pack84

sory ale z tym to sie nie zgodzę. ja mialem kiedys do wydania 5 tyś i dr350 za chiny ludowe nie znalazłem w rozsądnym stanie. od 6ciu można już szukać. za 4 tys to najwyżej dt 125, kmx, kdx - po odblokowaniu jeździsz nią jak dr350 bo waga 20kg mniejsza. a taka dt to sprawdzona konstrukcja a jakie części tanie. przy odblokowanym silniku remont raz na rok ( normalnie nawet 3 sezony wytrzymują ale to przy 15KM ) ale remont 125 2T robi sie szybciej i taniej niż 4T o pojemnosci ~ 400ccm< wiadoma sprawa.

dr 350 sobie odpuść za takie pieniążki - to cholerstwo stoi bardzo wysoko cenowo a za kwote 4,5 tyś możesz mieć egzemplarz do ktorego dolożysz wiele. xt350 - motocykl klase niżej niż dr 350 jesli chodzi o prowadzenie - slaba zawiecha, miekka i olej w lagach nie poprawi tutaj nic. silniczek w xt jest ok. sprzet malo u nas popularny ale do dostania w tych pieniądzach. xt 600 no coż, sam jeżdze dr650 - waga podobna, identyczna nawet i szaleć się tym nie da, co prawda motocykle tej klasy wjadą wszędzie i wyjadą ale bez szaleństw. xt 600 w bdb stanie do 5 tys nie dostaniesz a pierwsze egzemplarze produkcji mialy problemy z głowicami , przegrzewały się, mozna dolozyć chłodnice oleju od xt600z tenere i powinno być ok. zobacz sobie ile stoi xt na allegro tych ponizej 90 roku-malutko, od 90 zaczyna sie ich wiecej ale cena juz nie ta. xt ma sucha miskę i to jest plus jesli chcesz na gumie jezdzic. poza tym z tego co jezdzilem na róznych sprzetach xt ma gorsza zawieche od dr. aha i powiem jeszcze o dr 650. jest to moja druga drka, kiedys mialem dr500 (z 84 roku, przebieg blisko 70tyś) i nie wiem dlaczego wiele ludzi sie wypowiada o nim ze jest awaryjny. w sumie drkami zrobilem okolo 20tyś km i zadnej mechanicznej usterki nie było. trzeba tylko znac ten motocykl i wiedzieć na co jest czuły.

a wg mnie bylo tak ze ktoś już naprawial te gwinty i wjechał jednym za głęboko az do środka glowicy. watpie zeby na wylot przechodziło tamtędy mocowanie kolanka...

uuu a co sie stalo z silniczkiem?

spod dekla zaworów albo głowicy ewentualnie kanału olejowego który tam sie znajduje jesli sie znajduje. nie wiem bo nie znam KTM ale leje sie dosyc sporo. ja bym obstawial ze puscila ci jakas uszczelka tam. a nie masz dekla czasem na silikonie jakims? bo widze czerwony kolor tam jakiś... :]

gratki:) ile dałes? widze ze xtz miala bliski kontakt z ziemia:) wiesz wjedziesz w pierwszy lepszy teren i nie raz zaliczysz glebe. ja w swoim DR zmieniłem oponki w przygotowaniu do zimy i nie zamierzam odpuszczać jesli się nie sprzeda. Pozdro

Policja powinna bez problemu go namierzyć - baze danych mają. Taka sama jak w Urzedzie Komunikacji. Kiedys jak jeszcze nie mialem prawka jezdzilem po parkingu samochodem. podeszlo do mnie dwóch policjantów. zapytało o nazwiska wlascicieli pojazdu bo nie mialem nawet dokumentów(rodzice wzieli)- polaczyli sie z bazą poaptrzyli na dokumenty i kazali przestać jezdzić bez prawka. trwalo to kilka minut wiec maja takie mozliwosci. szkoda ze w tej sytuacji moze juz byc za późno jak znajdą wlasciciela chociaz sporawa jest poważna - nie samo spowodowanie wypadku a nieudzielenie pomocy. pozdro

dziwny patent by fabryka zastosowala. do tej pory kazda uszczelka jaka miałem w rece miała kilka warstw bodajże 3. wg mnie tłok powinien być inny lub komora spalania.

archeolog...

no to faktycznie masz problem. mowi sie ze w kawasaki panewy siadają w glowicy. moze sprawdz jeszcze rozrząd. pozdro

nic specjalnego. ani jazda ani wykonanie filmu. ja bym sie takim nie pochwalił...

