michoa

jest jak adam pisze słowo w słowo......pompa nie zaciąga niby ale jak próbowałem na chama czyścić powietrzem na złożonym układzie to udało mi się doprowadzić że klocki się ścisnęły a tłoczek wysunął dmuchając powietrzem w ten otworek aczkolwiek on był ( nie wiem jak teraz ale pewnie dalej ) zatkany bo żadnego druta nie idzie przez niego przetkać , to jest jakaś dysza średnica jest krytyczna ? myślę nad wiertłem drut tak cienki żeby tam wszedłsię gnie i nie idzie go wcisnąć.... dlaczego wiem że pompa ? bo przy kombinacjach pękł mi przewód hamulcowy przy wyjściu z pompy i dostałem w twarz wytryskiem ( bez skojarzeń ) płynu i wtedy klocki puściły więc nie wraca przez pompę w której tłoczek teoretyczniw wraca .... są diengi to nowy przewód , kit do pompy , tylko co z tą dziurą jeśli dalej nie jest drożna ? wiertło chyba ale co jak spieprzę średnicę ?

ale o to chodzi mnie też ceny oc w PL wkurwiają uważam że są sporo nieadekawtne do zarobków a przede wszystkim do samochodów których dotyczą , sory 36 dziś to gruz jak calibra poza michoa i paroma mamusiami co na ich masce dziewictwo straciły nikt się tym nie jara tylko złomiarze chyba i ,,kupie samochód do 1000 zł gotówka'' z olx a oc podobno kosmos jest , kumpel swojej je*nął 36 w sedanie w najmniejszym piecu to za oc można kupić 2 kolejne masakra .....niby w delegacji zawsze mówili czym droższa dziwka tym lepiej ciągnie , dlatego pewno oc za 2.5 i więcej tyle kosztuje :D narazie to głośno myślę pierścionka na rękę nie wkładam , nerka i tak ma na mnie wyj**ane mówi że 36 to grat a 46 polift za drogie .... nad poldkiem to myślę ale truckiem do wożenia quada złomów i fuch proste jak myślenie michoa , dosyć pancerne , niedrogie i oc niższe niż na transita , nikt mnie nie lubi więc 2 osobowa kabina mnie nie boli , ja i 4 pak wejdziemy , na haku też podobno sporo dygnie bo zwykłego jak już to tylko z silnikiem roveru jebliwy , ale nakurwia jak waszka g w teledysku z maczetą , te wszystkie polskie 1.6 to brzydcy i wściekli jak w maluchu , 1 strzał z kuboty i martwisz się żeby na całej pętli autobusowej był piach bo pełnego bąką nie zawinie :D ja ostatnio 1.6 GLE jechałem ( to jest gaźnik ? bo pod maskę nie zagładałęm ) to w boczną uliczkę z 2 się udało ale mokro było ... a jak już ma być jakiś smutny dupowóz żebym jak niwy wklejał tylko kluczyki bo wstyd auto to srajczento w gazie kupię , mniej pali od poldka niższe oc i łątwiej się parkuje .... w tym roku to pewno nic nie zrobię oprócz pod siebie zaraz ( przeżarłem się ) ale za rok trza kolejne wraki , dziwek , koksu i upalania nigdy mało ....

nie narazie poprzestanę jedynie na masturbacji bo w sumie żeby kupić taką e36 do jazdy a nie naprawiania to koło 5 tys zł trza liczyć , za 2 tys to kompletne wraki nadające się jedynie na wrak race , nawet doi driftu się nie nadające bo w masie nawet silnik już nie domaga itp a trzeba pamiętać że niestety graty nawet do e36 nie kosztują jak do astry ( niestety to bmw i to czuć nawet w e36 które wcale takie nie jest młotkiem naprawialne ) więc kupowanie takiej totalnej skarbonki jest ciut bez sensu chyba że rozjebać i wypierdolić ale to i tak za 2 tys nie idzie kupić nic poza 1.6 i zajechanym 1.8 is ......... narazie na dziwki mam ziomkową calibre i styka , oglądałem z czystej ciekawości 36 1.6 w sedanie za 1400 zł nawet ważne opłaty były ( pierwsza oja fura z ważnym przeglądem byłaby :D ) ale miała jakiś problem z piecem , pomijając że coś hałasowało to zero odejścia , na wolnych pływał , kit że gazu niet haka niet i 4 ślady ale najgorszy ten piec bo co mi z RWD w dojebanym 1.6 ? bączka z jedynki bym pewno nie zakręcił........... potem był 1.8is w kompocie tam z kolei koniec opłat ale jechało to fajnie zanim wydumałem czy chce znowu wydać więcej niż zarabiam i wpie**alać tyrolską to mi to kupili teraz stwierdziłem że posiedzę na dupie i może za rok albo 2 kupię 2 litry przynajmniej zobaczymy albo może bogatą kochankę sobie wezmę i będe jej patelę opierdalał to mi 200sx kupi i nie będę się bawił w plebską bawarę.....

