tadeo

up :crossy:

Sie ma. Szukam forumowicza mieszkajacego w okolicy Verony, w celu wspolnych wypraw. Pozdrawiam i licze na kontakt. (wybaczcie pisownie, ale nie mam polskich liter)

Nie sądzę, żeby coś się zmieniło. Natomiast ja założyłem 120-tkę (akurat tylko taka była nowa do wzięcia, a śpieszyło mi się) i według mnie jest gorzej. Moto łatwiej dawało się kontrolować w złożeniu na 110-tce, i odnoszę wrazenie, że 120-tka jest bardziej wrażliwa na niewłaściwe ciśnienie. Więc przy najbliższej wymianie wracam do wymiarów fabrycznych.

Sądzę, że większość i tak objechałaby ci dupę na 500-tce.

Ja nie sugerowałbym się rocznikiem. Czasami warto przepłacić, ale wiedzieć czym się jeździ. Z moich obserwacji wynika, że tylko w naszym- przepraszam za określenie- porąbanym środowisku motocyklowym panuje "kult lytra", i wszystko co poniżej tego to nie motocykl. A prawda jest taka, że jeśli ktoś szuka motocykla uniwersalnego, na dojazdy do pracy, weekendowe wyjazdy, to nie ma nic poręczniejszego niż 500-ka. Więc nie przejmuj się opiniami "mistrzów prostej" i bierz śmiało GS-a, CB, czy jakąkolwiek inną 500-kę. Jeśli będziesz chciał DOBRZE opanować technikę jazdy, to na pewno wystarczy na 2-3 sezony. Przy dość dobrych osiągach motorek będzie palił 4,5-5,5 l/100, więc za tą samą kasę co kumple, zrobisz dużo więcej kilometrów. No i serwis dwucylindrowca będzie tańszy (a przy odrobinie chęci z tak prostą konstrukcją poradzisz sobie sam). :crossy:

Moim zdaniem dobrze kombinujesz. Jeśli chodzi o GS-a, to na pewno na 2-3 sezony wystarczy. Bardzo fajny motocykl. Pomyśl też o cb 500. 12 koni różnicy to całkiem sporo, choć zawiechy GS ma lepsze. Wbrew pozorom te 8,5 tyś to wcale nie jest tak dużo, jeśli chcesz kupić dobry sprzęt, do którego nie będziesz dokładał tylko jeździł. Powodzenia.

Jesteś na tyle bezczelny, żeby sprzedawać na forum te dziurawe śmieci? :banghead: Wystarczy, że allegro jest tego pełne :icon_evil: A jak lubisz szastać życiem, to szastaj swoim! Wklej jeszcze zdjęcie tej "naciętej i profesjonalnie naprawionej opony" :banghead: Tempić, tępić i jeszcze raz tępić takich biznesmenów!

No i musiałbyś się przesiąć na 600-kę :icon_razz: Taki żarcik :cool:

I jeszcze żeby przebieg nie przekroczył 30 tyś km :banghead: I żeby moto miało pełny zbiornik :banghead: I żeby najlepiej przywieźli pod dom :banghead: Za tą kasę, to tylko allegro pl. nikt nie sprzeda ci sprzęta tak przygotowanego za taką kasę.

Namiary mogę ci podać, ale nie sądzę, żeby się przydały, ponieważ na dolny śląsk masz trochę daleko. Jak coś pisz na priw.

Greg65-jak nie potrafisz wyciągnąć wniosków z wypowiedzi Piotra, to nie komentuj. :icon_evil: Dla jasności: A to, że Piotr komentuje coś w taki, a nie inny sposób wynika tylko z faktu, że ludzie najpierw swoimi cudownymi metodami psują motocykle, a potem na forum wojają o pomoc. :banghead:

Panowie, ale nie mylcie garażu pana Henia z warsztatem z 15-to letnim doświadczeniem i renomą. Oni też tego nie zakuwali młotkiem, tylko specjalnuż urządzeniem. Ja jestem bardzo zadowolony z tego wyboru. Pozdrawiam.

Piotrek, ja do swojej cebulki zakładałem przewód cięty na metry. Mój mechanior dobrał długość, zarobił końcówki i skasował 100 zł. Z tego co widziałem, gotowe są dużo droższe, a ten co mam, sprawuje się rewelacyjnie. Grunt, to dobry fachowiec.