Jesli chodzi o kopcenie które opisał sprzedający to ma sie tak: Sprzet pochodzi sobie, zostawiasz go po jeździe - olej znajdujący się w głowicy przy zaworach splywa przez nieszczelne uszczelniacze zaworowe do komory spalania i potem po kilku dniach zaraz po odpaleniu ten olej spala się i motocykl dymi. przestaje zazwyczaj po kilkudziesięciu sekundach. miałem tak w Xj 600 i teraz przy dr 650 czasami sie zdarzy że po długim staniu kilkanaście sekund podymi ale zaraz przestaje. oczywiście podczas jazdy nic nie dymi nawet na dużych obrotach. Najważniejsze żeby motocykl nie dymił własnie przy normalnej pracy. trzeba by było to obadać. pozdro ps. mozliwe ze para wodna to tez jest bo widze ze gość napisał ze tylko rano. idzie to wyczuć węchem:)

tak ten drugi na bank - to on poznaje go, czasem w MPK go widywałem:P przyjechał z południowej kambodży na stypendium.

no już bez OT ale dodam od siebie... ...na tą chwile wybralbym bandita ze wzgledu na to ze nie mam samochodu i używam motocykla też do przemieszczania się także z Kobietą (sory Kochanie za DR:P) . Gdybym miał samochód na bank np DRZ czy inne supermoto. Na pewno nie R1 bo typowe ścigi mnie nie kręcą - zero czegokolwiek co można wykorzystać na normalnej drodze a na tor nie miałbym i tak czasu i pieniędzy jeździć. szpan czy prędkości - owszem jak miałem 18 lat i zrobiłem prawko ale to minęło na szczęście szybko po tym jak z braku funduszy kupiłem starą dr 500:) Potem była Xj i teraz chyba już wiem co dalej... w miedzy czasie oczywiście jeździłem na wszystkim co sie dało i było pod ręką - od gsxr po cbr, gsr itp itd itp.

jezdzilem na drz na jazdach testowych i podrywalem z gazu na jedynce - kurcze jakos z 2 ze sprzegla nie chciał iść... co do zmiany biegów - ok da sie zrobic, oczywiscie bez sprzegla bo nie zrobisz tak szybko zmiany ze sprzeglem zeby moto nie zdarzyło opaść. co do akurat drz to zeby wbic bieg na gumie tzreba miec wysoki pion i pewnie zapiąć bieg - mnie sie niezbyt udawalo z 1 na 2. poprostu bieg nie raz wyskakiwal ale motocykl testowy juz lezal i nieco przygieta byla dzwignia - ja jako ze mam mala stope nie mialem mozliwosci dokladnej zmiany biegu. czasem jak sie udalo zmienic to jechal i jechal... na 1dynce na drz SM wg mnie lepiej sie podrywalo - bardzo mała predkosc i łycha- zawsze szedl do wysokiego pionu a jak bylo za malo to dalej lycha - wiadomo na jedynce jest moc. jak zaczynalem na 1 biegu to gdy udalo sie 2 zapiąć jazda byla dluga i przyjemna:) pozdro

przejedz się enduro czy zwlaszcza supermoto to zobaczysz o co w tym chodzi. jezdzac szosowym motocyklem nigdy nie poczujesz pełnej wolnosci - co daje odkrecanie od swiatel do swiatel oraz zapinkalanie ponad 150kmh, winkle ok ale na supermoto zakrety sa jeszcze przyjemniejsze... motocykle enduro/SM to jakby inny wymiar jezdy, inna plaszczyzna od typowo szosowych. powiem Ci tak ze jezdzilem wieloma motocyklami ale zaden nie dal mi tyle frajdy co drz, chociaz ma tylko 40 koników sprawia wiele frajdy. nie chodzi o jazde na gumie czy robienie stoppie na kazdych swiatlach. porecznosc tego motocykla, to jak kierowca staje sie z maszyna jednoscia daje wielka przyjemnosc - na szosowych tego nie masz. jakby to okrelić, jeżdząc na supermoto, enduro poruszasz sie jakby w innej przestrzeni, ruch ciala ma wielkie znaczenie, to nie tylko jazda wsiadasz i jedziesz, to jakby poskramianie maszyny, zmiany pozycji, odchylenia ciala, widzisz jaki to ma wplyw na maszyne i to sprawia Ci radosc. SM daje wiecej niz szosowy motocykl, moge to stwierdzic z pelna swiadomoscia - po 60minutach jazdy na DRZ. Zauwazylem ze wiele osob jezdzacych nawet na litrowych scigach przesiada sie na enduro czy SM - cos w tym musi byc. ja jezdze na ciezkim starym klocku ale jazda po miescie na nim sprawia mi frajde, czuje sie jakbym jezdzil nie miedzy a nad samochodami:) i jeszcze ta mozliwosc zjechania w teren... super sprawa.

