Skocz do zawartości

ghollum

Forumowicze
  • Postów

    1073
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ghollum

  1. Jjank ma w 100% rację, nikt przy zdrowych zmysłach nie wystawiał by maszyny z opisem "do remontu" jeśli koszt tego remontu to góra 50PLN , pytanie czy ta XRka to aż taki rarytas żeby zaliczki dawać? niestety podejrzewam tu klasyczną podjarkę ze strony zainteresowanego :icon_mrgreen:
  2. Po pierwsze zapomniałeś o zaworach, a po drugie "nicasil" z Czech to zawracanie dupy, prawdziwy nicasil nakładają w Niemczech i Angli łącznie z korektą ewentualnego "jaja" itp. Koszt remontu: tłok- 600 korba-550 łożyska główne wału- 120 sztuka zawory koniecznie ze sprężynami i zabezpieczeniami- 500 łańcuch rozrządu-200 łożyska balansera-60 łożyska wałka rozrządu- 40 pompy oleju- nie pamiętam dokładnie ale nie są drogie do tego ewentualnie niektóre łożyska w skrzyni ale to już drobne kwoty, oczywiście olej+filtry 120zł, uszczelki 200, czasami dochodzą uszczelniacze pompy cieczy +-30 właściwie tylko ogrinały mają sens tak samo jeżeli trzeba wymienić uszczelniacze zaworowe. Oczywiście dokładnie badamy gniazda zaworowe i prowadnice jak i rolki na dzwigienkach zaworowych. Jeśli cylek jest "nie teges" to trzeba się mocno zastanowić czy dawać do regeneracji czy kupić nowy (1600), Czeskim nicasilem nie warto zawracać sobie głowy. Zwykle porządny remont silnika to koszt około 2500PLN przy założeniu że sprzęgło jest zdrowe i całość prac wykonujemy własnoręcznie, do tego jeśli doliczymy koszty wymian łożysk w kołach, pds , główce ramy czy na wachaczu 3000PLN osiągniemy z łatwością. To oczywiście czarny scenariusz z wymianą praktycznie wszystkiego :icon_mrgreen: , zazwyczaj jeśli maszyna (roczniki 2000-2002)nie jest mocno wyeksplatowana kończy się na wymianie tłoka, zaworów ssących i łąńcucha rozrządu plus pare dupereli jak świeca, myślę że mając 12tyś.PLN można kupić i dobrze przygotować EXC400 do sezonu. Na podstawie zdjęć nie ma się do czego przyczepic, cena też nie jest zła, pytanie jak z luzami i silnikiem pozostaje otwarte :bigrazz:
  3. No niestety nie na zimnym, w układzie z suchą miską olejową stan oleju sprawdzamy po rozgrzaniu silnika, http://www.fothost.pl/upload/09/44/c0d8d2ee.jpg a co do twoich żali to pierwszą rzeczą jaką się robi po (a właściwie przed) zakupie moto to zdobcyie serwsiówki i przeanalizowanie jej od A do Z a nie wypytywanie na forum. Jeśli na forum ci napiszą że do silnika masz nalać wody z kałuży to też to zrboisz? Człowieku torchę własnej inicjatywy a nie wszystko na tlerzu bo jak nie to będę płakał :icon_mrgreen: .
  4. Wątpię :wink: , stare modele nie są zbyt popularne a nowe już całkiem, no ale skoro Ty jesteś szczęśliwcem to może skobniesz kilka słów na temat tej maszyny, jak się tym pomyka? jak tam z serwisem i trwałością, silnik ma specyficzną konstrukcję jak z jego serwisowaniem, jakieś bolączki? :bigrazz:
  5. Syn znajomego przeszedł podobną drogę jak twój, z quada przesiadł się na KTM SX65 i radzi sobie bardzo fajnie, tyle tylko że jego syn jest nieco starszy i myślę że dal 6 latka SX65 był by zbyt dużym wyzwaniem bo ta pierdziawka ma całkiem niezłe pociągnięcie nawet pod dorosłym chłopem :biggrin: dlatego według mnie 50tka z automatem powinna być odpowiednia dla 6 latka.
  6. No troszkę przesadzasz z tym smarowniem do góry kołami :wink:
  7. No to trochę mylisz pojęcia, jazda po lesie to wykroczenie nie przestępstwo, tak samo jak jazda 80km/h w terenie zabudowanym a za wykroczenie w polskim prawie chyba nie ma kary śmierci?, co do używania argumentów fizycznych nawet nie wiesz jakie ludzie mają problemy kiedy nastukają nakrytemu na gorącym uczynku złodziejowi nie mówiąc o zabiciu go, ty dalej nie pojmujesz że zakładanie linek w lesie to zamach na czyjeś życie?! i ofiarą tego nie koniecznie musi być "crossowiec"? analogicznie kiedy zobaczysz że złodziej kradnie ci motocykl masz prawo go zabic?! albo kiedy widzę że na drodze pod moim domem motocykliści notorycznie łamią przepisy mam prawo założyć linkę w poprzek drogi albo strzelać do nich z kałacha? z tego co piszesz wynika że według ciebie tak, no to jak jest różnica miedzy wykroczeniem w lesie a na drodze? Wydaje mi się że skutki i zagrożenia związanie z hałasowaniem w lesie są niczym w porównaniu ze skutkami jakie mogą wystąpić w przypadku jazdy przez wieś 80km/h a przecież rzadko który motocyklista jedzie wolniej przez wieś i jakoś nikt nie wpadł jeszcze na pomysł żeby robić wykopy czy inne "utrudnienia", kolejna sprawa to hałas który tobie najbardziej przeszkadza, mieszkam jakieś 5-6km od trasy jelenia-szklarska i w sezonie nonstop słyszę ryk szosowych maszyn nisący się całymi dniami, a w weekendy to już jest norma, czy to ci nie przeszkadza? a co mają powiedzieć ci którzy mieszkają w bezpośrednio przy tej trasie? dodam że w lasch ten hałas jest bardziej uciążliwy niż hałas robiony przez "crossowców" bo jest ciągły, dlaczego nie pobiegniesz ze swoimi patyczkami i nie zaczniesz ich wrzucać szosowym motocyklistom w szprychy? bo jesteś jednym z nich i wam wolno? Piszesz że masz świadomość że łamiesz przepisy i jesteś gotów ponieść konsekwencje ale przecież obaj dobrze wiemy że po rowach czy za zakrętem nie stoją spacerowicze czy inni "sprawiedliwi" którzy wedle własnego widzi mi się wymierzą ci "sprawiedliwość", czy wyobrażasz sobie taką sytuacje że po przekroczeniu przepisów na najbliższym prakingu grupa tubylców spuszcza ci łomot? nie bo wiedzą że ponieśli by za to konsekwencje bo nie mają do tego prawa! tak samo ty i tobie podobi nie macie prawa do wymierzania sprawiedliwości wedle własnego uznania na "crossowcach", wyskakujesz nostop z gadką że łamiemy prawo a sam ciągle usprawiedliwasz łamanie go w stosunku do "crossowców" czy to nie jest hipokryzja? Gadasz zupełnie jak ci którzy na widok śmiertelnego wypadku motocyklisty mówią " to przecież durny dawca dostał za swoje" nie wnikają czy motocyklista jechał zgodnie z przepisami czy nie, a nawet jeśli przekroczył przepisy to czy jego śmierć to odpowiednia kara? nie? to dalczego chcesz karać śmiercią takich samych motocyklistów tylko w lesie? bo tam jest mniejsza szansa że cię ktoś chwyci za rękę? bo hałasowanie w lesie jest aż tak zbrodnicze że warto mordować czy okaleczać? dlaczego nie chcesz karać śmiercią pijanego kierowcy puszki który zabija kilka Bogu ducha winnych osób na przystanku autobusowym? Skąd tyle żółci w tobie człowieku? A mój dziób się nie mart jest cześciej na powietrzu niż ci się wydaje, najczęściej w lesie robiąc hałas i powodując kolejne wylewy żółci u takich choleryków jak ty. "Koniec przekazu"
