokrotnie... Wracając do clue tematu - ja akurat mam jakieś takie dziwne szczęście, że wokół HRG zawsze kręcili się wspaniali mechanicy, zawsze motocykliści, którzy w powierzone sprzęty patrzyli jak w swoje - Eskimos, Yahoo, Boro, Asmodan, Krzysztof, nie mówiąc o Gumisiu, który opony motocyklowe chyba kocha :clap:. Pomijam jednego praktykanta, któremu nie wypaliło :icon_mrgreen: Ale w sumie dużo do szczęścia potrzebne nam nie jest :biggrin: pzdr
  5. Najważniejsze to traktować się wzajemnie z szacunkiem, jak partnerów. Powtarzam to od lat i tego się trzymam. Jeśli ktoś traktuje mnie, a co za tym idzie mechaników mojej firmy jak śmieci, to nie pozostaje nic innego, jak odzwajemnienie uczuć i pożegnanie się na dobre. Musi być obustronnie działająca zasada: ja ci płacę i wymagam, ale z drugiej strony: ja dbam o twój sprzęt, zajmuję się nim jak swoim, więc uszanuj to! Temat jest naprawdę fajny. Pokazuje, jak wiele jest obłudy i cwaniactwa w około nas. Dorobkiewicze, partacze, fajansiarze, kręcący z gówna nowe części, oszuści handlujący lewizną i jumą z jednej strony. Z drugiej naciągacze, wyłudzacze polis, złodzieje narzędzi, kłamcy zwalający winę za swoje partactwa na bogu ducha winnego mechanika. Mamy jeszcze w miarę zamknięte i małe środowisko, więc wszelkie patologie kumulują się tu w nieprawdopodobnie dużej skali. To nie rynek samochodowy, który jest jak galareta i w którym żadne kontrasty nie są wyłapywane - po prostu ludziom wisi i uważają że tam musi być. Tam się dzieje jedna wielka obłuda, nad którą nikt nie panuje myśląc, że tak ma być. W naszym środowisku wzajemna kontrola na lini klient - serwis jest jeszcze w miarę konkretna. Sam jestem jakoś tak pośrodku. Warsztat zakładałem jako motocyklista, którym jestem do dziś. Ale każdego traktuję jak kumpla, a jego maszynę jak swoją. Wymagam takiego samego szacunku wobec mnie, jak ten, który oddając swój motocykl wymaga szacunku wobec siebie. Kuźwa zagmatwane, ale to się nazywa chyba "bycie motocyklistą". pzdr
  6. Po co się denerwujesz, to gość który wpadł i zaraz stąd wypadnie, szkoda czasu na tłumaczenie zasad kultury...
  7. One pozbawione są regulacji, jak tam dasz gęstszy olej i go utwardzisz bardziej niż to przewidział producent to będziesz się wywracał na parkingach. Nie wiem czy próbowałeś kiedyś poruszać się z małą prędkością motocyklem z amorkiem skrętu z nastawionym dużym oporem... pzdr
  8. To zwykle siedzi bardzo mocno. Jakiś czas temu z akrapovica wyjmowaliśmy to ustrojstwo z pół godziny... Trzeba użyć siły. pzdr
  9. Nie no w Makro były po 200, ale polecam zastanowienie się, czy takie coś w ogóle jest w garażu potrzbne. Ja mam w sumie chyba z 3 takie podnośniki w warsztacie, w którym przecież przepływ motocykli jest bardzo duży, a są one bardzo rzadko wykorzystywane. Także jeśli ktoś się napalił, a nie wie, czy będzie użytecznie - sugeruję się jeszcze zastanowić. pzdr
  10. Matko, zadajesz milion pytań, w dodatku nie podając żadnych konkretów. Skąd mamy wiedzieć, gdzie felga jest pogieta, w którym miejscu, w jakim stopniu. Nie wiemy nic. Felgę o określonym stopniu zgięcia idzie naprostować. Na specjalnej maszynie przetacza się ją, aby otrzymać idealny okrąg po naprawie. Nie jest to łatwa sztuka, dlatego też i odpowiednio kosztuje. 300 zł nie zawsze wystarczy. No ale masz pewność, że jeździsz na prostym kole, które nagle nie spowoduje wystrzelenia opony. Tak czy owak raczej Ci nie pomożemy, bo chaotycznie opisujesz problem. pzdr
  11. I naucz się podziałuj Forum na działy. Podziękował.
  12. Może przedzwoń do poznańskiego Motorexu, oni zwykle sporo mają ciuchów Suomy na miejscu. pzdr
  13. Rozumiem, że polecasz mu zakuwanie łańcucha w domowych warunkach, bez jakiejkolwiek wiedzy oraz podstawowych narzędzi, jakim w takim wypadku jest zakuwarka (jak mniemiam po stylu zadanego pytania, pytający z narzędzi to ma tylko garaż)? OK, ja pójdę dalej - jasne stary, bierzesz młotek i pizgasz w zakuwkę aż się uklepie... Powinna trzymać. Powodzonka. Na wszelki wypadek włóż pod kurtkę kawał blachy, jak będzie latał łańcuch to może pomoże. Poza tym chyba właśnie jeśli będzie na zapinkę, a nie zakuwkę, to można by sugerować samodzielny montaż... Tego typu tematy powodują, że zastanawiam się nad sensownością tego Forum. pzdr
  14. Łożyska kół lub uszkodzone wnętrza lag (luzy na panewkach, etc), lub wyeksploatowane tarcze hamulcowe na nitach, zapieczone tłoczki w zaciskach. Powodów może być mnóstwo, najlepiej podjedź do jakiegoś warsztatu po ekspertyzę. Pisanie przez Internet przypomina wróżenie z fusów. pzdr
  15. Uszkodzone łożysko najczęściej stawia oprór podczas kręcenia kierownicą w lewo i prawo na postoju, niekiedy dodatkowo charakterystycznie "cyka", bardzo często puka podczas hamowania, podczas przejeżdżania przez dziury. Najlepiej wyczuć je wsadzając palce między główkę ramy a śrubę dociskającą górną półkę i poruszanie motocyklem w przód i w tył. W razie uszkodzonego łożyska pojawia się tam luz. pzdr
  16. Nie DOT 5, tylko jak już DOT 5.1, a to różnica zasadnicza. Chyba, że chcesz narazić kolegę na wymianę pompy hamulcowej. Układ hamulcowy w swoim motocyklu masz zalać płynem DOT 4 i zakończmy tę dyskusję. pzdr
  17. Temat zamykam, gdyż nastąpiło pomieszanie firm. Zainteresowane firmy, pragnące pozyskać klientów, proszę o zakładnie stosownych tematów w dziale Reklama, gdzie można bezpłatnie reklamować swoją działalność. Lub do wykupienia reklamy na Forum. pzdr
  18. Aby je doprowadzić do porzadku należy nic nie robić. Tzn eksploatować. Farbowana skóra ma prawo puścić po dużym kontakcie z wodą. Po prostu je przesusz, w naturalny sposób, żadnych kaloryferów itd i pojeździj, pewnie trochę pobrudzi, potem może pod wpywem potu, ale powinno się ustabilizować. pzdr
  19. To jest całkowicie normalne i zalecane. Oryginalne gumowe układy hamulcowe bardzo często mają pojedyncze wyjście z pompy hamulcowej, które dopiero potem, poprzez rozgałęzienie, przychodzi w dwa odrębne przewody na poszczególne zaciski. Dziś czegoś takiego się nie praktykuje. Dzięki dogęciu pod odpowiedniemm kątem końcówek, z pompy hamulcowej wyprowadza się dwa przewody biegnące każdy bezpośrednio do swojego zacisku. Dedykowane zestawy polegają na tym, że otrzymuje się przewód o odpowiedniej długości, a także końcówki zagięte pod odpowiednim kątem. pzdr
  20. Koleś w ogóle ma taki profil, że jak go nie poprawi do niedzieli godzina 20.00 to kasuję konto i bye bye.
  21. Proszę nie powielać tematu we wszystkich możliwych działach!!
  22. Tak, stożkowe, jedno duże, jedno małe. Wymiary masz podane w opisie w Larssonie, jak na tacy. pzdr
×
×
  • Dodaj nową pozycję...