Skocz do zawartości

tadeo

Forumowicze
  • Postów

    1889
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez tadeo

  1. Melvin nie łam się. Mam ten sam ból. Ludzie wolą kupić złom o handlarza i potem w niego ładować (albo skręcać na drucie) niż zapłacić za dobrze przygotowany i zadbany motocykl. W moim przypadku też uczciwie napisałem ile moto ma najechane (84000) i pewnie to odstrasza, choć wiem, że silnik zrobi jeszcze drugie tyle. Ale mi to wisi, nie sprzedam, to dokupie drugi, a tego za grosze nie oddam.
  2. Jest blokada kierownicy. Musisz przycisnąć kluczyk i przekręcić w lewo. To jedyne fabryczne zabezpieczenie
  3. Nie wiem co masz na myśli mówiąc, że nie spełnia swojego zadania? Mam ją w modelu rhyno i sprawdza się rewelacyjnie. Mechanizm opuszczania działa bez zarzutu, nie jast za ciemno, ale wystarczy, żeby jadąc pod słońce nie musieć mrużyć oczu. Dla mnie spełnia idealnie swoje zadanie.
  4. I taką oto mamy młodzież :banghead: (przepraszam za uogólnienie) Po pierwsze, jak wiedziałeś że nie ma kwitu, to się teraz głupio nie pytaj co zrobić. Po drugie, to, że gość ma komis o niczym nie świadczy. Kupiłem kiedyś samochód w komisie- dopiero po 2 latach prokuratura oddała mi dokumenty do auta.
  5. Na pewno się nie zawiedziesz. Moim zdaniem, jak za te pieniądze HJC daje bardzo dobrą jakość. Kumpela już 2 sezon śmiga (i to całkiem sporo) i kask wygląda bardzo dobrze. Twierdzi również, że jest wygodny i nie za głośny (ale to już odczucia subiektywne). A jeśli możesz przymierzyć i będzie ci pasował, to za tą kasę chyba lepiej nie znajdziesz. Powodzenia.
  6. Mój caberg rhyno też po 6tyś km przejechanych w nim nie nosi żadnych śladów zużycia. Przed kupnem modelu justissimo powstrzymał mnie tylko mój portfel, a przed V2 407 jego jakość. Niby 30 euro różnicy (kupowałem we włoszech) a jakość nieporównywalna (na niekorzyść V2) Mam podobne zdanie jak jeszua-kiedyś kupiłem bardzo niski model UVEXa i była to niesamowita kiła, a przecież ludzie chwalą tego producenta. Więc lepiej dorzuć pare złotych i kup coś lepszego, żebyś nie musiał w przyszłym sezonie szukać nowego kasku.
  7. Zanim kupiłem swojego CABERGA RYHNO oglądałem też model V2 407. Jak dla mnie bardzo słabe wykonanie, blenda wyglądała ja wycięta nożyczkami, zatrzaski wewnątrz są ze słabego plastiku.Ogólnie o niebo lepiej prezentuje się nolan. Ale w tej cenie pomyśl jeszcze o HJC-całkiem niezłe rondle.
  8. Jednak postanowiłem wystawić na allegro. Oto link: http://moto.allegro.pl/item520884660_honda_cb_500.html
  9. arkad-że niby w porównaniu z czym nie dawał rady? Z większymi maszynami? No jasne że nie ma porównania. Ale jak na swoją pojemność, jest to bardzo przyzwoity motocykl. A jeździłem z kilkoma er-5, i kolesie potrafili (po 3 sezonach w siodle) objeżdżać 600-ki. Dopiero na prostej tracili.
  10. Kolego, przy poważnej ofercie sprzedaży jest zazwyczaj cena i jakaś fotka.
  11. moocha-moim zdaniem jeśli chcesz mieć coś nie pospolitego, to musisz mieć trochę więcej kasy. A jak sam napisałeś 7tyś to nie wiele. Savaga sobie odpuść, jest panicznie mały. A moim faworytem jeśli chodzi o stosunek jakości do ceny w tym wypadku jest Virago 535. I jeśli upierasz się przy chopperach, to za tą kasę nie znajdziesz nic młodszego i bardziej chopperowego niż Virago. Nie kombinuj i nie szukaj nic na siłę. Ten model na pewno spełni twoje oczekiwania.
  12. W 100%-ach zgadzam się z przedmówcą. Dozbieraj pare stówek i kup lepszy kask. Ja też na początku zaoszczędziłem i kupiłem bardzo taniego uvexa (model chyba na rok 1898 :biggrin: ) W życiu nie zrobiłem głupszego wydatku :banghead: Szyba jak w TIGERZE, wentylacji żadnej i ogólnie szmelc. Teraz mam CABERG-a RHYNO i jest o niebo lepiej, a też nie jest to przecież nic wielkiego. Jednak z perspektywy czasu uważam, że to jest najniższa półka kasków po którą warto sięgnąć.
  13. Jak poprzednik napisał-innej opcji nie widzę :biggrin: A tak na poważnie: Jeśli dziadek przestał płacić w 2004 roku, i do końca trwania umowy nie było zaległości w płatnościach to jego polisa została automatycznie przedłużona o długość kolejnego okresu nawet, jeśli nic nie zapłacił (o to ubezpieczyciel się pewnie upominał). Po wygaśnięciu tego okresu właściciel stracił ochronę ubezopieczeniową, i tu zaczyna się problem, gdyż w tym momencie podlega on funduszowi gwarancyjnemu, który za tak długą przerwę naliczy pewnie dużą karę (nawet kilka tyś.zł). Teraz możesz opłacić całkiem nową polisę (od dnia twojego zgłoszenia do ubezpieczalni) jednak nadal pozostaje problem funduszu gwarancyjnego, który w każdej chwili może upomnieć się o swoje.