Dominatory mają trwale silniki, te same co w starszych xr oraz nowszych fmx, slr. Jedyne wady z jakimi się spotkałem - raz osobiście a kilka razy na forum to problemy z odprężnikiem. Nawet ostatnio ktoś tam opisywał. Przebieg dla singla 69tyś - musiał już być wymieniany tłok - przeważnie wytrzymują maks 50-60tyś wiec jeśli przebieg prawdziwy to wszystko ok. Singiel powinien wytrzymać jakieś 100tyś (mówie o reszcie czyli łozyskach i skrzyni, korbie). Pozdrawiam

wyglada mi to na zbyt ubogą mieszankę wolnych obrotów... sprawdz z serwisowką.

Dziś popołudniu na trasie Żywiec-Sucha Beskidzka jadącemu na sportowym motocyklu chłopakowi wyjechał z podporządkowanej gość samochodem. Doszło do zderzenia. Motocykl do kasacji z tego co widziałem natomiast kierowca ściga z relacji policjanta ze złamaną nogą i potłuczeniami odwieziony do szpitala. Pozdro

http://video.google.pl/videoplay?docid=-10...earch&plindex=5 chlopaki na starociach ponad 20to letnich tez daja rade:) niecodzienny wyścig: http://www.youtube.com/watch?v=qegU2t2bxEU Moze nie brudny film ale chyba tutaj pasuje. Super chlopak wymiata na SM.

sluchaj ileż masz tego oleju w Domi? 2,5 litra? koszt 60zł - wez zlej do baniaka jak masz swiezy olej i na wiosne wlejesz. poza tym zawsze mozesz upuścic troche 15w i wlać do pełna jakiś rzadszy. Tez zalezy jakie moto i olej. u mnie w serwisowce np pisze że 15w można od -15 stosować, 10w od -20 stopni... ja tez mam teraz wlany 15w50 5100 ale ewentualne dolewki robię z 10w40 tez motula. na razie wiele nie dolałem - ewidentnie gesty olej plus niska temperatura wpływa na jego zużycie - na 500km moze z 200ml wlałem a jezdze po miescie - od "swiatel do swiatel" i niskie biegi.

silnik kupisz uzywany, spokojnie gdzies za 1,500 jak tylko reszta bedzie prosta czyli rama zawiecha itp eheh:)

Owszem oleje 10w50 sie zdarzaja tak samo jak 10w60 - sa to oleje syntetyczne. Oleje motul 5100 10w40 i 15w50 to oleje półsyntetyczne. Jesli nie bedziesz jezdzil na mrozach to nie ma problemu chociaż ja bym w przypadku VFR stosował sie do instrukcji czyli zalał 10w i to w pelni syntetyczny bo jest lepszy jak polsyntetyczny a ze VFR nie pije oleju to warto zainwestować. ostatnio widzialem oleje Agipa w larssonie - ceny konkurencyjne 10w50 albo 10w60.

Na wszystkie pytania uzyskasz odpowiedź z serwisówki która prawdopodobnie będzie do sciągnięcia w dziale Dane serwisowe na tym forum. Polecam sobie sciągnąć taka serwisówke - bedziesz miał jasno na dłoni wszystko czego potrzeba. Pozdro

panowie powiem tak: jak sie kupuje motocykl do remontu to trzeba miec kase na to - głupiś boś biedny. Prawda jest taka że co tanie to drogie i jeśli kupować cokolwiek do remontu to najwyżej singla gdzie remont jest przewidziany z góry co jakis przebieg i może sie w 1,5-2 tyś zmieścisz czyli też trzeba mieć kasy na to. wielocylindrowe silniki do remontu to skarbonka bez dna i tysiące złotych. Skoro nie możesz sie już doczekać jazdy to kup jakiegoś singla na jeden sezon - za 3,5-4 tyś wyrwiesz coś w stanie dostatecznym a będziesz jeździł a nie dokładał. za tyle możesz też kupić xj 600 51J która jest w baardzo niskich cenach a nie odzwierciedla to stanu. honda w małej cenie i to do tego transalp to podejrzana inwestycja.... pozdro