  8. No właśnie jak napisałem trochę wcześniej ja jak narazie narzekać na jakieś wrogie zachowania nie mogę ,dlaczego? myślę że jednym z powdoów jest cichy wydech co prawda tuningowy ale o akceptowalnym poziomie głośności którego praktycznie nie słychać z odległości większej niż 300m, i zawsze na tym forum jeśli pytanie pada o sprzęt do lasu proponuję enduraka ale namówienie kogoś do kupna za 10K enduraka z 2002r. kiedy za te same pieniądze może mieć crossa o 4 lata młodszego łatwe nie jest, prawda jest taka że większość maszyn robiących jak to ktoś wcześniej napisał "łomot" to maszyny crossowe które fabrycznie mają praktycznie wolny wydech, enduraki mają wydechy spełniające normy bez których nie otrzymały by chomologacji, owszem je też się przerabia ale to już wymaga torchę roboty albo gotówki a i tak przerobione czy tuningowe wydechy enduraków są zazwyczaj cichsze od crossowych. Ot i cały problem który jak zwykle sprowadza się do kasy.
  9. Jazda po parku jest naganna i ja nigdy po parku nie jeżdźę to po pierwsze, ale nie zmienia to fakut że ty z twoim kijem w szprychy robisz zamach na czyjeś zdrowie albo i życie i jest to tak samo naganne i burackie (i do tego podpada pod prokuraturę) zachowanie jak jazda po parku więc "przyganiał kocioł garnkowi" poza tym ja ci dobrze radzę wybić sobie z głowy ten pomysł bo kiedy taki numer wykręcisz jakiemuś samotnemu łebasowi to pewnie będzie radocha ale jeśli będzie to większa grupa to ja nie chciałbym być w twojej skórze, po drugie masz nieco blade pojęcie o enduro skoro według ciebie tory są do tego odpowiednim miejscem, po trzecie to że ty masz prawo poruszać się po drodze to fakt ale zgodnie z przepisami, i kiedy je łamiesz (naprzykład przekraczając dozwoloną prędkość) nie jesteś w niczym lepszy od tych jeżdźących po lesie i skoro ich można bezkarnie narażać na uszczerbek na zdrowiu czy śmierć to i ciebie też, i nie wyjeżdźaj mi tu z plamami na drodze czy leżącym policjancie bo to nie są płapki wyliczone na zrobienie tobie krzywdy, "naród wspaniały tylko ludzie kó**y" cóż poraz kolejny wypada zgodzić się z marszałkiem Piłsudskim :lapad: .
  10. Jeśli to co napisałem nie jest merytorycznym argumentem to co nim jest? czy naprawdę w swojej zaciekłości i zawziętości nie rozumiesz podstawowego problemu? tu nik nie sakmle że patrzycie na nas "krzywym okiem" i że ściga nas policja i straż leśna, tu chodzi o ludzkie życie! może przykład który podałem był przejaskrawiony ale taki miał być żebyś się chwilę zastanowił nad swoimi pomysłami w stylu rzucania kija w szprychy i aprobatą innych "metod na crssowca". Owszem łamiemy prawo (a kto w tym kraju go nie łamie, niech pierwszy rzuci kamieniem) ale to nie powód żeby nas zabijać! Ano fajnie było by pisać po polsku zwłaszcza w sytuacji kiedy się to wytyka innym, panie psoże :icon_mrgreen:
  11. To że ktoś łamie prawo to nie jest powód do samosądu, a rozwieszanie drutów czy wrzucanie patyków w szprychy to właśnie forma samosądu, jeśli można swobodnie narażać życie łamiących prawo endurowców to może pójdźmy dalej, wezmę sobie giwerę i radar, stanę przy drodze i każdego motocylkistę (a zwłaszcza tych na Honda CB 650Z :icon_mrgreen: ) przekraczającego prędkość będę próbował odstrzelić, pewnie większość zwieje a jak nie to brawo będą mieli za swoje, przecież łamali prawo :lalag:
  12. Myślę że najlepiej sprawę opisał jeden z komentujących ww. artukuł Tomy M.: "Powiedzcie mi kto zginął potrącony przez tych WYSOCE NIEBEZPIECZNYCH CROSSOWCÓW?!, powiedzcie mi kto był przez nich poszkodowany i odniósł uraz?! Dlaczego nie piszecie o downhilowcach którzy na rowerach ważących niewiele mniej od motocykla crossowego jeżdżą na złamanie karku ... często o wiele szybciej niż endurowcy. Musicie wiedzieć że Ci endurowcy to w większości stateczni ludzie pod 40'stkę, którym nie w głowie robienie komuś krzywdy.Poza tym w przeciwieństwie do ulicy i nawet toru crossowego , las nie wybacza błędów, kto nie umie jeździć bardzo szybko ląduje w szpitalu i rezygnuje z tego sportu.Dlatego można śmiało założyć że Ci którzy jeżdżą po lesie to wytrawni kierowcy z wysokimi umiejętnościami (poza nielicznymi wyjątkami), więc NIC WAM NIE ZAGRAŻA ... a hałas jaki robią gdy mijają Was na leśnym ducie trwa 10-15 sekund ... więc nie serwujcie mi tutaj bajek o strasznej uporczywości tego hałasu. Gdy widzicie endurowca (bo po lesie jeżdżą endurowcy a nie crossowcy!) to nic nie róbcie! Stańcie tam gdzie stoicie i nie biegajcie po drodze z lewa na prawo, jeżeli stoicie w bezruchu kierowca motocykla bez problemu Was minie choćby nie wiem jak szybko jechał.Wypadek może zdarzyć się gdy ktoś "świruje" robi jakieś uniki, przeskakuje z lewej strony na prawą itd.Endurowcy w lesie stosują zasady identyczne jak na ulicy, a wiec zajmują o ile to możliwe PRAWĄ stronę drogi mijając się z ludźmi czy innymi pojazdami. Przy czym na takich drogach można "nadziać" się jedynie na pierwszy motocykl, czyli motocykl PROWADZĄCEGO, kolejne zostają ostrzeżone przez pierwszego gestem DOWN (dłoń trzymana poziomo poruszana z góry do dołu) ... reszta motocyklistów natychmiast zwalnia. Endurowcy nie jeżdżą tam gdzie można spotkać wielu turystów. Gdyby tak było to najczęściej można byłoby ich zobaczyć na ... Chojniku, bo to piękna trasa enduro :-) Endurowcy to są normalni ludzie, którzy zamiast jeździć 150 km/h samochodem przez miasto ... wyszaleją się w lesie na motocyklach. Dlaczego jeździmy w lesie, a nie po ulicy ścigaczami? Dlatego że lesie kierowca może tylko SAM SOBIE ZROBIĆ KRZYWDĘ ... na ulicy może ją mu zrobić pijany idiota.Kotlina jeleniogórska to wybitnie dobre tereny dla sportu ENDURO!!! To właśnie dlatego już 2 razy były tutaj MISTRZOSTWA ŚWIATA czyli "SIX DAYS". To dlatego przyjeżdżają tutaj obcokrajowcy, Niemcy, Holendrzy, Czesi. Czy jazda w lesie jest LEGALNA? A dlaczego NIE?!!! Jazda w lesie stanie się nielegalna gdy wjazdy do lasu zostaną odpowiednio oznaczone, na razie nie są więc od strony PRAWNEJ taka jazda jest w pełni LEGALNA i gwarantuje że takie stanowisko zajmie Sąd gdy rozpatrzy czyjeś odwołanie do nałożonego mandatu. Odbrębną sprawą jest to że sporo tych motocykli nie jest zarejestrowanych ... i nie bedzie bo to sprzęt sportowy A NIE MOTOCYKLE, od strony PRAWNEJ te motocykle NIE SĄ MOTOCYKLAMI. Endurowcy płacą mandaty i jeżdżą. Dlaczego? Dlatego bo ENDURO jest tego warte! Polecam tereny właśnie w okolicach Marciszowa i Janowic, mało tam ludzi w lasach, a lasy zapuszczone i naturalne. Pozdrawiam miłośników ENDURO!"
