Skocz do zawartości

Pawel

Go.Naked
  • Postów

    7563
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Pawel

  1. Pawel

    SZUKAM TOWARZYSTWA

    Dokładnie. Już przenoszę to do wałściwego działu. Podaj więcej szczegółów donoścnie wyjazdu - dokąd dokładnie, na ile dni planujkesz podróż, jaką masz "prędkość przelotową" (ja jeźdzę 100 km/h, Szramer podobno 150 w górę :D - tak pisał kiedyś). Pozdrawiam, Paweł
  2. Ja nawet awaryjnie hamuję na biegu - jest zawsze mniejsze zagrożenie poślizgiem. kwesria wyczucia biegu jest trudna tylko na początku, potem nie ma problemu. A twój kupmel VX przesadza. Fakt - jak jeździłem Daelimem to nieraz unikałem hamowania silinikiem, bo nie robiłem tego dobrze i łancuch mi sie wyciągał jak sk........ . Ale to już inna bajka. Tak więc w dupe może dostać bardziej łańcuch, ale nie sprzęgło. Pozdrawiam, Paweł
  3. Moje gratulacje (już to gdzieś pisałem) :D . Szramer, ja już mysle co będzie następne, mimo ż dopiero GS`a kupiłem - jakaś 750 albo 1000 mi po głowie chodzi, i to 100 KM minimum 8) . Pozdrawiam, Paweł
  4. Widziałem kiedyś sporo takich ogłoszeń na Riders.pl. Inna sprawa, że w Virago za dużo się nie robi, bo to sprzęt niezawodny i wszystko co potrzeba znajdziesz na stronach internetowych - są polskie stronki z opisem najprosztszych czynności (wymiana oleju w skrzynii, w goleniach, w dyfrze i wiele innych). Kiedyś chciałem mieć Virago i znalazłemmasę takich stronem, wystarczy trochę posiedzieć przy wyszukiwarce. Pozdrawiam, Paweł
  5. Mocna słowa, ale się zgodzę. Ale tak z drugiej strony to : Most Grota jest przereklamowany - jak śmigam tan samochodem 180 to i tak dziury czasami tak walnie w podwoziu, że nie wiadmo czy się nie rozleci - połączenia łyt na moście się stały niebezpieczne, szczególnie dla motocykla - pojawiły się dziury. ma krótkie sprinty dobry jest odcinek Toruńskiej, już za mostem (*jadąc do centrum). Po długiej prostej są dwa dośc ostrw winkle (samochodem 120 km/h, kumpeL na GS`ie jechał za mną i powiedział, że się o mało już w gacie nie zwalił, ale to może świadczy o małej praktyce :D ). Trzeba uważąć, bo szcególnie ten zrugi zakręt się zacieśnia i na pozór wydaje się łatwiejszy niż jest naprawdę. Nie wiem co moge jesczze polecić, bo na moto nie szaleję, a takie miejsca moich samochodowych wybryków jak karowa na dwa kółka się nie nadają. Pozdawiam, Paweł
  6. Ja staram sę ze wszystkich porad wybrać te, które są dla mnie najbardziej logiczne i oczywiste. Jest tego sporo, a niektóre i top te najważniejsze się pokrywają u wszystkich autoirów, zarówno na forum, jak również i w prasie. Jak by się dobrz przyjżeć Janusz, to również ludzie których krytykujesz i zarzucasz im głupotę mówią dokładnie to sami co Ty, Tylko się tzreba wczytać między wierszami. Pozdarwiam, Paweł
  7. Przypomina mi się pwena opowieśc przeczytana kiedyś w Świacie Motocykli, jak koleś podróżował przez pół polski Komarem. Jak widać nie jest ważne czym się jedzie, tylko dlaczego, co nas do tego napędza. Pozdrawiam, Paweł
  8. A masz prawo jazdy chociaż ? Jeździłeś kiedyś na jakimkolwiek motocyklu ? Ja też kiedyś uważałem, że nic prostszego nie ma - śmigam samochodem i to dobrze, rowerem dopierdzielam jak wariat, to motocykl to pestka. O mało się nie wyj**łem przy pierwszej próbie zawrócenia na wąskiej drodze. Może ja przesadzam, ale jestem przedstawicielem tak zawanej szkoły "tradycyjnej" jeślli chodzi o dobór sprzętó. Zacząłem od Daelima VA 125 - fajny Cruiserek o mocy 14 koni. Wolny jak Cienkol (i to 700 :) ), ale wygodny, sam się prowadził, bezpiecznie i pewnie. Teraz na pierwsze ciepłe dni czeka Suzuki GS500E - 46 koni, 7 do 100, 170 v-max. Wiem, że pod koniec roku będę chciał coś szybszego, ale cgyba o to chodzi ! To łatwo się zabić pierwszego dnia jazdy na Yamasze R1. A w tym roku w mojej podwarszawskiej miejscowości przybyło podobno takich 6 ! Jeden koleś ma prawo jazdy. Zyczę powodzenia. Zapraszam do działu szkoła jazdy - tam znajdziesz wiele informacji na temat jak jeździc na motocyklu (i nie tylko) Pozdrawiam, Paweł
  9. Jak się ma trochę wprawy, jest to do zrobienia. Nie próbowałóem z moto, ale potrafię tak jeździć prawie każduym samochodem i to zmieniać w górę i w dół (z przegazówką). Jedna zasada - biegi muszą wchodzić lekko, tak jakby same, nie można ich wbijać na siłę. Swoim foatem Mirafiori jeździłem bez sprzęgła przez dwa lata i nic się skrzyni nie stało. Byście widzieli miny mioch pasażerów i innych kierowców, jak opierałem lewą nogę na desce roździelczej i jechałem sobie spokojnie. Co drugi się pytał : Co to automat ? Co do moto nie będę się mądrzył, bo nie wiem. Skrzynie są zazwyczaj bez synchronizacji, tak jak w rajdówkach - a tam się jedzie bez sprzęgła, czyli ... Pozdrawiam, Paweł
