Skocz do zawartości

jeszua

Forumowicze
  • Postów

    12772
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    45

Treść opublikowana przez jeszua

  1. ;) nie, po prostu nie domyśliłem się, że po kilkudziesięciu postach odnosisz się do 1, bez żadnego cytatu, itp bez urazy, jeszua
  2. ad. żalu: a wiesz, że czasami mam podobnie..? zwłaszcza, jak pokrzykujący na innych osobnik absolutnie pewny swojego zdania prezentuje pogląd zupełnie mylny ad. wyprzedzania: wypadałoby doczytać ciąg dalszy w cytowanym artykule... 3. Kierujący pojazdem jest obowiązany przy wyprzedzaniu przejeżdżać z lewej strony wyprzedzanego pojazdu, z zastrzeżeniem ust. 4, 5 i 10. 5. Wyprzedzanie pojazdu lub uczestnika ruchu, który sygnalizuje zamiar skręcenia w lewo, może odbywać się tylko z jego prawej strony. innymi słowy: nawet pojazd sygnalizujący zmianę kierunku ruchu wyprzedzać wolno - z drugiej strony ponadto zwracam uwagę na definicje zawarte w dziale 1 art. 2, czyli: wyprzedzanie - przejeżdżanie (przechodzenie) obok pojazdu lub uczestnika ruchu poruszającego się w tym samym kierunku; omijanie - przejeżdżanie (przechodzenie) obok nieporuszającego się pojazdu, uczestnika ruchu lub przeszkody; samochody stojące w korku nie poruszają się, a więc jadący pomiędzy nimi jednoślad nie wyprzedza ich, a omija jsz
  3. coś mi się zdaje, że następny post o elementach anatomii zostanie odpowiednio "nagrodzony". grzecznie proponuję zmienić styl dyskusji jsz
  4. chyba jest... w przypadku np. utraty przytomności, niedrożności dróg oddechowych, itd (lepiej wypowiedzieliby się pewnie ratownicy z prawdziwego zdarzenia) najważniejsze są pierwsze 3-4 minuty - a w takim czasie żadna karetka nie przyjedzie. każda osoba postronna może udrożnić drogi oddechowe i rozpocząć pośredni masaż serca, do tego nie potrzeba wiele ani umieć, ani pamiętać. działania w tzw. łańcuchu przeżycia dają efekt w komplecie czyli byłoby lepiej, gdyby podstawowe czynności potrafiło - i chciało! - wykonać więcej osób spośród obecnych na miejscu zdarzenia jsz
  5. popatrz w dziale podróży gdzie lata PrzemekB na porównywalnym gs500 (f) - nie ma podstaw do marudzenia, podróżowanie to kwestia chęci. ostatnio ze spotkania japonii wracał z nami xbr500 - w trasie non-stop 110-130 i nie było problemu, a to jeszcze singiel ;) jsz
  6. chyba już się nic nie zmieni: jeżdżą jsz
  7. skoro tylko "ma napady" i nie ma zakazu prowadzenia pojazdów, powinna być normalnie likwidowana szkoda z oc jsz
  8. no, ale nie prawo, na szczęście dla naszej koleżanki. aby doszło do wymuszenia pierwszeństwa, a tym samym ustalenia winnego, nie musi dojść do fizycznego kontaktu pojazdów - przepis wyraźnie mówi, że wymuszeniem jest już sam fakt zmuszenia innego pojazdu do gwałtownej zmiany prędkości lub kierunku ruchu (cyt. z pamięci) jsz
  9. ciekawe, od kiedy OMIJANIE STOJĄCYCH pojazdów nie jest legalne? uprzedzając awanturę: wykładnia jest w znanym felietonie w śm jsz
  10. fajnie było Was poznać ;) z podziękowaniami za gościnę dopiero teraz, bo wczoraj po nocy dopiero wróciłem i miałem ochotę tylko na grzańca, z racji chłodnej aury na jurze BTW kilometrówki: prawie 3kkm od wyjazdu z jagniątkowa... nie ma to jak długi powrót do domu :icon_twisted: dziękuję raz jeszcze, jeszua
  11. ad. sprzedaży/ złomowania: nie ma takiego obowiązku. jedynie po naprawie trzeba przejść dodatkowy przegląd ad. tak jsz
  12. cóż, jeśli już jesteś po konsultacji z prawnikiem, to w pierwszej kolejności skupiłbym się na uzyskaniu odszkodowania. natomiast w drugiej - na wymuszeniu na organach państwowych (zapewne sąd) pozbawienia psychopaty prawa jazdy: wczoraj motocykl, za miesiąc matka z wózkiem, bo "stanie na jego miejscu"; nie powinien mieć prawa prowadzenia pojazdów na drogach publicznych jsz
  13. ...podatek wg swojej aktualnej skali podatkowej. jest to normalny dochód podlegający opodatkowaniu BTW osobiście zadzwoniłbym do us i zapytał, czy wobec sprzedaży przed upływem pół roku, ale bez uzyskania dochodu (sprzedaż ze stratą) muszę coś złożyć, żeby nie było potem problemu z racji braku papierka, nawet wobec braku obowiązku płacenia podatku - historia zna już takie przypadki jsz
  14. wyjaśnij zastosowane pojęcie "niepełnosprytności". potem ewentualnie można poczekać na opinię forumowych speców od ubezpieczeń, ale IMHO normalnie należy zgłosić szkodę z oc sprawcy - cokolwiek by dziadek nie miał w papierach, fakt dokonania przez niego szkody został - jak rozumiem Twoją informację - stwierdzony w policyjnym protokole. znakomita większość wypadków drogowych to "sprawa przypadkowa" (celowych jest niewiele) i właśnie do tego służy obowiązkowa polisa komunikacyjna oc jsz
  15. Szaki, nadal nie rozumiesz, że w porównaniu z motocyklem, w którym serwis robi się raz na 20kkm cb jest droga w utrzymaniu? nie chodzi o Twój egzemplarz tylko o stwierdzenie faktu, że jeśli stopniowo przechodzi się z łagodnego toczenia do mocniejszego odkręcania - koszty zaczynają rosnąć nieporównywalnie do przyrostu osiągów. czyli jak mówi Zajc: motocykl jest fajny, ale szybko wyczerpuje rezerwy zawarte pomiędzy normalną a zbyt agresywną (gonienie za sportami...) eksploatacją inna kwestia, że każdy ma swój styl i pomysł na jazdę - niektórzy przez całe życie preferują armaturę, inni potrzebują zmienić na szybszy i mocniejszy co parę lat. kiepskim pomysłem jest tylko zaczynanie od szybkiego i mocnego, ale Youtro wykazuje się rozsądkiem przed zakupem, co dobrze o nim świadczy :cool: jsz
  16. rozumiem, że mogę wskazać Cię jako świadka w sprawie o wręczenie łapówki, przekazując dane prokuraturze..? jeszcze tylko sprawdzę kwalifikację czynu jeśli nie, to na przyszłość dobrze się zastanów - tutaj nikogo takie szczeniackie przechwałki nie bawią. a sobie i koledze możesz tylko narobić kłopotów kłapiąc jęzorem na lewo i prawo EOT jsz
  17. w sieci można znaleźć wszystko. ja tam wolę wierzyć specjalistom, a ci są raczej odmiennego zdania - choć oczywiście niejednoznacznie ;) jsz
  18. no właśnie mnie interesuje przejazd przez zakręt jako kompleksowy manewr: cóż mi z wytracenia prędkości, jeśli w końcówce zakrętu może się okazać, że wyhamowanie było zbyt duże (reakcja może wszak być przesadzona, zakręt okazał się długaśną 180st serpentyną, itd) i... motocykl przewraca się przy prawie zerowej prędkości. jeszcze nie wyszedłszy z pochylenia, ale ciągle z rozłączonym napędem druga wersja to zasprzęglenie i znów albo ryzyko uślizgu tyłu, albo przy nagłym odzyskaniu napędu - wyprostowanie motocykla i wyjazd poza pas. przypominam, że cały czas mówimy o nieco spanikowanym kierowcy o ograniczonych umiejętnościach (w sumie niemal każdy ma ograniczone, a ja podejmuję dyskusję aby się czegoś nowego nauczyć), który nie zdobył się na pogłębienie skrętu. takie scenariusze są co najmniej równie prawdopodobne jak założenie iż zakręt się skończy, będzie można wyprostować maszynę i bezpiecznie odpuściwszy sprzęgło kontynuować jazdę jsz
  19. toteż właśnie dlatego pytałem, skąd taka wiedza - kłóciła się jak widać nie tylko z moją. dla mnie jest to trudne do przyjęcia tłumaczenie: rozłączenie napędu to brak możliwości wyprowadzenia motocykla ze złożenia w sytuacji, gdyby okazało się to niezbędne - "strzał" z klamki jeśli motocykl zacząłby się walić w zakręt mógłby być jeszcze gorszy w skutkach - i w konsekwencji szlif jsz
  20. a to, przepraszam, jakiś wstyd? coś, co trzeba ukrywać? aby nie było wątpliwości: nie jestem, nie byłem i nie zamierzam. jedynie nie znoszę głupoty i warcholstwa jsz
  21. moje zdanie jest podobne: to z górką 20kg różnicy jeśli wierzyć katalogom. aczkolwiek miałem ostatnio okazję przejechać się sevenką i powiem, że było całkiem fajnie - chociaż masę motocykla i "gumowe" hamulce było czuć, pierwszą mniej drugie bardziej wyraźnie a i tak nie pobije żadną miarą urody i prowadzenia małego monsterka :icon_twisted: tylko wygodniejsza jest :icon_razz: jsz
  22. dokładnie, najwyraźniej dzieciak ma sklerozę... łączę tematy, będzie widać ewolucję poglądów autora :icon_twisted: jsz
  23. IMHO nadal to samo, aczkolwiek można wtedy odwołać się od decyzji policji/ sądu zrzucając odpowiedzialność na jednostkę dokonującą założenia blokady. wystarczyłoby wykazać, że nic nie było kombinowane - jakieś plomby gwarancyjne na elementach silnika, fabryczne ustawienia modułu czy co tam jest. tyle, że póki co to chyba tylko teoria ;) jsz
  24. nie wiem, co to "nóżki". poziom oleju sprawdzam zawsze na centralce, a dopiero jeśli jej nie ma - na kołach bagnet w motocyklu jest stosunkowo nowym pomysłem, przez lata całe było zawsze okienko zasadniczo większość instrukcji zaleca sprawdzanie na rozgrzanym silniku, kilka minut po zgaszeniu. IMHO niewiele się tak sprawdzony poziom różni od tego skontrolowanego na zimnym - i tak robię w większości przypadków czyli sprawdzam przed wyjazdem z garażu (motocykl parkowany jest na centralce) jsz
  25. większa ilość wykrzykników nie dodaje sensu Twojej wypowiedzi... ad meritum: obawiam się, że nie jest - tak jak nie jest "normalnym" kierowcą policjant na służbie w takim radiowozie. AFAIR sprawy, w których policja ma kłopoty z powodu łamania przepisów dotyczą 2 typów sytuacji: pościgu bez uruchomionych sygnałów, lub niebezpiecznej jazdy również bez sygnałów w celu "nazbierania" punktów filmowanemu kierowcy. natomiast sama jazda w celu zarejestrowania materiału dowodowego z popełnienia wykroczenia wg. mojego stanu wiedzy ma wystarczające oparcie w uprawnieniach policji właśnie o tym mowa: problemy mogą mieć w przypadku, kiedy celowo nie podejmują czynności (w tym próby zatrzymania, ze wszelkimi atrybutami swojej służby), a "zbierają" kierowcy więcej wykroczeń swoją drogą ciekawy temat, chyba w wolnej chwili poczytam więcej przepisów ;) jsz
×
×
  • Dodaj nową pozycję...