Skocz do zawartości

Lysy5g1

Forumowicze
  • Postów

    505
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Lysy5g1

  1. tak właśnie, gsx-f górą! ;) ;) i też myślę że głównie liczy się to co umiesz a nie dokładna liczba koników (tylko oczywiście w pewnych granicach rozsądku) ja latam często z kumplem na zxr 750 i wcale nie udaje mu się mnie odstawić, :cool: no może troszkę na prostych wręcz czasami na zakrętach ja tracę go z widoku w lusterkach i później słucham "jakie te zakręty straszne, jaki asfalt był śliski, jaka to łysa opona, " itp. wymówki :) chociaż z kręceniem wysoko to prawda... aż mi uszczelki pod kolektorami wypaliło ostatnio od tego czerwonego pola... ale co tam, poświęcenie musi być, ważne że mnei nie odstawił :) pozdrawiam
  2. i dodam od siebie :buttrock: http://www.hot.jpg.pl/36675-Stoppie_by_Lysy5g1 fotka z dawnych lat, motorek nie dość, że już dawno pełnoletni to jeszcze 80ccm ;) to były piękne czasy :) :D i tutaj "aktualne" fotki: http://www.hot.jpg.pl/36919-Wheelie http://www.hot.jpg.pl/36914-Ghost_Rider_Michas
  3. sam sobie odpowiedziałeś... dużo taniej będzie jak poszukasz silnika... allegro, ebay itp. a na pewno coś znajdziesz :) powodzenia
  4. "która nsr czy inna 125 zapewni taka zabawę..." a który skuter zapewni?? widziałeś kiedykolwiek na żywo skuter który byłby zdolny do takiego czegoś? -kolego podajesz przykładowy film gościa masta blasta, który włożył w swój skuter niewiadomo ile kasy i mówisz że skuter daje dobrą zabawę... no tak... a mój gsx na którego ciułałem kasę przez pół roku to tam kupa złomu warta grosze, więc nie porównuj proszę zachodu do naszej ukochanej, choć biednej Polski ;) wracając od skuterów: no niech wam będzie że jazda odkurzaczem daje fun... w sumie to zależy głównie od wymagań jeźdźca czy czerpie przyjemność z jazdy, czy ma jakikolwiek poziom adrenaliny, czy go lubi, czy ma jaja itd... i jeśli dla was dobra zabawa to jeździć sobie w kółko po osiedlu 70km/h no to nic mi do tego... w sumie Was nawet rozumiem... dla mojej babci 80km/h po autostradzie to już pęd z duszą na ramieniu... :buttrock: ;) myślałem tylko do tej pory że z wiekiem wymagania co do rzeczy dających frajdę rosną, ale widzę że nie u wszystkich... :P tym postem kończę spamowanie z mojej strony i pozdrawiam wszystkich, których rajcują moto-podobne odkurzacze, HAWK! tak trzymać chłopaki... ps: i ślę buziaczki dla mojej babci... ta kobieta to ma jaja... 80km/h po autostradzie... :)
  5. stanu max nie wolno przekraczać... jeśli nie chcesz przeróbek miski olejowej to nalej oleju równo z poziomem "max"... ale nie wiem czy to cokolewiek pomoże jeśli dużo bedziesz tak latał... tym bardziej ze chyba masz tam smarowanie z mokrą miską olejową.. lipa jednym słowem :bigrazz:
  6. no to powodzenia, robiłem akurat w takim systemie prawko na A i B jednoczesnie i wierz mi że to nie takie porste. żadna szkoła jazdy przed 18. Ci nie wystawi zaświadczenia o ukończeniu kursu! a ten papier jest podstawą do zapisania się na egzamin... oczekiwanie na egzamin to jakieś 2-3 tyg w najlepszym wypadku, bo mamy środek sezonu. do tego możesz śmiało wliczyć, że dwóch kategorii za pierwszym razem nie zdasz czyli znowu 3 tyg na drugi egzamin... i tak, potem już tylko 2-3 tyg oczekiwania na mennicę Państwową żeby Ci druknęli dokumencik i już masz. i co? 2 tyg po 18. i masz prawko, tak? nie wydaje mi się, żeby z takiej pojemnosci w odkurzaczu wycisnąć 15km... troszkę chyba przesadzasz :biggrin: no cóż.. widzę że się nigdy nie zrozumeimy, ale trudno. bez urazy, ale dla mnie skuter to nie motocykl tylko jego uproszczona symulacja, zero umiejętności potrzeba żeby tym jeździć i w ogóle raczej przyjemnosci taka jazda nie daje... nic a nic NSR 4 tys zł prawko A1 1 tys zł jeździć prawdziwym motocyklem- bezcenne haha :banghead: a to dobre... widziałeś kiedyś nsr125? jechałeś może? skuter owszem może ją pogonić... ale jeśli tym skuterem jest suzuki burgman z silnikiem 650ccm ;) a uwaga z wyprzedzaniem tira conajmniej nie w temacie bo mówimy tutaj o skuter+tuning vs. NSR125 +prawko A1... co tu ma jakieś wyprzedzanie tira :biggrin:
  7. nie wiem czy to cokolwiek zamortyzuje, ale moze da się dokupić jakieś grube okładziny podnóżków, tak żeby grubsza warstwa miękkiej gumy miała szansę wytłumić trochę wibracji? moze i głupie ale taki pomysł tylko mi przychpdzi do głowy :)
  8. właśnie że nsr 125f spokojnie kupisz do 4000, a jeśli dobrze poszukasz to w tej kwocie zmieścisz się nawet z rejestracją bzyka. zostałeś widocznie wprowadzony w błąd albo słabo szukałeś bo u mnie w mieście koszt takiego prakwa to 700zł, a nie 1000... poza tym można to powiedzieć tak :"masz 17 lat i pakujesz 1000zł w odkurzacz, który i tak będzie się wlókł??" a jeśli tak inwestować w skuterek to wiążesz z nim plany na przyszłość?? chyba mnie nie zrozumiałeś... bo za cenę skuterka+ ten śmieszny tuning miałbyś właśnie prawko +nsr125, i nie traktuj tego jako "płacenie 1000zł" za 3 miesiące jazdy bo ten "mocny tuning też" można by tak nazwać jeśli masz niedługo 18. urodziny. ps: jeśli liczysz że 18. masz za 3 miechy i tylko ten czas byś jeździł nsr to się grubo mylisz.. zrobienie prawka na dwie kategorie (bo zakładam że tak będziesz robił) to nie kwestia paru dni czy tygodni zaraz po urodzinach... :)
  9. radzę sprawdzić jak wygąda połączenie naszej szanownej atmosfery z filtrem powietrza (czyt wlot powietrza do puczy filtra)... możliwe, że jest tam jakieś zwężenie, zaślepka, czy jakikolwiek inny zbędny plasticzany pierdółek :notworthy:
  10. założyciel tematu ma przecież 17 lat, skuter bez tuningu jest wart na pewno z 4tys zł (nie wiem jaki to pierdzik więc strzelam z ceną) koszt "tuningu"= koszt prawka A1 skuter do żyda i kupuje nsr 125 i ma 150km/h, 28KM i odejście na pewno lepsze niż na odkurzaczu, choćby nawet nie wiem jakie turbo do neigo założył. koniec tematu z mojej strony bo i tak dalej nie widzę sensu w ulepszaniu czegoś co jest stworzone do powolnego popierdania po mieście przy jak najniższym spalaniu, bo nie ma co się oszukiwać że do tego powołano własnie do życia skuterki!! :notworthy:
  11. Lysy5g1

    Hamluce WSK

    i tu się kolego mylisz grubo, bo aluminiowe nity są dużo lepsze od stalowych po 1: łatwiej je zaklepać po2: jak się zetrą znowu okładziny to Ci nie pocharują piasty od wewnątrz oczywiście okładziny trzeba mocować jednocześnie z jakimś mocnym klejem, np dwuskładnikowe typu poxipol albo coś innego o dużej wytrzymałości. Sam wiele razy zmieniałem w różnych sprzętach okładziny, począwszy od piździków 80cc, przez wueski do starej crossówki 125, której używałem w amatorskich rajdach cross więc warunki na pewno nie były lekkie... a chamulce trzymają się w każdym sprzęcie do dziś. Ważną sprawą jest tylko to aby nity nie były zrywne!! tylko pełne alu, conajmniej 6mm, i normalanie wystarczy je zaklepać młotkiem. i dla żałożyciela tamatu: operacja wymiany wygląda tak: 1. roznitowujesz i ściągasz stare okładziny ze szczęk, jeśli są przyklejone to używasz do rozdzielenia ostrego przecinaka i potem grubego papieru ściernego do usunięcia resztek z okładziny (czyść do gołego alu) 2. kupujesz w sklepie nity(conajmniej 5-6 na jedną szczękę) i okładziny do wsk, albo jakies inne o podobnym rozmiarze (ważne zeby nie była mniejsza od wueskowej i żeby stopień wygięcia okładziny był zbliżony, nie musi być idealnie taki sam bo można je lekko, powtarzam LEKKO wygiąć przy montarzu w jedna czy drugą stronę i dopasoać do szczęk), ja z powodzeniem zakładałem do wsk okładziny od jawy i rusków i po przycięciu pasowały elegancko ;] 3. jeśli okładziny nie mają gotowych otworów to takowe wiercisz przystawiając i wiercąc przy użyciu szczęk jako prowadnicy wiertła. kiedy masz już otwory to z wierzchniej-roboczej strony nawiercasz większym wiertłem, o średnicy takiej jak "główka" nitów i na glębokość taką, żeby do konca nie przewiercić (np. jak okładzina ma 4mm to nawiercasz 3mm) 4. smarujesz klejem i stykasz do siebie, nitujesz i czekasz aż klej wyschnie, wtedy zakładasz i rura! Uwaga.. na początku nie rozpędzaj się za bardzo bo nowe okładziny muszą się dotrzeć do piasty i dopiero wtedy zaczną hamować w pełni swoich możliwości. powodzenia :notworthy: ps: pewnie zjadą wszyscy nity alu, ale z mojego doświadczenia wynika ewidentnie że nadają się bardzo dobrze i odpowiednio zanitowane nie mają prawa puścić, jeśli są wspomagane dobrym klejem.
  12. Pewnie mnie wszyscy zjedziecie za to co teraz napiszę... ale co tam.. mówię co myślę :) -do łez mnie rozbawia "mocny tuning" skuterków i chyba nigdy nie zrozumiem po co to robić :biggrin: :P
  13. Panie Adamie, broni Pan używania olejów samochodowych przy moto... z całym szacunkiem do Pańskiej osoby muszę zadać pytanie na które odpowiedzi nie znam i chyba nigdy nie usłyszę satysfakcjonującej mnie odpowiedzi... po co zalewać silnik motocykla olejem samochodowym jeśli jest stworzona osobna kategoria środków smarnych do motocykli?
  14. tu nie ma z czego sie cieszyć.. ;/ nie dość, że olej jest niewłaściwy to jeszcze wydałes więcej kasy niż za full-syntetyk motocyklowy.... błąd oj błąd.. :/ ale cóż.. na czym się mamy uczyć jak nie na błędach :flesje: jak zmienisz olej kolego to daj znać czy pomogło :crossy: powodzenia!
  15. a jakby wrzucić jeden gaźnik z zestawu do cb 400N? średnicy gardzieli nie pamiętam, ale kiedyś taki latał u mnei w xl 250 i było ok, czyli maluszek też powinien poradzić, w prawdzei ma większy skok ale i tak chyba da radę bo to w końcu 650....
  16. jak to ktoś powiedział "najlepszym tuningiem jest doprowadzenie do stanu fabrycznego" a najlepiej tuningiem w tym przypadku będzie zmiana CR125 na 250... odczujesz różnicę na pewno a w tej samej cenie kupisz :)
  17. same uszczelniacze nie są drogie.. parę zł za sztukę w larssonie... robocizna nie wiem ile kosztuje ale to chyba też nie są duże pieniądze (w 300-400zł powinno się zmieścić z uszczelniaczami i uszczelką pod głowicę w cenie). pytanie tylko czy to na pewno uszczelniacze! sprzedawcy często kitują w żywe oczy żeby sprzedać swego parcha i o tym chyba wiesz, dlatego weź ze sobą jakiegoś mechaniora na oględziny, niech posłucha, weźmie ze sobą wakuometr i sprawdzi sprężanie... wtedy dopiero bedziesz mógł być prawie pewien że to uszczelniacze :)
  18. i tak jak myślałem... kolejna ofiara olejów do blaszaków :/ k*** co oni wszyscy z tymi oszczędnościami !!! tragedia i paranoja!!! normalnie jakby swojej babci kupili zamiast leków na serce jakieś kropelki na ucho dla psa... padaka mnie bierze jak słyszę o takich kombinacjach... no ale co ja się czepiam... "olej to olej" :icon_mrgreen: i kolego czytaj temat uważnie, ewidentnie zapytanie jest odnośnie GSX-F :) a tutaj jest linka :notworthy:
  19. musisz na pewno zrobić regulację sprzęgła, i nie tylko na lince ale też sprawdź jak jest ustawione na aparacie wysprzęglającym, możliwe, że np jest za bardzo "poluzowane" na aparacie i się kończy tam skok dźwigni (wtedy dokręcasz trochę śrubę regulacyjną i jednocześnie musisz poluzować na lince do odpowiedniego luzu) prawidłowy luz na klamce to 1-1,5cm na końcu klamki. ps: olej dawno był zmieniany? a moze ktoś się bawił w dolewki olejem samochodowym i dlatego teraz sprzęgło głupieje? na wszelki wypadek zmień do na jakiś półsyntetyk...
  20. z czasem nie jest problem bo mogę nawet zostawić moto na dzień czy dwa, bo moto nie używam na codzień do pracy ani nic takiego... co do klucza dynamometrycznego, mam do takiego dostęp i w ogóle do sporej ilości narzędzi bo sąsiad jest mechanikiem samochodowym. Wiem jednak, że szczelinomierz i tak muszę kupić bo do samoch. są mniej dokładne, więc gdzies zakupię i tak jak mówisz sam sprawdzę chyba czy jest co tam robić w ogóle... podejżewam że nawet jakby nie było co robić to i tak warsztat do którego bym zawiózł skasowałby jak za normalną regulację więc faktycznie warto sprawdzić :banghead: a wie ktoś gdzie ew. mógłbym oddać w okolicy mojego miasta? (świdnica, wąlbrzych)
  21. Bądźcie pozdrowieni ;] wiem wiem.. powinienem szukać w starych postach... i szukałem, ale mam jeszcze dodatkowe pytania odnośnie gdzie a o mój region nikt jeszcze nie pytał... a więc: w końcu zebrałem(psychicznie) się na regulację zaworów w mojej suzy i tak sobie myślę... w 4-suwach już nie raz regulowałem zawory, ale to były po pierwsze single, a po drugie regulacja była na śruby... mój gsx jest z r. 1994 czyli nie ma reg. na śrubach, ale na płytkach i tutaj pytanie: czy taka ragulacja się bardzo różni od "śrubowej" pod względem trudności? od zawsze wszystkie swoje motocykle naprawiałem i regulowałem sam, tak samo było z robieniem remontów więc mam dość spore doświadczenie(jak na wiek) w dwusuwach i małych czterosuwach, ale nigdy jeszcze nie miałem, i w związku z tym nie robiłem rzędowej czwórki... :/ możecie mi poradzić od czego zacząć... na co zwracać uwagę przy rozkręcaniu i składaniu, jak wyjąć płytki itd... a może w ogóle nie powinienem się za to zabierać samemu tylko oddać do warsztatu? jeśli tak to gdzie w okolicy świdnicy/wałbrzycha jest jakiś warsztat gdzie dobrze to robią? ile moze kosztować taka przyjemnosc w warsztacie? z góry dzięki za wszelką pomoc :icon_question:
  22. polecam gsx 600f dupa tam, że grzechotniki... mój jest cichutki dupa tam, ż enie poderwie na koło... moim jakoś daję radę, ale poza tym o rwania na koło to są streety :) ładny i w cenie 6000 na penwo kupisz dobry.. zwracaj uwagę na oryginalny lakier.. jeśli jest to od razu można stwierdzić, że dużego dzwona nigdy nei miał moto też dość szybkie jest bo 230 licznikowe to nie jest duży problem (no chyba ze ma zmienione przełożenie końcowe) ktoś też powiedział, że obsługa droga... nie wiem skad takie wnioski jeśli chłodzenie jest powietrzem i olejem.. nic tańszego w obsłudze :) zawory nieczęsto wymagają regulacji.. zazwyczaj tylko na kontroli się kończy. pozycja za sterami wygodna.. siedzi się dość prosto, plecy nie bolą po dłuższej jeździe, nie trzeba ciagle leżeć na baku... :crossy: ja swojego GSX-f kupiłem z pękniętą jedną owiewką..(a ma oryg. lakier) było wiadomo że leżał to wiedziałem gdzie szukać ew. lipy :) nic nie znalazłem to kupiłem.. i teraz sobie chwalę. dałem 5800 za rok 1994 i to jest dobra cena.. ważne jest zeby przebieg nie była za duży.. motocykle klasy 600 nie grzeszą żywotnoscią.. :/ dlatego granicą niech bedzie 40tys (u mnei było 37) ważne zebyś sobei nie dał wcisnać, że "motor tak ma" bo nic nie ma co obco brzmi czy wyglada... jakc hroboli sinik i nie jesteś mechanikiem żeby określić dokładnie co to jest to odrzucaj od razu taki egzemplarz. jeśli jest świerzo po lakierowaniu... i to sprayem to też odpada bo to na bank naprędce usuwane skutki ślizgu czy dzwona patrz na tłumiki... po nich widać czy moto leżało nawet jeśli było lakierowane :( tutaj mój piździk: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7886f622d86a4d83.html
  23. Lysy5g1