  10. Spodziewam się, że za jakies 10 do 15 lat będzie to normalne, jak teraz poduchy w samochodach. Czytałem gdzieś, że probleme jest chwila odpalenia - nie ma tyle miejsca na czujniki i czasu, co w samochodzie. Widziałem też kiedys poduchy montowane na zbiorniku motocykla, tak, że jak się walnie w samochód, to nie nadziewanmy się na niego, tylko poduszka nas wywala do góry i konczy się to "tylko" swobodnym szybowaniem w przód. Pozdrawiam, Paweł
  11. Pytaj się VX800, On na ty śmiga. O lie wiem z jego opowiadań, sprzęt jhest naprawdę godny polecania. POzdrawiam, Paweł
  12. Dobrze gadasz, ale nie do konca. Odkręcanie gazu to nic. Ważniejsze jest przygotowanie całego ciała do jazdy, pisało tu kilika osób o balansowaniu ciałem na motocyklu. Zatem na siłownię i do roboty ! Pozdrawiam, Pawel ps. A siłę w rękach mam, bo butelek się otwiera trochę :)
  13. Widzę Panowie, że dyskusja nabiera znowu rozmachu. Aż się nie mogę doczekać, co się będzie działo, jak wytoczymy sprzęty na drogę po mroźnej zimie ! Jedno jest pewne (tak śądzę - Janusz wAM NIE ODPISZE, BO JUŻ SIĘ NIE UDZIELA NA FORUM) Pozdrawiam, Paweł.
  14. Nawet znam jeden komis w Sulejówku i często tam bywam, jak coś to pisz na PW. Pozdrawiam, paweł
  15. ... a potem się trafia "wackiem" w asfaln i juz jesteśmy dziewczynką. A takie mam jeszcze pytanko - Szramer naprawdę robisz to co napisałeś? Jak tak to podziwiam ! Pozdrawiam, Paweł
  16. Do czasu aż nie trafisz na służbistów, wtedy będzie ciężko. Pozdrawiam, Pawel
  17. KrzysiekCh, nie wiadomo, czy jest to pierwszy moto madafuckk, czy któryś z kolei. Jak pierwszy, to się z Tobą zgadzam całkowicie, jak kolejny, to polecam Hondę, bo Kawasaki jest uznawane za najsłabszy (to znaczy najbardziej awaryjny) moto z japonczyków. POlecam Hondę, bo sa to podobno (a w przypadku samochodów, z którymi mam na codzien do czyninia to na pewno) najlepsze sprzęty. Pozdrawiam, Pawel
  18. Ja chcę Sid kupic coś bez owiewki, bo jak cię zdejmuje ze sprzęta, to odruchowo odejmujesz gaz. Kupmel, który miał nakeda, przesiadł się na "plastika" i mimo zapewnień że uważa zapierdziele 220 na każdej prostej. Ja chcę pożyć, a że świr jestem, to kupie golasa, co by mnie wiatr ograniczał. Pozdrawiam, Paweł
  19. Sprawa hamowania w zakręcie jest dość skomplikowana. Wszyscy mówią "Nie hamować", ale w praktyce nie jest to aż tak oczywiste. Przy odrobinie wprawy hamowanie w zakręcie jest możliwe, a nawet wskazane. Podam przykład. Jadę sobie swoją ulubioną tarsą Toruńską w Wawie, i jak zwykle skręcam ślomakiem na jagiellońską. Zakręt jest ostry i wydaje się, że nigdy się nie konczy. Wszedłem w niego trochę za szybko i czuję, że bryka nie chce skręcać. I co zrobiłem ? Mocno walnąłem w heble, samochód przez chwilę jechał prsto, ale wytracił na tyle prędkość, że po odpuszczeniu hamulca przednie koła złapały i zarzucając lekko tyłem wyszedłem z zakrętu. Dodam, że było to na suchym asfalcie i wtedy podbne manewry sądopusszczalne. Droga hamowania jest tak krótka, że mogłem wykorzystać szerokość drogi i złożyć się w zakręt po wyhamowaniu, tyż przy zewnętrznej ktrawędzi drogi. Wiele razy próbowałem podobne manewry i zdawało to oegamin. Żle się robi jak hamujemy w zakręcie nie mając za dużego pojęcia o jeździe samochodem i jakikolwiek uslizg jest zaskoczeniem. Na śniegu oczywiście siła hamowania jest mniejsza, skuteczniejsze jest ratowanie się ręcznym i postawienie auta lekko bokiem. Nasuwa mi się przy tym jedna myśl - czy jadąc na moto nie warto w sytuacji "kryzysowej" (np. ktoś nam wyjechał z boku) najpierw wyprostować moto i wyhamować i dopiero potem omijać intruza ? Chyba to lepsze niż nerwowe depnięcie w pochyleniu i zerwanie przyczepności, co kończy się wiadomo jak. Niech się wypowie ktoś, kto się na tym zna, bo ja odnośnie techniki jazdy, to mogę sporo powiedzieć o samochodzie, ale motocykl to inna bajka. Pozdrawiam, Paweł
  20. Jeszcze raż proszę o jasne tytułowanie postów. To w nawiasie dopisałem ja, bo sam tytuł nie mówił nic. Czy ktoś wie ? Ale co ? Niestety nic nie wiem na temat tego motocykla, ale na pewno się ktoś tutaj znajdzie :) Pozdrawiam, Paweł
  21. Pawel