Zajc- męczysz już z tą mocą :banghead: To może jeszcze porównasz cbr 600f do cbr 1000rr pod względem geometri ramy, zachowania motocykla podczas dohamowania w zakręcie, czy samej reakcji na hamulec? Do tego jeszcze dodaj (abstrachuje od tego konkretnego modelu) podatność na schimmy i dopiero zastanów się, czy aby tylko o moc chodzi. Bo jak dla mnie, mimo, że tylko kilka razy miałem okazję przejechać się sportem (i t w koło komina), różnica jest ogromna. :crossy:

No to źle myślałeś :rolleyes: Niestety do każdego moto trzeba dojrzeć i nabrać doświadczenia. Masz teraz dwa wyjścia: -zostać przy tym moto co masz, zrobić prawko i nawijać kilometry ucząc się ile wlezie -kupić bladego, zostać frajerem, którego poza prostą objedzie większość 500-ek (jeśli będziesz miał tyle szczęścia i się nie roz@$iesz) Więc wybór należy do ciebie. A na marzenia jeszcze przyjdzie pora.

Są kursy na prawo jazdy :banghead:

morris35- nie widzę jakoś w twojej sygnaturce motocykla, czyżby jakaś frustracja, że cię na niego nie stać? :banghead: Jak byś policzył same dodatki o których napisał dezert, to byś wiedział skąd ta cena. Na pewno jest wysoka, ale zawsze możesz iść do handlarza, i kupić taniej. sory za :offtopic:

JERY- bardzo uprościłeś to co napisałem. Jak już wcześniej mówiłem, wszystko ma sens, ale trzeba wiedzieć kiedy, jak i po co? A kolega o którym napisałem zwyczajnie nie miał zielonego pojęcia co robi. Niestety niedługo po tym właśnie na zakręcie się wysypał (na szczęście nie groźnie) YUBY-wiem, że cebule można jeszcze bardziej położyć, ale przy tym zawieszeniu to by już nie było rozsądne, szczególnie jeśli mówimy o jeździe ulicznej nie torowej. :crossy:

Dziwi mnie, że nikt jeszcze nie zaproponował kompromisu? Kup sobie jakiegoś klasycznego golasa (cb 750sf, kawasaki zephyr, gsx 750 inazuma itp) Tym tokiem myślenia będziesz miał trochę chromu i klasyczny wygląd, i na pewno da się tymi sprzętami pojechać trochę ostrzej niż armaturką.

No i właśnie tu pojawia się pytanie do YUBY-ego. Mi to nie jest do niczego potrzebne, więc chciałbym się dowiedzieć w szczególności od YUBY-ego czemu ten manewr ma służyć? I głęboko wierzę, że zaspokoi moją ciekawość. :crossy:

Ścierając je zmniejszam wagę motocykla :biggrin: A tak na poważnie, nie wiem czy pytasz serio, czy robisz sobie jaja. Jednak jeśli oczekujesz odpowiedzi, to brzmi ona: nie robię tego celowo, jest to skutek dość głębokiego złożenia. A chodziło mi o fakt, że nie muszę wystawiać kolan podczas normalnej jazdy, żeby przekonać motocykl do głębokiego pochylenia. :crossy:

Ot odpowiedź. Skoro już zabrałeś głos i to w dość drwiący sposób, to wypadałoby podać jakiś sensowny argument. A ciekawość aż mnie pali.

Nie YUBY, nie latałem, ale nie muszę wystawiać kolan, żeby przytrzeć podnóżki w cebulce. Nie mam terz potrzeby dokładanie jakiś efekciarskich trików, skoro nie są mi potrzebne. A jeśli jak zwykle masz tak dużo do powiedzenia, to chętnie usłyszę od ciebie racjonalne wyjaśnienie, czemu miałoby to mi służyć?

No i jeśli JERY twierdzisz, że zdanie które napisałem to głupta, to chyba masz kłopoty ze zrozumieniem. Właśnie taki przekaz ma moja wypowiedź, że owszem, ma to sens, ale trzeba wiedzieć kiedy, na czym i jak, a nie robić coś, bo się zobaczyło w TV. Mało tego, nie dotyczy ta technika każdego typu motocykla, więc najpierw pomyśl, a potem pisz. Pozdrawiam.

Witam forumowiczów. Miało nie być taniej, a niestety jest. CENA PROMOCYJNA-5000ZŁ Reszta w ogłoszeniu: http://moto.allegro.pl/item534814874_honda_cb_500.html Zależy mi na szybkiej sprzedaży, a naprawdę warto. :crossy: Ogłoszenie nieaktualne. Temat do wywalenia. :crossy: