Adam M.

Regeneracja walu polegajaca na wymianie lozysk. Mysle ze to Zuzu chcial napisac. Przyrzady dokladnie jak moje z PRL, ale dzialaja :).

Na pytanie sprawdzic kolor swiec odpowiedz jest tak. Nalezalo by sprawdzic te gazniki dokladnie z parametrami z serwisowki zaczynajac od poziomu paliwa, dzialania zaworow ssania, zaworkow przelewowych i ew przeciekow powietrza. Odpalanie bez ssania swiadczy o za bogatej mieszance, czy za wysokim poziomie paliwa, podwyzszone obroty po rozgrzaniu moga byc jej powodem, ale moga byc powodem przecieku powietrza.

Wszystkie te wasze propozycje po macoszemu traktuja pasazerke, zamilowanie pytajacego do klasycznej linii motocykla i wzmianki o jednej trasie rocznie ( jak sadze z pasazerka o bagazem ). Jezeli jedyna wada GS500 jest brak mocy w 2 osoby to moze jakis inny klasyczny 2 cylindrowiec z wieksza moca, okragla lampa i wygodna kanapa dla pasazera. Jest cos takiego ? Moze BMW R800 ( boxer ) ?

Jak odpowiednio dlugo patrzysz na taka rozebrana instalacje i porownujesz ze schematem to wszystko staje sie jasne. Ja patrzylem na moja z Triumpha 3 godziny, ale moja byla stosunkowo prosta, ta mi wyglada na 6 godz :). W gaznikach radze wymienic wszystkie oringi na takie same tylko z Vitonu i moze dysze iglicy, bo one maja najwieksza mozliwosc zuzycia sie wspolpracujac z iglica. No i oczywiscie sprawdz wszystkie membrany podcisnieniowe, jak ktoras jest zla to jest to spory wydatek niestety.

Nie wiem czy kolejnosc zaplonu ma znaczenie w Jawie, ale pewnie tak :). Czy jestes pewien ze ustawiles zaplon pierwszego cylindra na pierwszym cylindrze ? Czyli czy przerywacz pierwszego cylindra ma przerwe w momencie gdy jego tlok dochodzi do GMP ? I wiesz ktory cylinder jest pierwszy ?

To podstawa kanapy, ktora jednak miala glebokie wzery. Dobrze ze nie przerdzewiala na wskros. Ogolnie kupiles jednak swietny material wyjsciowy - jeszcze raz obejrzalem zdjecia z linku motocykla po zakupie.

Jezeli jest sprezanie, paliwo i iskra to: - iskra jest w zlym momencie, albo - iskra jest za slaba w momencie sprezania.

Zgadzam sie ze uszczelki siadaja - w Triumphie mam dokladnie taka sama uszczelke Cometic, stalowa, wielowarstwowa ze szczeliwem i po jakichs 400 km zrobionych jeszcze zupelnie sporo siadla. Srub nie zmienialem, bo cena wzieta z du...y a jest jakas granica inwestowania w stary samochod. Wlozylem 2 tysiaki ( po rowno za robote i czesci ) i uwazam ze chwatit. Na 2 lata musi wystarczyc. Rozbieram teraz silnik od Hondy Civic i blok jest identyczny - open deck, ale poniewaz cylindry w pozycji pionowej to o wiele mniej problemow z uszczelkami. Bloku tez nie mierzylem, bo nawet gdyby byl odksztalcony to i tak bym go nie naprawial - za duzo by to kosztowalo. Samochod mial byc zrobiony we wtorek, a zostal zaczety w piatek tak ze wszystko trzeba bylo ogarnac w 3 dni - dealer na samo zamowienie czesci musial dluzej czekac.

Bardzo mozliwe ze tak zrobie. Na razie codziennie sprawdzam poziom plynu i oleju ale jest dobry.

No pierwsze 200 km zrobione. Wrazenie jak by troche wiecej pary w tym silniku teraz bylo i pali znacznie mniej niz na mieszance z dodatkiem plynu chlodzacego :).

To nie wzery, ale resztki srodka ktorym czyszczone byly cylindry i denka tlokow. Robilem zdjecie w trakcie czyszczenia. Nie musisz cytowac calego posta ze zdjeciami zeby zadac jednozdaniowe pytanie.

