Skocz do zawartości

Dominik Szymański

Administrator
  • Postów

    9997
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    20

Treść opublikowana przez Dominik Szymański

  1. OK, poświęciłem dziś Małysza na zabawę z mocowaniem amortyzatora skrętu WP, który udało mi się wyrwać na łodzkim bazarze. ;) Początkowo chciałem go umieścić standardowo dla Monsterów, czyli do lagi i wzdłuż motocykla, do ramy. Kombinowałem na lewo i prawo, ale nie podobało mi się jak cholera - amorek jest zbyt długi i śmiesznie wystawał mi poza lampę. W końcu przypomniałem sobie, że widziałem kiedyś amortyzator skrętu zamontowany pod kierownicą Monstera. Przystąpiłem więc do kolejnych kombinacji bawiąc się przy tym setnie (każdy wie, jak taka zabawa cieszy :) ). Po jakieś kolejnej godzince przymiarek stanęło na tym, co widac na zdjęciach (sorry za jakoś, robione aparatem w telefonie). Amortyzartor jest więc zamontowany z jednej strony do lagi, przechodzi pod dolną półką i zamocowany jest do ramy po przeciwnej stronie. W efekcie amorek IMO prezentuje się nieźle, nie rzuca się w oczy jego rozmiar, nie zawadza o ramę czy golenie, poza tym w razie ewentualnego wypadku nie wbije mi się w kolano... WP, znaleziony po długich poszukiwaniach na łódzkim bazarze, to produkt duńskiej firmy White Power (nota bene należy ona do KTMa), ma 15-stopniowa regulacja napięcia. Kawał amora, hehe. To teraz zostaje jeszcze malowanie proszkowe ramy i będę happy. pzdr
  2. Osobiście zastanawiałem się nad tymi modelami: Philips Vision plus +50% światła i Philips Allweather. Obie widziałem np w Norauto. Vision na pewno pakowane sa po 1 sztuce, więc niezła sprawa, ale nie pamiętam czy Allweather nie są w kompletach. W każdym razie na seozn zmieniam żarówkę w Duce, ot choćby dla sprawdzenia czy coś w tym jest. pzdr
  3. Quadów i ATV nie rejestruje się jako motocykle tylko jako pojazdy rolnicze. Tym samym, o ile mają ważny przegląd tehcniczny, można nimi poruszać sie po zwykłych ulicach przy prędkościach oznaczonych w Kodeksie Drogowym dla traktorów. Tym samym także jazda quadem po drodze publicznej nie wymaga używania kasku - tak jak nie wymaga się noszenia kasku od traktorzysty ;) Inna sprawa, że w zawodach typu contry-cross enduro ścigają się głównie quady i z napędem na jedną, tylną oś - są to takie crossowe odmiany quadów - bez kitów homologacyjnych i mozliwości rejestracji, za to o wiele lżejsze i szybsze niż cięzkie ATV. pzdr
  4. Herflik, przecież przesada w moim tekście była celowa... Nikomu nieczego zabronić nie mozna, ale ostrzegawczo powiedzieć można, co motocyklowi szkodzi, a co nie, prawda ;) Także powiem inaczej - jak miałem dwusuwy to sam sobie zabraniałem hamowania silnikiem :) :mrgreen: pzdr
  5. W dwusuwie hamowanie silnikiem jest zabronione, chyba że ktoś chce doprowadzić do zatarcia silnika!!! Panowiem.... powodzenia... pzdr
  6. Za 300 zł też kupię! Jeśli będzie instr, obsługi to tym bardziej, bo na pewno sam nie będę tego montował, tylko będzie trzeba komuś zlecić (taka noga ze mnie). pzdr
  7. Obiecuję, że jeżeli Łukasz dojedzie do mety, wysyłam jego ojcu butelkę scotcha! pzdr
  8. Ale jak się założy K&N to zwykle pokrywa airboxa traci górną część. Dzięki czemu zyskujemy genialny dźwięk zasysanego powietrza podczas otwiernia przepustnicy. Poza tym tak, jak mówili przedmówcy - DynoJety do gaźników i ew. nowy wydech plus pełna sycnhronizacja gaźników. Wtedy przyrost mocy, poza przyrostem dźwięku, może być jakoś odczuwalny. pzdr
  9. Panowie - od połowy lat 80-tych większość crossówek i wyczynowych enduro (a nieco później wszystkie motocykle terenowe) mają w ten sam sposób rozwiązane zawieszenie tylne - czyli centralny amortyzator (do tego odpowiedniej twardości sprężyna plus puszka gazowa wspomagająca funkcjonowanie amortyzatora). Pod tym względem przez niemal 20 lat nie ma żadnych różnic między producentami zarówno japońskimi, jak i europejskimi. Różnice, o którym mówiłem wcześniej, wynikają ze sposobu mocowania amortyzatora do wahacza. Tutaj producenci kombinują - od skomplikowanego rozwiązania ProLink w Hondzie po maksymalnie uproszczone mocowanie PDS. Także Yamah korzysta ze swojego sposobu mocowania amortyzatora do wahacza, jest to system poprzez dźwigni umożliwiający współpracę amortyzatora z wahaczem (nazwa monoshock była chyba stosowana w latach 80-tych, potem monocross, teraz po prostu chyba mówią shock absorber). Generalnie te systemy nie dotyczą tylko motocykli terenowych, ale wszystkich, w których tylne zawieszenie opiera się o centarlny element tłumiący. pzdr
