Skocz do zawartości

Groszek

Forumowicze
  • Postów

    868
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Groszek

  1. http://www.break.com/index/stupid_driver_c...bike_crash.html Klasyka, nie tylko w Polsce nie uzywaja lusterek. no może ostrzeżenie przed nadchodzącym sezonem żeby jeszcze bardziej uwazac.
  2. troche mały przebieg ma ta VFra... jak na turystyczny motocykl, po dwóch sezonach raptem 7500?? to ja nie jeżdżąc nigdzie dalej niż 300km od domu dobie rocznie więcej. Obejrzyj kolektry, bo przy takim przebiegu powinny nie być jeszcze wypalone. Taki szczegół tylko.
  3. Olsen, stary, mam nadzieje, ze nie mówiłeś tego poważnie, bo inaczej uznam Cię za "warszawiaka"* *takiego stereotypowego, żebyś przypadkiem nie odebrał tego jako komplement.
  4. a miałeś z takim do czynienia, że tak mowisz? To czy jest brzydki, to kwestia gustu. Uwierz mi, ze kiedys tez myslalem, ze to jest najbrzydszy samochod swiata, taka swinia na kolach... uwazalem tak do momentu...kiedy sie nim przejechalem!!! to auto po prostu rozkochuje w sobie - komfortem, iloscia miejsca w srodku, klimatem. Naprawde jest niesamowite. Od tamtej pory zaczalem zupelnie inaczej o nim myslec i naprawde juz nawet wyglad zaczal mi sie podobac. Jednakze musze sie zgodzic co do cen czesci, sa dosyc drogie i na niektore trzeba dosyc dlugo czekac, jezeli akurat nie sa dostepne w Polsce. Tak, ze przy samochodzie w tym wieku to juz niestety stanowi pewne ryzyko, ktorego ja np bym juz nie podjal. Moze uda Ci sie troche dolozyc i kupic mlodszego Chryslera Voyagera? Takie z 98 roku sa bardzo ladne.
  5. sie czepiliscie chlopaka nie wiadomo czemu. Warto? dajcie sobie wszyscy na luz, Maly Ty tez.
  6. prędkośc, prędkość, prędkość. Prędkośc zabija, nie istnieje coś takiego, jak jazda "szybka ale bezpieczna".
  7. po prostu "debil" to dla mnie bardzo mocne słowo. Są głupstwa i głupoty, jazda z odkrytą twarzą moim zdaniem jest sprawa osoby, która naraża siebie. Ja też jeżdżę zawsze w kasku i z szybą co najmniej zasłaniającą oczy, ale nie uważam, że ludzie, którzy wolą jeździć inaczej niż ja są "debilami" - dopóki oczywiscie, jak wspomniałem ja, ani nikt postronny nie musi ponosić konsekwencji ich wyboru. nie mówię, że jazda bez kasku i zabezpieczeń jest dobra i absolutnie jej nie pochwalam, jednak zostawiam tą sprawę każdemu do własnego uznania i nie czepiam się, że ktoś nie jeździ ubrany tak jak teoretycznie być powinien.
  8. myślę, że nie należy tak demonizować. mi też kiedyś wpadła osa za kołnierz, pod kurtkę, użądliła w klatkę piersiową, i nie spowodowało to nagłej utraty panowania nad motocyklem, zachwiania mojej równowagi i upadku. Po prostu złapałem się jedną reką odruchowo za klatkę, puściłem gaz i zjechałem na pobocze. ABSOLUTNIE NIE WIERZE, że wszyscy którzy tu tak jadą nie jeździli nigdy z otwartą szybą, albo nawet uchyloną w letni dzień, nie wspominając o tych, którzy jeżdżą w otwartych kaskach. Cały temat jest głupi, bicie piany i powinien powędrować do kosza. Debilem jest ten co jeździ "dwieście po mieście" i gumuje tam gdzie są ludzie.
  9. sądzę, że nie powinieneś tak się bulwersować mowso, kierowca autobusu ma w tym tłumaczeniu niestety sporo racji i jestem skłonny uwierzyć, że tego ich uczą na szkoleniach. Gdyby w autobusie przewróciło się np z powodu gwałtownego hamowania 15 osób, kilka z nich doznałoby potłuczeń lub urazów ciała straty byłyby znacznie większe niż te wyrządzone uderzeniem.
  10. hahahahaha :D:D:D:D:D wybacz, nie mogłem się powstrzymać :D powodzenia w odzyskiwaniu odszkodowania. Podjedź do mechaniora Hondy i dowiedz się na ile wyceniają robotę, jak dużo to może lepiej wziąć kasę, zrobić gdzie indziej, taniej, to jeszcze na cukierki Ci zostanie ;)
  11. o nie nie nie, mój drogi. To jest zasadnicza róznica. W tym temacie (i przypuszczam byłby to jeden z nielicznych, bo zasadniczo jestem jak to nazwał "preclem") zgadzam się z Mały-PMI. jadąc bez kasku czy motocyklowej odzieży stwarzasz zagrozenie najwyżej dla siebie, jednak siadając na duży i mocny motocykl nie mając odpowiedniego doswiadczenia, opanowania i rozsądku stanowisz zagrożenie dla innych ludzi. poza tym, z własnego doswiadczenia mogę powiedziec, że często ludzie, którzy zaczynają się interesować motocyklami wcześniej nie mając z nimi kontaktu, nawet nie zdają sobie sprawy z zagrożeń jakie niesie ze sobą kupno na początek mocnej maszyny. Dlatego zawsze warto o to spytać i poinformować czy wiedzą o tym, ze lepiej zaczynac od mniejszego.