Jak szrot to zaczynasz od nowych swiec, wiekszosc problemow zniknie gdy zacznie pracowac na 2 cylindrach. Jak Limo wspomnial, gazniki do czyszczenia, najlepiej w myjce a jesli nie to musisz recznie wyczyscic uklad wolnych, bo jego niedroznosc utrudnia zapalanie, brak wolnych i wejscie na obroty.

Przyszly glowice z zakladu silnikowego, gdzie zostaly wymyte i wyrownane : Zakupione uszczelki to wielowarstwowe, stalowe uszczelki pokryte szczeliwem na zewnetrznych warstwach blachy czyli o rzad wielkosci lepsze od tego co bylo i co sprzedal by mi dealer : Oprocz tego cala petarda reszty uszczelek i simmerow do gowic : Pierwsza glowica jest juz montowana z walkiem i klawiatura : a przylgnie cylindrow w trakcie czyszczenia pod nowe uszczelki : Mamy nadzieje ze samochod na jutro bedzie gotowy.

Rzeczywiscie nie spojrzalem na dalsze zdjecia, sorry za wprowadzenie w blad.

To czujnik mechaniczny i musisz miec do niego inny "zegarek" niz do czujnika elektronicznego. Czyli zamiast przewodu elektrycznego rurka laczaca i zegar w ktorym olej mechanicznie reguluje wskazowke cisnienia ( manometr ). Mam taki w swoim Triumphie.

Ded, gazu do silnikow Subaru bym raczej nie stosowal, ale jesli chodzi o regulacje zaworow to robi sie ja co 100 tys mil ( 160 tys km ). U mnie byly raz sprawdzane po tym przebiegu i nigdy nie bylo potrzeby regulacji. Poza tym jak widac wyzej nie trzeba do tego wyjmowac silnika. Poza tym samochod po tym przebiegu i w tym wieku jest na oryginalnym zawieszeniu, ma oryginalny wydech i katalizator a polosie i wal ( wszystkie przeguby ) byly zmieniane jeden raz. Jedyne co naprawde padlo to klimatyzacja ktora zostala odbudowana ( ale kompresor nadal oryginalny - przerdzewialy wymienniki ciepla ).

No wiec po 350 tys przebiegu dopadl nasza Legacy popularny problem silnika 2.5l, czyli puscila uszczelka pod glowica. Najpierw delikatnie do srodka pierwszego cylindra zaczal przedostawac sie plyn chlodniczy, co spowodowalo zapalanie silnika na trzech cylindrach i dolaczanie czwartego po podwyzce temperatury. Przez jakis czas ( 2 tygodnie ) udalo sie to zwalczac przez tankowanie lepszego paliwa RON 93 + plyn do czyszczenia wtryskow. Potem plyn wyrzucilo na zewnatrz i wowczas zdcydowalismy ze naprawimy ta usterke, jako ze obecne modele Subaru nie pasuja do tego jak wykorzystujemy ten samochod ( transport + praca ). Po zdjeciu glowic ( niewprowadzonym w temat podpowiem ze nie trzeba wyjmowac silnika, tylko go podeprzec by uzyskac miejsce niezbedne do tego manewru ) natychmiast widzimy powod problemow nekajacych wszystkie silniki 2.5l - niezmiernie waskie powierzchnie tulei cylindrowych i plaszcza wodnego, ktore ma uszczelnic glowica z uszczelka przy pomocy 6 srub gleboko wkrecanych w blok silnika : Zrobienie silnika "open deck" ktorego firma sie uparcie trzyma, ma napewno wplyw na obnizke ilosci aluminium z ktorego odlewane sa korpus z cylindrami, ale rowniez napewno powoduje zalamanie wizerunku Subaru jako samochodu b. odpornego na zuzycie i potrafiacego osiagac wielkie przebiegi, czytalem w necie wypowiedzi wlascicieli ktorzy ten klopot mieli po przejechaniu 150 tys km i potem rowniez mieli klopoty po naprawach. Nasz silnik z lipca 2004r mial juz poprawiona konstrukcje uszczelek przez zastopsowanie uszczelki stalowej pokrytej z obu stron szczeliwem. Niestety jego konstrukcja powoduje stala obecnosc plynu chlodzacego w dole cylindrow co po jakims czasie ( w naszym przypadku 14 lat ) doprowadzilo do destrukcji tego szczeliwa i wydostania sie plynu na zewnatrz. Widac to wyraznie na zdjeciu : Sama glowica, tak jak cylinder dalej sie dobrze prezentuje, cylinder nie ma sladu jakiegos progu, mam nadzieje ze panewki prezentuja sie tak samo dobrze. Walek rozrzadu i jego panewki nie wykazuja sladu zuzycia - mysle ze to zasluga oleju syntetycznego na ktorym samichod jezdzil od momentu zakupu. To zdjecie dobrej glowicy : a to tej gdzie puscila uszczelka : Obie zostaly rozebrane z walkow i klawiatury i poszly do zabielenia. Beda gotowe w poniedzialem, a czesci czyli komplet uszczelek do gory silnika, pasek rozrzadu z napinaczem i rolkami + pompa wody zostaly wczoraj zakupione. Dla ciekawych troche cen od mojego dealera Subaru ku pokrzepieniu serc : - jedna sruba glowicy $80.- ( jest 12 sztuk ), - komplet uszczelek na jedna glowice $380.- ( sa dwie ), - komplet rozrzadu z napinaczem, rolkami i pompa wody $1080.- Ja kupilem czesci aftermarket, komplet uszczelek Felt Pro za $300.- ( identyczne jak oryginalne ) i timing belt kit za $350.-, wychodzac z zalozenia ze samochod bede trzymal maks 2 lata, a przebieg bedzie tez duzo mniejszy razem ze zmianami w naszej sytuacji osobistej i pracowniczej. Oceniam go na max 30 tys km w ciagu tych dwu lat, a mysle ze bedzie jeszcze nizszy. Zdjecia nowych czesci i zrobionych glowic w poniedzialek / wtorek w zaleznosci od czasu.