  13. Nie, nie napiszę że EXC jest mocniejsze od XR650R :wink: do odblokowanej XRki trochę mu brakuje poza tym XRka ma większy moment obrotowy co potęguje wrażenia, ogólnie zgoda ale autor tego tematu ma zamiar oprócz szlifowania asfaltu polatać w terenie, oczywiście jest jescze pytanie co to za teren bo jeśli to szutry czy polne drogi to nie widzę problemu XR650R da radę, natomiast jeśli w grę wchodzi prawdziwy teren to jazda na zamocnym i zaciężkim moto będzie męczarnią, i niestety nie ma złotego środka trzeba postawić sobie jakieś priorytety i zastanowić się co będzie ważniejsze teren czy asfalt, i tyle mojego dziobania :wink: .
  14. A co mam powiedzieć :bigrazz: ? kotoś dał dupy i tyle, to że był serwisowany to jasne tylko jak? Ze zdjęć przez Ciebie zapodanych ewidentnie widać że zawór przywitał się z tłokiem i teraz jest pytanie co to był za rocznik? jeśli był na tytanowych zaworach to ktoś nie wymienił ich na czas sam fundując sobie ten cyrk, jeśli na stalowych to najczęściej takie efekty "osiąga" się nie kontrolując stopnia osiadania zaworów, zawór osiadając w gnieździe wysuwa się do góry i w pewnym momencie dzwigienka zaworowa zaczyna napieprzać w podkładkę zabezpieczenia która pod wpływem zmęczenia materiału pęka i zaworek wpada sobie do cylinderka i mamy czym się pochwalić na forum :biggrin: To że Ty wątpisz to mnie nie boli, ale fakty są takie że się mylisz :bigrazz: http://www.fothost.pl/upload/09/43/c208377a.jpg
  15. No ja do tej pory jakoś bardzo nie mogłem narzekać, ale sam widzę coraz częściej różne "niespodzianki" na trasach którymi śmigam, no ale kiedy się poczyta co buractwo wyczynia w innych częściach Polski to oczywiste było że i w moje strony w końcu zawita to "moda" :banghead: .
  16. DRZ-E jest kopana tak zamo jak XR400 czy 650R, a co do tej ze zdjęcia to niewidze problemu, no może poza zjechną tylną oponą :wink:
  17. Niedoceniasz naszych "mechaników" :icon_mrgreen:
  18. Na twoim miejscu zajrzał bym na panewki wałka rozrządu.
  19. Jeśli chodzi o wyczynowe enduro KTM w 4T to tak jest to najtrwalsza konstrukcja, wynika to z faktu że silnik i jego podzespoły były projektowane pod większą pojemność skokową czyli 510cm3 była to unifikacja mająca na celu redukcję kosztów produkcji, dlatego też prawie cały silnik jest identyczny jak w 520stece różni się tylko tłokiem i cylinderm, silnik 400setki ma dokładnie taki sam wał i korbę jak 520stka, 520stece korba potrafi wytrzymać kilkanaście tyś. km i więcej więc pod mniejszym obciążeniem w 400setce wytrzyma jeszcze dłużej to samo z głowicą i zaworami, w tych rocznikach są stalowe zawory jeśli nie osiadły w gniazdach to wytrzymają jeszcze długo. Ogólnie maszyna przy zachowaniu podstawowego serwisu jest nie do zamordowania. Podstawowy serwis to wymiana oleju i filtrów + przeczyszczenie sitek, regulacja zaworów co 15MH (według serwisówki to około 1500km) poza tym u mnie dość szybko lecą łożyska w kołach zwłaszcza tył od strony napędu z zestawu All Balls wytrzymuje śerdnio 2000km , dłużej wytrzymują łożyska NTN które bez problemu można dostać w sklepie po 15PLN, na ale u mnie jest trochę mocniejszy silnik więc w 400setce pewnie