Skocz do zawartości

konrad1f

Spec
  • Postów

    6566
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    61

Treść opublikowana przez konrad1f

  1. 300% poszło w zeszłym roku w TUW-ie przedtem płaciłem u nich mniej niż w PZU
  2. jest jeszcze inna możliwość może masz zapieczone tłoczki w zaciskach i heble cały czas hamują wtedy szarpnięcie (hamowanie) po zamknięciu przepustnicy będzie jeszcze bardziej wyraźne niż w sprawnym motocyklu
  3. ???buahahhahaa jak będziesz gnił w pierdlu lub płacił rentę do końca życia to może przejrzysz na oczy dobrze że mieszkamy daleko od siebie - prawdopodobieństwo że na Ciebie trafię jest małe
  4. może nie być taki zwykły dla mnie zwykły to kranik który można zamknąć, otworzyć lub załączyć tzw rezerwę nie wiem dokładnie jak jest w bandziorze ale w większości japońców z lat 80tych i 90tych są kraniki podciśnieniowe mają pozycję on, res i pri w pozycji on i res kranik jest zamknięty a otwiera się na skutek podciśnienia z króćców ssących (podciśnienie doprowadzone wężykiem do kranu) gdy uruchamiany silnik bądź gdy jest już uruchomiony natomiast pozycja pri to pozycja cały czas otwarta i może służyć np zalaniu gaźników bądź spuszczeniu paliwa ze zbiornika ale normalnie na takiej pozycji nie jeździmy
  5. wg mnie (moje prywatne zdanie) procentowy uszczerbek na zdrowiu to w Twoim przypadku raczej kwestia mało ważna najwięcej kasy można z OC wyciągnąć raczej z tytułu zadośćuczynienia za doznany ból i krzywdy (właśnie to o czym piszesz) tego w procentach raczej obliczyć się nie da i jest rozpatrywane raczej indywidualnie lekarz orzecznik, który oceni procentowo uszczerbek, zbyt wiele tutaj nie ma do gadania a raczej prawnicy którzy powinni wyciągnąć spore siano w oparciu właśnie o konkretną sytuację i skutki wypadku
  6. jak w temacie szukam kombi jednoczęściowego, używanego, w dobrej cenie nie musi (nawet nie ma) być rewelacyjny kolory mogą być nawet oczojebne, byleby nie różowy jak coś ktoś ma prosze o info na priv
  7. niby nic Ci nie jest ale to właśnie z zadośćuczynienia za doznane krzywdy można wyciągnąć konkretne siano
  8. konrad1f

    Jestem Czarnuchem

    po co?żeby innych oślepiać? a zakupu afryki gratuluję :icon_razz:
  9. do rozwożenia pizzy jak najbardziej prowadzi się jak rower i jest naprawdę ekonomiczna - na tym jej zalety się kończą
  10. z tego co wiem to czterołapy wypadły z klasyfikacji PPAiK-u więc jak na dzisiaj raczej nie ma sensu się w nie pakować
  11. wszystko zależy od tego jakim budżetem dysponujesz i w jakim celu będziesz startował w kjs-ach tak jak Dominik piszę ja latam sobie totalnie amatorsko e30stką, nie oczekuję żadnych wyników a po prostu bawię się totalnie low budżetowo jeśli chcesz być konkurencyjny to niestety musisz się liczyć z wydatkami 3cia klasa o której piszesz to niestety największy wyścig zbrojeń, głównie małe francuzy(106,206,saxo vts itp) i crx-y (te drugie myślę ze względu na wiek będą się kończyły) jeśli myślisz o późniejszych startach w wyższych ligach powinieneś się kierować także tym, czy Twój wybór będzie rozwojowy i czy łatwo będzie dostosować auto do wymogów regulaminowych np 3ciej ligi nie chcesz latać cc/sc ale to chyba jedno z bardziej dostępnych aut, łatwo o graty i części typowo pod sport na dzień dzisiejszy świetnym i konkurencyjnym autem jest civic type-r, w czwartej klasie w serii jest to jedno z najmocniejszych aut, w generalce też raczej to samo zwłaszcza, że najnowsze regulaminy rozgrywek PPAiK wykluczyły praktycznie wszystkie mocne czterołapy- no ale wydatek na początek konkretny, a potem jeszcze przygotowanie jakiś czas temu świetnym autem był swift gti -jednak te auta mają już swoje lata i blacha w większości to totalne sito jeśli chcesz się bawić to polecam jakiegoś tylnonapędowca - np 318is, po niewielkich modyfikacjach to może być naprawdę konkurencyjne auto zakup auta to początek zabawy, jak już coś znajdziesz zacznij od zawieszenia najbardziej popularną opcją to fabryczna sprężyna +bilstein b6, wg wielu jest to najbardziej uniwersalna kombinacja nadająca się zarówno na równe jak i szutrowe nawierzchnię no i oczywiście fotele - bez kubełka będziesz latał po całej budzie jak już to będzie to trzeba jeździć, jeździć i jeszcze więcej jeździć i tu się mylisz rwd z dobrym kierowcą może być naprawdę mocne (patrz wyniki ostatnich superoesów na torze poznań)
  12. nie lepiej, taniej i łatwiej po prostu zakupić karta?! silnik fajny byłby z jakiegoś crossa (kiedyś popularnym był od cz 125, może poszukać by czegoś wściekłego 2t 250ccm)
  13. polecam autorenolak w czarnym macie nakładany wałkiem zastosowane na aucie - efekt naprawdę gicio
  14. zatacki a tourist trophy to dwie różne imprezy na CTT byłem dwa razy - impreza naprawdę wypas, sprzęt, atmosfera naprawdę gicio
  15. jak sam zauważyłeś montują DODATKOWE pedały!!! widziałeś kiedyś żeby instruktor w samochodzie naciskał pedały kierowcy? jeśli chodzi o instruktora-plecaka to widzę tu sens jedynie gdy ma własne urządzenia sterowania (są takie wynalazki ale raczej mało rozpowszechnione i wątpię żeby Tomek takimi dysponował) ok-nikt Cię przecież nie zmusza kilku moich kursantów przeżyło jakimś cudem kurs, kilku ma już na koncie po kilkadziesiąt tyś km i dalej żyją, a jadąc za nimi drugim motocyklem (bądź także czasem autem) w ruchu miejskim, pozamiejskim i na autostradzie, na szczęście jeszcze się nikomu krzywda nie stała (odpukać w niemalowane ;) )
  16. ja za nich nie hamuję i nie skręcam mają robić to sami! pozwolisz że rozwinę temat wg tego co piszesz, na placu nie ma potrzeby skręcać i hamować za kursantów - dobrze zrozumiałem? w ruchu drogowym to Ty musisz za nich hamować i skręcać ponieważ są w mało komfortowej emocjonalnie sytuacji - dobrze zrozumiałem? na torze znowu nie ma potrzeby skręcać i hamować za kursantów bo już wiedzą do czego służą urządzenia sterowania - czy tak? nie rozumiem tylko dlaczego tak uważasz! gdzie tu jest sens? wyobraź sobie że np. z jakimś kursantem X wyjeżdżasz na miasto, i przez cały okres kursu nie natrafił na sytuację awaryjną, która mogłaby go przerosnąć (mało komfortowe warunki emocjonalne jak to napisałeś)- czyli ani razu nie użyłeś za niego hamulca, czy nie skręciłeś za niego jaką masz gwarancję, że zaraz po zdaniu egzaminu na swoim moto nie natrafi na taką sytuację, a Ty już nie będziesz za nim siedział, i nie będzie miał komfortu że ktoś za niego może zahamować? no i w dalszym ciągu czekam na filmik obrazujący w jaki sposób hamujesz awaryjnie za kursanta (szeroki i mało prawdopodobny opis zamieścił już chyba jeden z Twoich kursantów) - jestem naprawdę bardzo ciekawy przez cały czas uparcie twierdzisz że Twoja koncepcja jest jedynie słuszna, a wszyscy, którzy uczą inaczej to amatorzy nie zgadzam się z tym, i na razie w żadnym stopniu nie przekonałeś mnie do swojej opcji, ja w każdym razie zostaję przy swoim może faktycznie jestem cienki bolek w te klocki ale Ty nie jesteś żadną wyrocznią w tej sprawie wiem, że ja będąc plecakiem na grzbiecie kursanta mógłbym przy próbie hamowania zrobić więcej szkody niż pożytku poza Tym nie będę się narażał, wolę jeśli moje zdrowie zależy w jak największym stopniu ode mnie, dlatego jeśli wsiadam z kimś na motocykl, to wtedy, gdy mogę mu w większym stopniu zaufać zresztą, jeśli chodzi o sytuacje awaryjne, myślę że kursantowi o wiele łatwiej z nich wyjść (skręcić bądź zahamować), jeśli jedzie solo niż z pasażerem
  17. zapomniałeś napisać że wg Ciebie, zresztą założenie (wg mnie:P) błędne powiedzieć mu o tym?? ciekawi mnie jak Ty to robisz, bijesz go?może go podtrzymujesz? no właśnie - raczej!
  18. w Poznani egzaminy prowadzone są przez cały rok egzaminator ma prawo odwołać (przełożyć) egzamin ze względu na trudne warunki pogodowe jeśli stwierdzi że jest np. zbyt ślisko to odwołuje egzamin
  19. przeciętnemu kowalskiemu daje maximum 1tyś km i do piachu ale są 18stolatkowie (albo nawet i nie) którzy potrafią złoić niby doświadczonych motocyklistów i radzą sobie na bike'u bardzo dobrze niemniej Ci niespełna osiemnastolatkowie nie zaczynali przygody z motocyklami od r6
  20. 2007 - ok. 20tyś + ok. drugie tyle w pracy 2008 - ciut ponad 20tyś + ok. 20tyś w pracy wcześniej po ok. 5tyś rocznie
  21. ale bzdura mam do sprzedania pewny japoński motocykl za 8tyś - zainteresowany? :icon_razz:
  22. ok - panowie, ale kto normalny kupuje czopera do jeżdżenia? czopery i kruzery są zasadniczo do lanserki (ani to jedzie, ani się na to spakować, ani to wygodne), jeśli ktoś kupuje coś dla szpanu to niech przepłaca! i wali mnie to ;) jak ktoś chce jeździć to w cenie nowego chińczyka jest naprawdę wybór konkretnych motocykli do jeżdżenia, i choćby były i nawet dwudziestoletnie to i tak zrobią więcej kaemów niż nowy chińczyk
×
×
  • Dodaj nową pozycję...