Limo

Heh, widze ze nie bez powodu wielu poczatkujacych motocyklistow zalicza pierwszy wypadek po przejechaniu pierwszych 4-5 tys km.

Sprobuj uderzyc do tych ludzi: http://bikepics.com/members/basior122/ http://bikepics.com/members/friizer/ http://bikepics.com/members/pietrzi/ http://bikepics.com/members/konar/ Pzdr

Zyleta, to Cie powinno zainteresowac :icon_mrgreen: http://fuy.com.pl/viewtopic.php?p=10624&si...84d26ab36#10624

Sa tysiace ludzi (setki na tym forum) ktore powiedza 'dziecinnie latwo' bo robia to codziennie. Tylko Ty twierdzisz ze ciezko. Ciekawe kto ma racje.

Spoko, nie ma sie co spinac. Ja tylko zycze Ci zebys nie mial nigdy okazji sprawdzenia jaka predkosc wystarczy aby podczas dzwonu wygiely sie lagi. Ja ze swojego doswiadczenia moge tylko powiedziec ze wystarczy juz 30 km/h.

To nie chodzi o mode. Pewnie ze mozna sie obejsc bez przeciwskretu ale w skrajnych przypadkach moze Ci on uratowac zycie, nie mowiac juz o tym jak bardzo ulatwia jazde z wiekszymi predkosciami. Pamietasz jak pare osob pisalo wczesniej ze od 160 km/h moto jakos tak "niechetnie skreca" i zajmuje to duzo czasu? A co jesli nie masz tego czasu bo powiedzmy jedziesz te 160-170 i nagle na drodze pojawi sie przeszkoda? Zdazysz zmienic tor jazdy samym balansem ciala tak zeby ja ominac czy raczej wpier** lisz sie prosto na nia? Zamiast sie 'obrazac' na przeciwskret :P lepiej bys zrobil jakbys troche o nim poczytal, dla wlasnego bezpieczenstwa :icon_twisted:. A odnosnie tematu, ja dopiero teraz, mając porównanie z fazerem, zobaczylem jak xjotą rzuca na wszystkie strony i to juz przy niewielkiej predkosci. Kiedys czulem sie niepewnie jadąc 160, w miedzyczasie przesiadlem sie na fazera, a ostatnio znowu troche pojezdzilem na dywersji to juz od 100 tak rzucalo ze z poczatku balem sie szybciej jechac. Po prostu zawieszenie nie wyrabia. Zamiast zakladac szybki proponuje zmienic sprzeta ;).

Praktycznie kazdy Twoj temat to prowokacja, bo czytajac to co wypisujesz, chocby na przyklad to ze banditem ciezko sie jezdzi po miescie ze wzgledu na jego wage, to naprawde ciezko pojąc ze mozna takie rzeczy pisac na serio a nie dla jaj.

Moze mial lagi z tytanu :)

Stary, przeciez to kolejna prowokacja :)

Ja bym raczej powiedzial ze napinacz bedzie niedlugo przeskakiwal na nastepny ząbek i dlatego na zimnym silniku slychac rozrząd.

xjota juz grzmi :icon_mrgreen: :). Do zobaczenia wieczorem!

To o ktorej w 2oo? O 6-ej juz bedzie otwarte?

Bez znaczenia

Fajne moto :flesje:. Gratuluje!!

Brawo Pitoslawie :biggrin: :) :) W nagrode mozesz sie wybrac na dlugi weekend do Polski :P

Hahaha, Mariani, chcialbym zeby tak bylo :crossy:. Ale juz od niedzieli bede nawijal warszawski asfalt na kola :biggrin: :) :) :P :buttrock:

A w innym temacie powszechne oburzenie ze swiadkowie wypadku nie pomagaja rannemu motocykliscie tylko nagrywaja wszystko komórką. Widac taka mentalnosc.

No ale jest jeszcze nastepny weekend :D Aska, a Wy przyjezdzacie 3-go czy 4-go, czy moze na nocke? :P A wiela Was bedzie?

No wlasnie mam ten problem ze bede mieszkal u brata pod warszawa wiec alkohol raczej odpada bo musze jakos tam dojechac na noc. Poza tym chcialbym sie przywitac z Radkiem :D Jestem do 13-go. Pewnie wiekszosc czasu spedze z rodzina ale moge wrocic w niedziele 12-go rano i wbic sie jeszcze na dzialeczke :D. Tylko nie wiem czy bede mial czym przyjechac bo moge (mam nadzieje :D) sprzedac moto w miedzyczasie.

Norbi, ty nieprawdziwy motocyklisto :D, rozumiem ze widzimy sie w niedziele :crossy:

A dla nieprawdziwego motocyklisty?

Pewnie juz sie nie mozesz doczekac :wink:

Zajebiaszczo :). Proponuje od razu dwa kola jako miejsce zbiorki :buttrock:

A 4-go w niedziele ktos bedzie moze? :lapad:

Uuuu, na wutke to moze byc problem, bo bede korzystal z gosciny brata, ktory mieszka kolo Tarczyna. Cos sie pomysli jak bede na miejscu :clap:.