Skocz do zawartości

Pawel

Go.Naked
  • Postów

    7563
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Pawel

  1. Pawel

    Augustów???

    Jacek może zgramy Borutę z Augustowem ???? A koniec czerwca nie pasuje ? Zastanów się. Pozdrawiam, Paweł
  2. W takim razie Borsuk proponuję Ci organizację np. urodzina na Helu !! jak tam zrobisz, to przyjadę na 100% , Obiecuję :) . Tak na serio - spokojnie - coś się znajdzie, nawet nie zacząłem szukać. Pozdrawiam, Paweł
  3. O co się zakładasz ??? :twisted: :twisted: . Ale już tak na serio - nie ma śmigania po pijaku i koniec. Dlatego uważam, że wszyscy Ci, co mają probmemy z utrzymaniem dupy na miejscu powinni mieć kluczyki odebrane. Bo jak ktoś taki wsiądzie na moto, to albo zrobi sobie krzywdę, albo komuś, albo rozjedzie sprzęty. Jak nie chcecie kluczyków oddać, to nie, ale pierwszemu, który będzie chciał na bańce jeździć obdzielę plecy swoim bacikiem !!! (Kto mnie zna to wie o co chodzi). Wolę to, niż ma dojśś do następnych problemów. Jak będzi gdzie oddać klucze, nap do jednego pokoju, gdzie będzie sziedział ktoś w miare trzeźwy ( a się zawsze ktoś taki znajdzie, to sam oddam je - bo chociaż nie zgubię. Nie ma się co stawiać Jacek na zapas, wiesz o co mi chodzi. Możesz oddać je Karolince, nie ma sprawy, Ona chociaż nie wpadnie na pomysł, zęby palić gumę o 2 w nocy ! Druga część - macie pomysły na miejscówkę - dajcie znać, tylko nie proponujcie mi Zakopanego itp, heheh. porponuję zostać przy Mazowszu, niekoniecznie muszi bu=yć to mój domek, bo już sami mnie ostrzegacie :) , więc się posłucham. Mówię tylko, że zawsze jest alternatywa. Niedługo się zacznę rozglądać za miejscówką i na pewno coś ciekawego znajdę, uwierzcie mi, może nawet nad wspmnianym Zegrzem, tylko jakąś spokojną miejscówę. Muszę wsiąść na moto w którąś niedzielę z chłoapakami z Wawy i zrobić małą rundkę w poszukiwaniu miejsca. Mamy czas - to prawie dwa miesiące jeszce, naopisałem już ten temat, żebyście czas rezerwowali, a resztę się załatwi już. Pozdrawiam, Paweł
  4. Tak, właśnie ma problem z miejscówką. Bo jak u mnie - tp rzeba raczej spokojnie w miarę, nawet z wydechów się w nocy nie postrzela, bo jakiś ku**s zadzwoni po gliny od razu. Miejsca typu Zegrze (zalew) też nie do konca, bo jest tam zawsze sporo towarrzystwa w stylu dresy i BMW. Może być bijatyka na pięści, albo wręcz strzelanina (nie tylko z wydechów). Mało jest tak spokojnych miejscówek jak Łęczyca, gdzie Pan starszy sam się bał pwenie, żebyśmy mu nie rozwaliali zajazdu. W Warszawie są inne, często nieprzyjemne zabawy. Kumpel raz sam uczestniczył w wieczorku nad wspomnianym zalewie, gdzie doszło do bitki na kije do bejsbola. Może przesadzam i panikuję teraz, bo dla większości z Was to jakiś kosmos co tu piszę, ale taka jest prawda. Niebyłem jeszcze na "wolnej" (czyli typu ognisko nad rzeką itp) imprezie, żeby jakaś ch**za sie nie przypałętała wliczbie połowa wsi. Dlatego od kilku lat nie uczestniczę w watkich zabawach. U mnie jest teren zamknięty, na nocleg i wieczorne picie przy ognisku rewelacja. Na moto można pośmigać wcześniej tak do oporu, że będziemy mieć dość. Znajdzie się jakieś miejse na pikniczek, palenie gumy, pokazy jazdy na kole, a wieczorem (około 21 np. ) zwalimy się do mnie, wstawimy motocykle do warsztatu (zmieści się z 20 jak się uprę) i zaczniemy chlać. O dywany i ściany się nie boję - zasada prosta - winowajca następnego dnia będzie zapierdzielał ze szmatą, taj jak mój kumpel, który ostatnio wyrzygał się w Kazimierzu przez okno (pewnie będzie, hehehe, bo Piort). Odpada sprowadzanie wieśniaczek.pl z wiadomego względu. Według mnie może być fajnie, można się wyszaleć na moto, a potem tylko balować przy ognisku, co już nikomu nie będzie przeszkadzało. Oczywiście czekam na pomysły. Chyba że znajdę jakieśmiejsce, które się da wynająć całe i będzie zamknięte płotem - tak jak w Łęczycy. Pozdrawiam, Paweł
  5. No i właśnie się tego obawiam 8O ., heheheh
  6. Pawel