2.8 był w seri w 36 w kompocie czy tylko swap ?

błagam na kolanach tylko nie HD......

za głębokie ruchy robisz mnie tylko nadgarstek no cóż serce mi pękło niczym korba w starej smarowanej rozbryzgowo hujskwarnie te 610 ale i tak wszystkiego najlepszego i w takim razie już zbieram 12 ze szrotu na palenie pod kościołem w sumie to wypadałoby jakiegoś zarejestrowanego motóra kupić na tą okoliczność :D akurat ona warta kółka ze złomu na palcu gotuje dobrze wygląda gotuje ognisko pilnuje sam bym tak zrobił także dobry ruch szemysławie69

niestety adamie jakoś musiałem wrócić a byłem w miejscu gdzie nie wiem czy terenówka by dotarła raczej traktor albo samolot :D a trzymało tak że nie mogłem ruszyć jak w kopńcu ruszyła to paliła sprzęgło wolałem zaryzykować że rozwalę pompę niż sprzęgło bo prostsza i tańsza wymiana :D no właśnie mam taki zajebisty warsztat że po przeprowadzcce zgubiłem pistolet do powietrza do sprężarki , pompę obdmuchiwałem tym do pompowania kół bez wężyka ale on nie ma takiego skupienia ciśnienia i możliwe że w tym małym wciąż coś tkwi a płyn hamulcowy chyba jest żrący dosyć bo szczypie w usta strasznie i jak sięnapijesz przej**ane gorzej jak benzyna więc ustami ciężko przedmuchać :D przewód też chyba wymienię tylko czekam za $

no właśnie ja też doszedłem że kupię zestaw regeneracyjny pompy i zrobię i jak wtedy nie zadziała pomyślę ale w tym miechu już cienko z kasą czekam do kwietnia ...

dokładnie ja w tanim ls2 mam z tym masakrę , po godzinnej jeździe to dziury w głowie mam od okularów tak się wbijają , już lepszy był chiński tajger bo był 3 rozmiary za duży i tak nie gniotło..... dlatego też radzę przymierzyć bo ja latam 98% off bez dojazdów to się często lata 15-20 min i kask ściąga ale jak miałbym jechać w trasę z tymi wbijającymi się okularami to chyba zmieniłbym zajawkę :D

gumowy i zbiorniczka do pompy i z pompy do zacisku , sugerujesz że się rozwala ? niby płyn przez niego przechodzi bo jak odkręciłem go od pompy i wciskałem na siłę w odpowietrznik strzykawką to przy pompie wyciekł ...

te paprochy wyglądają jakby któryś uszczelniacz na tłoku sięrozsypałale one na oko są całe ... pompę wyczyściłem i nic nie pomogło :(