    MZ

    co do gwintu: najlepiej zobaczyć na wałek, jeśli chociaż pół zwoju wystaje ponad nakrętkę, a z załozeń mechanicznych powinno conajmniej tyle wystawać to będziesz widział w którą stronę są "zawinięte" zwoje podpowiem jeszcze ze jest to zazwyczaj odwrotny gwint do kierunku obrotów wałka... (jeśli wałek kręci się w lewo podczas pracy silnika to gwint jest zwykły prawy(kręcąc w prawo dokręcasz), jeśli odwrotnie to lewy) najlepiej kopnij kopką albo pokręć zębatką zdawczą "do przodu" na biegu i zobacz w którą stronę pracuje ten wałek w czasie jazdy i już wszystko wiesz:) potem tylko odpezpieczyć podkładkę i odkręcać :banghead: PODKREśLAM JEDNAK żE TAK JEST ZAZWYCZAJ!! najlepiej jakbyś widział kawałek gwintu i okiem ocenił.. wtedy masz pewność. co do odpalenia: da się, jeśli tylko podłaczysz cewkę zapł, zmasujesz ja do silnika itd wszystko by musało udawać instalację motocykla :biggrin:... ale byś musiał zmajstrować jakiś uchwyt, chociaż jeden, żeby po odpaleniu silnik nie zaczął podskakiwać jak zagęszczarka i nie latał po garażu :P (np kawałek płaskownika z dziurą na śrubę, przykręconego do stołu, albo podłogi) nie mówiąc już o tym, że najlepiej jakby były dwa uchwyty udające ramę motocykla :biggrin: wtedy można spokojnie w pojedynkę odpalić i nikt by nie musiał go trzymać i ważna rzecz!! musi być tłumik! jakiś, ale tłumik, i nie pustu ani nie od samochodu... od mz, wsk, cz.. byle co ale tłumik i dosć szczelnie podłączony do cylka :wink:
  24. Lysy5g1

    MZ

    już działa link :) a co do sprężyn: musi!! to nie rękamisię wciska... musisz zrobić dźwignie.. dość sporą.. na przykład deskę oprzeć o hak w ścianie i blisko ściany przyłożyć pod deską zrobione specjalne "popychadło", wtedy naciskasz koniec deski ściana I T---------------------------deska I {} "popychadło" I [kosz] ////////////////////////////////////////////////////////////////// podłoga
  25. on napisał "moc bez wirnika na wale..." czyli wirnik zdemontowany z wału :biggrin: ps: to wsk nie ma 14KM? mam oryginalną książkę serwisową i tam mam podane we wszystkich modelach jakie produkowano 14KM :wink:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...