To bylo normalne Legacy 2.5i z 05r. Jednowalkowy silnik bez doladowania i jeszcze bez zmiennych czasow zaworow, czyli najprostsze rozwiazanie silnika EJ, niewiele roznice sie od poprzedniego 2.2 l z naszej poprzedniej Legacy z 95r. Tamten jednak chodzil jak pszczolka przy 400 tys km, ten ma klopot z uszczelkami przy 350 tys. Ktoras z kolejnych poprawek uszczelkowych - stal pokryta jakims klejem po obu stronach.

Jesli chodzi o moj samochod to jednak uszczelka pod glowica padla i po 2 tygodniach nierownego zapalania wywalilo plyn na zewnatrz. Moge zrobic osobny watek ze zdjeciami z naprawy jesli ktos jest zainteresowany moimi przemysleniami na temat silnika Subaru 2.5l.

Cala Holandia jezdzi na gazie i jakos daja rade.

Przy skrecaniu walkow ich podstawy tam gdzie sa loza czopow musza byc wypelnione olejem, kieszenie kolo nich rowniez. Czopy walkow tez pokryte olejem. Sprawdz moment dokrecania srub mostkow walkow, moze byc bardzo niewielki i moze byc rowniez tak ze sruby sa jedno lub tylko na 2 razy i moze warto wowczas je wymienic.

Jezeli to ma alternator z magnesami stalymi to jedyna rzecz ktora mi przyszla do glowy to odklejenie sie magnesu i szorowanie nim po cewkach statora. Tym bardziej ze przygasaja swiatla.

Wyglada elegancko, ale gdzie sie podzialo sztuczne drzewo ??? :)

To go rusz, wyglad z zewnatrz jest bardzo czesto mylacy, a rama ogolnie jest kiepskim przewodnikiem pradu. Swoje polaczenia ramowe przelatuje szlifierka i zabez pieczam smarem.

Komora silnikowa wyglada swietnie, jakbym dal zdjecie mojej z Subaru to byscie sie poprzewracali :) Zreszta Subaraczek wlasnie skonczy 14 lat w lipcu tak ze tez wiek solidny juz ma, a przebieg pewnie 2x wiekszy od Merca. Postanowilismy zreszta ( po ostatnich przygodach ) pozbierac troche na nowsze Subaru, tak ze bedzie jeszcze jakas zmiana.