teraz się tak nie da bo w ogóle nie działa :D

na zablokowanym heblu i odkręceniu odpowetrznika płyn normalnie wypływa .... trudno założę że ta pompa straciła ciśnienie i kupię zestaw regeneracyjny i najwyżej jak nie pomoże to wyjebe to za okno albo siuę pochlastam zawsze z tym są takie jazdy pięknie hamuje dopóki działa a jak sięzjebie to pół roku krew flaki i koszty ......... w trajce jak zakładałem hydrauliczny tył to chyba z 5 pomp przerzuciłem bo kupowałem do chińskiego atv 110 to sobie tłumaczyłem że kupiłem walnięta i następna w końcu jakimś cudem się udało , okazało się potem że te 4 pompy prawdopodobnie były dobre ( 2 wziął kumpel do chinola i mówi że działały ) dziś przetestowałem każdy możliwy sposób odpowietrzania nawet o to podciśnieniowe narzędzie się pokusiłem na sprężarkę i też nic , dalej pompkę mogę wcisnąć do oporu a zacisk nawet lekko nie ścisnął kawałka blachy ( testuje na sucho bez quada ) poprzednio oba miejsca wkręcenia przewodu hamulcowego i w pompę i zacisk były całe upocone a hamowało niesamowicie ciśnienie takie że nie dało się jej ruszyć jak tył zacisnął teraz nie ma wycieków i nic .....w pompie były jakieś dziwne czarne paprochy ale gumki na tłoczku wyglądają całe ....

nie zostaje cofa się do samego końca .......nie wiem czy ktoś coś robił :D

witam postaram się zwięźle i na temat Kupiłem trx 450R od początku był problem z hamulcem że po wciśnieciu zacisk się zaciskał i nie odpuszczał , ewidentnie było coś z pompą bo zacisk na prowadnicach pracował luźno , jak się zaciął to pomogło walenie kamieniem w pompę i w końcu puszczał ( jakoś do domu trzeba było wrócić a tak złapał że paliła sprzęgło i nie miała siły ruszyć :D ) Rozebrałem wszystko niby wszystko działa , dziwne było że pompa jak była na quadzie to nie czuć było w ogóle że pracuje , tak jakby cały czas była wciśnięta ( hamulec działał prawidłowo i był ostry jak rozpor na dobrej dupie tylko czasem nie odpuszczał ) a jak ją zdjąłem to pracuje ma pełny zakres ruchu i teraz po poskładaniu czuć że pracuje tłoczek ma całe gumki , sprężynka mocna , wycieków nie ma , wnętrze pompy nie było skorodowane ... no i sedno -nie działa teoretycznie układ się odpoiwietrzył , przy odpowietrzaniu metodą samochodową ( pedał do końca poluzować odpowietrznik z założonym wężykiem ) leci sam płyn ale hamulec w ogóle nie hamuje , nie widać nawet żeby zacisk się ruszał Próbowałem wepchnąć płyn przez odpowietrznik strzykawką żeby zbiorniczkiem wyszło powietrze ( tak się np sprzęgła hydrauliczne w autach odpowietrza ) -nie da się jakby coś było zatkane , prawie strzykawkę połamałem nie idzie nic wcisnąć próbowałem zassać płyn przez odpowietrznik zacisku , coś tam ciągnie ale nie wiadomo czy powietrze z okolic odpowietraznika czy z zacisku , w zbiorniczku nie ubywa płynu , miliard prób efekt żaden -dźwigni do gleby zero hamowania.... zdjąłem tą pompę raz jeszcze rozbieram i dla mnie dziwne jest że ona w ogóle nie przepuszcza powietrza ani od zacisku do zbiorniczka ani w drugą w żadnej pozycji to jak to ma działać :D ? próbowałem ją przedmuchać sprężarką , nic nie przepuszcza powietrza w ogóle to nic dziwnego że nie idzie jej odpowietrzyć tylko dlaczego tak jest ? 3 razy ją składałem poskładana jest dobrze , gumki całe nie wiem co jest źle , jakieś pomysły ?

niestety mnie też wku**ia że muszę tommo sponsorować audi ale co poradzę zbuntuje się i będe żył bez wszystkiego co jest zarejestrowane ?