    dzieki za podróże

    Nie ma sprawy, pamiętam Twojego posta i dlatego ten dział jest ! Też się cieszę ! Pozdrawiam, Paweł
  22. Vlaad, wszystko zależy od tego ile poświęciłeś na trening. uwierz mi, że pewien czas śądziłem tak samo jak Ty, ale po kilku latach z przednim napędem, uważam, że jest on łatwiejszy do opanowania. Jak Będzie się przestrzegać kilka zasad, to można i takim samochodem miec fajną zabawę z jazdy. Pozdrawiam, Paweł
  23. Trening to podstawa. mi się udało kilka rzy dzięki temu uniknąć dzwona. Teraz jest masa śniegu, nie marnujcie czasu, tylko jazda pod M1 (Wawa - to wspaniałe miejsce !) Pozdrawiam, Paweł
  24. Pawel

    Po co ten dział ?

    Witam w nowyn dziale "Podróże". Oto mój kolejny pomysł po "Szkole Jazdy", mam nadzieję ze się Wam to przyda, szczególnie w okresie letnim :) . Wiadomo, że nie wszyscy śmigają na zloty i inne imprezy (bazary itp, o tym jest dział "Zloty i Imprezy"), ale chcą bryknąć gdzieś na weekend, albo nawet na kilka godzin w tygodniu, po pracy i szkole. Możecie tu planować wspólne wyjazdy, ale chodzi mi również o propozycje ciekawych tras, zarównotych dłuższych, jak również krótkich wypadów za miasto. Sam znam kilka takich w okolicach Warszawy i postaram się coś zaproponować. Pozdrawiam, Paweł
  25. Niejaki Hope, użytkownik forum napisałe ogłoszenie, że chce kupić papiery do Intrudera. I jeszcze takie pierdolenie "wspomnienia możecie sobie zostawić". ku*wa jaka kicha, już ten temat jest wykasowany. Następny cwaniak, co myśli że na debili utrafił. Pozdrawiam, Paweł
×
×
  • Dodaj nową pozycję...