  10. Tak, to jest taki właśnie chłopak - skromny i uczynny. Palma mu nie odbiła i chwała mu za to. Nagrodę fair play dostaje. pzdr
  11. Nie powiem Herflik, biję się z myślami strasznie. Rozmawiałem tez z Michałem, a to stary wyjadacz w weteranach jest. No, hmmm, po tej rozmowie tym bardziej nagrzany jestem na tę Victorię, przyznam bez bicia. Nawet gdybym nie miał na niej jeździć, tylko odrestaurować, otworzyć butelkę wina, usiąść w fotelu i sobie na nią patrzeć 8) Aha Herflik czy możesz bliżej opisać procedurę postępowania z rzeczoznawcą, tzn co, gdzie, jak, na czyje wezwanie itd. Będę bardzo wdzięczny. Poza tym przyda się to na forum. pzdr
  12. RMX250 w Europie a nawet Polsce również był, nie ma dwóch zdań. Produkują to moto od 1989 roku i produkowali nawet w 2003 roku (mówię o wersjach 2T). Tylko pytanie, czy Mario miał RXM czy RM, bo moc jaką opisuje nie za bardzo mi pasuje do RMXa. Fotki różnych RMX250 w załącznikach. pzdr
  13. Poza allegro także: www.motoindex.pl www.enduro.pl (dział giełda) To chyba najbardziej wyspecjalizowane strony. pzdr
  14. Co sądzicie moi drodzy o tym motocyklu: http://www.allegro.pl/show_item.php?item=19891130 Czy coś takiego warto byłoby (może kiedyś) kupić, żeby pobawić się w odrestaurowanie? Ile może kosztować finalnie, a ile powinno takie moto kosztować, gdyby przyszło się potargować? Czy brak oryginalnego gaźnika, instalacji elektrycznej i tłumików to poważna sprawa, czy do poszukania po bazarach itd? Poza tym czy ktoś coś wie bliżej na temat takiej Victorii? Jak ma sie sprawa braku dokumentów (sprawa beznadziejna, czy da się coś zrobić w takich przypadkach)? Nie żebym chciał kupić, po prostu mnie to interesuje (hehe) ;) pzdr
  15. Zarówno CR jak i CRM są chłodzone cieczą - na pewno od 1985 roku, co było wcześnie, trudno mi teraz powiedzieć. Co do zawieszenia w Hondzie - Honda ma swój patent czyli ProLink, dość skuteczne, ale niestety skomplikowane zawieszenie co oznacza, że w przypadku regeneracji pojawiają się spore koszty. KTM rozwiązał sprawę inaczej i wymyślił patent w postaci PDS - jest to specjalny przegub, kosztujący około 180 zł. Przyjmuje on na siebię rolę wszystkich dźwigni, łożysk itd. co oznacza, że remont zawieszenia (oczywiście w formie konserwacji, a nie generalnej naprawy), kończy się na wymianie podzespołu za 180 zł. Genialnie proste i tanie rozwiązanie. Co do zawieszeń Yamahy i KTMa. Otóż od czasu, gdy pojawiła się nowa Yamaha WR zawodnicy naprawdę dobrze skaczący, czyli powyżej 20 metrów, stawiają ten motocykl znacznie wyżej niż serię EXC KTMa. Ale czy może być inaczej, skoro Ohlins, a więc najlepszy producent zawieszeń na świecie jest własnością Yamahy? Z kolei do KTMa należy równie dobra, z olbrzymimi doświadczeniami i niesamowitą historią w wyczynowym sporcie - duńska firma WP (dawniej White Power, ale zmienili nazwę, domyślam się, że z powodu skojarzeń ;) ) Także WR ma na pewno lepsze zawieszenie niż EXC, oczywiście mówię o seryjnych produktach, bo po zmianach tuningowych różnice praktycznie się zacierają i oba motocykle sa pod tym zwględem bardzo podobne. pzdr
  16. MaBory, opiszę to obrazowo: Obrazek 1: Jedziesz po lesie motocyklem zarejestrowanym, homologowanym, z ubezpieczeniem OC itd. i jakimś trafem zatrzymuje Cię policja, a raczej (co o wiele bardziej prawdopodobne niż policja) straż leśna. Zatrzymujesz się, kontrola i mandat za jazdę po lesie (wjazd do lasów pojadami silnikowymi poza wyznaczonymi do tego celu miejscami) jest w naszym kraju zabroniony. Otrzymujesz mandat i śmigasz dalej, ocvzywiście w kierunku asfaktowej szosy (akurat ;) ) Obrazek 2: ta sama sytuacja tylko motocykl nie posiada dokumentów, jedziesz niezarejestrowaną i nieubezpieczoną crossówką po lesie, zatrzymują Cię odpowiednie organy. Skutki: wezwana laweta do motocykla, odholowanie na parking (koszty lawety i parkingu policyjnego), zatrzymanie prawa jazdy, oskarżenie o brak polisy OC i zagrożenie grzywną za jej brak (nie pamiętam teraz ile, jakieś kilka tysiecy złotych, chyba 2500 w przypadku motocykla, ale mogę się mylić). Czy teraz już widzisz główne różnice między jazda po lesie zarejestrowanym motocyklem ENDURO, a niezarejestrowanym wyczynowym motocyklem CROSSOWYM? pzdr
  17. Wielkie gratulacje! Tym bardziej zakupu tak wdzięcznego motocykla! No, teraz to dopiero baw się dobrze. A jak masz już oponę na ukończeniu i Ci jej nie żal, to wkręć kolce (możesz zrobić z wkrętaków do drewna) i zasuwaj po śniegu zupełnie hardcorowo ;) pzr
  18. Nawet nie wiedziałem Mario, że RMX 250 jest naprawdę tak silny. Sam jakieś 5 lat temu miałem RM125 i był to najbardziej szalony motocykl dwusuwowy na jakim dane mi było jeździć. Najlepsze jest to, że był to mój pierwszy motocykl mający służyć jako enduro. Próbowałem uprawiać nim enduro przez około pół roku i musze powiedzieć, że przez ten czas nauczyłem się więcej... ale motocrossu ;) Generalnie przejechałem jeden rajd enduro - "Karolinkę" w Gogolinie i był to mój najcięższy kondycyjnie rajd, jaki miałem okazję w życiu zaliczyć (drugim pod względem kondycji był rajd w Kwidzyniu w 2002 roku gdy po raz pierwszy jechałem na 400EXC 4T i to w dodatku musiałem docierać motocykl podczas rajdu :roll: sporo się wtedy nakombinowałem). Żeby podsumować z mojej strony dyskusję - dj moto: skoro musisz ograniczyć się do produktów japońskich, polecam jednak wybranie pojemności 250, najlepiej CRM lub RMX - będziesz miał odpowiedni dół, a skoro Mario mówi, że RMXowi nie brakuje mocy, będziesz mógł także cieszyć się odpowiednim "powerem" na torze, na podjazdach, w błocie i kopkim piachu. pzdr
  19. No jest cena przecież - 1200 zł. W sumie moto porównywalne w cenie ze starymi crossowymi CZtkami czy innymi demoludami lub samoróbkami. Przy czym tutaj nie masz dokumentów, więc będziesz musiał unikać policji. Nie znam się na dostępie do części do takich motocykli, natomiast zapewniam Cię, że będziesz miał spory kłopot, aby do tej Suzuki cokolwiek oryginalnego kupić. Czeka Cię zabawa z przeróbkami, podmieniamiem części itd. Co do zdania - pasuje każdy tłok od 125, to raczej patrzyłbym na to przez palce. Może się nie znam, ale to raczej niemożliwe. Reasumując - jak nie masz więcej kasy, a nie zależy Ci na komforcie psychicznym, że jeździsz na w pełni legalnym motocyklu i w dodatku koleś bierze od Ciebie kamerę w rozliczeniu, no i na koniec Ty nie marzysz o niczym innym niż o własnym motocyklu, to chyba nie masz wyjścia i musisz brać grata. A potem się martwić ;) pzdr
  20. Niestety, nie jeździłem osobiście nigdy na RMX250, więc nie jestem w stanie Ci rzetelnie doradzić. Boję się jednak, że po tak szalonym motocyklu, jak CR125 każdy japoński motocykl o charakterystyce enduro będzie dla Ciebie po prostu za słaby. Będziesz się najzwyczajniej męczył brakiem mocy u góry. Dół będzie OK, będziesz czuł tę elastyczność i możliwość operowania max. momentem obrotowym na poziomie 6000-7000 obrotów, a nie 11.000-12.000, ale góry będzie Ci zdecydowanie brakowało. Ale nurtuje mnie inne pytanie - dlaczego tak bardzo uparłeś się przy japońskim enduro? Przecież w klasie 125 ccm Japończycy nie robią mocnych motocykli w enduro. Specjalizują się w crossówkach, zresztą sam miałeś jedną z najlepszych - CR125. Można wiedzieć, dlaczego nie chcesz europjejskiego produktu? Np. KTMa? 200 EXC (jeździłem około roku) to był dla mnie najlepsze dwusuwowe enduro na świecie - lekkie (102 kg), szybkie, mocne (ok. 45 KM), z elastycznym dołem i doskonałym zawieszeniem - czego chcieć więcej? pzdr
×
×
  • Dodaj nową pozycję...