    ile

    Proszę formułować temat precyzyjnie !!! Odpowiedź na pytanie tytułowe "ILE" = "TYLE" Mam nadzieje że wyczerpujące :) . Pozdrawiam, Paweł
  7. A Pan Doktór przez rurę wydechową naprawia ??? :lol: Pozdrawiam, Paweł
  8. Ludziska - podawajcie daty w tematach, w ten sposób od razu wiadomo, czy nas ta impreza interesuje, albo czy się już nie odbyła. Proponuję układ : "miejsce + data + inne informacje" Pozdrawiam, Paweł
  9. Oj, tu masz pecha - na drugie mam Piotr. Są już dwie okazje :wink: tego samego dnia. Ale coś się wymyśli na kolejne spotkania - muszę tylko sprawdzić keidy miałem chrzest itp. pozdrawiam, Paweł
  10. Oj tak, tak, będą obchodzić "wszystkie" Pawły i Piotry 8) . Ale zjazd jest Boruty :twisted: a imieniny to tylko pzrykrywka do wznoszenia toastów. Pozdrawiam, Paweł
  11. Jak większość za Was już wie, w łęczycy zapowiedziałem, że mysimy znowu zrobić "Śladami Boruty" za rok. Dzięki jeszcze raz dla Dominika za załatwienie tylu spraw z tą już historyczną wyprawą. Było super (mimo, że nie zawsze miałem co do tego pewność, ale dzisiaj już chodzę w miarę normalnie 8) ) Ale po co czekać. Niech imprezy firmowane miom nazwiskiem bawią nas dalej. Zatem zapraszam na imieniny Boruty. Termin - jak wisdzicie. Miejsce - do ustalenia, ale na Mazowszu. Jak nie znajdę czegoś ciekawego w okolicy, to zrobię to u siebie. Zagrawrantowane : - żarcie z grilla (żeby każdy nie musiał kupować) - piwsko (J.W. - zrobi się wstępne zapotrzebowanie) - koszulka okolicznościowa - nocleg (w zależności od miejsca płatny, alebo nie, jak u mnie) - palenie gumy (trzeba będzie miejscówkę znaleźć) Będzie jakieś wpisowe (koszulka, browar itp. pewnie około 30 zł), ale myśle że tylko uatrakcyjni to całe spotkanko, tak jak nam wszystjko zagwarantował Pan Starszy w Łęczycy. Zaplanuję również jakąś fajną traskę, jak się wszyscy zbiorą, to śmigniemy pozwiedzać okolice, trzeba jeździć do wieczora, co by potem się pić chciało lepiej, heheh :twisted: Czekam na pomysły i pomoc - temat rzucony, niech następna impreza Boruty będzie jeszcze lepsza od pierwszej ! Pozdrawiam, Paweł PS. Pawłów to kilku będzie, między innymi Sidewinder, pablo2x i .. mój Starszy :lol: Nie wspominam już o Piotrach - też było dwóch w Łęczycy.
  12. Dzięki za pomoc. Adam, ja się nie chcę przebranżowić całkiem, bo to bez sensu i bym nie zarobił na ZUS nawet. Chcę rozszerzyć działalność, a jak to będzie szło, to zobaczymy. Pierwsze próby mam już za sobą 8) Pozdrawiam, Paweł
  13. Pawel

    spalanie

    Mój GS jest 93 rok, ale stan na to nie wsakzuje. Utrafiłem w dobry egzemplarz. Moto mające nawet 15 lat potrafi być w dobrym stanie i można je śmiało kupować. A na trasie Zielonka - Łęczyca spalił 9 litrów (na około 200 km) - chyba nieźle. Pozdrawiam, Paweł
  14. Nie wiem czy mi Vlaad wmówiłeś to, ale chyba faktycznie u mnie się skrrzynia też poprawiła (lżej biegi wchodzą, łatwie znaleźć luz). A silinik ? GS i tak chodzi jak sieczkarnia, więc ciężko ocenić. Ciągle mam jakieś schizy, że mi się za chwilę rozleci, a jakoś jeździ i jeździ... :) . PS. Jedno jest pewne - nie powoduje on problemów ze sprzęgłem. Pozdrawiam, Paweł
  15. Ja posłucham chętnie (może w aspekcie GS500, bo tam też płytki i muszę sprawdzić). Może nasz jakieś fajne stronki, coś w stylu "serwisówek" ? Mam zamiar przebranżowić się z samochodów na motocykle i trochę mi brakuje "literatury". Pozdrawiam, Paweł
  16. A ja już jestem. jak było ? Fajnie ale ... trochę było ofiar w ludzich i w sprzęcie. Szkoda gadać, pewnie i tak będzie nowy temat w Piwie o wrażenuiach z Łęczycy. Ja osobiście muszę odpocząć. Pozdrawiam, Paweł
  17. Wstałem o 5,30. Jakoś tak się obudziłem 8O . Co tam, zbieram się powoli :lol: . Może nie będzie padać. Do usłyszenia po powrocie 8) . Pozdrawiam, Paweł
  18. Dzisiaj z Michałem mieliśmy preludium wyjazdu. Mam nadzieje że porcja pecha się wykonczy. A więc po kolei : Najperw Michał złapał gumę w XT. Potem.... Nie ma gadać, może sam opowie :) . Tfuuu, (przez lewe ramię i przez prawę też, bo niepamiętam już które powinno być :twisted: ) Starczy pecha ! Pozdrawiam, Paweł
  19. Panowie, ten typ tak ma (oczywiście w pewnym zakresie, nie wiem jak to jest konkretnie w Twoim sprzęcie). XJ jest znana z problemów z plastikami (łamią się) i odkręcającymi śrubami około 5000 - 6000 obrotów. Rada taka jak napisał Adam Medyna + powkręcanie niektórych śrub na specjakny klej do gwintów (Wurth, Loctite) w razie jakby się ciś luzowało. Mój daelim miał coś takiego około 7000 obr, GS ma większe wibracje przy 5000. Czy ustawienie zaworów tu coś da ? Raczej nie, gażniki - można spróbować dla świętego spokoju, ale nie spodziewałbym się cudu. Pozdrawiam, Paweł
  20. Cytuję : a ja myję rozpuszczalnikiem potem jakimś mydełkiem w płynie lub ludwikiem spłukuję i jest w ok! według mnie najlepiej myć rece zwykłym proszkiem do prania, a o paznokcie dbać jak najlepiej, czyszcząc szczotą o długich włoskach! i ot co Zabójstwo dla rąk. Tak jak już pisałem, to dobre jak się grzebie raz na miesiąc. Przy codzinnym uzyciu popękana skóra jak w banku. Pipcyk powiedział : Właśnie skręciłem silnik do ruska w rękawiczkach . Zdejmowałem rękawiczki tylko dwa razy gdy nakładałem silikon na uszczelki. Ustawiać zawory w rękawiczkach żaden problem. W rusku wszystko jest duże . Spokojnie można robić w rękawiczkach. Poza tym tak się do nich przyzwyczaiłem że bez rękawiczek czuje się jakoś łyso To kwestia przyzwyczajenie, też robię wszystko w rękawiczkach - mam świadka nawet - Vlaad`owi odkręcałem małe śrubki od filtra powietrza i wkręcałem spowrotem wszystko o "opakowaniu" Jeden warunek - rękawiczki zalane olejem idą do śmietnika. Średnio mi idzie jedno opakowanie rękawiczek na 2 tygodnie, czyli statystycznie jedna para mi starcza na 2 dni pracy. Jak kupił sobie jedne rękawice i próbuje zrobić nimi remont Urala to faktycznie się nimi nawnosi piachu i brudu. Jak są czyste, to można nawet zawory ustawiać beż lęku :) . Kwestia wprawy, Dzisiaj sobie nie wyobrażam bez tego pracy, szczególnie przy zawieszeniach, w czym się specjalizuję (ps - zabieram się za motocykle, ale jest to w "fazie testów" :wink: . Pozdrawiam, Paweł
  21. Albo silnik ma już trochę dość (pierścienie i te sprawy) ale mogą być też uszczelaniacze zaworowe - to one najczęściej powodują duże branie oleju i mokry wydech. Inna sprawa - jak dawałeś mocno ognia i jechałeś z prędkością zbliżoną do maksa, to tak się zdaża, jak sprzęt ma trochę przejechane. A czy moto dymi olejem ? Jak bardziej tuż po uruchomieniu, to uszczelniacze (bo olej spływa po zaworach np. w nocy się od razu kopci), a jak po rozgrzaniu, to raczej pierścienie (bo olej rozgrzany jest rzadki, już nie jest w stanie uszczelnić tak jak w pocżątkowej chwili). Najlepiej sprwadź kompresję, zarówno na ciepło, jak i na zimno. Wtedy wszystko wyjdzie. Takie dawanie rad na odlegośc to tylko "gdybanie" czego nie lubię. Pozdrawiam, Paweł
  22. Myśle że śmiganie po okolicach zostanie odłożona na trochę później - może na 17, albo coś w tym stylu. Niech się wszyscy zjadą na spokojnie. Proponuję wymianę telefonów, co znacznie ułatwi sprawy ordanizacyjne. Ponieważ mój teelfon jest już znany na forum (przypominam - 501-430-560) to proszę ok kontakt do mnie. Ja przewiduję być w Łęczycy około 12 - 13 z Grupą Warszawa + Wschód. Dwońcie jakby co - tylko do upadłego ! Jak jadę szybko to nie słyszę komórki, a jak słyszę to muszę sanąć, zdjąc garnek i mogę gadać :) . Czyli 2 - 4 próby pod rząd po 5 sygnałów w zupałnie wystarczy :wink: . Pozdrawiam, Paweł
  23. Po to wydałem kasę na dobre ubranie, żeby je przetestować. Odpowiadam na pytania - Maniek 7 - 9,45 na stacji Statoil, to akurat będziemy o 10,00 w Ożarowie. Nie iwdomo o której do mnie dotrze grupa z Białego. Trasa dopowiada - ot o to chodziło - w ten sposób ominiemy Sochaczew i związane z tym komnlikacje. Można fajnie jechać boczkami, zrsztą prekość i tak została ustalona dośc nisko (110 małym haczkiem). Pozdrawiam, Paweł
  24. Nie mam pojęcia co to. Znając życie Maade in Korea, albo coś w tym stylu. Ale te ceny ! Pełen odjazd. Skuterek 4 suwowy 50 cm za 4000 zł ??? Nieźle. A to małe enduro ? Też fajne dla kogoś z A1 do nauki. Pozdrawiam, Paweł
  25. Szramer, ale R1 jest do rego przystosowana - ma odpowiedna mocną budowę, na koło idzie z gazu, nawet się bardzo łańcuch nie rozciąga, bo nim nie szarpiersz. Podobno (tak słyszałem) jek się jest specem, to zejście koła na ziemię też można zrobić bardzo delikatnie. A mój GS ? Miękki przód potrafi dibić na większej dziurze - ma go katować nieumiejętynym zejściem na ziemię ? łańcuch i sprzęgło - próbowałem z gazu - nie da się, a ze strzału ze sprzęgła nie chcę - woadomo o co chodzi. Kolejna rzecz - to też zasłyszane, nie będę się mądrzył, żę to moje własne doświadczenia - jak moto idzie z gazu, to mniejsze ryzyko, że się glebniesz - łagodniej wchodzi na koło, jest lepsza kontrola. Z szarpnięcia próbowałem nawet na rowerze - jest to zawsze szybkie i "nagłe" - dla mnie się skonczyło efektowną glebą :) . Tyle moich przemyśleń. Dla mnie idealny sprzęt na gumę to XT600 (takie jak Michała - starsze moto, enduro, ma smarowanie z suchą miską olejową, a na dodatek idzie na koło z gazu). Pozdrawiam, Paweł PS. Nie punktujcie mnie teraz za błędy - tak jak powiedziałem - na kole nie smigam, tylko rozmyślam na ten temat (na razie :twisted: , kiedyś przejdę do czynów)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...