  12. tak z ciekawości spytam, możesz powiedzieć jakich? bo sam się kiedyś nad N82 zastanawiałem, a to prawie to samo. Ostatecznie jednak kupiłem Uvex Boss 4000 - porażka pod względem aerodynamiki, po prostu koszmar, tak głowę na boki nosi, tak kark trzeba napinać, ze nie pytajcie. i mam Nolana N93, trochę z wyższej półki, ale kask jest po prostu niesamowity. Piękny, cudownie wygodny i świetnie wykonany, a najlepsze, że kupiłem go praktycznie za grosze na ebay'u.
  13. co do wożenia to na pewo nie... ale nie jestem pewien czy nie ma przypadkiem obowiązku używania takiej kamizelki w razie np wymiany koła w samochodzie. Zależy od interpretacji przepisów w tym temacie, albowiem jest przepis, który nakazuje osobom wykonującym roboty i czynności na drodze noszenia odzieży odblaskowej. Czyli mieć nie trzeba, ale używać trzeba. http://www.ifp.pl/index.php?name=PNphpBB2&...elka+odblaskowa
  14. tez polecam nolany, tak jak pisze pierzasty. Ba, teraz to juz smailo kupisz N84 na wypasie i jeszcze Ci zostanie. nolan zdecydowanie godny polecenia, Uvex moim zdaniem zdecydowanie mniej.
  15. na podstawie własnego doświadczenia mogę stwierdzić, że wypadki i doświadczenie zostawiają głeboki ślad w pamięci i wpływają na styl jazdy, jednak przede wszystkim w sytuacjach, w których może się powtórzyć to co nas spotkało. Tzn. ktoś, komu wyjechał kiedyś np. samochód z podporzadkowanej bedzie teraz przed kazdym skrzyzowaniem odruchowo zwalnial i rozgladal sie na boki, ale np nie bedzie juz z taka uwaga sledzil stanu nawierzchni w zakrecie jak ten, ktory zaliczyl szlifa jadac po luku z powodu piasku na jezdni (oczywiscie dopoki sam sie nie wywroci). I na odwrot, ten, ktory zaliczyl szlifa i jest przeczulony na stan jezdni, nie pomysli, ze przed wjazdem na skrzyzowanie dobrze jest zwolnic i z uwaga sledzic nadjezdzajace pojazdy. Trzeba miec naprawde mnostwo rozsadku i bogata wyobraznie, jezeli nie ma sie doswiadczenia, zeby jezdzic bezpiecznie na motocyklu i pamietac o tym wszystkim, co moze byc niebezpieczne dla nas lub innych ludzi, ktorzy poruszaja sie wokol nas na drodze. "Proszę więc wpisujcie, czy wielka ostroźność (wynikająca z Waszych złych doświadczeń) tak odmieniła styl jazdy, że śmiało można powiedzieć, że "ryzykowne hobby" nagle stało się "bezpieczne" (oczywiście wiem, że najbezpieczniej jest w ogóle nie wychodzić z domu...)." ostroznosc i przykre doswiadczenia diametralnie zmieniły moj styl jazdy. Jezdze teraz zdecydowanie wolniej, wiecej mysle i zwracam uwage na wiecej rzeczy, ktore sa dookola mnie. Nie moge powiedziec, ze ryzykowne hobby stalo sie nagle bezpieczne, moge jedynie powiedziec, ze nagle zaczalem dostrzegac zdecydowanie wiecej niebezpieczenstw, o ktorych wczesniej nawet nie myslalem, i teraz dzieki temu, ze zdaje sobie sprawe z ich istnienia, jestem w stanie wielu z nich uniknac lub im zapobiec.
  16. debilem to by byl gdyby narazal czyjes zycie. A tak, jego broszka.
  17. same nudy http://www.livevideo.com/video/landing/E4A.../fastbikes.aspx http://www.gotcanyons.net/gctheme.htm to się nazywa opanowanie sprzęta: http://www.youtube.com/watch?v=bMSqJva20-o zasadniczo film kiepski, tylko w 2:15 :icon_exclaim: nie wiedziałem, że tak można http://www.youtube.com/watch?v=zUoFMZkLXoA
  18. też mam boss'a 4000 i jest koszmarny pod względem aerodynamiki. Trzeba miec kark jak dresiarz żeby utrzymać w nim głowę podczas jazdy. do 100 km/h w motocyklu z owiewkami jest ok, ale przy większych predkosciach porażka.
  19. ks-rider ... jesteś niekonsekwentny w swoich wypowiedziach :icon_mrgreen: w innym temacie mowiles, ze nie wszystkiego mozna nauczyc sie samemu, podajac przyklad kolegi, ktory sam uczyl sie jezyka angielskiego ;p kilu bez wątpienia, żeby zarobić będziesz musiał robić to dobrze. Zeby robić to dobrze musisz mieć pewną smykałkę w tym kierunku, jednak, zeby się przekonać jak Ci będzie szło niestety musisz kupić taki sprzęt i popróbować. Chyba, że uda Ci się gdzieś znaleźć pracę i przyuczyć się tego w jakimś zakładzie, zazwyczaj w studiach tatuażu mają takie rzeczy. Idź, popytaj, powiedz, że bardzo cie to interesuje, u nich się nauczysz a potem kupisz sobie taki sprzęt i bedziesz robił na własne konto. I jestem pewien, że znajdziesz wiele więcej szczegółowych informacji o tym zajeciu i o sprzęcie na specjalistycznych forach, google nie boli :crossy:
  20. olać. po jakimś czasie i tak folia Ci się powyciera, zmatowieje, straci połysk i stanie sie mleczna. A potem jej nie odkleisz i efekt będzie jeszcze gorszy niż co jakiś czas przepolerowany zbiornik (nie za często i nie za grubą pastą! i wywoskowany koloryzującym mleczkiem) ja bym odpuścił taki pomysł z folią. kiedyś miałem motocykl na którym poprzedni właściciel nakleił właśnie nakleji jakieś takie w kolorze motocykla na zbiorniku w okolicy kolan. Naklejka popękała, zaczęła się kruszyc - i ani się nie było jak jej pozbyć ani zatuszować niebardzo. Skóra jest dobrym wyjściem i niektórym motocyklom dodaje charakteru. Zwłaszcza te pokrowce firmy bagster są rewelacyjne.
  21. dziękuję za obszerne wytłumaczenie mick. Teraz sprawa jest o wiele jaśniejsza, dzięki.
  22. a ja sie wcale nie ciesze, ze motocykli tak przybywa...
  23. no dokładnie, coś mi się tu nie zgadza. Nie wierzę, że gdyby wcześniej sprzęt im pozwalał na szybszą jazdę w zakretach to nie jechali by na granicy mozliwości tylko z tego powodu, że "na wyjściu i tak sobie odbiją". Wersja Kritersa brzmi bardziej prawdopodobnie, mimo, że jak utrzymujesz Ty masz swoja wprost ze źródła. Chyba, ze może nie tak się wyraziłeś albo masz błąd w tłumaczeniu :buttrock:
  24. kilka dni temu był niemal identyczny temat, poszukaj http://www.bagster.com/en/ tu są te o których myślisz, ale ceny kosmiczne na allegro gość robi prawie takie same z 1/5 seny. Szukaj na allegro
  25. no i widzisz Rolf, co kto lubi. Bo ja np subwoofa w swoim samochodzie za nic w świecie bym nie zniósł, nawet jak by mi dopłacali bym nie chciał. boli mnie od niego głowa, bas jest dudniący i nic poza tym. Słuchałem różnych samochodów, w których zabudowa była wykonywana przez różne firmy, wszystkie na mnie działały tak samo. i nawet jezeli używałbym samochodu tylko w mieście, na krótkich trasach, i nie woził nikogo z tyłu ja osobiście w życiu nie zdecydowałbym się na subwoofer. Używam auta zazwyczaj w długich trasach i nawet w standardowym sprzęcie ustawiam dźwięk na neutralny - bez ostrych tonów wysokich i ze zmniejszonym basem bo juz po kilkudziesięciu minutach jazdy boli od nich głowa. Powiem Wam, że jest auto, w którym fabryczny sprzęt audio jest po prostu rewelacyjny. Seat Toledo '01. Mój szwagier takim jeździ i gra to to po prostu niesamowicie. Nie wiem co tam siedzi, ale kupując głośniki do siebie na przód sam miałem ochotę udać sie do salonu seata i kupić takie jakie są przewidziane do toledo do drzwi. dziadu, co do radia, polecam pioneery. Najtańszy z mp3 jest do wzięcia na allegro już za 330 zł, jego odpowiednik na cd bez mp3 już za 200 z hakiem. Z radia naprawdę będziesz zadowolony. Co do głośników ponoć bardzo dobre są Phonocary Y, takie żółte na allegro, przy tym są naprawdę niedrogie. Ja kupiłem droższe blaupunkty, ale to chyba był zły wybór, bo z tego co czytałem na forum o którym Ci pisałem te phonocary są naprawdę dobre, a w tej kasie nieporównywalnie lepsze od innych. http://www.allegro.pl/item171495128_phonoc...z_jedwabna.html http://www.allegro.pl/item173268897_pionee...sc_gw_nowe.html PS. Jedno jest pewne: nie chcesz odtwarzacza Sony, chyba, że jakiś używany starszy model wysokiej klasy. nowe odtwarzacze sony w tej klasie cenowej omijaj szerokim łukiem. A na bas z 13cm głośników nie licz, mam nadzieję, że o tym pamiętasz.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...