o kuźwa pasuje :D jeszcze do grecji w miarę blisko ciepło , chyba szykuje malarię :D

z prawnego punktu widzenia tak lusterka lampy i zegary żeby były wyskalowane w km/h a praktycznie to zależy jak zajedziesz do takiego bezdusznego służbisty jak tommo to jak pisałem a jak do znajomka to lusterka to ci odpuści , zegary też pewnie... ja niedawno miałem targać vauxhalla astrę 1.7D pomijając że przednionapędowy muł w dieslu bez finezji no ale stan niezły i na dupowóz do roboty spoko ale jak policzyłęm sobie koszt transportu , tych tłumaczeń bzdet to mi wyszło że w PL kupię taką samą z kierownicą po naszej stronie i OC będzie niższe bo podobno za angole strasznie kroją :D

astra F albo tico 2 generacja , palisz rano z gazu i dzida tylko na początku pilnować żeby nie zgasł i do przodu :D a sekwencja to zależy jak masz ustawioną , nie ma reguły np astra F z sekwencją w -15 to 5km na benzynie robi i na gaz się przełącza , ale to zależy od temp , od tego jak używasz ciepły nawiew ( jak napierdalasz od odpalenia auta na opór to dłużej trwa zanim się na gaz przełączy bo parownik często jest na jednym wężu z nagrzewnicą ) zależy czy chłodnicę zasłaniasz nie ma niestety sztywnej reguły że tyle i tyle zrobisz na benie ...........przy 30km w jedną stronę zawsze się opłaca gaz nad dieslem nawet jak masz sekwencję ustawioną na wysoką temp nie zasłaniasz chłodnicy i nie oszczędzasz ciepłego nawiewu , ale musi być sprawny termostat ....

te elektrody co podałeś są do kwaśnej nie wiem czy w czarnej się sprawdzą takie są do stali czarnej http://allegro.pl/elektroda-rutylowa-metalweld-rutweld-12-fi-1-6-1kg-i7212102911.html to są potocznie zwane ,,różowe'' do wszystkie mówi się że najbardziej gówniane ale najlepsze do nauki ja tam całe życie nimi spawam i nie narzekam :D jak masz blachę 2 to prąd teoretycznie ustawiasz na 80A ( mniej więcej 40A na 1mm materiału ) w praktyce ja bym ustawił 60 i próbował punktowo przyłapać w kilku miejscach skoro szczelne być nie musi i tyle

limo jak nigdy nie spawałeś to bierz migomat bo mma może dużo krwi się polać zanim się nauczysz wiem po sobie :D inwertorowym migomatem to nawet paris hilton spawa , dotykasz naciskasz przycisk i zrobione nic nie opukujesz łuk mały gały czy ręce ciężko naświetlić , robota prosta i przyjemna tylko tyle że sprzęt drogi ciężki i mało mobilny :D a jeśli masz cierpliwość się uczyć to ta z linka będzie odpowiednia :D elektrodą amatorowi ciężko się spawa rzeczy cienkie jak tłumik i ciężko pospawać szczelnie ( jak nigdy nie spawałeś ) do db killera to zwykła różowa 1.6mm średnicy i odrobina cierpliwości i wprawy :D dobrze oczyścić przed spawaniem elektroda musi być sucha , można podgrzać łatwiej łuk zapalić i do przodu :D uwaga na oczy szczególnie , ręce przy takich prądach mniej ale warto rękawice żeby odpryskiem nie dostać bo boli :D

najgłupszt możliwy sposób chłodzenia prosisz się żeby złapało ...... milion razy lepiej by było zgasić go przy niższej temp albo jak osiągnie 110-115 jechać tak żeby wystygł ..... 90% ludzi zaciera silniki przez przegrzanie gasząc przegrzany silnik i licząc że wystygnie to będzie dobrze a nawet w wiatrołapie jak jedziesz to temperatura jest odprowadzana z tłoka i pierścieni bo rusza się i cylindry owiewa powiew wiatru a jak się zatrzymasz to nie .........

wygląda że ssanie nie działa albo go nie używasz :D

E vel nieustraszony http://www.gieldaklasykow.pl/opel-kadett-gsi-16v-1990-17000-pln-wroclaw/ c20xe w tej budzie jakkolwiek to silnik delikatny kiepsko znoszący polskie warunki i gaz tak jak zdrowe to zapierdalało to szatańsko i myślę że oba wasze wraki by łoił jak chciał i fajnie to wygląda w sumie

siema konkretniej spod basildon okolice londynu do zduńskiej woli auto vauxhall astra , trzeba to przytargać do końca lutego ktoś coś ? z ew propozycjami cenowymi ?