Limo

A no tak, Ty juz masz wersje z kocimi oczami. Ale jesli na mijania swieca obie lampy to "spece" ze stacji diagnostycznej nie powinni sie domyslic.

Normalnie. Wyciagasz obydwie zarowki razem z wtyczkami i tymi gumowymi okraglymi oslonami i zamieniasz je miejscami. Nawet nie musisz nic rozlaczac. Ja mialem podobnie u siebie ale nie do konca. Zarowki siedzialy w odpowiednich "polowkach" lampy, i tylko same wtyczki byly powpinane odwrotnie. Efekt byl podobny, tzn. na swiatlach mijania swiecila sie prawa polowka zamiast lewej, tylko ze tam siedziala zarowka odpowiedzialna za dlugie swiatla czyli H4. Dowiedzialem sie o tym jak zaprowadzilem moto na przeglad. Do tamtego momentu myslalem ze fazer ma zajebiste swiatla :icon_mrgreen:. Natomiast jak pozamienialem wtyczki z powrotem tak jak powinno byc i ustawilem swiatla to zaczalem bac sie jezdzic w nocy bo na mijania nic nie bylo widac :biggrin:. W kazdym razie mozesz zrobic jak wolisz, czyli albo zamienic miejscami same wtyczki albo cale komplety czyli wtyczki + zarowki. Chodzi po prostu o to zeby na swiatlach mijania zaczela sie swiecic ta "druga" polowka lampy.

Ale z motocyklem slubu sie nie bierze :P, a poza tym jak sie dlugo jezdzi jednym sprzetem to zaczyna sie nudzic. Tak ze ja osobiscie wole dolozyc troche do akcesoryjnej szybki i zmienic moto :biggrin:

A bo widzisz Jeszua, tu jest taki maly haczyk. Sam niedawno przesiadlem sie z fazera na jajko, czyli z kierownicy turystycznej na sportowa, i co sie okazalo, na fazerze musialem sie garbic i chowac za owiewka zeby nie wialo, a na jajku moge jechac w normalnej pozycji przy wyprostowanych rekach i nie wieje. Czyli paradoksalnie na moto z kierownica sportowa jezdzi mi sie wygodniej niz na moto z kierownica turystyczna. Dodam jeszcze ze jestem tego samego wzrostu co autor tematu. P.S. Troche sie zmartwilem bo sam planuje kupic kilo-sv na wiosne.

No bo to troche niepowazne krecic do odciecia wiedzac ze lancuch jest na wykonczeniu. U mnie w fazerze lancuch teraz strzela praktycznie przy kazdym nawet najmniejszym dodaniu gazu, ale udalo mi sie przejezdzic ostatnie dwa tygodnie, bo nie mialem innego wyjscia (jajko niesprawne, nowy lancuch w drodze). W prawdzie rozpedzalem sie w tempie malucha ale lancuch dalej w jednym kawalku.

Jak sie nie da jak sie da

Sprobuj zamienic miejscami zarowki razem z wtyczkami.

Da sie

O, to tanio :crossy:. Gratulacje tym wieksze :biggrin:

Sprawdz

Cholera, no masz racje!!! Ze tez wczesniej na to nie wpadlem :). W koncu na zadnym motocyklu jeszcze nie jezdziles wiec na pewno masz racje. Ech, czlowiek cale zycie sie uczy a i tak glupi umrze :flesje:.

Ernest, tylko ze a_d_a_m pisze w sposob ewidentnie wskazujacy na prowokacje :bigrazz:. Ja strzelam ze to Klaudiusz :)

Hehehe, ciekawe kto sobie zalozyl fikcyjne konto zeby zadymy na forum robic :biggrin:

A prosze bardzo

Ten szum to kosz sprzeglowy. Podobno nie ma zadnego negatywnego wplywu na silnik wiec wiekszosc osob nic z tym nie robi. Natomiast odnosnie szarpania, mialem podobnie u siebie, a winna okazala sie jedna z fajek na swiecy, ktora miala przebicie.

Lubie takie argumentacje ;) Chcialem jeszcze zaproponowac FJR-e ze wzgledu na kardana ale tez pewnie uznasz ją za nudną :evil:

U mnie tak miedzy 6.5 - 7 litrow na 100

To nie zawsze jest tak ze lancuch sie nierownomiernie wyciaga. Jak ktos non-stop daje na kolo i paluje spod swiatel do swiatel to moze i tak, ale w GSie? Czesto jest tak ze lancuch sam w sobie jest w miare rownomiernie wyciagniety, ale wystarczy ze zapiecze sie jedno ogniwo i w momencie gdy jest na jednej z zebatek, lancuch robi sie bardziej napiety, a gdy jest pomiedzy zebatkami to jest luzny. A zeby lancuch spadl przy w miare prawidlowym naciagu to jakies czary. Pierwsze slysze. Musialo cos jeszcze byc nie tak bo inaczej nie ma tyle wolnego miejsca zeby fizycznie mogl spasc.

Watpie zeby eskalacja konfliktu przyniosla cokolwiek pozytywnego.

Trzeba jeszcze wyslac Joasce 2 podania, 4 zdjecia paszportowe i rozmiar kolnierzyka :D

Dzieki Darek, swietna strona. Okazuje sie ze chlodnica tez jest niewymienna.

Wracajac do meritum tematu, jak bardzo tak naprawde roznia sie imbryki od jajek? Czy to nie jest przypadkiem ta sama rama z innymi owiewkami i troche zmodyfikowanym silnikiem? A jak sie ma wymiennosc czesci miedzy obydwoma wersjami? Czy da sie wstawic na przyklad kolo, wahacz, chlodnice, itd od imbryka do jajka i odwrotnie?

W takim razie kolego "DJOBEŁ" nie jestem w stanie odpowiedziec na Twoje pytanie bo nie wiem jakiej odpowiedzi oczekujesz. GSXF 750 przyspiesza tak samo jak 600 tylko lepiej, osiagi z pasazerem tak samo sie pogorszaja tylko mniej... :). Przejedz sie jakims to bedziesz wiedzial...

Chyba cos Ci sie pomylilo :buttrock:

Gdyby ktos obcy zaproponowalby mi zamienienie sie sprzetami na trasie to bym go wysmial. Ten Twoj kolega musi byc bardzo nierozgarniety, pod warunkiem ze oczywiscie istnieje :crossy:.