wytrzymają dłużej. Regulacja zaworów mimo że trzeba zdjąc chłodnice nie jest wielkim problemem bo samo zdjęcie chłodnic zajmuje 10min. i obejmuje poluzowanie kilku zacisków plus odkręcenie chłodnic , regulacja jest na śrubki więc bez kłopotów i żąglerki płytkami, poza tym co 15MH (ale lepiej częściej) odpowietrzasz zawieszenie. Z rzeczy które koniecznie trzeba pilnować to stan napędu, niestety siłownik sprzęgła jest bardzo blisko zębatki napędowej i w razie zerwania łańcucha najczęściej rozwala on siłownik (400PLN), kolejna sprawa to jeśli masz zamiar jeździć w prawdziwym terenie koniecznie załóż płytę pod silnik i handguardy najlepiej z aluminiowym rdzeniem zabezpieczy cię to przed wymianą pompy sprzęgłą (600PLN), kolejna sprawa to sprzęgło, jeśli nie miałeś dotąd doczynienia z KTM w 4T to możesz się nieco przestraszyć :wink: bo odgłosy jego pracy przypominają sieczkarnie :biggrin: . Poza tym lejesz paliwo i śmigasz, Ja z mojej "motorynki" jestem w 100% zadowolony.
  20. No ja jednak wolał bym dostać 100kg niż 1 tonowym :icon_mrgreen: , a tak na serio to może na quadzie trudniej się wywalić ale skutki takiej wywrotki są zwykle bardziej dotkliwe, poza tym quad daje złudne poczucie bezpieczeństwa i dodatkowo wiele osób wożących się na tych sprzętach zaniedbjue kwestie ubioru ochronnego do tego stopnia że wielu siada na nie bez kasku a przyznasz że znacznie ładwiej w trakcie wypadku "katapultować" się ze 110kg moto niż z blisko 200kg quada. Sam osobiście widziałem kilka razy całą rodzinkę na quadzie w strojach "plażowych" :icon_mrgreen: .
  21. http://www.4strokes.com/tech/honda/uncork_brp/ "Proszie" :icon_mrgreen:
  22. Honda XR650R a XR650L to zupełnie inne moto, wersja "L" to turystyk z e.starterem i silnikiem rodem z XR600R czyli chłodzony powietrzem singiel z głowicą w układzie RFVC i masą powyżej 150kg, "R" ma silnik nowej konstrukcji chłodzony cieczą i jej przeznaczenie to długo dystansowe rajdy pustynne typu BAJA.
  23. No a jak się wywraca to bierta nogi za pas bo jak przygniecie to dupa blada :icon_mrgreen:
  24. Jeśli rzeczywiście ma tylko nawinięte 300km :icon_eek: to prawdziwy rarytas Ci się trafił (mam na mysli tylko przebieg :biggrin: ) mimo to jednak normalny przedsezonowy przegląd jest konieczny bo jak sam piszesz moto stało 4 lata więc takie sprawy jak olej+filtr, smarowanie, czyszczenie filtra powietrza itp. powinieneś wykonać, może okazać sie także konieczne czyszczenie gaźnika. Jeśli chodzi o samo moto to jak dla mnie średnio udany, oczywiście w 2001r. było świetne ale na dzień dzisiejszy trochę je czas posunął :biggrin: i konkuręcja poszła do przodu, wspomniałeś o świecy no właśnie ta maszyna lubi świece zjadać :wink: , dziadowsko też pali po glebie jeśli nie zapali od razu to stoisz i czekasz bo jeśli będziesz kopał to świece masz na 100% do wywalenia a dostanie się do niej łatwe nie jest :icon_mrgreen: poza tym jak dla mnie dziwnie się prowadzi ale to już kwestia gustu a z tym się nie dyskutuje, fabrycznie te maszyny były blokowane w kilku miejscach i w takim stanie jest nieco mułowate ale po odblokowaniu jest już nieźle.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...