  14. 6500 zł- taniej nie będzie Pozdrawiam
  15. Jak napiszesz to samo za rok, i moto będzie bez rysy, to będziesz mógł dawać takie rady. A póki co, to nie pie!#@ol takich głupot. Sprzęt który z gazu podnosi się na gumę polecać do nauki :banghead:
  16. Czasem mój brat śmiga moją cebulą (192 cm i 105kg) i nie narzeka. Dopiero jak wybraliśmy się we dwóch, to było gorzej. Dla mnie jest bardzo wygodna (182 cm i 85kg) a prawie cały czas śmigam z moim plecaczkiem (174 cm i 60 kg) i kufrem centralnym. Jest to chyba największa z 500-ek i uważam, że będzie Ci na niej wygodnie.
  17. Ja zazwyczaj używam trzech palców. Przyczyna jest prosta- kiedy na klamce położę dwa palce, lądują one dość daleko od końca kierownicy, co powoduje (w skutek krótkiej dźwigni) zbyt małą siłe nacisku. Dołożenie palca serdecznego w znacznym stopniu zwiększa skutecznośc hamowania. Wciąż próbuję przyzwyczaić się do trzymania dwóch palców na dźwigni hamulca, ale jak przy tej odległości klamki jest to dość niewygodne.
  18. Niestety producent nie przewidział żadnej opcji obniżenia kanapy. Najprostrzą metodą jest przeróbka gąbki i nowe otapicerowanie (można znaleźć już obnożone siedzenia) Zmiękczenie zawieszenia z tyłu nie powoduje praktycznie żadnego obniżenia. Jest na forum świerzy wątek dotyczący cbf-a 500. Podobno istnieje jakiś patent na obniżenie, ale ja osobiście nie jestem zwolennikiem tak dużych ingerencji w zawieszenie.
  19. Marciow dobrze wymienił inne objawy.Sprawdź to. Wcześniej mogło się nic nie dziać, bo było zimniej i uszkodzenie mogło być mniejsze. Mój brat z walniętą uszczelką pojechał do włoch i spowrotem (2600km) i dopiero pod koniec drogi powrotnej zaczął dymić z wydechu. Więc ja bym podążał tropem uszczelki, a akumulator pewnie nie ma z tym nic wspólnego, zwykły zbieg okoliczności.
  20. Monter75- ten test z wężem trochę uprościłeś. Uszczelka może być walnięta w innym miejscu, i może np.walić płyn do jednego z garów albo do oleju. Adam, jeśli w oleju nie ma płynu, to ja również polecam test. Jest dość skuteczny i nie wymaga dużo zachodu. Chociaż sądzę, że dobry mechanior znajdzie objawy i bez niego, jeśli przedmuch jest spory. Sam kiedyś z walniętą uszczelką (zaraz po kupnie auta) zimą, zrobiłem 3tyś km. Sprawdź najpierw ten temat, a potem dopiero gaz. Powodzenia.
  21. To tym bardziej zapomniałbym o 250-tce. Już widać, że masz zdrowe podejście, więc pomyśl nad 500-ką. Virago 535 jest łatwym w prowadzeniu motocyklem, nie robi niespodzianek, a tym bardziej jeśli planujesz wyjazdy ze swoją połowicą, to da Ci dużo więcej radości z jazdy. Tu możesz o nim trochę poczytać: http://chudzikj.republika.pl/XV535.htm
  22. Z tego co mi wiadomo, to poza dostępem do drogi, zakładając, że chcesz na tym kawałku coś zbudować, to z każdej strony musisz mieć 4 metry twojej działki. Ale pewien nie jestem. Natomiast jeśli chodzi o koszty, to właśnie jutro jadę do notariusza w celu nabycia nieruchomości. jest to inna sprawa niż Twoja, ale pewne rzeczy robi się tak samo. Najpierw jest konieczność dokonania podziału działki. Przy prostej działce (foremnej) geodeta bieże od 1800-2500zł, Następnie wizyta u notariasza (tu w zależności od miasta ceny są bardzo rózne) ale samej prowizji moja notariusz bierze 1100zł+reszta kosztów w zależności od wartości nieruchomości (kolejny 1000). I na sam koniec projekt (cenę sprawdź w necie) + pozwolenie na budowę. Po drodze rózne wnioski i świstki (po kilkadziesiąt zł kazdy) No i skarbowy (podatek od czynności cywilno-prawnych tzw. podatek od wzbogacenia) Więc jak widzisz, nie jest to wcale takie różowe i u mnie trwało 8 miesięcy. Wiem, że napisałem trochę chaotycznie, ale nie ma tu żadnych sztywnych ram i różne kwoty na koniec mogą wyjść. Pozdrawiam.
  23. bart3q- jak wypadniesz kiedyś z za winkla na autostradzie mocno obciążonym kombi przy 160km/h i nagle okaże się, że za winklem jest korek, to pogadamy o tej twojej teorii. Gdyby nie szybkie redukcje w połączeniu z mocno wciśniętym pedałem hamulca, to wesoły włoch nie miał by co zbierać ze swojego punto, a i dla mnie skończyłoby się niewiele lepiej.
  24. Jak dla mnie nie ma większej różnicy. Może dlatego, że prawie zawsze używam obydwu hamulców. Tarcza sprawia wrażenie bardziej wyczuwalnej, natomiast bęben działa trochę tępo. Nie spodziewaj się po tej klasie motocykla hamulców jak z R1. Na tle motocykli sportowych wypadają bardzo blado, ale przy odpowiednim opanowaniu pozwalają bezpiecznie się poruszać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...