Skocz do zawartości

Olsen

Forumowicze
  • Postów

    6768
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Olsen

  1. Uszy do góry, następnym razem pójdzie Ci lepiej. Ja też za pierwszym razem uwaliłem obie kategorie (motocyklem [Woschod - tak się chyba nazywał] nie wyrobiłem się na wąskim, krętym torze, po którym kiedyś dojeżdżało się do ósemki, a maluchem nie udało mi się równo zaparkować, wjeżdżając do "garażu" tyłem). Wykupiłem parę jazd doszkalających i następnym razem poszło jak z płatka. Glejt miałem w kieszeni, co nie znaczy, że potrafiłem dobrze jeździć. Dziwi mnie jedynie tak odległy termin następnego egzaminu. A potem się dziwią, że ludzie śmigają bez prawka. :icon_twisted:
  2. http://forum.motocyklistow.pl/index.php?showtopic=21423&hl= :icon_twisted:
  3. Poszukuję oddychających koszulek, najlepiej T-shirtów, coby ograniczyć pocenie się pod tekstylną kurtką. Na dłuższe trasy preferuję tekstylia - mimo iż w skórach czuję się lepiej - gdyż w przypadku tych pierwszych odpada konieczność przebierania się w "kondoma" w razie deszczu, co bywa upierdliwe, zwłaszcza przy zmiennej aurze. Tak więc, jeżeli ktoś ze stołecznych Forumowiczów widział gdzieś na mieście takowe ciuszki, będę wdzięczny za namiary. :icon_mrgreen:
  4. Mimo iż GSX 1400 jest prześliczny, do turystyki wybrałbym chyba dużego Bandita, w wersji S wyposażonej w półowiewkę, zwłaszcza w naszym klimacie. A jeśli już decydowałbym się na GSX-a, tobym prawdopodobnie rozejrzał się za jakąś akcesoryjną szybą do niego. Tak czy siak, życzę udanego zakupu. :crossy:
  5. Rozbroiła mnie ta "trzecia godzina gratis". :crossy: A tak całkiem poważnie, to chętnie bym sobie pośmigał po ichniejszym torze celem podniesienia umiejętności jeździeckich. :biggrin:
  6. http://forum.motocyklistow.pl/index.php?showtopic=35741&hl= :biggrin: Na szczęście w Warszawie kursuje metro. :crossy:
  7. Teoretycznie też jeżdżę przez 12 m-cy w roku* (jak nie motocyklem, to skuterem), aczkolwiek mimo wszystko na Waszym miejscu starałbym się odbyć tę wyprawę miesiąc wcześniej. We wrześniu nie ma już dzikich tłumów w miejscowościach turystyczno-wypoczynkowych (i na trasach), a jest jeszcze całkiem ciepło (w październiku różnie to z aurą bywa, czasem lubi spłatać figla); poza tym dzień jest dłuższy. *Odróżniam jednak sezon użytkowy od sezonu rekreacyjno-turystycznego.
  8. Ja bym się na taką imprezę pisał. Na pewno łatwiej mi wygospodarować czas na wypad do Radomia czy Lublina niż do Poznania; poza tym w razie potrzeby w Lublinie mam metę. Mam nadzieję, że w końcu doczekamy się chociaż namiastki toru wyścigowego w Warszawie lub okolicach - żeby dało się potrenować np. ciasne winkle.
  9. W lekkim terenie też się Bandit nie najlepiej sprawuje. Tzn. da się jeździć po szutrówkach itp., ale już nie tak fajnie jak np. Transalpem. :crossy: Poza tym jest bardzo uniwersalnym motocyklem - nadaje się zarówno do codziennego śmigania po mieście, jak i wakacyjnych wojaży. Jak dla mnie jest bardzo wygodny, a to za sprawą obszernej kanapy i ergonomicznej pozycji za kierownicą. Owiewki w wersji S są bardzo wydajne. Pewien mankament stanowi stosunkowo wysoko położony środek ciężkości (dosyć łatwo o glebę "parkingową").
  10. Warto też zainwestować w skórzane portki. Owszem, zdarza mi się śmigać na motocyklu w jeansach (w upalne dni po mieście, np. do roboty), ale nic nie zastąpi porządnych spodni motocyklowych. Co się zaś tyczy kurtki, to warto, żeby była wyposażona w protektory w newralgicznych miejscach (łokcie, barki i może plecy) - bez problemu dostaniesz taką w klasycznym kroju typu ramoneska.
  11. Również gorąco polecam obie pozycje (ostatnio widziałem obie w wilanowskim MOTOSTORE, ale chyba Ci nie po drodze). Backgroundu teoretycznego nigdy za wiele. Poza tym, jak pisali Przedmówcy, warto poćwiczyć wszelakie manewry (te wolne, jak ósemka, i te szybsze) na placyku. No i stopniowo oswajać się z ruchem miejskim. :)
  12. Jak na razie, portki sprawują się bez zarzutu. :) Pogoda jest, jaka jest, a ja wszędzie dojeżdżam suchy, a przy tym zanadto się nie pocę. :buttrock: Tak więc, inwestycja się opłaciła. :banghead:
  13. Moje portki Modeki też posiadają takową wstawkę, skutecznie zapobiegającą ślizganiu się po kanapie. Za to nie mają jej "deszczaki" i można klejnotami przydzwonić w bak. :buttrock:
  14. Nakręciłem dziś ok. 100 km po Warszawie i okolicach. Strasznie dużo piachu spotykałem przy dojazdach do skrzyżowań, a przecież tam najczęściej zachodzi potrzeba ostrego hamowania. :) Odpowiednie służby powinny ten piach czym prędzej pousuwać, a - jak widać - w kulki sobie lecą, wydając tym samym jednoznaczne świadectwo o sobie [czytaj: o swojej bezgranicznej głupocie]. :buttrock:
  15. Piszecie o utracie wodoodporności po praniu, a ja mam pytanie: czy nikomu z Was tekstylna kurtka z biegiem czasu (np. po kilku praniach) nie zaczęła gorzej odprowadzać potu? I jak to jest z tym (nie)poceniem się u Was? Bo ja muszę przyznać, że w ciepłe/gorące dni bardziej pocę się w kurtce tekstylnej (Modeka Brisbane) niż w skórzanej (Tarbor). Cóż, może warto zainwestować w kilka termoaktywnych T-shirtów? :)
  16. Byłem dziś w Hondzie na Malowniczej, obejrzałem torby, poprzymierzałem i stwierdziłem, że najbardziej pasuje mi torba Cargobag (Racepack jest strasznie kobylasta, poza tym nie układa się najlepiej na kanapie Bandziora). W związku z tym mam pytanie, czy ktoś z Was może posiada tę torbę i może podzielić się uwagami na jej temat. Wybaczcie mi mą upierdliwość. :buttrock: PS Torby jeszcze nie kupiłem, gdyż chcą za nią o wiele więcej, niż wynosi cena podana w reklamie na str. 54 sierpniowego numeru "Motocykla", tak więc będę ją próbował wyrwać taniej. Jak się nie uda, to trudno. :)
  17. Olsen

    Nareszcie mam motocykl!

    http://forum.motocyklistow.pl/index.php?sh...25entry685225 Kiedyś nie mogłem się powstrzymać od jazdy w paskudną pogodę (nie była to co prawda pierwsza jazda, ale jedna z pierwszych danym motocyklem) - dupsko swędziało po miesiącach (a właściwie latach) abstynencji motocyklowej - i gorzko tego pożałowałem. Dziś miałem do załatwienia sprawę na pl. Bankowym. Podjechałem skuterem do metra, a dalej komfortowo po szynach do stacji Ratusz, żeby zaoszczędzić sobie użerania się z katamaraniarzami niepotrafiącymi płynnie jeździć w deszczową pogodę.
  18. Popieram. Wjeżdżać się w maszynę lepiej, gdy jest sucho (potem jednak warto stopniowo oswajać się z maszyną w różnych warunkach pogodowych, żeby nie dać się zaskoczyć). Starej daty podręczniki jazdy na motocyklu zalecały m.in., żeby przez pierwszy sezon powstrzymać się od jazdy w okresie zimowym. Coś w tym jest.
  19. Bo panowie władzowie kontrolują raczej młodzików na motocyklach, jeżeli w ogóle. Mnie parę tygodni temu zatrzymano do kontroli w Twoich stronach (w drodze na zlot do Komarówki), ale skończyło się na miłej pogawędce. Fakt, jechałem lajtowo, co nieznaczy, że kurczowo trzymając się przepisów. :icon_mrgreen:
  20. Niewykluczone, że jutro podskoczę do HP na Malowniczą w celu dokonania oględzin rzeczonej torby i ewentualnie jej zakupienia. Mam nadzieję, że za tę cenę nie wcisną mi chłamu.
  21. Jeszcze do nich nie dzwoniłem. Dopiero w sobotę wybiorę się na rekonesans po warszawskich salonach i sklepach z akcesoriami. Miejmy nadzieję, że uda mi się dostać upragnioną torbę. I może jakiś kask? :(
  22. Swego czasu myślałem o małym BMW. Wydaje się wprost wymarzony do uprawiania turystyki po naszych "drogach". A nie zastanawiałeś się np. nad małym V-Stromem? Ja bym na Twoim miejscu pod ten motocykl kupił tekstylny komplet turystyczny.
  23. A ja mam pytanie do Forumowiczów posiadających dwa komplety: zarówno skórzany, jak i tekstylny. W co się ubieracie, gdy się wybieracie w dalszą/dłuższą trasę? Mam na myśli np. kilku(nasto)dniowe wojaże wakacyjne, gdy niby pogoda jest w miarę ładna, ale - jak wiadomo - w każdej chwili może się załamać. Bo ja się jednak skłaniam ku tekstyliom (mimo że w skórach czuję się lepiej i mniej się pocę) - odpada przebieranie się w przeciwdeszczowego "kondona", co przy zmiennej aurze potrafi być mocno uciążliwe.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...